PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Nowe antydepresanty/leki na fobie społeczną
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
W tym wątku będziemy zamieszczać nowości z dziedziny leków antydepresyjnych oraz pomagających na fobie społeczną, zacznę tym a później uzupełnię innymi:

:idea: Nowy lek - Valdoxan - agomelatyna
Tu więcej informacji o nim http://www.servier.pl/prasa/index.php?inf=352&ff=1

Wejdzie w roku 2009, narazię biorę Coaxil (z tej samej firmy - mam więc zaufanie do tej firmy bo mi pomaga - choć za słabo), zastanawiam się czy nie poczekać na ten lek ze zmianą, podobno jest to lek na silną depresję - ciekawe czy pomoże na fobię, ja mam bardzo silną fobię społeczną i lekką depresję - wynikającą z fobii - ale jestem z natury optymistą więc depresja nie jest moim głównym problemem a właśnie fobia.

Zamieszczam tą informację jako ciekawostkę abyście wiedzieli że wychodzą nowe antydepresanty i warto się z nimi zapoznać, jeśli ktoś ma jakieś informacje na temat nowych leków niech zamieści je w tym wątku.
Łał, ciekawy ten nowy lek. Pewnie w Polsce będzie trochę później i będzie dosyć drogi.
Brzmi bardzo interesująco i obiecująco, aczkolwiek mam pewne obawy przed czymś co jest nowe i dopiero wchodzi na rynek. Jeśli lek naprawdę posiada tak dużą skuteczność to chwała naukowcom, którzy go wymyślili, na pewno pomoże wielu ludziom, w tym również mi.
również mam obawy bo wiadomo może się okazać tak jak vioxx czy jak to się zwało, no ale cóż ogólnie to jest tak z tą naszą fobią że leki które używamy na nią mogą zaszkodzić - tylko że wybierając je - nie szukamy tych które w ogóle nie szkodzą - bo takich prawie nie ma - robimy w tym celu bilans skutków pozytywnych i negatywnych i wybieramy te leki, które gwarantują nam przewagę skutków pozytywnych nad negatywnymi - stąd jak tylko wejdzie ten lek pewnie go wypróbuję.
Witam,
Wypisujcie tu najnowsze leki, które wyszły lub wyjdą lada dzień na rynek.
Ja znalazłem jak dotąd taki:

Agomelatyna
wg najnowszego tygodnika opiniotwórczego "newsweek" już w kwietniu pojawi się
nowy lek na depresję regulujący zaburzone rytmy dobowe chorego, wspomagając
działanie melatoniny. chory musi jedynie wieczorem zażyć lek w dawce 25 mg.
nie jest to lek nasenny. wpływa głównie na nastrój i pozwala chorym odzyskać
siłę witalną, a jedynie przy okazji poprawia sen. lek nazywa się Agomelatyna i
jest tzw. agonistą receptorów melatonergicznych. wg producenta - Servier, lek
potrafi szybko działać. Poprawa nastroju może nastąpić nawet w pierwszym
tygodniu terapii.
łał ! Czekam z niecierpliwością bo ogromnym problemem występującym u mnie obok FS jest rozregulowany rytm dobowy, którego nie mogę w żaden sposób naprawić.
Valdoxan już jest oficialnie w sprzedaży w polsce :

http://servier.pl/prasa/index.php?inf=375
Chciałem tylko napisać, że przeczytałem gdzieś, iż podobno bazylia ma działanie antydepresyjne. Ale nie wiem ile trzeba tego żreć i w ogóle.
magik napisał(a):Witam,
Wypisujcie tu najnowsze leki, które wyszły lub wyjdą lada dzień na rynek.
Ja znalazłem jak dotąd taki:

Agomelatyna
wg najnowszego tygodnika opiniotwórczego "newsweek" już w kwietniu pojawi się
nowy lek na depresję regulujący zaburzone rytmy dobowe chorego, wspomagając
działanie melatoniny. chory musi jedynie wieczorem zażyć lek w dawce 25 mg.
nie jest to lek nasenny. wpływa głównie na nastrój i pozwala chorym odzyskać
siłę witalną, a jedynie przy okazji poprawia sen. lek nazywa się Agomelatyna i
jest tzw. agonistą receptorów melatonergicznych. wg producenta - Servier, lek
potrafi szybko działać. Poprawa nastroju może nastąpić nawet w pierwszym
tygodniu terapii.

