PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Pierwsza praca czteroletnią dziurą w życiorysie.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Mam 22 lata i mieszkam w jednym z większych miast w Polsce, czy możliwe jest znalezienie pierwszej pracy bez ukrywania czteroletniej dziury w życiorysie? Jestem w marnej kondycji fizycznej, wątpię więc bym dał radę pracować w magazynie czy na budowie. Dodam, że również przed skończeniem szkoły średniej bieg mojego życia nieco odbiegał od normy. Będę wdzięczny za opinie wynikające z doświadczenia.
Da się.

Nic nie ukrywaj. Po prostu szukaj. Jak zapytają, czemu masz dziurę, to powiedz prawdę. Chyba że nie chcesz mówić, wtedy odpowiedz, że wolałbyś nie mówić i tyle.

Byłeś w więzieniu czy co?
Ja w moim mam półroczną przerwę pomiędzy wylaniem ze studiów, a znalezieniem pierwszej pracy. Wtedy mój przyszły pracodawca się mnie zapytał o ten okres. Ja odpowiedziałem tylko, że pracowałem w gospodarstwie. Zdało egzamin, bo nie drążył tematu. :Stan - Uśmiecha się: Nie, nie pracowałem w gospodarstwie, siedziałem w domu na dup*e przed PC. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Nie potrafię ściemniać, nie wiem, co bym mu powiedział, gdyby się dopytywał, co konkretnie robiłem. Chyba powiedziałbym, że trawę kosiłem raz na tydzień. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

U mnie do zakładu pracy biorą ludzi chyba z ulicy, więc się da.
(27 Wrz 2017, Śro 17:31)klocek napisał(a): [ -> ]Nic nie ukrywaj. Po prostu szukaj.
Mówisz z doświadczenia, czy tak sobie teoretyzujesz?

(27 Wrz 2017, Śro 19:18)Caveman27 napisał(a): [ -> ]U mnie do zakładu pracy biorą ludzi chyba z ulicy, więc się da.
Można wiedzieć jakiego typu jest to praca?
możesz pościemniać jak Caveman (że pracowałeś u rodziny)
możesz ściemniać, ze pracowałeś za granicą
możesz nawet pościemniać, że pracowałeś w polsce - na umowie zlecenie nie dostaje się świadectwa pracy

jeśli chcesz ściemniać, to:
- dowiedz się co się robi na takich stanowiskach
- wymyśl sobie historyjki na typowe pytania z rozmowy kwalifikacyjnej
- znajdź łatwe stanowiska
- znajdź stanowiska niezwiązane z pracą gdzie aplikujesz
Przecież w dużych miastach jest masa zajęć bez wymogów, niektóre firmy (np. pewna znana sieć meblowo-dekoratorska) wręcz wprost piszą, że nawet nie zajrzą do twojego CV.
U mnie była to praca fizyczna przy obsłudze maszyny, która nie wymagała żadnych zdolności.
Agencje pracy tez łapią każdego, do sklepów, na produkcje, na magazyny itd. Czasem pytają o to co robiłeś kiedy nie pracowałeś, ale to raczej, tak żeby w ogóle o coś spytać i co byś tam nie powiedział, to i tak przejdzie. Liczą się chęci, bo z tego i Ty i Oni mają kasę, a pracodawca pracownika.
(27 Wrz 2017, Śro 19:58)yyyeee napisał(a): [ -> ]
(27 Wrz 2017, Śro 17:31)klocek napisał(a): [ -> ]Nic nie ukrywaj. Po prostu szukaj.
Mówisz z doświadczenia, czy tak sobie teoretyzujesz?

Mówię z doświadczenia.

Nieważne, co byś robił, zawsze znajdzie się firma, która przyjmie Cię do pracy. To tylko kwestia prawdopodobieństwa.

Jak jesteś dobry, to masz szansę jak 1:5. Jak gorszy, to 1:10. Jak jeszcze gorszy, to 1:50. Ale nigdy nie jest to zero.

Możesz iść nawet na stanowiska, gdzie nie spełniasz wymagań. To zmniejsza Twoje szanse, ale nie do zera.

Zawsze istnieje pewna szansa, że Cię przyjmą. Realna szansa. Nie mówię o szansie jeden do miliona, tylko duża szansa, którą warto brać pod uwagę.


Ty nie chcesz mówić o tym, co było przez ostatnie 4 lata. No to nie mów. Nie wiem, czy byłeś w więzieniu, czy byłeś chory, czy po prostu bimbałeś, ale to nie ma znaczenia. Nie chcesz, to nie mów. Zapytają, to odpowiesz, że nie chcesz o tym mówić. Nie ich sprawa. A i tak znajdzie się firma, która Cię przyjmie.


Rozmawiałem kiedyś z jedną kobietą, która zatrudniała tylko murarzy do firmy budowlanej. Zadawała im tylko dwa pytania:
- Pijesz?
Jak odpowiadał, że nie, to wyrzucała delikwenta, bo kłamie :Stan - Uśmiecha się:. Jak odpowiedział, że tak, to pytała:
- Ile?
Jak mniej, niż dwie flaszki dziennie, to przyjęty.


Ludzie sobie wyobrażają, że pracodawcy mają Bóg wie jakie wymagania, a tak naprawdę oni zatrudniają zwykłych ludzi, jak Ty i ja.

Jeżeli coś złego się działo z Tobą przez ostatnie 4 lata, to możesz wręcz trafić na pracodawcę, który będzie Cię chciał zrehabilitować, przywrócić społeczeństwu albo co. Ten fakt niepracowania może wręcz stać się przyczyną zatrudnienia, jeżeli trafisz na miłosiernego Samarytanina.

Także próbuj.