PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jestem trochę przerażony.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Hej.
Jestem tutaj nowy, możecie mnie kojarzyć z długiego przywitania.
Jutro rozpoczęcie roku szkolnego. Jest 13.00 , a ja czuje jak boli mnie brzuch i wiem że sam się nakręcam ale nie mogę przestać. Byłem w 100% pewien, że dam radę ale... Tracę tę pewność z każda godziną.
Idziesz do nowej szkoły? Czego konkretnie się boisz?
Tej samej. Byłem na urlopie, który zaproponowała mi szkoła. Wracam po roku przerwy do nowej klasy i rocznika '00.
Hmm, a jaki był oficjalnie powód takiej propozycji, jeśli mogę spytać?
Rocznik '99 i ma takie problemy - i człowiek czuje, że się starzeje, i przykro mu, że 10 lat później ludzie mają te same problemy...
Miałem za dużo opuszczonych godzin lekcyjnych. Byłem nieklasyfikowany prawie ze wszystkiego. No i był to ten przeskok ze szkoły do szkoły co jeszcze bardziej mnie dobiło. Bo u mnie w szkole nie było nikogo z mojej poprzedniej. W sumie nikogo z kim mógłbym porozmawiać. Był jeden chłopak, który nabijał się ze mnie przez dwie klasy gimnazjum, więc on odpadał. Teraz chyba w klasie będę miał jedną osobę z rocznika '00 z mojego gimnazjum, z którą zamieniłem kilka słów.
Stres jest normalny, ale nie ma się co przejmować na zapas. Ta, łatwo powiedzieć, ale nie wiesz na kogo trafisz. Ja się nie bałem idąc do nowej szkoły, a tam powstała moja fobia, Ty się stresujesz, a może okazać się, że będzie w porządku.
Wiem, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić tego, że może być dobrze.
To przestań sobie wyobrażać cokolwiek, idź i się przekonaj. Szkoła służy do nauki, a nie zabawy. Jeżeli chodzi Ci o to, że ktoś będzie się naśmiewał to... w wątku powitalnym napisałeś, że jesteś sporych rozmiarów, przerzuć to na swoją korzyść, jak ktoś spróbuje Ci dogryzać to się postaw, nikt nie będzie chciał bić się z kimś większym. Jeżeli na coś pozwolisz to inni będą sobie pozwalać, więc nie pozwalaj, nawet jak miałbyś przypłacić blizną... Ale przecież Twoja klasa może okazać się bardzo miła. :3
Aha, czyli to było raczej "zaproponowane" niż naprawdę zaproponowane...
To nic dziwnego, że się tym przejmujesz po roku przerwy ale spróbuj nastawić się pozytywnie, a będzie ci dużo łatwiej. Potraktuj ten nowy rok szkolny jako szansę: poznasz nowych ludzi, wszystko będzie wyglądać inaczej i od ciebie zależy jak... Postaraj się nawiązać kontakt z innymi osobami z nowej klasy, a będziesz się lepiej jako jej część. Skup się na razie na tym, na początku roku jest luz, lekcje organizacyjne... więc nie ma czym się stresować :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

I nie myśl, że głodzenie się Ci w jakiś sposób pomoże. Wierzyłam kiedyś, że im bardziej znienawidzę swoje ciało tym łatwiej będzie mi je zmienić. Bzdura, pro-ana to autodestrukcja, prędzej człowieka zniszczy niż pomoże w jakikolwiek sposób. Już się z moim EDNOSem raczej pożegnałam ale z lekką dysmorfofobią, w którą mnie to wpędziło wciąż się męczę. Nie polecam. Więc zlituj się i zmień ten podpis...
stap!inesekend napisał(a):Aha, czyli to było raczej "zaproponowane" niż naprawdę zaproponowane...
Nie, to nie było "Zaproponowane" tylko zaproponowane przez moja pedagog szkolną i wychowawcą, pierw mojej mamie, która przedstawiła tę opcje mi.

A co do nawiązywania kontaktów, o którym mówisz Placebo to nie potrafię. Zaraz paraliżuje mnie strach. Czasem zdarzy się, że burknę do kogoś "Cześć" i to tyle. Nawet na grupie klasowej na facebooku mam problem cokolwiek napisać.
Ja tam CIę dobrze rozumie, sam przez to przechodziłem. Paraliż totalny, na dodatek najczęściej do nowej szkoły wybierałem się sam, bo wiekszośc kumpli wiązała swiją przyszłość z betoniarką, najgorsze było to, że w nowej szkole większość już się dobrze znała, a to z miasta, a to z wcześniejszych szkół i mieli już zgrane paczki, więc stało się z boku jak ten ostatni złamas i patrzyło czy jest ktoś jeszcze taki jak ja... Bo co było powiedzieć? "Cześć chłopaki, przyjmiecie mnie do kółeczka?" Nowa szkoła nie była okazją do poznawania nowych ludzi, a wręcz przeciwnie, tylko traciło się kontakt ze starymi jesli sie jakiś miało. Ogólnie jedna wielka gehenna, która tylko pogłębiała fobie, a nie odwrotnie.
poczytaj moje wynurzenia i zadaj sobie jedno zaj...e ważne pytanie - czy chcę zmarnować ostatnią dobrą okazje na zmiany w swoim życiu? czy chcę być kiedyś taki jak Zas?

a potem idź do szkoły i idź po profesjonalną pomoc. powinienem to napisać w cudzysłowie, bo ta "pomoc" osobiście g...o mi dała, ale wiem, że gdybym był w innym punkcie mojego życia, mogłoby być inaczej. sprawdź to.
Też od około dwóch tygodni martwię się rozpoczęciem roku szkolnego, byłem nawet przekonany, że do tej szkoły nie zawitam. Ale pomyślałem sobie tak, że skoro to ostatni rok i już tyle wytrzymałem to wytrzymam ten ostatni rok i może nie będzie aż tak źle jak to sobie wyobrażam, dzisiaj już cały stres zszedł i nie przejmuję się tak jak ostatnio.
Dasz radę, trzymam kciuki i nie przejmuj się.
Zas napisał(a):poczytaj moje wynurzenia i zadaj sobie jedno zaj...e ważne pytanie - czy chcę zmarnować ostatnią dobrą okazje na zmiany w swoim życiu? czy chcę być kiedyś taki jak Zas?
Wynurzenie?


SSMicha napisał(a):Też od około dwóch tygodni martwię się rozpoczęciem roku szkolnego, byłem nawet przekonany, że do tej szkoły nie zawitam. Ale pomyślałem sobie tak, że skoro to ostatni rok i już tyle wytrzymałem to wytrzymam ten ostatni rok i może nie będzie aż tak źle jak to sobie wyobrażam, dzisiaj już cały stres zszedł i nie przejmuję się tak jak ostatnio.
Dasz radę, trzymam kciuki i nie przejmuj się.
Dzięki, będę się starał