PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Pierwszy raz z prostytutką, przeczytajcie fakty autentyczne!
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Witam , chciałbym wam coś opowiedzieć. Otóż jestem w miarę przystojnym facetem . Chodziłem do nienajlepszego liceum , wiecie różne patologie, i smiali sie ze mnie , ponieważ jestem uposledzony ruchowo czyli chodze tak jakbym został potrącony przez samochód. Również po przyjsciu ze szkoły gdzie było mi ciężko się zaklimatyzować, z racji faktu nie akceptacji przez większość część klasy, przychodziłem do domu gdzie również nie mogłem psychicznie odpocząć. Wtedy jak i w chwili obecnej mam mamę chorą na raka..... Czyli moje życie wyglądało następująco : Wstaje rano i muszę isc do szkoły tam gdzie mi ostro dokuczali czyli wytykali mi publicznie przy nauczycielach moją niepełnosprawność (oczywiście nie było żadnej reakcji ze strony nauczyciela), a po przyjsciu do domu widzałem mamę , która zupełnie pozbawiona włosów czyli "łysa glaca" ledwo chodzi i wymiotuje ( reakcja chemii na organizm) . Nie miałem żadnych przyjaciół takich którzy by mnie zrozumieli , porozmawiali nikogo , byłem i jestem z tym sam do dziś . Postanowiłem oderwać sie od rzeczywistosci . Wziąłem telefon , zadzwoniłem, umówiłem się. Przyszedłem. Zastałem srednio atrakcyjną kobiete, lecz byłem w takim stanie emocjonalnym, że było mi to obojętne,zależało mi tylko przydusić moją rzeczywistość w której żyje, byle zapomnieć o szkole gdzie mnie nie akceptują i poniżają psychicznie, (zwłaszcza dziewczyny , pastwiły sie nademną , a ja z racji nasilenia problemów nie potrafiłem sie bronić) i chciałem stłumić mysli o mamie , która pewnie w tamtej chwili znowu wymiotowała , albo pewnie znowu straciła przytomnosc i tata znowu ją cuci. Miałem ten seks z prostytutką. Tzn to co tam było nie można było nazwać seksem. Kontakt ograniczał się tylko do pettingu. Minęło może 30 min i wyszedłem. Wyszedłem, ale nigdy nie czułem takiego WSTYDU i NIESMAKU. Moim odruchem chyba z resztą naturalnym było pójście zaraz do spowiedzi. Tzn zaraz bezposrednio po fakcie. Chyba poczułem GNIEW BOGA , jesli można oczywiscie to tak nazwać i wyspowiadałem się. Wtedy poczułem uderzenie wszystkich problemów ze wszystkich stron (sytuacja w szkole, w domu i teraz nowa sytuacja niemoralne zachowanie , które zamiast pomóc oderwać się od otaczającego mnie świata doprowadziła mnie do załamania nerwowego. Minęło chyba z dwa miesiące od całego "niemoralnego wybryku" i wtedy zobaczyłęm tą dziwke nie daleko mojego miejsca zamieszkania, okazała się nią siostra mojego kolegi, którego praktycznie widzę na codzień . Myślałem, że ze wstydu i strachu, który się spotęgował zapadne się pod ziemię. Nie dość, że zachowałem się niemoralnie, i nie przyniosło to porządanego skutku to jeszcze to była siostra kolegi!!!. Minęło chyba z siedem miesięcy i znowu postanowiłem pójść na dziwki, żeby zatrzeć nie miłe wspomnienia z poprzednim spotkaniem. Ta kolejna okazała się bardzo na poziomie . Było sympatycznie można powiedzieć i też raczej kontakty ograniczały sie tylko do oralu z jej strony, ja jakoś nie mogłem się przełamać. Po wszystkim wyszedłem. Przez pierwsze miesiące czułem się dobrze... , lecz niespodziewanie ogarnął mnie stan HIVOFOBI. Ale sobie myśle tak : "jakim cudem miałbym być niby zarażony skoro moje "kontakty" seksualne ograniczały sie tylko do pettingu w prezerwatywie?, a stosunek dopochowy miałem tylko raz, nawet nie doszło do wytrysku ?" No nic... . Mimo wszystko w stanie wielkiego strachu HIVOFOBISTYCZNEGO poszedłem na test. MINUS. Czułem się wniebowzięty. Tak czułem się przez pierwszy miesiac. Lecz po upływie tego okresu stworzył mi się nawyk tego ,że wszyscy na mnie patrzą i że niby mam HIVA:Stan - Niezadowolony - Obraża się: . To jest moja fobia społęczna. Unikam kontaktów w większej grupie np msza w kosciele zawsze muszę być gdzieś gdzie praktycznie jestem nie zauważalny, pocą mi się ręce i mam wrażenie , że mam wzdęcia i , że zaraz sobie pierne i osoba która gdzieś nie daleko mnie jest albo bezposrednio za mną poczuje. Chociaż tak naprawde nie mam wzdęć i to jest moja chora wyobraźnia ! tak samo jest z zapachem spod pach. Mam wraznenie, że smierdze, chociaż jest to niemożliwe gdyż zawsze się myję i używam bardzo dobrych kosmetyków. Albo wystarczy , że ktoś pociągnie nosem, albo sobie nos wysmarka to ja mam wrażenie, że smierdze i ta osoba dmucha w chusteczke przez ze mnie , bo nie może wytrzymać zapachu. I co ciekawe i bardzo dla mnie kłopotliwa jest reakcja na owe fobie i lęki . Wygląda to tak , że przy nagłym podniesieniu głosu, czy nawet gdy ktoś sobie NAGLE kichnie lub potknie moja reakcja to NERWOWE WZDRYGNIECIE , tak jakbym miał wylecieć w kosmos!!! . Czuje sie bardzo zakłopotany, a ludzie , albo się smieją, albo patrzą na mnie ze zdziwieniem, albo z politowaniem. Rasumując mam hivofobie i fobie społeczną w jednym. I od dłuższego czasu unikam dziewczyn, bo mam wrażenie , że jakby się dowiedzały, że ja kiedyś byłem u dziwki to by mnie traktowały jak smiecia , wysmiały . A czasem jak dziewczynie zalezy na mnie i wysyła mi sygnały zainteresowania mimo faktu , że mi sie podoba i jest ciekawą osobą , olewam ją. Przepraszam za obszerny tekst , ale w kilku słowach tego co przeżyłem przez ostatnie lata nie da się opisać jednym zdaniem. Proszę o komentarze i powiedzcice mi co ja mam robić!!! (mój login to pseudonim, gdyż nie chciałbym być z kimś skojarzony)
mi to wyglada na objawy nerwicy natrectw
i idz do psychologa raczej

