PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Benzodiazepiny (afobam, xanax, zomiren) - Opinie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8
Cytat: chetnie bym to jadl caly czas:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
ja niestety tyż...
i korci mnie ostatnio, kurka...-jak zawsze gdy łapię "fazę delta" :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
"Należy wybierać te benzodiazepiny, które dzięki długiemu czasowi półtrwania można stosować raz dziennie, najlepiej jedna kapsułka czy tabletka na dzień. Taka charakterystyka farmakokinetyczna ułatwia dawkowanie, ale przede wszystkimi nie powoduje szybkiego wzrostu tolerancji, co z kolei ułatwia odstawienie leku i zmniejsza ryzyko uzależnienia (np. klorazepat: tranxene, cloranxen; czy alprazolam o przedłużonym działaniu: Xanax SR)."

To prawda? Czy i tak się uzależniacie nawet przy takim asekuracyjnym dawkowaniu?

A jakby tak stosować miesiąc, robić miesiąc przerwy i potem znowu? Szanse uzależnienia chyba maleją?

Żeby nie było - nikt mi nie proponował benzo, nie biorę i nie zamierzam. Pytam z czystej ciekawości.
Cytat:Ludzie nikotynę, alkohol, heroinę odstawiają nagle i organizm kalibruje się im z czasem
a czasem w najgorszym wypadku trzęsąc się jak :Różne - Koopa: i :Różne - Koopa: pod siebie można się przekręcić , z tym ze wiadomo zależy jak długo w ciągu, jakie dawki sie brało, jak często, jak organizm metabolizuje itd , w każdym razie przy silnym uzależnieniu fizycznym odstawienie z dnia na dzień jest bardzo nieprzyjemne i niebezpieczne.
Witam Obiecałem sobie, że
jak już będę pewny, że udało mi się z tego wyjść, to napiszę na
forum o swoich doświadczeniach. Miałem te same objawy o których
piszecie, stwierdzoną nerwice lękową, elementy fobii społecznej i ocd.
Z nerwicą borykałem się razem ponad 10 lat. Rok temu postanowiłem
sobie,że nie ma sensu tak żyć, że musi być jakiś sposób na to, żeby
z tego wyjść (juz wcześniej miałem próby z lekami, które nieco
pomagaly, a także 2 letnia psychoterapie w stylu psychoanalizy-z
perspektywy czasu zupelnie niepotrzebną). Zacząłem od zapisania się na
terapię poznawczo-behawioralnej do doświadczonej psychoterapeutki-prawie
od początku widziałem, że ma to sens (w przeciwieństwie do
psychoanalizy, przez którą przechodziłem 4 lata wcześniej), jednak moje
objawy były tak silne, że uniemożliwiało to skuteczną terapię.
Zacząłem łykać lexapro, które już kiedyś nieco mi pomogło, ale
wpadlem w pułapkę znalezienia "tego idealnego leku", pomysłałem, że
spróbuję jak działa na mnie seronil, potem sertralina i paroksetyna.
Psychiatra przepisał mi seronil i po około miesiącu musiałem brania
przerwać terapię poznawczo-behawioralną. Przeżyłem najgorsze 2tyg w
życiu. Za szybko doszedłem do dawki 60 mg seronilu (było to szybko, ale
dopuszczalnie przez psychiatre) i przy tej dawce poczułem nagle, że nie
wiem co się ze mną dzieję. Wtedy nie wiedziałem jeszcze,że jest to
depersonalizacja spotęgowana do kwadratu,dopiero psychiatra wytłumaczył
mi przez telefon, że seronil może tak czasem działać na lękowców (ale
nie na wszystkich oczywiście, po seronilu miałem jeszcze epizod z
sertaliną i na mnie działała podobnie jak seronil, także tak już po
prostu mam,tylko lexapro było ok dla mnie). W każdym razie, tak jak
zawsze objawem mojej nerwicy była depersonalizacja w stresowych
sytuacjach, tak wtedy miałem taki stan zafundowany non-stop...Teraz stricte odnośnie wątku benzo-są często niezbędne w takich sytuacjach. Mam żal do mojego psychiatry, że nie przepisał mi ich od razu, tylko musiałem dzwonić po wizytę domową (nie byłem w stanie wyjść na zewnątrz), żeby ktoś mi je przepisał (trafiłem na spoko lekarza, który nawet poszedł potem do apteki za mnie:Stan - Uśmiecha się:. Czyli czasem takie wspomagacze, np w poczatkowej fazie brania ssri sa niezbedne.Żeby nie
przedłużać tego posta-po seronilu i sertralinie (juz bez benzo) wrocilem do terapii
poznawczo-behawioralnej i lexapro i po 2-3 miesiacach moglem powiedziec,
że skonczylem moją 10 letnia mordęgę. Teraz, po następnych paru
miesiącach mogę powiedzieć, że najbardziej sensowne na nerwicę (nie
chcę generalizować, ale jak czytam o osobach, które z tego wyszły, to
właśnie po tym rodzaju psychoterapii) są terapia poznawczo-behawioralna
połączona, jeśli to konieczne, z lekami. Początkowo bardzo pomocna jest
świadomość tego, co się z nami dzieje (przez pierwsze 4 lata nie
podejrzewałem wogóle, że mój stan ma związek z psychiką), a potem, w
dalszym procesie zdrowienia, zajęcie się hobby lub po prostu, jeśli to
już potrafimy, tzw. normalnym życiem i powolnym zapominaniem, że
istnieje coś takiego jak nerwica. Reasumując_głównym sposobem na
wyjście z tego były dla mnie leki i paromiesięczna psychoterapia
poznawczo-behawioralna-"zajęcie się życiem" przyszło u mnie po tych
dwóch "lekarstwach" samoistnie.
Ameryki nie odkryję, ale stwierdzę jeszcze, że można na samych lekach
jechać (jeżeli stosuje się je rozsądnie:Stan - Uśmiecha się:- pomaga, umożliwia w miarę
normalne funkcjonowanie, ale dopiero terapia poznawczo-behawioralna
zapewnia, że po ich odstawieniu albo gdy nadejdą tzw. gorsze dni,
będziesz wiedział co robić, by nerwica nie wróciła. Trzymam kciuki:Stan - Uśmiecha się:
Działają doraźnie i to skutecznie, nie powiem, że nie. Aczkolwiek ich długi ciąg brania, następnie próba odstawienia to droga przez męke. Już na wstępie ostrzegam ludzi, ktorzy nie mają twardej d*py ds uzaleznień i szybko poddają się nurtowi np groźnego "morza nikotynowego" "morza etylowego", to nawet nie próbujcie wchodzić jedną nogę do "morza benzodiazepinowego".

