PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: DIAZEPAM (Neorelium, Relanium, Relsed) [benzodiazepina]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
50 minut temu spożyłem 5mg diazepamu po raz pierwszy w życiu. Odczucia podobne jak przy alprazolamie. Delikatne zmęczenie, oczy zrobiły się jakieś takie cięższe, uspokojenie jak po jednym piwie, ale bez jakiejś euforii. Oprócz tego wydaje mi się, że mój introwertyzm został lekko zdławiony, zanikła gonitwa myśli, która mi na co dzień towarzyszy. Ogólnie mam taką subtelną pustkę w głowie. Potrafię w razie potrzeby myśleć na "wysokich obrotach", ale nie mam na to ochoty.
Na co dzień kompulsywnie szukam jakichś zainteresowań, by uciec od lęku. Teraz chyba nie odczuwam lęku, więc nie uciekam w zainteresowania, fantazje itd. Nudzę się.

Nie wiem czy zmniejszył się lęk społeczny. Może się gdzieś przejdę w zatłoczone miejsce, by dokończyć eksperyment.

EDIT

Może być. Akurat trafiłem w dość sporą kolejkę do kasy. Normalnie czuje się mocno skrępowany w takiej sytuacji. Na tym diazepamie miałem tylko lekkie przebłyski lęku. Niemniej nadal nie była to jakaś strasznie "fobiczna" sytuacja. Trzeba przetestować w gorszych okolicznościach.
Zjadłem sobie dzisiaj 5mg diazepamu i podoba mi się ten specyfik. Działa całkiem wyraźnie i przyjemnie. Rzeczywiście uspokaja, zmniejsza lęki i poprawia humor.

Przeciwlękowo jest słabszy od lorazepamu, ale nie ma działań paradoksalnych(po lorazepamie byłem pobudzony).
Nie wiem, czy to dobry wątek.

Stephen Paddock, zabójca z Las Vegas, który zamordował 59 osób (tylko 10 mniej, niż Breivik) a następnie popełnił samobójstwo, miał przepisany Diazepam.

Podobno Diazepam może prowadzić do napadów agresji u osoby, która go zażywa. Z drugiej strony czyn Paddocka wyglądał na zaplanowany, więc to raczej wyklucza działanie w pojedynczym wybuchu agresji.

Możemy jednak spekulować, że Paddock miał problemy psychiczne, prawdopodobnie depresję. Może to był jakiś jego sposób zemsty na społeczeństwie.

http://www.zerohedge.com/news/2017-10-04...t-behavior
@klocek
Benzodiazepiny mogą powodować wzrost poziomu agresji u niektórych osób, częściej się to obserwuje przy zaburzeniach osobowości.

Dla mnie diazepam (Relanium, Valium) to najlepsza benzodiazepina, jaką brałem. Działała na mnie bardzo "delikatnie" w porównaniu do innych i miała najlepszy stosunek redukcji lęku do osłabienia funkcji kognitywnych. Długi czas działania to także mniejsze ryzyko wystąpienia zależności lekowej.

Do moderacji:
Jestem pewny, że pisałem o Relanium dawno temu w wątku dłuższym, niż 3 posty. Można by je połączyć w wolnym czasie. Chyba, że był to jakiś ogólniejszy wątek; o benzodiazepinach w ogóle, bo nie mogę tego teraz naprędce znaleźć.
prawdopodobnie sa w temacie o klonazepamie (byly o obu benzo), ale jesli znajdziesz cos co by tu pasowalo, to przekleje
Ciężko jest z odstawieniem tego specyfiku? I Czy faktycznie komuś diazepam pomógł pokonać lęki? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Nie warto. Benzosy tylko maskują lęk, i tak, jeśli są brane odpowiednio długo powodują psychiczne i fizyczne uzależnienie. Doraźnie w sytuacjach kryzysowych - to jedyne rozsądne zastosowanie.
(24 Gru 2017, Nie 18:51)consciousness napisał(a): [ -> ]Nie warto. Benzosy tylko maskują lęk, i tak, jeśli są brane odpowiednio długo powodują psychiczne i fizyczne uzależnienie. Doraźnie w sytuacjach kryzysowych - to jedyne rozsądne zastosowanie.

Czyli trzeba samemu sobie z tym poradzić, a benzo tylko w ekstremalnych sytuacjach... Zawsze to jakaś pomoc :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: