PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Proces poznawania nowych ludzi
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć. Jestem nowy na forum. W tym roku po maturze pójdę na studia co oczywiście sprawi, że nie uniknę poznania nowych ludzi i problemu by jako-tako odnaleźć się w nowym otoczeniu. Wiadomo, że nie jestem z tego powodu zbytnio zadowolony. Czekają mnie te same męki, których doświadczyłem kończąc gimnazjum przed pójściem do liceum. W liceum jakimś cudem miałem wielkie szczęście bo tam poznałem wielu bardzo fajnych ludzi i potrafiłem się jakoś odnaleźć w grupie w naszym towarzystwie, choć z większością osób w klasie praktycznie nie miałem żadnych kontaktów, nawet z nimi nie umiałby pogadać.
Reasumując: okres 3-letni w liceum przebiegł nieźle, choć ogólnie łatka cichego i skrytego została przylepiona do mojej osoby ale wiadomo, że to i tak było nieuniknione, więc to mnie nie zaskoczyło.

Teraz moje obawy są takowe, iż tym razem tyle szczęścia mieć nie będę i studia będą dla mnie gorsze niż tortury. Nie będę się mógł skupić na nauce, na przyswajaniu tego co mi się w życiu w przyszłości może przydać, tylko będę myślał, myślał i myślał o tym jakiego to mam pecha przez te cholerne lęki, fobie i strachy, bo swobodnie czuję się tylko w towarzystwie najbliższych znajomych, kolegów i rodziny. Uwaga i to tylko tej rodziny najbliższej. Jacyś wujkowie, ciotki przyjeżdżają wszyscy z nimi normalnie potrafią rozmawiać, choć widują się raz na 2-3 miesiące a ja się przy nich czuje jak ofiara przy swoim kacie trzymającym nóż w ręku.

Pytanie mam takie, czy wy mieliście podobne sytuacje, kiedy poznawaliście nowych ludzi, do jakich sytuacji wtedy dochodziło i jak ewentualnie daliście sobie z tym radę.

Jeżeli podobny temat gdzieś był, naruszyłem jakiś regulamin niepotrzebnie zakładając nowy wątek to przepraszam.
Studia wybierasz zgodnie z zainteresowaniami ? Jaki kierunek Cię interesuje ?
Jeśli wybierzesz zgodnie z zainteresowaniami to pierwsze to spotkasz sporo ludzi, z którymi z tego powodu na pewno będzie łatwiej się dogadać.
Generalnie studia siłą rzeczy zmuszają do jakiejśtam integracji, okienka, notatki, poprawki, często są jakieś zadania w grupach. Siłą rzeczy często poznajesz więcej ludzi niż byś chciał poznać, tak przynajmniej ja to wspominam, bo często masz coś co inni potrzebują lub odwrotnie. :Stan - Uśmiecha się:
Uśmiech i na luzie, na pewno nie spotkasz się z agresją czy wyśmiewaniem, to już nie te czasy. Jak zamkniesz się w sobie to po prostu zostaniesz odludkiem, co będzie przykre tylko dla Ciebie, także radzę jednak wykazać trochę inicjatywy i mimo cykora dołączyć do ekipy idącej na integracyjne piwo podczas okienka itd. Dasz radę, jak dałeś radę w liceum, dasz i na studiach.
U mnie pierwszy dzień wyglądał tak, że czekaliśmy zebrani pod salą na zajęcia i każdy, kto przychodził, witał się ze wszystkimi i przedstawiał. Trochę rozmawialiśmy wszyscy razem, trochę w grupkach. Dobrze to wspominam.

Według mnie najważniejsze jest znalezienie właśnie tej grupki, z którą będzie się trzymało blisko.