PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jak nie pójść do Hadesu...znaczy się na osiemnastkę
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie wiem czy był gdzieś taki temat, możliwe, że był (ALE SZUKAŁEM).
Przechodząc do sedna. Dziś zostałem zaproszony na osiemnastkę koleżanki z klasy, która odbędzie się za jakieś 3 tygodnie. Trochę się zdziwiłem, bo nie łączą nas żadne bliższe relacje, tylko czasem gadaliśmy ale to w grupie (zabrałem głos w grupie, proszę o medal). Jak tylko usłyszałem tekst "zapraszam cię na moją osiemnastkę" to od razu wiedziałem, że nie zobaczą mnie tam. Potem dowiedziałem się, że kolejna koleżanka ma urodziny tydzień po i też powinienem wpaść. Więc pytanie brzmi następująco: jak nie pójść, jak grzecznie odmówić nie dając znać, że jestem fobikiem albo jak bezboleśnie się uszkodzić żeby nie pójść (pójście nie wchodzi w grę). No to ten... to elo
Tylko krzywdę sobie robisz nie idąc na te osiemnastki. Byłem na kilku i po latach bardzo fajnie się to wspomina (w przeciwieństwie do sytuacji, w których nie dałem rady i stchórzyłem).
A widzisz, trzeba było nie gadać z ludźmi i nie mieć znajomych, nikt by cię wtedy nie zapraszał i miałbyś problem z głowy. : P
Kolejny temat z serii: "Jak nie pójść na..." milusio :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Może zbierzemy te wszystkie porady do kupy i zrobimy jakiegoś e-booka :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: ?
Dangerous chyba dobrze prawi. Ja nie byłem na żadnej (nie wiem czy ktokolwiek z moich znajomych w ogóle organizował takie imprezy) i nie ma co wspominać.
Możesz spróbować pójść, jak będzie neiwesoło to wyjdziesz przed czasem i tyle. Doceń w ogóle to, że Cię zapraszają.
No trochę to dziwne ale serio strasznie się czuję na imprezach i nie jestem duszą towarzystwa
USiebie napisał(a):A widzisz, trzeba było nie gadać z ludźmi i nie mieć znajomych, nikt by cię wtedy nie zapraszał i miałbyś problem z głowy. : P

Niekoniecznie. Ja w swojej szkole byłem dziwny i nielubiany a i tak otrzymałem zaproszenia od wszystkich osób w swojej klasie, które coś organizowały :Stan - Uśmiecha się: Zazwyczaj robili to z grzeczności (skoro jest w naszej klasie to nie wypada, aby pozostał nie zaproszony), choć niektórym osobom faktycznie zależało, abym przyszedł. Oczywiście na żadną z tych 18stek nie poszedłem (po prostu mówiłem "nie" - na szczęście nikt dalej nie naciskał) i ogromnie cieszę się z tego powodu :Memy - Cool Doge: Absolutnie nie żałuję, zwłaszcza że potem byłem jeszcze na wielu imprezach, a szkołę średnią wspominam dziś jako najgorszy okres w moim życiu.
Ja bym poszedł (może) i coś wypił wtedy zawsze robi się luźniej, chyba że nikogo tam nie znasz albo jak cię nie lubią to lepiej nie idź
Tak się składa, że nie pijam, więc ktoś ma pomysł jak nie pójść? iks de. Może po prostu powiem, że nie
Idź i się napij, mówię poważnie, jak planujesz być abstynentem to sobie to wybij z głowy, tego i tak nikt nie doceni, a wiele stracisz. Większość fobików pierwszy raz lizała się po pijaku, poczytaj sobie wątek o pierwszych pocałunkach. : P
Ić. Albo ban : )

