PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: "Cześć" czy "dzień dobry"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Macie też tak, że nie wiecie czy do kogoś powiedzieć "cześć" czy "dzień dobry"? Ja mam tak z paroma osobami z rodziny, że nie wiem który zwrot jest bardziej odpowiedni. Na szczęście unikam takich spotkań, no ale czasem się zdarzy spotkać i wtedy mam pustkę w głowie. Wy też macie takie dylematy odnośnie "cześć" i "dzień dobry"? :Stan - Uśmiecha się:
Jak rodzina to zawsze mówię cześć :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: obojętnie czy widzieliśmy się ostatni raz rok temu czy 10 lat temu.
Strasznie się krępuję jak muszę powiedzieć cześć, wolę siema albo machnąć
Polecam multitool-wytrych - "witam".
Jakiś czas temu miałem dylemat witać się czy nie?Hmm.. Przecież słabo go znam. To była taka rozkmina. :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Kiedyś miałem taki okres, gdy też miałem taki dylemat. Wtedy mówiłem "witam", było to dobre rozwiązanie, jak napisał Clint. Teraz mówię wszystkim "cześć".
ja zawsze stosowałem coś takiego, o ile nie było to odgórnie ustalone to:
na studiach: prowadzący, doktoranci z którymi miałem ćwiczenia: dzień dobry.
koledzy z roku, doktoranci których poznałem a którzy mnie nie uczą - cześć
w robocie: pracownicy starsi na oko ode mnie o "dużo", wszyscy którzy są pozycją wyżej - dzień dobry
pracownicy blisko mojego wieku - cześć

zawsze ubolewam nad tym że wzorem niektórych krajów nasze "cześć" nie jest uniwersalne i w sam raz do każdej osoby.
"w robocie: pracownicy starsi na oko ode mnie o "dużo", wszyscy którzy są pozycją wyżej - dzień dobry
pracownicy blisko mojego wieku - cześć "

Robię tak samo, dylematu co do zasady nie mam, poza przypadkami na granicy tych dwóch stanów. No ale tam jednak mówię dzień dobry i już.
ja robię tak, jak niesmialytyp i Zas. U mnie w pracy jest bardzo swobodnie i generalnie wszyscy sobie mówią "na ty" i mówią cześć, ale jednak do osób wyższych stanowiskiem, albo sporo starszych - ja nie umiem :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: nie czułabym się odpowiednio. jakoś. to też trochę zależy od postawy danej osoby w sumie. bo są, teraz mi przyszło do głowy, osoby wyższe stanowiskiem i starsze, do których mówię cześć + imię tej osoby, bo one maja taki styl bycia, że zachęcają do tego i czuję się ok. ale są takie osoby, do których nie powiem cześć, bo mi głupio mimo wszystko jakoś.
Czasem "paraliżuje" mnie to zakłopotanie i nie potrafię powiedzieć nic. A gdy mnie nie sparaliżuje, to wybieram "dzień dobry", bo do powiedzenia "cześć" mam mniejszą odwagę.
Jeśli to dla niektórych taki problem, to można wyjechać do kraju w którym takiego rozróżnienia sztywnego nie ma, np. do Niemiec, gdzie mówi się "Hallo" zarówno do starszych jak i równych sobie.
Ja czekam, aż ktoś pierwszy powie i mówię to samo. Jak już do kogoś mówię dzień dobry to nie ma opcji przejść na cześć, nawet jak ta druga osoba to robi. Do tej samej osoby zawsze to samo jedno wyuczone przywitanie i pożegnanie, czasem zdążą się, że nic nie odpowiadam, nawet nie wiem czemu i mam pretensje do siebie, że ten ktoś źle to odbierze.