PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Zesztywniały i obolały kark.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ten problem był długo moją zmorą. Ale znalazłem niiezłe ćwiczonko na to 8) Jeśli też macie z tym problem, poniżej dołączam opis. Po tygodniu stosowania mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że to działa. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

1. Usiąść w siadzie skrzyżnym lub na krześle. Ściągnąć łopatki.
2. Opuścić głowę tak, żeby zwisała bezładnie, jak główka zepsutej lalki. Wytrzymać.
3. Odchylić głowę maks do tyłu. Zamknąć usta i wytrzymać w tej pozyscji.
4. Obrócić głowę powoli w jedną i drugą stronę. Wytrzymać w każdej pozycji chwilę.
5. Przejść do powolnego ruchu okrężnego. Kółko w jedną, kółko w drugą.
6. Całość powtórzyć trzy razy.

Miłego ćwiczenia. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
No to chyba zacznę od zaraz skoro Tobie pomaga :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
co do zesztywniałego karku... mniej siedzieć przy kompie i wtedy nie będzie tak bolał:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Na kark najlepszy jest masaż, zwłaszcza w wykonaniu ponętnej masażystki, jak dla mnie :Stan - Uśmiecha się:
No ja bym się zgodził, Ramirez. Tak tylko to napisałem, na wypadek, gdyby ktoś takowej nie miał pod ręką... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
u mnie mija samo. napięcie psychiczne-->napięcie fizyczne
kiedy wracam do domu i mogę odpocząć, dyskomfort znika.
Ten zesztywniały kark to mój główny, najbardziej dokuczliwy problem. Z całego serca pragnę pokonać to napięcie, które pojawia mi się w miejscach publicznych, minimalne, już nie tak intensywne jak kiedyś, ale jednak...
Ja mam wrażenie obolałego i usztywnionego karku tylko wśród wielu ludzi, np w kościele. Potem przechodzi samo. To jest reakcja nerwowa i nie wiem czy ćwiczenia fizyczne coś na to poradzą. Ale spróbować można.
Na napięte mięśnie dobra jest też kąpiel lub prysznic :Stan - Uśmiecha się: często jak wchodzę pod prysznic po całym dniu to czuję jak całe ciało się rozluźnia
Nie tak dawno odczułem fantastyczną ulgę po całkowitym odstawieniu nabiału (mięsa i ryb wcześniej już unikałem). Nagle mi przeszło, nawet nie wiem dokładnie kiedy, bo zorientowałem się dopiero jakiś czas po zmianie w diecie (takiego efektu w ogóle się nie spodziewałem)..