a z czego ty sie spiwiadasz skoro i tak popleniasz drugi raz ten sam czyn?
poza tym ty sie wstydziesz ze byles u siostry kolegi dziwki?
chyba ona powinna sie martwic ze jest dziwka i byl kolega jej brata u niej:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
kate napisał(a):chyba ona powinna sie martwic ze jest dziwka i byl kolega jej brata u niej:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

I to pisze kobieta :Stan - Niezadowolony - W szoku: :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

Nikt nie powinien się wstydzić a już na pewno nie ten, kto korzysta z usług takich pań. Ludzie nie czytają w myślach, nie wiedzą o tym "niemoralnym" występku, nie śmierdzisz i nikt nie smarka przez Ciebie. HIV nie masz, nikt nie może się więc na Ciebie gapić, nawet gdybyś miał, to nikt nie wiedziałby dopóki nie zacząłbyś o tym mówić. To wszystko jakaś paranoja. Nie daj się, nie nakręcaj tej spirali, nie myśl w ten sposób, bo nie masz racji :Stan - Uśmiecha się: Ciesz się, że udało Ci się przełamać przed kobietami, wielu marzy o takiej odwadze :Stan - Uśmiecha się:
twoja stara napisał(a):
kate napisał(a):chyba ona powinna sie martwic ze jest dziwka i byl kolega jej brata u niej:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

I to pisze kobieta :Stan - Niezadowolony - W szoku: :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

i co z tego ze kobieta?
nie pochwalam jej czym sie zajmuje tak samo jak jego ze korzysta
ale probowalam mu tylko pokazac druga strone medalu ze tak samo moze i ona myslec jak on:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

ale ogolnie to ty dobrze napisales co i jak:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
post usunięty przez autora
Cześć, czy macie jakieś doświadczenia jak w temacie. Proszę o wypowiedzi osób, które były oraz takie które nie były a np. chciały by być.
Byłem na lodziku i nie polecam. Takie to sztuczne. Lepiej samemu kobietę zdobyć i mieć z tego satysfakcję.
Trochę to poniżające, że trzeba kogoś zdobywać, a nie ktoś ma zdobywać mnie... Lepiej być zdobywcą czy zdobytym? Oto jest pytanie...

