PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Fobia ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam. Bardzo długo się zastanawiałam czy napisać. Mam 21 jest ale od 15 roku życia zaczęłam zauważać zmiany w swoim zachowaniu. Od zawsze byłam osobą,która wszystkim się stresuje i bardzo nieśmiałą,tylko wśród swoich bardzo bliskich znajomych i rodziny czuje się naprawdę dobrze. Zacznę od tego,że wszystkie szkoły do jakich uczęszczałam,wybierałam jak najbliżej miejsca zamieszkania. Każdy przejazd autobusem od zawsze wiązał się z masą stresu,napadami potliwości i szybszym biciem serca..
Dlatego zawsze wszędzie chodzę piechotą. Głupie pójście do sklepu jest dla mnie wyzwaniem. Ciągle czuje,że wszyscy się na mnie patrzą,że mnie obgadują. Wychodząc z domu 100 razy oglądam się w lustrze czy na pewno wyglądam okej ale to i tak na nic. Opuszczając mój dom znowu czuje wzrok na mojej osobie wszystkich ludzi dookoła. W szkole mam problemy z wygłaszaniem referatów/prezentacji. Nawet jak znam referat słowo w słowo na pamięć to i tak mój język się pląta,jąkam się.. Dlatego zazwyczaj omijam tego typu zadania.Mogłabym opisywać różne sytuacje godzinami..Myślałam zawsze,że to moja nieśmiałość ale teraz wiem,ze to nie tylko o to chodzi. Nie będę Was pytać czy ze mną jest wszystko okej bo wiem,ze nie.. ale myślicie,że to może być fobia społeczna ?
Cześć Milka :Stan - Uśmiecha się:
Z góry przepraszam, ale ci nie pomogę. Na początku chciałem napisać, że to z całą pewnością fobia, ale sprawdzając definicje nieśmiałości nie widzę jakiejkolwiek różnicy między nią a lękiem społecznym. Fobia to moim zdaniem poddanie się fałszywym przekonaniom o sobie, co skutkuje odizolowaniem i poddaniem się, ale tym więcej o niej czytam tym mniej o niej wiem. Czy ktoś może mi wytłumaczyć te różnice?
Głupie te nasze główki, że tak nam utrudniają życie, a tobie zdecydowanie to robi, dlatego poleciłbym wizytę u psychiatry, bo szkoda jakiegokolwiek czasu na strach.
Dziękuję za odpowiedź. Napisałam tutaj bo myślałam,że może rozmowa z innymi osobami,które też przechodzą to samo co ja codziennie coś pomoże, ale odzewu nie ma.. Zastanawiam się nad psychologiem/psychiatrą ale nie umiem się przełamać..
@milka1301
pewnie fobia, ale co z tego? to nie jest jakis wyrok, ludzie maja swoje nawyki i opory, to nic wielkiego, krok po kroku wychodz ze swojej strefy komfortu (oj jak to sie lekko i latwo pisze :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:) zaczniesz wiecej doswiadczac i niektore leki mina, forum powinno pomoc, bo jest tu sporo materialu, takze witaj i glowa do gory, bo bedzie dobrze! :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Brakiem odzewu się nie przejmuj w końcu to forum o fobii społecznej :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Tak jak napisał kolega wyżej ,fobia w żaden sposób cię nie przekreśla, należy się się powoli przełamywać -"ale jak przecież moja fobia mnie kompletnie paraliżuje!", na to niestety nic nie poradzę, bo tylko od ciebie zależy czy będziesz chciała sobie pomóc, jeśli będziesz miała z tym jakieś problem- napisz, a ktoś na pewno odpowie( ale na odpowiedź po 5 minutach nie licz :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:).
Co do psychiatry- należy to zrobić gwałtownie bez zbytniego myślenia("łatwo powiedzieć") albo zadzwonić, włączyć tryb głośnomówiący, rzucić telefonem w jeden kąt, uciec w drugi, skulić się i zacząć coś mamrotać.