PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: .
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
...
Może Stap będzie chętny. On lubi takie wyjazdy i ma kilka za sobą.
Ja to co najwyzej bede zwiedzac okoliczne smietniki w poszukiwaniu pozywienia, a nie makczu pikczu i inne takie. Na to trzeba miec kase lub stalowe nerwy by podrozowac autostopami jak ten gosciu co zwiedzil poludniowa ameryke i podzielil sie tym na yt ????
Tearedapart napisał(a):Ja to co najwyzej bede zwiedzac okoliczne smietniki w poszukiwaniu pozywienia, a nie makczu pikczu i inne takie. Na to trzeba miec kase lub stalowe nerwy by podrozowac autostopami jak ten gosciu co zwiedzil poludniowa ameryke i podzielil sie tym na yt ????
Gdyby tak latać samolotami po świecie, nocować w hotelach i jadać w restauracjach to rzeczywiście drogo wyjdzie. A tak gdy się już wyda te kilka tys. na rower, namiot i potrzebny sprzęt, które przecież będą służyć latami, to później już kasa potrzebna jest tylko na jedzenie, pewnie z kilka stów miesięcznie. Chyba, że się mylę? A autostop raczej odpada, bo bałbym się wchodzić do obcych samochodów :-D
Podziwiam za odwagę.
Tylko, że nie bardzo wiem jak taki wyjazd miałby wyglądać. W zasadzie to po co planujesz go zrobić? Co on Ci da?
...
Myślę, że fajnie byłoby na wiosnę wybrać się na wycieczkę rowerową po Polsce, kilkudniową :Stan - Uśmiecha się: Ja byłbym chętny.
Byłoby mega fajnie!
Możemy nawet zrobić sobie taki "przedsmak", kiedy zacznie się wiosna. I zrobić jakąś 1-2 dniową wycieczkę :Stan - Uśmiecha się: A jeśli wypali, to zaplanować coś dłuższego na wakacje!
:Stan - Niezadowolony - Martwi się:mt041
Po co to obejrzałem, chyba tylko po to, żeby żal mi zadek ściskał...
Judas napisał(a):Może Stap będzie chętny. On lubi takie wyjazdy i ma kilka za sobą.
O, widzę, że nawet ktoś mnie tu wywołał.

Jedźmy stopem i walmy wszystko wokół.
Mi moje życie również się nie podoba, ale jakoś brakuje mi sił i wiary na taką wyprawę. Ale jeśli uda mi się uporać z moimi problemami to bardzo chętnie. Przy czym nie wiem kiedy to nastąpi. Raczej nie w tym roku. Może w przyszłym. Na razie życzę powodzenia w poszukiwaniu śmiałków :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Chcę zarobić miliony.
Fobicy gadają, gadają, GADAJĄ, G A D A J Ą i jeszcze raz GADAJĄ, ale nigdy nic ze swoim życiem nie zrobią. A gadać to każdy głupi potrafi.
To prawda Stap i nie odnosi się to tylko do fobików.
Ale generalnie było to wałkowane tyle razu tu na forum to, że nie ma sensu przypominać i przypominać w kółko.
Może od czasu do czasu trzeba, co by się fobicy nie poczuli zbyt dobrze w swoim marnym kąciku lęków.
Kurde, to jest genialne.

Nie no, bez szydery, to, co tu teraz mi rzekles, stap, trafilo do mnie jakos tak okrutnie.

Odwiedzajac ten temat z 20 minut wczesniej chcialem cos gadac i gadac o zrobieniu czegos, ale pomyslalem, ze to glupie i odpuscilem. No, zaorales.
Nie ma co gadać, tylko zacząć działać. Pamiętajcie, brak akcji też jest akcją. Tylko chyba nie taką, jak byśmy chcieli.
Ja moge gdzies wyjechac. Na lato planuje wyjazd work & travel do USA, ale na wiosne bardzo chetnie sie pisze na jakas podroz. Jednak preferowalbym inny srodek lokomocji ani rower, ani motor.. na tym etapie musze polecic za+:Ikony bluzgi kochać 2: film o 2 studentach, ktorzy na motorach objechali swiat dookola :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

https://youtu.be/4kis1-xg5lM

To jest dopiero zycie, chcialbym zaznac choc kszty tego, czego oni doswiadczyli na peczki..
WeLoveThisGame - jak sobie załatwiłeś wyjazd?
Stap - wszystko pięknie i fajnie, ale jak zacząć działać kiedy ma się przeczucie (ba, pewność wręcz!), że wszystko jest bez sensu, że nic nam to nie da i/lub tylko czas na tym stracimy?
Masz rację. No cóż.
Szukać psychologa.
Ertix napisał(a):WeLoveThisGame - jak sobie załatwiłeś wyjazd?