A może jednym i drugim?
Widzisz, mi też się nie podoba ta idea zdobywania, kojarzy mi się to trochę z takim przedmiotowym ujęciem sprawy oraz z odegraniem jakiejś roli na potrzeby całego spektaklu. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Kończy się spektakl i co dalej?
Temat został przeniesiony w trochę niefortunne miejsce...

Dziękuję za odpowiedzi i czekam na więcej, szczególnie osób, które BYŁY. A nie obrońców moralności.

gośćx

kate napisał(a):mi to wyglada na objawy nerwicy natrectw


To nie jest nerwica natręctw !

soulja napisał(a):Lepiej iść na dziffki niż wyrwać i wykorzystać dziewczynę z dyskoteki.


No nie wiem ,
chyba lepiej na dyskotece bo za darmo :Stan - Uśmiecha się - LOL: ,
ale nie nazwałbym tego wykorzystywaniem .
Za darmo to wiesz, nawet Tomek i Romek cię nie wyruchają. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Na baletach dziewczyny same się proszą, a co do darmowości, to ja byłem w burdelu za darmo :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Pytanie tygodnia: Dlaczego jeśli do buzi to "bierze", a jeśli gdzie indziej "daje"? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Odwróć to i zobacz, jak wtedy to beznadziejnie wygląda.
tomi76 napisał(a):Pytanie tygodnia: Dlaczego jeśli do buzi to "bierze", a jeśli gdzie indziej "daje"?

A co? Wolisz dostawać do buzi niż dawać? :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Zastanawiałem się nad tym, żeby pójść, ale się wahałem (czy w ogóle pójść, a jeśli pójść to czy po to, żeby przełamać lęk, czy po to, żeby trafić do łóżka). I to zdanie jest czasem aktualne w czasie przeszłym, a czasem w czasie teraźniejszym - chyba można się domyślić o co chodzi:Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Z jednej strony - to obca osoba, w moim wyobrażeniu ktoś prawie jak sklepowa - tylko, że zamiast np warzyw sprzedaje siebie, osoba, która nie ma prawdopodobnie najmniejszej ochoty nawiązywać jakiejkolwiek więzi ze swoim klientem ...
Z drugiej - będąc osobą, która kilkakrotnie będąc w "sytuacjach podbramkowych" dostała ataku paniki i nabrała dodatkowego (jakby fobii społecznej, osobowości unikającej etc było mało) lęku przed próbami spotkań z płcią przeciwną (chodzi o to, że 1.w moim odczuciu płeć przeciwna ma tendencje do prób dochodzenia do "sytuacji podbramkowych" zadziwiająco szybko i łatwo oraz 2.płeć przeciwna ma tendencje do czegoś, co określiłbym jako "bezgraniczne oddanie się mężczyźnie" w owych sytuacjach - a takie bezgraniczne oddanie się mi jest dla mnie po prostu przerażające) uważałem to za ciekawą próbę "oswojenia się" z taką sytuacją bez psucia sobie (bardzo nielicznych) znajomości (może to za wielkie słowo) z kobietami z mojego otoczenia.
Dodam, że wielu aspektach życia "przełamałem się" (nie do końca oczywiście), ale kwestia prób znalezienia sobie towarzyszki życia (nie umiałem doraźnie wymyślić lepszego określenia - przepraszam) to dla mnie sprawa szczególnie ciężka - nawet na napisanie krótkiego maila nie potrafię się zdobyć, choć w wyniku ciężkich przygotowań psychicznych (trwających już trochę lat) od jakiś paru tygodni jestem w stanie (choć nie zawsze) powiedzieć "cześć" (i to jako pierwszy) jednej dziewczynie, która mi się podoba:Stan - Uśmiecha się:
Doraźnie pogubiłem się w swoich rozważaniach - może ktoś coś z tego zrozumie (na co liczę) ...
Mnie kiedyś jedna psycholożka doradzała wizytę u prostytutki, ale takiej jakiejś bardziej subtelnej... Widział ktoś subtelną prostytutkę???
:hamster_dunno:
jak jest dobra to czemu nie trzebaby pewnie powiedziec co chcesz zeby robiła i no problem zaloze sie.Trafilem an ten temat pierwsze co mi sie rzucilo to chamstwo tych kolezanek(gadales z nimi w ogole?).Poraża mnie zachowanie wlasnie dziewczyn w taki sposob tzn wyśmiewanie sie itd. jesli jestes duży to powinienes klepnac lekko ktoras z nich tutaj nie ma sie co pierniczyc z takimi dziwkami,zwykle szmaty.

