PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Wakacyjne zauroczenie?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam, taka sytuacja. Otóż w piątek wróciłem z tygodniowych wakacji w Grecji, zdecydowanie najlepszych w moim życiu, ale nie o to chodzi. Po 3 dniach pobytu zacząłem poznawać ludzi, szczególnie animatorów, bardzo się z nimi wszystkimi zżyłem ale w oko wpadła mi jedna dziewczyna. Przez cały pobyt cały czas z nią rozmawiałem, starałem się spędzać jak najwięcej czasu zarówno w trakcie jej pracy (brałem udział w animacjach które prowadziła) jak i gdy skończyła pracę. Przez ostatnie dwa pobyty nasze relacje niesamowicie się rozkwitły, przytulaliśmy się na powitanie i pożegnanie, jakieś buziaki w policzek, niesforne żarty. Udawała że daje mi połowę swojego serca i pokazywała na palec serdeczny że nie ma pierścionka. Podczas pożegnania zarówno mi jako facetowi, jak i jej przytrafiło się uronienie kilku łez. Kazała mnie zaprosić się na Facebooku i pisać do niej, nie wiem czy mówiła to w żartach czy na serio, ale po powrocie zaprosiłem ją i zacząłem pisać, ogranicza się to jednak tylko do wspominania tych wakacji i podstawowych pytań typu "co robisz". Wątpię że ta znajomość się utrzyma, mimo że chciałaby żebym jeszcze raz wrócił do hotelu albo odwiedził ją na Łotwie (skąd pochodzi) to jest na to mała szansa, mimo wszystko strasznie za nią tęsknie i bardzo często o niej myślę. To zauroczenie czy zakochanie? I co powinienem zrobić, starać się utrzymać kontakt za wszelką cenę czy po prostu pogodzić się na 99% już nigdy jej nie zobaczę?

Cholera, mija tydzień a zamiast powoli zapominać i przyzwyczajać się, to z dnia na dzień tęsknie co raz bardziej. Nie obchodzi mnie nawet zainteresowanie innych dziewczyn, cały czas myślę tylko o niej..

Myślę że powinienem wspomnieć też o sporej różnicy wieków. Ja mam 18, Ona 22. Wie o tym ile mam lat i odniosłem wrażenie że jej to nie przeszkadzało, ale może to tylko wakacyjna przygoda. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Nie żebym pytał złośliwie, ale... co Ty tu robisz?
Nie wróżę przyszłości dla tej znajomości.
Może uznał, że forum dla fobików to miejsce pełne specjalistów w kwestii miłosnych relacji :-P

Myślałeś, że po tygodniu zaczniesz o niej zapominać? Zauroczenie to chyba trochę silniejsze i bardziej stabilne uczucie, a co dopiero zakochanie...
PMGP, na forum o modelarstwie ci doradzą co i jak, a jak nie tam, to jeszcze polecam portal wędkarski.
Proxi napisał(a):Nie żebym pytał złośliwie, ale... co Ty tu robisz?

O to samo chciałam zapytać...
Widzisz jak Ci zazdroszczą. : P
Ekspert w sprawie Kobiet się wypowie, znaczy ja. A więc tego no, ogólnie, to chciałem powiedzieć, że dziewczyny są dziwne.
Wazna kwestia w tej relacji jest to, czy ona lubi tortille. Placki tortilli z odpowiednim wnetrzem potrafia zdzialac cuda. Wiec wybadaj po cichu, jesli sie okaze, ze tak - cwicz skilla, nie jakiestam kupione placki z tesco, to jakas gejoza, takie prawdziwe, wlasnoreczne. Wtedy zrob je, przy okazji, co tez wazne, pracuj tez nad wnetrzem (nie wlasnym przeciez, gluptasie, tortilli) i po pewnym czasie mozesz jej wyznac - chcialbym zaprosic cie na tortille. Wazna uwaga - niezaleznie od sosu nie boj sie warzyw, oczywiscie nie one powinny byc baza, chyba ze jest wegetarianka, ale wegetarianki sa dziwne i za nimi nie trafisz. Ona przyjdzie, zjecie razem tortille i skonczy sie happy endem.

Jako ze jest z Lotwy moze byc trudniej ja przekonac, zatem musisz znalezc elementy wspolne. Wiadomo, Polska i Lotwa, do tego jednak dochodzi ta tortilla, a wiec i Meksyk. Trudno byloby to pogodzic, ale mam pewien pomysl, mnie by przekonala taka argumentacja. Otoz Agencja Ratingowa S&P obniżyła rating Polski do kategorii BBB plus. Zapyta Cie - a coz to ma za znaczenie? Odpowiesz jej wtedy - otoz, droga kolezanko lotewska, mielismy rating taki jak Lotwa, a teraz mamy taki jak Meksyk. Wszystko spiete klamra i tak oto zaopatrzony w te romantyczna historie i tortille idziesz i co... Do boju, bialo czerwony!
Zapytaj jej wprost czy myśli o Tobie poważniej i tyle xd ja :Ikony bluzgi pierd: nie rozumiem niektórych ludzi, wystarczy szczerość, a na facebooku to tym bardziej chyba łatwiej zapytać.
Popieram, szczerość! Nie ma sensu marnować czasu (życia) na głupie rozkminianie - po prostu spytaj.

@Ordo - You made my day :-D