15 Wrz 2007, Sob 21:32
15 Wrz 2007, Sob 21:33
Potrzebuję farmakologii lub miłości.
15 Wrz 2007, Sob 21:39
Ja tam lubię jesień. Lubię jak jest chłodno i pochmurno, bo mam wrażenie że wtedy ludzie mniej mi się przyglądają. Poza tym lato to czas kiedy ludzie najwięcej się bawią, czyli kiedy jest mi najbardziej przykro, więc kiedy się kończy, czuję ulgę. W ogóle lubię jesienne liście i kasztany, a jak już zrobi się naprawdę chłodno, to mam satysfakcję z tego, że po powrocie do domu mogę ogrzać się przy grzejniku i filiżace ciepłej herbaty albo zrobić sobie gorącą kąpiel.... mmmm jak jest wtedy miło
15 Wrz 2007, Sob 22:39
Michał napisał(a):Potrzebuję farmakologii lub miłości.
wiec da sie milosc zastapic lekami? daj namiar, ja chetnie...
chyba sie uzaleznilam od fenyloetyloamin i jestem obecnie na glodzie
15 Wrz 2007, Sob 22:40
Żle to zrozumiałaś, bo nic takiego nie powiedziałem.
15 Wrz 2007, Sob 22:51
farmakologii lub miłości, to tak jakby mozna stosowac zamiennie..
oczywiscie domyslam sie ze tak nie uwazasz....tak sobie tylko rozpaczam...szkoda ze milosc nie ma swojego bezpiecznego farmakologicznego odpowiednika...
oczywiscie domyslam sie ze tak nie uwazasz....tak sobie tylko rozpaczam...szkoda ze milosc nie ma swojego bezpiecznego farmakologicznego odpowiednika...
15 Wrz 2007, Sob 22:53
Oki, domyślałem się też, ale nie miałem pewności.
* * *
Cynamonku, ja też trochę lubię jesień, a w takiej scenerii to bardzo lubię. [Obrazek: zeby.gif]
* * *
Cynamonku, ja też trochę lubię jesień, a w takiej scenerii to bardzo lubię. [Obrazek: zeby.gif]
15 Wrz 2007, Sob 23:28
Aspia napisał(a):Ja czuję juz smak jesieni-gorzki. Jak wam się udaje przetrwać jesień,długie popołudnia, brak słońca.........................................Na brak słońca polecam solarium.hehe
Popołudnia nie są aż takie długie więc można iść wcześniej spać, albo książkę poczytać, albo iść na rowerek......A jak całkiem ci smutno to polecam poprzebywać z nami na forum więcej
15 Wrz 2007, Sob 23:30
maLenka napisał(a):farmakologii lub miłości, to tak jakby mozna stosowac zamiennie..Podobno na brak miłości pomaga czekolada Ale na mnie jakoś nie działa.heh
oczywiscie domyslam sie ze tak nie uwazasz....tak sobie tylko rozpaczam...szkoda ze milosc nie ma swojego bezpiecznego farmakologicznego odpowiednika...
17 Wrz 2007, Pon 7:09
U mnie jesienią "włącza się" miłość do całego świata, a jednocześnie czuję się tak mało warta
17 Wrz 2007, Pon 9:04
A ja zwykle jesienną depresję przeżywam wczesną wiosna i latem A jesień jest moją ulubioną pora roku, szczególnie drzewa mi się podobają.
Gość
17 Wrz 2007, Pon 10:56
Ja mam depresję cały rok, ale na jesień jest ona nieco słabsza, a właściwie to znika na jakiś czas (czyt. do wiosny )
17 Wrz 2007, Pon 15:00
Ciekawi mnie ten mechanizm przechodzenia depresji jesienią i zimą. Wtedy nie ma słońca i jest ograniczone wydzielanie serotoniny - powinno być odwrotnie. Poza tym nawet psychicznie [Obrazek: slonko.gif] na mnie działa pozytywnie. Dzisiaj jest piękne [Obrazek: slonko.gif] i ciepło. [Obrazek: zeby.gif]
19 Wrz 2007, Śro 20:53
Tzw. "złota polska jesień" to moja ulubiona pora roku
19 Wrz 2007, Śro 22:16
Uwielbiam jesień!! Kiedy ołowiane niebo nisko wisi nad ziemią, wszystko zamiera, jest mokro, szaro, wietrznie... dokładnie jak u Asnyka.
Tak żywe niegdyś błękity
Cieniami zaszły szaremi,
Jakiś duch mgłami spowity
Zimną dłoń kładzie na ziemi.
Przez mgieł przejrzyste zasłony
Przegląda postać widziadła,
Wzrok jakby mgłami zaćmiony,
Twarz chłodna, smutna, wybladła.
Na czole wieniec sczerniały
Kropelki sączy wilgotne...
Po kwiatach, co się rozwiały,
Zostały ciernie samotne.