Szary

Jak nie pójść? Jeżeli naprawdę Ci na tym zależy, to skłam, że wypadło Ci coś ważnego. Ale moja rada, to - idź! Jak nie będziesz się dobrze bawić, to trudno, ale przynajmniej spróbujesz, zawsze warto zrobić ten krok ku towarzystwu, przełamać się. Zobaczysz, że fajnie będzie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Pić nie musisz, jeżeli nie chcesz. Pobaw się.
Urthon to groźba? Zgłoszę wszystko piesełowi. A co do tematu to mogę jedynie rzec, że jeszcze nie czuję się na siłach aby beztrosko przebywać w towarzystwie. Może terapia zrobi swoje a jak nie...
Zdecydowanie radzę Ci skorzystać z zaproszenia. Masz szansę na dobra zabawę i miłe wspomnienia. Sam fakt, że otrzymałeś te zaproszenie oznacza, iż ona uważa Ciebie za kogoś z kim można miło spędzić czas.
Nie sądzę że trzeba być ekstrawertykiem by potrafić czerpać radość z takich chwil- w końcu to nie bankiet na trzysta osób :-) Nie musisz też koniecznie pić, rozumiem Ciebie sam byłem długo abstynentem.
Także przetraw to wszystko sobie i nawet nie chcę słyszeć, że nie dasz rady :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Albo idź i nie płacz albo nie idź i nie płacz. Sam znasz swoją koleżankę najlepiej. Skoro nie utrzymujecie kontaktów to znaczy to co najmniej tyle, że zaprasza wiele randomowych osób i jeśli nie pójdziesz, pewnie nie zauważy, a nawet jeśli to powiesz że nie mogłeś bo..
nie będę Ci doradzał jak się wymigać - na to zawsze się znajdzie sposób. Zamiast tego wolałbym się zastanowić czy nie chciałbyś iść :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Jestem ostrożny w nakłanianiu na siłę fobików do wyjść na imprezę. Zdaję sobie sprawę, że jak ktoś ma zbyt duże fobiczne jazdy, to taka wycieczka może się skończyć nieprzyjemnie.

Jeśli jednak umiesz w jakimś stopniu poskromić swoje paranoje, to zachęcałbym żeby się jeszcze raz zastanowić.

Osiemnastki są chyba najlepszą okazją dla osób z fs, żeby zaznać trochę imprezowo-towarzyskiego życia. Jeśli w klasie zwyczajem jest zapraszanie kogo popadnie, to łatwo dostać wejściówkę. Osiemnastki dają szansę wejść w inne środowisko, lepiej się zintegrować, pozwalają dać się poznać innym (i sobie) z innej strony.

Nie wiem tylko co zrobić z Twoim niepiciem? Na 18-tkach nie pić, to trochę słabo (chyba że ta koleżanka z tych naprawdę grzecznych). Żaden alko nie wchodzi w grę? Cokolwiek, coby poczuć choć lekki rausz?

Jeśli to impreza pijąca, to możesz spróbować spóźnić się taktycznie ze dwie godzinki. Sam nigdy tego z rozmysłem nie stosowałem, ale po takim czasie ludzie będą już raczej przyjemnie wstawieni, staną się bardziej przyjaźni i dość niezdolni do dostrzegania jakichś Twoich, potencjalnie fobicznych zachowań (zgaduje, że jeśli masz fs, to boisz się, że inni zauważą, że masz fs).
ja byłem na dwóch -bo właśnie cała klasa byłą proszona.
wrażenia?
pff... jak to u po+:Ikony bluzgi kochać 2: fobika.
równie dobrze mogłem nie iść.

picie było, ja nie piłem.
Chciałbym mieć 18 lat i żeby mnie zapraszali na 18.
forgetall napisał(a):Chciałbym mieć 18 lat i żeby mnie zapraszali na 18.

Ja też. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Normalnie polecałbym ci iść, ale skoro nie pijesz to możesz paść ofiarą namolnych "z nami się nie napijesz, jak to tak".
Radziłbym Ci iść, to jest dla Ciebie szansa i tak to potraktuj. Myśl o tym jak o szansie którą daje Ci los. Ja dostałem tylko takie dwie a wykorzystałem jedną. Szału nie było ale na pewno nie żałuję. Kilku ludzi za dużo wypiło i po prostu było śmiesznie a ile po tym wspomnień było z niektórych akcji i tekstów wypowiedzianych po pijaku.

Zdecydowanie idź, ja też na tego typu imprezach nie czuję się dobrze ale musisz kiedyś zacząć na takie chodzić i najlepiej teraz, jak najszybciej. To tylko osiemnastka, mam nadzieję że odbywać się będzie blisko Twojego miejsca zamieszkania. Wtedy najwyżej ulotnisz się wcześniej. IDŹ
To jest właśnie bardzo daleko i nawet nie wiem gdzie mimo że mam adres
A masz transport? Masz się w ogóle z kim zabrać? Jak nie to przecież wymówka idealna. A jeśli tak to poznasz się lepiej z ludźmi z samochodu czy coś. Kolejna szansa dla Ciebie
Idź, przełam się, bo kiedyś będziesz tego żałował. Też w twoim wieku byłem zapraszany na różne imprezy i nie chodziłem, a teraz jak szkoła się skończyła zostałem sam jak palec, bez znajomych.