Bardzo ciekawa sprawa, brał to już ktoś? Mam zaburzony rytm dobowy. Wcześniej chodziłem spać 2-4, spałem do 10-12. Więc było źle, bo brakowało mi pierwszej fazy. Od kiedy zacząłem brać Efectin, troszke mi się poprawiło, ale nie wiele, czasem też nie śpię do późno, albo usnę normalnie, powiedzmy o 1 w nocy, ale budzę się o 5 rano, po czym po godzinie bez snu, śpię znowu do 9... Poza tym nie mam zbyt dużo energii żeby wykonywać codzienne monotonne czynności... Aż zapytam chyba moją psychiatrę o ten lek.
Jak nowy to pewnie bardzo drogi i nie refundowany. Takie leki w Polsce będą tanie za parę ładnych lat.

A co do snu to mam tak samo. Między 5 a 7 zawsze się budzę, i zasypiam, czasami szybko, a czasami nie zasnę przez 3 godziny. Później budzę się jeszcze parę razy. Mam strasznie porypany sen.
Owszem agomelatyna może być skuteczna dla ludzi, ktorzy mają problemy ze snem. Jesli jest agonizująca melatoninę, to jak najbardziej będzie przydatna w celu leczenia zaburzeń snu. Natomiast w przypadku fobi społecznej, lęku, braku motywacji, entuzjazmu nie zdziałą absolutnie nic. Zobaczycie. Obecnie najlepszymi lekami antyfobicznymi są bez wątpienia: Xana:Stan - Niezadowolony - Martwy:niestety tylko doraźny i dla ludzi mądrych i odpowiedzialnych, leki SSRI(niestety wiele powaznych objawów:impotencja, zatrzymanie moczu,czyli zdrowe psychicznie ważywo), no i TLPD(trójcykliki, jak klomipramina, imipramina, też robią z ludzi ważywo). Na chwilę obecną nie ma zadnego leku, ktory robiłby z fobika zadowolonego człowieka, entuzjaste, odważnego, a przy tym nie robił z niego ćpuna. To musiałby być lek, który działałby jednoczesnie na Gaba, dopaminę i serotoninę, ale w mądrym tego słowa znaczeniu. Wątpie, aby wynaleziono taki lek w najblizszych latach.
Trochę przesadzasz z tymi efektami ubocznymi przy SSRI. Impotencja? Raczej obniżone libido, i to też zależy od leku. Przy jednym bardzo mi to dokuczało, przy drugim w ogóle. Większość efektów ubocznych ustępuje po paru tygodniach. Mówię ze swojego doświadczenia. Na mnie sertralina podziałała dobrze. Zrobiła ze mnie zadowolonego, odważnego entuzjastę. Szkoda, że ją wtedy odstawiłem i teraz to już tylko d*pa d*pa d*pa d*pa. No i d*pa.
Nie no masz rację. Troszkę zagalopowałem się z tą impotencją. Aczkolwiek ze mną było tragicznie(wiecznie miałem miękką, zimną fajkę). Logiczne kazdy z nas ma inny organizm, i róznie leki dzialają. Natomiast tak dostałem w kość po wenlafaksynie i anafranilu, ze jak slysze teraz te nazwy to dostaje drgawek. Od tych leków nabawiłem się takiej suchosci w ustach ,ze pilem 5litrow wody dziennie, a zaparć takich. ze po 2 tygodniach bez załatwienia się, waliło mi z ust zapachem jelitowym. To pomyslcie sobie(koszmar). Ja tylko zazywalem wenla i anafranil, ale po tym juz sie boje ssri. Chociaz anafranil to nie ssri tylko tlpd, ale to to samo. Nienawidzę trójpierscieniowców i ssri. Mam lęk przed nimi. Głównie poprzez ich efekty cholinolityczne. No i mam problem. Bo obecnie nie ma dla mnie leków. To jest kłopot. Xanax jest super, ale tylko z głową i mądrze. Bo można przesadzić. Natomiast nie dziwię sie ze jest uzalezniający. Xanax działą na mnie praktycznie po 20minutach od połkniecia. Co do tego Valdoxanu, to na pewno nie sprawdzi się w lęku społecznym o niskiej samooceny. Pozdrawiam i zycze zdrówka.
panpanpan napisał(a):Xanax jest super, ale tylko z głową i mądrze. Bo można przesadzić. Natomiast nie dziwię sie ze jest uzalezniający.