Tak płynie z schyloną twarzą,
Roznosząc ciszę złowrogą,
A łzawe spojrzenia rażą
Sennością, smutkiem i trwogą.
Przyciska do ziemi łona
Dłoń skrzepłą - ziemia się wzdryga,
Lecz tchem grobowym rażona,
Martwieje - głuchnie - zastyga.
Tak żywe niegdyś błękity
Cieniami zaszły szaremi,
Jakiś duch mgłami spowity
Zimną dłoń kładzie na ziemi.
Przez mgieł przejrzyste zasłony
Przegląda postać widziadła,
Wzrok jakby mgłami zaćmiony,
Twarz chłodna, smutna, wybladła.
Na czole wieniec sczerniały
Kropelki sączy wilgotne...
Po kwiatach, co się rozwiały,
Zostały ciernie samotne.
Tak płynie z schyloną twarzą,
Roznosząc ciszę złowrogą,
A łzawe spojrzenia rażą
Sennością, smutkiem i trwogą.
Przyciska do ziemi łona
Dłoń skrzepłą - ziemia się wzdryga,
Lecz tchem grobowym rażona,
Martwieje - głuchnie - zastyga.
01 Paź 2007, Pon 0:14
...
03 Paź 2007, Śro 17:40
Do jesieni nic nie mam, bo jak paru z Was, depresje mam cały rok.
Za to kocham zimę. Czapka zaciągnięta aż na czoło, szalik zakrywa usta i nos. Zostają tylko oczy, i wtedy właśnie mam wrażenie że nikt mnie nie widzi i nikomu nie przeszkadzam ...
O tak, zima jest super.
Za to kocham zimę. Czapka zaciągnięta aż na czoło, szalik zakrywa usta i nos. Zostają tylko oczy, i wtedy właśnie mam wrażenie że nikt mnie nie widzi i nikomu nie przeszkadzam ...
O tak, zima jest super.
Gość
03 Paź 2007, Śro 17:45
Zima, to oprócz jesieni, druga pora roku, którą naprawdę lubię, szczególnie gdy dookoła jest tak biało i mroźno jak w zamrażalce Mam nadzieję, że tegoroczna nas nie zawiedzie jak poprzednia i będzie można pochodzić po skrzypiącym od mrozu śniegu
03 Paź 2007, Śro 17:48
Jak na razie w/g mojego zdania (a nie znam się na tym zupełnie - porównuję z jesieniami z poprzednich lat) to zima będzie ostra.
Gość
03 Paź 2007, Śro 17:55
Powinna być, tak też mówią synoptycy Ech, za kilkadziesiąt lat, gdy będziemy staruszkami, zimy zapewne będą takie jak np. w Anglii, albo gdzieś na południu Europy, ciepłe i mokre. Zeszłoroczna zima taka właśnie była, pamiętacie te wichury, ponure deszczowe dni i temperatury na granicy plus 10 stopni? Lepiej się przyzwyczajajmy do tego, bo człowiek zepsuł klimat i nadal go psuje, więc takie anomalie staną się niedługo codziennością
04 Paź 2007, Czw 10:19
Za kilkadziesiąt lat, hmm, jakoś nie wyorazam sobie tego.Żyje tylko z dnia na dzień...Co do zimy, to zeszłoroczna nawet mi sie podobała ze względu na dodatnie temperatury, i na to że można było śmigać rowerkiem praktycznie cały rok.Z drugiej strony, te anomalie pogodowe nie są zbyt dobre, nastąpiło znaczne ocieplenie klimatu i nadal postępuje.A z przyroda nie można igrać.Niestety sami doprowadzamy Ziemie do takiego stanu.Nieprędko da się to odbudować.Wiem troszke o tym bo uczę sie na takim kierunku.Aha jeszcze jedno, te anomalie nie stana się, a już są codziennością...
sorki za mały off...
sorki za mały off...
05 Paź 2007, Pią 15:06
antyk napisał(a):Zima, to oprócz jesieni, druga pora roku, którą naprawdę lubię, szczególnie gdy dookoła jest tak biało i mroźno jak w zamrażalce Mam nadzieję, że tegoroczna nas nie zawiedzie jak poprzednia i będzie można pochodzić po skrzypiącym od mrozu śniegu
Miniona zima była najpiękniejszą w moim życiu!! Nie cierpię śniegu, ale ta ostatnia była cudowna... martwi mnie jak przeżyję początek tegorocznej, bo przed samym świętami wrócę właśnie z Anglii, gdzie mam nadzieję będzie do tego czasu moja ukochana jesień
05 Paź 2007, Pią 15:19
.....
05 Paź 2007, Pią 23:25
A ja mam tableteczki. 8) Chyba zaczęły działać. [Obrazek: zeby.gif]
08 Paź 2007, Pon 19:37
Jesien brrr...3 miesiace kiepskiego nastroju tym bardziej ze zamierzam wreszcie poszukac jakiejs pracy wiec to bedzie wyjatkowo stresujaca jesien...