Ja sam uwazałem sie zawsze za kozaka do uzaleznien i bylem nim nie powiem ze nie. Moglem se zapalic kiedy chcialem, wypic kiedy chcialem i nigdy w fajki nie wpadnąłem. Niestety z benzosami przegrałem.
Nie biorę już benzosów około 3 tygodni. Powoli odchdozą bóle głowy, odrealnienia, bole stawów, zawroty głowy. Niestety lęki, wstyd, niesmialosc pozostało ,ale to raczej nie wina detoksu benzo, tylko nawrotu choroby i dalszych objawów nerwicy spolecznej.
Jedyna rzecz o jakiej mysle 1000razy dziennie to "Mr Xanax"
Nawet sni mi się w nocy. Niestety jestem twardy i narazie 3 tygodnie ja wygrywam.
Co więcej mam dowód ze te leki(benzosy) są za+:Ikony bluzgi kochać 2: co jakis czas. Baaanawet lepiej dzialają, ciekawiej jak rzadko sie bierze. Zauwazam duze podobienstwo do alko. Jak bralem to w pracy nontop codziennie to zauwazam działanie nawet depresyjne, brak chęci, apatia, nic mi sie nie chec i nic mi sie chce(człowiek zombie).
Jak odstawiałem xanax na 2-3 tyogodnie to widzialem po zażyciu po i przerwie 2 -tygodniowej wyrażne działanie aktywizujące, a nie depresyjne.
Suma sumarrum, dobre są na krotko mętę,a nawet tylko doraźnie. Oczywiscie po wczesniejszym detoksie rocznym. Super lek ale w bardzo wyjatkowym okolicznosciach(balet, impra gdzieśm wesele, rozmowa kwalifikacyjna itp). Maksymalnie 0,5mg/tydzień. Po detoksie, ja w to bagno juz nie wpednę nigdy. Ostrzegam i pozdrawiam.
Na mnie bezno działa super ale dopiero w połączeniu z SSRI albo wellbutrinem. Niestety same antydepresanty mnie nie wyciągneły z fobii społecznej, próbowałem praktycznie wszystkich, byłem też na róznego rodzaju terapiach : wszystko o kant d*py obić. Teraz mam zamiar zacząć brać benzo, xanax o zmodyfikowanym uwalnianiu + wellbutrin duża dawka żeby działanie nasenne i obniżone libido po benzo zlikwidować.
Wiem, że się uzależnie, wiem że to półśrodek, wiem, że przyczyna tkwi gdzieś indziej ale nie mam już siły. Będe brał przez długi czas, może pojawią się nowe leki przeciwlękowe, przeciwdepresyjne, może samemu uda mi się wyjść z uzależnienia i doświadczenia zdobyte w czasie bezlękowym spowodują że wtedy będzie wystarczał jakiś SSRI. Nie wiem. W każdym bądź razie nie mam wyjścia.