A ja się dziwiłem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Ale niedawno nadeszła ze świata nauki odpowiedź: uzależniają te anksjolityki, które łączą się z jednostką alfa 1 receptora A GABA. W kilku zachodnich państwach tworzone/testowane są już leki działające na alfa 2 i alfa 3 oraz inne podjednostki. Tak więc za kilka lat spodziewałbym się kolejnej "cudownej pigułki" :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: To będzie prawdziwy przełom w leczeniu FS.

http://wiadomosci.onet.pl/2126206,16,dla...,item.html

Wydaje mi się, że to może być jedna z takich substancji, ale nie jestem pewien:

http://en.wikipedia.org/wiki/Pagoclone
lolek napisał(a):A ja się dziwiłem :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Ale niedawno nadeszła ze świata nauki odpowiedź: uzależniają te anksjolityki, które łączą się z jednostką alfa 1 receptora A GABA.

Ja pokusiłbym się o stwierdzenie, iż dużo zależy od człowieka. Jak bardzo jest podatny na uzależnienia od tego co przyjemne. Są osoby, które popłyną po morzach i oceanach w paleniu papierosów, alkoholu no i np benzodiazepinach. W prawdzie, jeśli specjaliści uważają, ze benzo są uzalezniające, to ja abolutnie nie zaprzeczam, ponieważ to prawda. Nawet sam ja miałem czasem trudne dni(czy jeszcze nie z jedną wziażć, moze troszke jeszcze). Jednak wygrałem z tym głupim ćpuńskim odruchem. Jak swojej psychiatrze powiedziałem, że biore od około roku już xanax, głownie rano w dawce 0,5 mg, czasami przy cięzkim dniu 1mg, to nie wierzyła. Zaczynałem rok temu od dawki 0,25mg, a teraz moją leczniczą raz dziennie rano jest 0,5mg. Więc sądze ze to dobry wynik. Zresztą staram się leku nie brac czasem. Głównie nie brać go piątek-niedziela.Wiadomo w weekendy mam inny środek leczniczy(etanol). Poza tym benzodiazepiny są dobrymi lekami przeciwlękowymi, rozluzniającymi. Aczkolwiek w stymulacji człowieka do działania, do chęci, entuzjazmu, działania są tragiczne. Wszysko przed działanie na GABA(spowalniacza). I prawdą jest, iż bardzo długie zażywanie benzo i działanie na GABA robi z człowieka Zombie, pozdrawiam.
Ale te benzodiazepiny bierzesz z powodu fobii żeby np. iść do szkoły? Bo generalnie to niedobrze. Jeżeli chciałbyś je rzucić to przerzuć się na diazepam.
lolek napisał(a):Ale te benzodiazepiny bierzesz z powodu fobii żeby np. iść do szkoły? Bo generalnie to niedobrze. Jeżeli chciałbyś je rzucić to przerzuć się na diazepam.

Niestety czas edukacyjny mam już za sobą. Aczkowiek teraz jestem w gorszej rzeczywistości, aniżeli realność pójścia do szkoły. Mianowicie sprzedania własnej osoby i dostania pracy, co nie jest łatwe dla mnie, będąc po studiach. Podsumuwując, biorę benzo do rozmów kwalifikacyjnych, telefonów. Prakycznie ostatnio codziennie poza weekendami, kiedy mam alternatywny C2H5OH, ktory też posrednio dziala na GABA. Niestety nie robię cpunskich zabiegów typu: ja by to bylojak walne z 3 mg, a nie 0,5. Chcę być zdrowy, dobrze czuć się, bez natretnyh mysli, paranoidalnych, a nie cpac dla frajdy. Staram sie oszukiwać benzo jak tylko mogę, zycze milego dnia.
Kumam. Tylko wiedz, że między alkoholem a benzodiazepinami występuje uzależnienie krzyżowe tzn. jednym możesz znieczulić głód drugiego, ale będąc uzależnionym od jednego łatwiej możesz wpaść w drugie. Może załatw se jakieś antydepresanty, po dłuższym czasie ich stosowania efekty są dość duże :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Pozdro.

A wracając do tematu - to jest na pewno nieuzależniający anksjolityk, który od lat jest testowany na zwierzaczkach. Może w końcu go wprowadzą :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

http://en.wikipedia.org/wiki/Imidazenil
Sosen napisał(a):Trochę przesadzasz z tymi efektami ubocznymi przy SSRI. Impotencja? Raczej obniżone libido, i to też zależy od leku. Przy jednym bardzo mi to dokuczało, przy drugim w ogóle. Większość efektów ubocznych ustępuje po paru tygodniach. Mówię ze swojego doświadczenia. Na mnie sertralina podziałała dobrze. Zrobiła ze mnie zadowolonego, odważnego entuzjastę. Szkoda, że ją wtedy odstawiłem i teraz to już tylko d*pa d*pa d*pa d*pa. No i d*pa.

