Chodzenie stało się mym najgorszym przekleństwem.Nie wiem jak mam chodzić żeby wyglądać normalnie więc zawsze staram się to kontrolować w dodatku mam wrażenie że chodzę śmiesznie i wszyscy to widzą.Kontroluję już nawet w domu jak nikt nie widzi.Jak się tego pozbyć, macie ten sam problem? Gdyby nie to, to żyło by mi się o wiele łatwiej
Czemu akurat chodzenia się uczepiłeś?
A ja mam płaskostopie, i mam się z tego powodu załamywać? Nie.
Właśnie. Czemu chodzenia się uczepiłeś?
O kurde, naprawdę tu grube ludzie problemy mają... jedni mają zły głos, drudzy źle chodzą...
Nie przesadzajcie już, chodź jak chcesz bylebyś swobodnie się czuł. Miejże na to wy+
bo to naprawdę śmieszne (z całym szacunkiem) żeby się tym przejmować
Zawsze jest tak, że ktoś będzie miał lepiej od nas, ktoś inny gorzej. To zależy od psychiki danej osoby ile ona jest w stanie znieść. Dla jednego człowieka nie do wytrzymania jest coś, co dla kogoś innego byłoby błahostką. Wychodzi na to, że po prostu mamy tu na forum słabą psychę.
Faktycznie chyba za bardzo się uczepiłem, jakoś po założeniu tego tematu dzisiaj nie miałem tego problemu i szedłem jak miałem ochotę