Aha i jeszcze jedno : dla tych na których benzo nie działa : porozmawiajcie z lekarzem o dawkowaniu. Na mnie leki zaczynają działać dopiero w dużych dawkach i np 3 mg na raz xanaxu- lorazepam nie ścina mnie z nóg, jestem senny ale tylko tyle gdzie inna osoba przy 0,5 snuje się jak zombie.
Hmmm ciekawe połączenie. A ten wellbutrin działa na ciebie pobudzająco?
Tak, pobudza. Poczytaj o nim, to inhibitor wychwytu zwrotnego dopaminy i noradrenaliny - nietypowy antydepresant no i poprawia libido co jest dość istotne.
ja chyba poprosze o benzo przy kolejnej wizycie, jesli mowicie ze dziala jak piwo, tyle ze wlasnie nie moze mnie usypiac bo ja jestem bez lekow spiacy :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
A jak na was działa to bezno? Tzn. czujecie się jakoś lepiej czy np. trochę was ogłupia, macie zaburzone ruchy (ale za to zupełnie wyluzowane)? Na mnie to działa dopiero od 2mg wtedy czuję się wyluzowany, czuję się jak po piwie, trochę mniej kontaktowy może no i senność po 2h od zażycia mnie bierze. Może spróbuje kawę do tego, żeby nie spać. Dawki poniżej 2mg zupełnie nie pomagają, jestem tylko senny.
Dajcie sobie spokój z benzodiazepinami na dłuższą metę. To są najlepsze proszki na sporadyczne przypadki. Natomiast długie ciągi to droga przez piekło. Ja nie jestem czlowiekiem latwo uzalezniającym się. Nigdy nie byłem od fajek(choc czasem zajarałem), od alko(co lubie wypić). Natomiast psychiczne uzaleznienie od benzo mnie wykańczało. Po około miesiacu czasu walenia jednej dawki, ta juz nie pomagała. Abstynencyjne lęki były pokroju lęków schizofrenicznych. Normalny człowiek tego nie pojmie. Chciało ro+:Ikony bluzgi kochać 2:ć mnie od lęku. Nawet będąc sam w domu bałęm się kontaktu z rzeczywistoscią. Benzosy to masakra. Natomiast samo działanie bardzo dobre. Po około 40 minutach od 1mg Alprazolamu mijanie stanów depresyjnych, natretnych mysli, urojeń lękowych. Niestety dni abstynencyjne to piekło. Wychodziłem z siebie jak ktos szedl mi po schodach, jak ktos zapukałdo drzwi to chciało mnie rozsadzic, wieczne rozmyslanie. Ostrzegam.
Może by tak zaktualizować ceny sprzed 4 lat podane w temacie.