Z tą impotencją panowie to nie jest tak jednoznacznie. To zależy od człowieka, jednemu tylko trochę obniży libido, a drugiemu nie stanie na dłużej niż kilka minut. :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

Tym się leczy przecież też przedwczesny wytrysk i u kogoś z tym problemem będzie chyba wtedy wszystko w porządku. A jak ktoś nie miał z tym problemów, to jego odczucia na tyle osłabną że zacznie mieć problemy z impotencją.

A jeśli dołożymy do tego jakieś delikatne problemy natury psychologicznej, to może urodzić się z tego powodu większy problem... No bo nie dość że jest problem ze wzwodem i staje się twardy powiedzmy na 70%, to jeszcze do tego odczucia są bardzo spłycone. I wtedy albo może opaść w tracie, albo możecie jechać 1-2 godziny i nie doczekać się finału nawet jak i my i partnerka bardzo się o to staramy :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
lochfyne napisał(a):Tym się leczy przecież też przedwczesny wytrysk i u kogoś z tym problemem będzie chyba wtedy wszystko w porządku. A jak ktoś nie miał z tym problemów, to jego odczucia na tyle osłabną że zacznie mieć problemy z impotencją.

Ogólnie SSRI są świetne na przedwczesny wytrysk. Niskie dawki takiej sertraliny powinny wszystko znormalizować, a wyższe dawki(150-200mg) mogą wręcz doprowadzić do niemożliwości dojścia do orgazmu/wytrysku :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Co do impotencji to nie widzę tu prostego przełożenia. SSRI nie tyle obniżają libido co spłycają doznania, ogólnie tak jakoś gorzej jest, szczególnie przy szybkich numerkach :Stan - Uśmiecha się - LOL: Moja rada: robić to wolniej i zmysłowo, powolutku wchodzić w kobietę, tak zadziornie wtedy to spłycenie częściowo zanika :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
A na impotencje wiadomo - viagra, kamagra, maxigra :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Ja teraz biorę wenflaksynę pod nazwą handlową Efectin w największej dostępnej dawce 150mg. Co do impotencji to chodziło mi o problemy ze wzwodem, bo używam tych określeń zamiennie chyba mylnie. U mnie to uniewrażliwienie na bodźce czasem jest bardzo dużo. Czasem czuje się tak jakbym nie miał przyrodzenia :Stan - Uśmiecha się - LOL: W sensie że czuję na prawdę niewiele. Już widzę że zaczynam się tym trochę przejmować, a to chyba niedobrze rokuje :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Kochamy się wolno, zmysłowo i bez pośpiechu, ona koncentruje się na mnie ja na niej, więc wydaje mi się że to problem głównie tego leku.

Hehe no nieźle, jeszcze inną chemie mam łykać :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Viagry i tak kiedyś chciałem spróbować, ale raczej jednorazowo z ciekawość, tyle że trochę droga. A na poważnie to myślałem nad lekiem Permen. To raczej suplement, ale podobno dość skuteczny...
Ja brałem Effectin Er chyba w dawce 75mg, ale krótko i dawno temu, więc nie pamiętam jak to już było. W sumie ja też pisząc "impotencja" mam na myśli brak wzwodu.
Ogólnie to tak jak pisałeś - u każdego jest trochę inaczej. Mnie najbardziej denerwuje to takie spłycenie przyjemności, ale mimo wszystko wydaje mi się to lepsze niż przedwczesny wytrysk, bo to bardzo zniechęca partnerki :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Co do viagry to też nie brałem jeszcze, ale chętnie bym spróbował. Z tym, że nawet polski generyk - maxigra jest bardzo drogi(około chyba 20zł za jedną tabletkę).
Ja brałem Effectin Er chyba w dawce 75mg, ale krótko i dawno temu, więc nie pamiętam jak to już było. W sumie ja też pisząc "impotencja" mam na myśli brak wzwodu.
Ogólnie to tak jak pisałeś - u każdego jest trochę inaczej. Mnie najbardziej denerwuje to takie spłycenie przyjemności, ale mimo wszystko wydaje mi się to lepsze niż przedwczesny wytrysk, bo to bardzo zniechęca partnerki :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Co do viagry to też nie brałem jeszcze, ale chętnie bym spróbował. Z tym, że nawet polski generyk - maxigra jest bardzo drogi(około chyba 20zł za jedną tabletkę).
Czy agomelatyna działa na erytrofobię ?
Stron: 1 2