Pisalem nawet jakis czas temu temat o moim wyjezdzie tym samym oglaszajac sie, gdyz skok samemu na gleboka wode w postaci wkroczenia w swiat zarezerwowany jedynie dla ekstrawertykow z pewnoscia bedzie nieprzewidywalny dla fobika.
niepotrzebny napisał(a):Myślę, że fajnie byłoby na wiosnę wybrać się na wycieczkę rowerową po Polsce, kilkudniową :Stan - Uśmiecha się: Ja byłbym chętny.
Byłoby mega fajnie!

Rowniez bylbym zainteresowany. Czekam na dalsze info.

Gość

Brzmi bardzo fajnie. Trzymam kciuki za powodzenie planu.
Fajne, że też chcecie gdzieś pojechać.

Na początek trzeba by ustalić trasę i czas pierwszej wyprawy, tak żeby jak największej liczbie osób to odpowiadało. W zeszłym roku była tutaj: https://introwertyzm.pl/viewtopic.php?f=8&t=1778
propozycja, żeby jechać szlakiem orlich gniazd. Co prawda nic z tego nie wyszło, ale może osoby które wtedy chciały jechać, będą chętne i w tym roku. Trzeba by tylko temat odkopać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Kiedy? Myślę, że większości osób najbardziej będzie odpowiadać początek maja.

Może być?
WeLoveThisGame - a skąd masz pieniądze na wyjazd? Odkładałeś, czy ktoś Ci funduje?
Pytam bo sam chciałbym gdzieś wyjechać, spojrzeć z dystansu, a nie wiem jak zrobić ten ''pierwszy krok''. Jakieś propozycje może? Praca i odkładanie?
Ertix napisał(a):WeLoveThisGame - a skąd masz pieniądze na wyjazd? Odkładałeś, czy ktoś Ci funduje?
Pytam bo sam chciałbym gdzieś wyjechać, spojrzeć z dystansu, a nie wiem jak zrobić ten ''pierwszy krok''. Jakieś propozycje może? Praca i odkładanie?

Wiesz co, mam na tyle dobra sytuacje finansowa w rodzinie, ze rodzice widzac moje ciagle siedzenie w domu sa w stanie przeznaczyc taka sumke na wyjazd byle bym z domu w koncu gdzies ruszyl. Nie chce jednak byc pasozytem i chce choc w polowie pokryc koszty wyjazdu, takze jakas robote znajde na pare mscy i bedzie git. Zdaje sobie sprawe, ze to wrecz grzech z tego nie skorzystac, bo niektorzy daliby sobie reke uciac za taki wyjazd w swiat, a ja jak to fobik wciaz sie wacham. Ale kurde jak nie teraz to juz nie bede mial opcji takich wyjazdow. Koniec studiow i praca bedzie priorytetem.
Powiem Wam z mojej perspektywy, że podróże to dla mnie zawsze najlepszy okres w całym roku. Samo planowanie pochłania mnie już dużo wcześniej i wtedy nie mam czasu myśleć negatywnie, zamartwiać się innymi sprawami. Skupiam się tylko na tym jak super będzie, jakie miejsca zobaczę, jakie kultury poznam, jakiego nowego jedzenia zasmakuję, nawet jakich fajnych ludzi spotkam (niekoniecznie żeby z nimi dużo gadać, ale chociaż ich poobserwować :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:). Wyjeżdżam od kilku lat średnio 2 razy w roku na ok 2tyg. Zwiedziłem m.in. Japonię, Brazylię, Tanzanię, Hongkong, Macau, Indie i trochę Europy. Zazwyczaj szukam taniego lotu, staram się załatwić urlop w pracy i jak się udaje to zaczynam planowanie, nigdy nie jeździmy z biurem podróży - zawsze planujemy wszystko sami - w tym jest cały fun i wtedy żyjesz tym wyjazdem na długo przed samym wylotem!

Odwiedzam miejsca, które wcześniej widziałem tylko na filmach itd. Mam to szczęście, że mam świetną siostrę i zazwyczaj podróżujemy we dwójkę, ostatnio jeszcze z jej facetem. W takiej bliskiej mi grupie nie mam większości problemów z moimi lękami. Jak miałbym wybrać się sam pewnie nic z tego by nie wyszło, ale od jakiegoś czasu myślę, żeby się przełamać i wybrać się na krótszy wypad samemu. W końcu tyle podróżowałem w małej grupce i zawsze było super, zawsze dawałem radę, może czas spróbować samemu. Pewnie trochę czasu jednak minie nim zdecyduję się na taki krok.

W każdym razie polecam każdemu jako cudowną terapię. Ja tu w Polsce mam spore fobie - boję się wyjść samemu w różne miejsca, bo czuję się oceniany i obserwowany, ale kiedy jestem na dalekim wyjeździe mam to wszystko gdzieś bo wiem, że prawdopodobieństwo, że spotkam znowu tych ludzi jest jak wygrana w totka.
Stron: 1 2