Drodzy fobicy, przeważnie spoceni i zarumienieni, siedzący zazwyczaj cicho, sporadycznie potrafiący walczyć o "swoje", wylęknieni, niekiedy sparaliżowani strachem, załamani, często bez wiary w lepsze jutro itd. Pewnie macie takie plany/marzenia/ambicje, żeby wreszcie wyjść z podziemia oraz móc "normalnie" funkcjonować w społeczeństwie, a także w pełni realizować swoje talenty/predyspozycje ... Zapewne macie też doświadczenia w zjawisku falstartu ... tzn. "Od dzisiaj wszystko się zmieni, będę jak inni realizował swoje założenia" ... a tu jednak nic z planów nie wychodzi ... drugie podejście, to samo ... kolejny raz, następny ... i znowu falstart. Łatwiej spaść na kolana, choć niekiedy próbuje się cały sercem powstać. Mam taką sugestię: ile razy można zaczynać "od nowa"? Teoretycznie, aż do skutku ... ale czy starczy sił? Czy lepiej starać się ze wszystkich sił wyjść na prostą, czy może pogodzić się z klęską? Ja z kolei nie mogę się pogodzić z klęską, jednakże nie udaje mi się też powstać, przynajmniej do takiego stopnia, jaki był chciał ...
Nic na siłę. Nie ma czegoś takiego jak "Od dzisiaj częściej wychodzę i jestem bardziej towarzyski, otwarty itd". Tutaj potrzebne jest profesjonalne podejście. Nie da się tak od chcenia tego pokonać, chociaż to też zależy od stopnia. Więc radzę Ci zacząć jakąś terapię i pomalutku wcielać ją w życie.
No Ameryki to nie odkryłeś
Moje marzenia są nie do spełnienia. No chyba, że się przełamię i zacznę mordować młode, ładne dziewczyny, by potem móc gwałcić ich zwłoki. To chore marzenia, lecz innych nie mam, bo jestem upośledzony, niedojebany, psychiczny itp.
Właśnie o to chodzi, że trzeba na siłę. Jakby AKowcy nie walczyli na siłę, nie mielibyśmy niepodległego państwa. Hehe, Antyk spróbój może realizować marzenia
Nie wiem o co dokladnie chodzi w tym temacie.
Ja uwazam, ze lepiej starac sie zmieniac to co mozliwe i pogodzic sie z tym czego zmienic nie mozesz. Ja uwazam, ze z dnia na dzien mozna wyzdrowiec, moze spotkac Cie cos takiego wielkiego i niesamowitego, ze do otrzezwienia, wyleczenia nie bedziesz potrzebował kilku lat.
Antyk, nie zdziw sie jak pewnego dnia policja zapuka do Twych drzwi. Nie wiem czemu sie dziwisz, masz na to całkiem duze szanse...
ja o żadnej dziewczynie z wąsami nie pisałem
MK napisał(a):. Jakby AKowcy nie walczyli na siłę, nie mielibyśmy niepodległego państwa.
Chyba jakby nie Armia Czerwona..
MK napisał(a):Hehe, Antyk spróbój może realizować marzenia
Lepiej nie.
Margot napisał(a):.
Ja uwazam, ze lepiej starac sie zmieniac to co mozliwe i pogodzic sie z tym czego zmienic nie mozesz.
Dokładnie , ale gdyby każdy tak potrafił to psychiatrzy i terapeuci staliby się niepotrzebni.
hehehehe, Armia Czerwona, Armia Ludowa czy ŻOB to jedno
jak wszystko co prosowieckie, sowieckie i antypolskie ... A co do dziewczyny z kapeluszem i wąsami ... hehe
antyk napisał(a):jestem upośledzony, niedojebany, psychiczny itp.
To prawda, jesteś
. Ale jesteś też bardzo fajny!Czy uważasz mnie za wystarczająco ładną kobietę, żeby mnie zabić i zgwałcić?
PoMimoTo napisał(a):Dokładnie , ale gdyby każdy tak potrafił to psychiatrzy i terapeuci staliby się niepotrzebni.
Wiec konkretnie do czego sa potrzebni oprocz przepisywania leków?
Jak by to było gdyby mnie niebylo. to bym się nie męczył na tym świecie.
Margot napisał(a):Antyk, nie zdziw sie jak pewnego dnia policja zapuka do Twych drzwi. Nie wiem czemu sie dziwisz, masz na to całkiem duze szanse...
Aaaaaaaahahahahahahahahaha
Od kiedy to marzenia (jakie by nie były) są karalne?
Perdida napisał(a):Czy uważasz mnie za wystarczająco ładną kobietę, żeby mnie zabić i zgwałcić?
Lepiej na to nie odpowiem, bo jeszcze parę osób uzna to za groźby karalne
Jakze domyslna istoto, chodzi mi o głosne marzenia.
A swoją drogą to wcale nie zdziwiłam się, że Antyk musi zabić, żeby przelecieć.
Głośne czy ciche, marzenia nie są karalne i weź w końcu przestań dotykać klawiatury, gdy do mnie lub o mnie piszesz!
"To się nigdy nie zdarzy, w ogóle nie ma takiej opcji, że przestanę kiedyś marzyć nawet będąc dorosłym ... bo są tylko moje i to ja jestem ich autorem, kreatorem wszystkim marzeń, które są tylko moje" ... lipa się zaczyna wtedy, gdy się jest realistą i ma się świadomość, że moje marzenia to co najwyżej chora wyobraźna
Tak, mk, ale lepiej tez nie popadac w skrajnosci z drugiej strony.
Antyk, nie denerwuj sie, wyraziłam tylko zdanie o Twoich marzeniach i niezaspokojonych potrzebach, bo to przykre. Pozdrawiam.
Nigdy nie jest za pozno aby zmienic swoje zycie.
Potrzeba matka wynalazkow, samo marzenie nie jest problemem. I wbrew pozorm marzenia nie trudno jest spelniac... Kwestia naszych darzen.
Podstawowy problem to jednak posiadanie konkretnych celow.
Ja gdybym miala dla kogo realizowac swoje marzenia moglbym to robic bez wiekszych oporow, niestety nie widze w tym wszystkim jakiegos sensu...
Szkoda: /
fobik napisał(a):Nigdy nie jest za pozno aby zmienic swoje zycie
w jeszcze gorsze bagno
Margot napisał(a):A swoją drogą to wcale nie zdziwiłam się, że Antyk musi zabić, żeby przelecieć.
A ja się zdziwiłam. Antyk jest ładny i fajny (prawda?). Na pewno dużo dziewczyn śni o nim po nocach...
antyk napisał(a):Lepiej na to nie odpowiem, bo jeszcze parę osób uzna to za groźby karalne
Mogę to uznać za ukryty komplement?
ops:
Perdida, rozbawiłas mnie
Tak, na pewno duzo dziewczyn wali teraz do niego drzwiami i oknami hehe
Margot napisał(a):Perdida, rozbawiłas mnie
Tak, na pewno duzo dziewczyn wali teraz do niego drzwiami i oknami hehe
Margot co to za stereotypy? Myślisz, że jak ktoś jest stuknięty/ma żółte papiery/ tudzież boi się ludzi to nie może już być przystojny/intreresujący ?
Możesz, Perdi
Wcale nie jestem ładny, na dodatek mam kompleksy i dlatego preferuję trupy.
antyk napisał(a):mam kompleksy i dlatego preferuję trupy.
no tak... trup Cię na pewno nie wyśmieje, zaakceptuje bezwarunkowo
Masz z tym jakiś problem?