emil napisał(a):Psychikę mamy jedną, ale myśli wiele. I możemy wybrać co myślimy. Nawet prochy zmieniają to w jaki sposób postrzegamy i interpretujemy rzeczywistość. Terapia nie polega tylko na afirmacjach i na wmawianiu sobie, że jesteśmy jacy NIE jesteśmi.
możemy wybrać, zgoda, no chyba, że nie możemy, bo pewne myślenie jest wynikiem zaburzenia i jest to silniejsze od nas, zachodzi podświadomie. Po prochach...no zgoda ale zauważ, że osoba już uzalezniona od prochów na trzeźwo całkowicie, odczuwa chęć spożycia własnie prochów i z reguły ta chęć jest silniejsza od niej, ta uzalezniona osoba chocby zastosowała afirmację:
nie potrzebuję prochów, nie chcę ich teraz spożyć, nie mam prochów w tym worku itp. i tak raczej wcześniej czy później zażyje te pieprzone prochy, to oczywiście jeszcze zależy od siły zaburzenia
Nie polega tylko na afirmacjach, ale w najważniejszych momentach jako złota recepta podane są właśnie afirmacje, bardzo fajnie ale na mnie to nie działa niestety, dla mnie taka terapia to nie terapia w ogóle, afirmacji jest w necie pod dostatkiem, afirmacje można pisać samemu, gdybym uważał, że tego właśnie mi potrzeba, to sam napisał bym afirmacje dotyczące swojego problemu, każdy by tak zrobił i dawno wszyscy pozbyli by się swoich problemów, ale tak się nie dzieje, jedynie kilka osób zachwala na okrągło ta terapię, bardzo super, każdy powinien spróbować, ale niech nikt mi nie wmawia, że urwałem się z choinki, bo ta terapia działa na każdego jest doskonała i w ogóle cacy
emil napisał(a):Afirmacje to tylko inny punkt widzenia na rzeczywistość. Pesymista widzi szklankę do połowy pustą, a optymista do połowy pełną. O to tu chodzi, a nie o jakieś samooszukiwanie.
tak, tylko, że obaj muszą uwierzyć poprzez afirmację, że jest pełna, powtarzać dzień w dzień "szklanka jest pełna"
emil napisał(a):Różne są terapie, wielu ludzi tu na forum poleca terapię społeczno behawioralną.
jeszcze inni polecają medytację, leki a na niektórych leki nie działają choć biorą już długo, komuś innemu do pozbycia się fobii społecznej wystarczyło rzucenie fajek podobno
, wiele osób poleca sport... co z tego wynika, że ludzie są różni, każdemu potrzebne jest co innego, ludzie mają różne problemy, potrzebują czego innego żeby zmienić swój sposób myślenia czy rozładować stres czy pozbyć się lęków, oporów czy blokad psychicznych
emil napisał(a):Właśnie chodzi o to, że możemy wpływać na swoją psychikę, na to jak się czujemy i co myślimy.
czasem tak, czasem nie, jeśli możesz to bardzo dobrze, wpłyń
w moim przypadku musieli by wymyślić prochy na samoakceptację bez tego jakoś nie potrafię się zmienić i spróbować ruszyć tą fobię
emil napisał(a):Przeważnie ciągle myślimy to samo, bo tak jest najłatwiej, tak funkcjonuje ludzki umysł. Ale w tym schorzeniu właśnie trzeba się nauczyć myśleć inaczej. Jak już ktoś wie, że myśli nie adekwatnie to już jest dobrze. Ważne aby wiedzieć bardzo konkretnie co jest nieadekwatne.
a co jeśli okaże się, że to myślenie jednak ma swoje podstawy, że właśnie tak jak sądzimy odbierają nas inni?
emil napisał(a):A potem trzeba budować inne schematy myślowe. To nie jest łatwe bo cały czas się ma skłonność do powracania do starego sposobu widzenia, ale z czasem zaczyna się myśleć inaczej. Ważne jest aby ktoś podsunął inną perspektywę. Do tego służy terapia. Jest wiele technik terapeutycznych. Poczytaj sobie w sieci.
a jeśli to stare myślenie choć nie służy nam w żaden sposób to jednak jest właściwe? Tylko założenie takie.
Choć najczęściej jednak faktycznie fobikom zdarza się wyolbrzymiać czy w ogóle inaczej, niekorzystnie dla siebie interpretować pewne zachowania z zewnątrz