Afobam 0,25mg - 10-11 zł
Afobam 0,5mg - 17-19 zł
Alprox 0,5mg - 12 zł
Alprox 1mg - 18-19zł

Zomiren ostatnio zdrożał, najtańszy na chwilę obecną jest Alprox.
Ach ja wcześniej brałam. Neurol 0,25 3 razy dziennie plus asentre 1 raz na dobę pól roku i nie pomoglo. Później bralam doxepin 2 razy dziennie i nic, bardzo obnizal mi ciśnienie. Obecnie biorę afobam 0,25 3 razy dziennie i asentin 2 razy dziennie, dalej nic :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Cos ze mną nie tak?
Witam!

Czy ktoś mógłby mnie troche nakierować ponieważ jak byłem u lekarza to miałem taką zamieć w głowie, że mało co spamiętałem, jeśli chodzi o dozowanie leków.
Główny problem na jaki sie lecze, to lęki i brak snu, który niestety te lęki pogłębia. Na drugi plan zeszła depresja bo pomimo tego, że fatalnie sie czuje to czasem znajde siły by coś zmienić w życiu. Od lekrza dostałem:

Trittico CR 75mg - wieczorem, dawka od 1/3 co tydzien zwiększać
Zolsana 10mg - wieczorem razem z trittico, dawka 10mg
Zomiren 0,25mg - wieczorem w razie niepokoju

Więc mam pytanie, bo widze, że ludzie biorą to raczej w dzień. Czy mam to brać na noc, jeśli zasypiam po Trittico + Zolsana? Czy biorąc na noc Zomiren będe sie czuł lepiej rankiem czy może jeszcze gorzej bo będzie zwała. Ogólnie i tak sie teraz czuje fatalnie bo zacząłem brać te tabletki dopiero 3 dni temu, ale przynajmniej sie troche wyspiam.

Dzieki
Zomiren masz zaznaczony opcjonalnie "w razie niepokoju"( z resztą dawka śmieszna, chodzi pewnie o synergizm z zolpidemem). Zomiren działa na tym samym "odcinku frontu" co Zolsana, więc raczej nie postawi Cie na nogi rano, prędzej jeszcze bardziej zmuli.
Witam.
Dla mnie najlepszy na sen jest Miansec 10mg.działa także przeciwdepresyjne.Na początku brania leku rano byłem trochę przymulony ale teraz jest dobrze, i co ważne nie uzależnia.
Właśnie o to chodzi, że ja brałem nawet 60mg mianseryny i spałem góra godzine, także dla mnie miansec totalnie odpada.
Sorry ze post pod postem, ale mam takie pytanko czy w ogole jest sens brać benzo przed snem, czy raczej nie ma to żadnych pozytywnych skutków? Szczerze mówiąc to męczą mnie ciągle silne lęki, cały dzień czuje bół i kłócie po lewej stronie klatki piersiowej, do tego jeszcze cieknie mi z rak i nóg pot, ale nie mam zamiaru sie tym szprycować w dzień i wpaść w nałóg.