Wyrosnij czlowieku z wyrzutów sumienia bo do niczego cie to nie zaprowadzi no faktycznie to wyglada jak nerwica,czesto przybiera religijne formy,czasami psychoza tak sie objawia...

Czules niesmak bo tak byles podswiadomie nastawiony no i na wqrwieniu poszedles,ja sie nie dziwie ze tak bylo.Nie jestem fanem takich zabaw ale jak juz to bys sie chociaz zabawil.Jest wiecej takich co próbowało? albo weźcie mi powiedzcie gdzie mozna znalesc dziewczyny na wsi zagadywanie na ulicy jest mi bardzo nie na ręke juz to analizowalem,dlatego i to mi wpadlo teraz do glowy.Acha to cale zdobywanie to głupota wolałbym dawać później w zwiazku a nie w czasie tego żenującego spektaklu ,musze grac jak sie okazuje bo baby sa głupio zaprogramowane.Nie można sie zbytnio starac na poczatku dobre intencje wychodzą na minus ale ja nie mam wielkiego doświadczenia.Co do Usług to ni e wydaje mi sie żeby to była odwaga podryw jest dla mnie o wiele gorszy na ulicy albo na dyskotece,jeśli ktoś wie jak to robic na dyskotece to privnij,bo ja naprawdę nie mam pojęcia zawsze nie cierpiałem dyskotek.
Dla mnie najgorsze jest bycie pierwszym i brak tematów do rozmowy,a TAM ona wiecej moze zrobić chyba nie?.
Nie poszedłbym do prostytutki.
To jest zdrada mojej przyszłej partnerki (której i tak nigdy nie znajdę :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:, ale przynajmniej będę dalej prawiczkiem, a nie na dodatek, że samotny to jeszcze dziwkarz).

Gdy nie ma się partnera seksualnego trzeba rozładowywać napięcie innymi sposobami (ale równie naturalnymi), czyli:
- sport (najlepiej ćwiczenia siłowe),
- alkohol,
- praca,
- masturbacja.
Powinieneś napisać tak.
Nie poszedł bym do prostytutki bo mam fobie społeczną , ale gdy by nie to ,to zwalił bym wszystkie dziwki w mieście :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: i taka jest prawda.Ale że masz fobie społeczną to musisz sobie wmawiać jakieś inne jazdy, że lepiej jest zostać prawiczkiem ,albo nie zdradzać przyszłej dziewczyny.
jack napisał(a):.Ale że masz fobie społeczną to musisz sobie wmawiać jakieś inne jazdy, że lepiej jest zostać prawiczkiem ,albo nie zdradzać przyszłej dziewczyny.
pfy, a skąd wiesz czy on na prawdę tak nie mysli? po takich wypowiedziach myślę sobie, że żałosna z was płeć, a fe D :
Wiem to stąd że to naturalne :Stan - Uśmiecha się: A te inne jazdy to schematy wyuczone z TV, bajek o księżniczkach i książętach , rodziców ,społeczeństwa itp i bajek w stylu żyli długo i szczęśliwie .A rzeczywistość jest całkiem inna.A bynajmniej jestem szczery.A inni chcą urzeczywistnić bajki ale im to jakoś nie wychodzi, bo natury nie oszukasz :Stan - Uśmiecha się: Wy kobiety ładnie gadacie, a co innego robicie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Kasumi tutaj jest jedyne prawie miejsce gdzie procent prawiczków jest duży,nie słyszałem o żadnym zainteresowania,tak samo pytając sie dziewczyn.....Nie wiem o jakich bajkach mowa w tych co czytałem nie było wspominane o przeszłości Xięcia
Apropo to cały kanał romantica tv jest wypełniony takimi romantycznymi bajkami telenowelami,można pro edukacyjnie pooglądać(robiąc coś innego) tak można sie dowiedzieć jak myślą kobiety...

~~jack nie bądź taki pewien że wystarczy nie mieć FS nie wiem czy pomyślałeś o tym.że nie tak łatwo zrozumieć kobiete w ogole a szczególnie w tych sprawach i nie chodzi o jakąś niedostępność tylko np. o nielogiczność postępowania.

ps. Kasumi a ty masz ciasno w głowie i pewnie niczego sie nie nauczysz no bo przecież WY kobiety nic nie musicie robić żeby kogoś mieć.Zarozumiałość to kobieta czy odwrotnie? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: [odp. na żałosną płeć]
Stron: 1 2 3 4 5 6 7