hej, dawno tu nie zagladalem ale chyba warto wreszcie cos napisac, nie
?
juz przeszlo 3 lata zyje jak normalny czlowiek. chyba najwazniejsze to bylo znalezc dobre leki / dobra diagnoze. pozniej wszystko zaczelo sie ukladac. dziewczyna, praca, cala reszta. dzisiaj jestem na prostej. wiem jaki jest moj NAJGORSZY problem i wiem ze niewiele z nim moge zrobic. ale nie przeszkadza to w miare normalnym zyciu.
jakby co sluze rada
Mam parę pytań.
1. Jaki byłeś wcześniej, i jaki ogólnie miałeś problem?
2. Kogo się poradziłeś?
3. Czy bałeś się leczyć?
4. Jaki to problem?
1. mozna przejrzec moje wczesniejsze marudzenia na tym forum
ogolnie strach przed dzialaniem (np. zalatwianie spraw, samodzielnosc), samotnosc, generalnie poczucie pustki i bezsensu
2. zostalem zaprowadzony za raczke do lekarza
- serio, sam bym nie poszedl
3. pewnie, wczesniej bralem leki psycho (bardziej na depresje) i one wiecej psuly niz pomagaly, dopiero leki typowo na nerwice pomogly
4. nie moge / nie chce o tym pisac publicznie, ale jak w wielu podobnych przypadkach problemy psycho pojawiaja sie jako odpowiedz na jakies wydazenie z zycia, cos co sie przeszlo i niewiele mozna z tym zrobic jak tylko zyc z tym
co to jest dobra diagnoza?
Wiedziałam, że Ci się uda to.
mt041
dobra diagnoza to lepsza diagnoza niz zla diagnoza. proste.
ewentualnie taka, ktora pozwala dobrac leczenie ktore pomaga
Kto Cię do tego lekarza zaprowadził?
Jak jest z lekami, które bierzesz?
Będziesz musiał je przyjmować przez wiele lat/do końca życia? Czy właściwie przyjmowałeś je do wyleczenia, a teraz cieszysz się życiem wolnym od zmartwień typowych dla fobisiów?
borealis napisał(a):wczesniej bralem leki psycho (bardziej na depresje) i one wiecej psuly niz pomagaly, dopiero leki typowo na nerwice pomogly
tak się sklada że i w depresji i "nerwicach" (vel zab. lękowych) stosuje się z grubsza te same grupy leków (i te same substancje) ...
także pisz jakieś konkrety.
1.Ale do jakiego lekarza poszedłeś?
2.Czy bałeś się na początku brać psychotropy/leki? Bo ja to się boję ich brać.
3. Czy według Ciebie/Was fobia społeczna = autyzm/asperger? Ja mam padaczkę miokloniczną z małymi napadami (zawieszania, drżenie rąk i takie tam), rzadko występującymi, ale zachowania które są przypisywane aspergerowi pasowałyby do mnie jak znalazł, stąd też się martwię.
Mam także stwierdzone opóźnienie rozwoju psycho-ruchowego.
Jakie leki bierzesz? Czy odczuwasz jakieś skutki uboczne ich przyjmowania? Jakie?
Wczesniej bralem fluoksetyne, zamieniona na paroksetyne i alprazolam. Alprazolam odstawilem po kilku tygodniach, paroksetyne biore nadal.
Ertix napisał(a):3. Czy według Ciebie/Was fobia społeczna = autyzm/asperger? Ja mam padaczkę miokloniczną z małymi napadami (zawieszania, drżenie rąk i takie tam), rzadko występującymi, ale zachowania które są przypisywane aspergerowi pasowałyby do mnie jak znalazł, stąd też się martwię. Mam także stwierdzone opóźnienie rozwoju psycho-ruchowego.
Fobia społeczna to nie to samo co autyzm/Asperger. Niemniej podejrzewam, że można mieć i fobię, i Aspergera, i jedno drugiego raczej nie wyklucza. Możliwe nawet, że objawy Aspergera przyczyniają się do wykluczenia społecznego ze względu na "bycie innym", a to może generować lęk przed kontaktem z ludźmi i odrzuceniem. A co do padaczki to czytałam, że dosyć często (w porównaniu z ludźmi bez zaburzeń) występuje w autyzmie. Nie wiem jak jest z Aspergerem, ale może też istnieje podobny związek.
Autorowi wątku gratuluję i zazdroszczę