Dzięki
:-) hej. Ja mecze się z nerwica lękowa od 7 lat,
trzy lata temu chodziłam na terapię która nie przyniosła żadnych rezultatów:-( a od marca chodzę do psychiatry bo pani psycholog mi doradziła bym poszła po jakieś leki no więc...dziś pierwszy raz zażyłam Afobam (0,25mg) a od maja zaczynam brać antydepresant Nexpram (10mg).
Misiac temu dostalam mieszanke prefaxine 75 + alprox 0,5 do brania nieregularnego. I faktycznie bralam go nieregularnie srednio co kilka dni - mialam zalecona 1 do 2 tabletek. I bralam po 2, 3 tabletki bo taka dawka dopiero na mnie dziala. W sumie wzielam przez ten miesiac 26 tabletek 0,5 mg. Wczoraj po kilku dniach nie brania dostalam strasznego bolu glowy wiec wzielam 0,5 mg myslalam ze sie lepiej poczuje. Po tej tabletce dostalam mdlosci wiec wzielam jeszcze 0,5 mg. Po tej drugiej dawce mdlosci i bol glowy tak sie nasilily ze malo nie pobieglam wymiotowac. Nic juz potem nie bralam polozylam sie spac i wszystko przeszlo. Boje sie co to moze byc. Co zrobic z tym nie chce sie uzaleznic alprox bralam bo mam b. Silne leki i nie moge bez niego isc do szkoly. Jestem na ostatnim roku
A powiedzcie, czy któryś z tych leków jest dostępny bez recepty? Xanax, Afobam etc? Potrzebuję do bardzo doraźnego zastosowania, przy okazji ślubu, którego przeżycie będzie dla mnie podobne jak przeżycie skoku na bungee dla osoby mającej skrajnie silny lęk przestrzeni i wysokości. Tyle, że skok trwa parę sekund a ślub godzinę przeszło..., że o pierwszych tańcach i innych głupotach nie wspomnę... Nie chodzę do lekarza, z domu dawno już mogę wychodzić, a nawet odbywać podróże. Przez te lata wszystko osiągnąłem bez leków. Potrzebuję kilku tabletek - na test jak działa i do właściwego zastosowania w dniu slubu. Nie chcę i nie mam czasu iść do psychiatry, do których nie mam zaufania i jeszcze opowiadać o swoim życiu... (długa historia). Czytałem na necie, że właśnie te benzodiazepiny nadają się najlepiej do takiego doraźnego zastosowania, że 2mg xanaxu na dwie godziny przed działa cuda i uczepiłem się tej myśli jak rzep psiego ogona, jest to dla mnie iskierka nadziei na w miarę szczęśliwie spędzony ten dzień. Wiem, że dużo tego na czarnym rynku, ale ja wolałbym normalnie do apteki iść. Pewność, że zadziała, uczucie spokoju i że wszystko będzie oki jest tu dla mnie najważniejsze. Jeśli psychicznie nie będę miał pewności, że lek jest pewny, to nie wiem jak to będzie...
możesz pogadać z aptekarką (-rzem), może ci sprzeda pod ladą. ale 2mg brać wcześniej nie biorąc to gruba przesada. weź lepiej pół parę dni przed i zobacz że poczujesz siłę leku. mi 0,25 na początku podziałało. lepiej nie bierz więcej niż 1g, poza tym z alkoholem to się nie łączy zbyt dobrze, dlatego tym bardziej możesz tego nie dostać. jak co to propanol nie jest jeszcze złym pomysłem.
witam ,biore xanax i sedam od elkarza na depresje ,mam tez SM .Tyle ze boje sie ze pare miesiecy brania xanaxu i sedamu(1mg w sumie i sedam 3mg - dziennie)juz sie uzaleznilem i chce to zaczac odstawiac pomalu ......kupilem hydroksyzyne bo slyszalem ze nei uzal i zaczynam ja brac na spanie,do tego mam relanium.Bezpieczniej brac ow iele mniej sedamu i xanaxu a zastepowac go relanium i hydro?
mehow napisał(a):możesz pogadać z aptekarką (-rzem), może ci sprzeda pod ladą. ale 2mg brać wcześniej nie biorąc to gruba przesada. weź lepiej pół parę dni przed i zobacz że poczujesz siłę leku. mi 0,25 na początku podziałało. lepiej nie bierz więcej niż 1g, poza tym z alkoholem to się nie łączy zbyt dobrze, dlatego tym bardziej możesz tego nie dostać. jak co to propanol nie jest jeszcze złym pomysłem.

A czy znajoma lekarka może wypisać taki lek czy tylko psychiatra?
Dlatego napisałem, że potrzebuję tylko kilku tabletek, dla testu wcześniej jak działa i do tego jednego zastosowania na czas trwania Mszy. Jak długo by działało takie jednorazowe zastosowanie? Tzn., wiem, że wcześniejszy test da odpowiedź, ale rozumiem, że zapewni mi godzinkę- dwie bez lęku w sytuacji maksymalnego natężenia mojej fobii? Nie piję, ale wiadomo, jako pan młody muszę wypić tego szampana, kieliszek czy dwa na początku. Potem mam zamiar głównie tańczyć. Jak długo lek będzie się utrzymywał w organizmie?
Hikikomori napisał(a):A czy znajoma lekarka może wypisać taki lek czy tylko psychiatra?
Pewnie że może. Idź i powiedz jakie masz objawy.
Jak długo działa ? 1-2-3 godziny.
Lepiej nie mieszać alkoholu ale jeśli to będzie mała ilość leku nic wielkiego się nie stanie, co najwyżej szybciej się upijesz :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8