PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Życie na nowo?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Od jakiegoś czasu mocno zastanawiam się nad wyjazdem do pracy za granicę. Wysyłałem swoje cv do różnych agencji pracy, bądź to pracodawców. Jak się później okazało z powodzeniem, miałem rozmowy z ludźmi z tych agencji pracy którzy proponowali mi rozmowę przez skype z pracodawcami z zagranicy, ale zawszę mówiłem że muszę się zastanowić i się odezwę później. Niestety gdy przychodziło do podjęcia ważnej decyzji wymiękałem nawet nie dawałem odzewu czy jestem zainteresowany czy też nie. Tutaj pojawia się dylemat, bo z jednej strony oczywiście jestem fobikiem moje życie społeczno towarzyskie sięgnęło dna, w tej chwili brak jakichkolwiek znajomych, o drugiej połówce  nie wspominając, generalnie mam takie wrażenie że w swoim środowisku w którym się poruszam nic dobrego mnie nie spotka, z roku na rok jest coraz gorzej. I z jednej strony chciałbym spróbować na nowo ułożyć sobie życie, ale mam ogromne obawy czy sobie poradzę wśród kompletnie obcych mi osób. Kiedyś miałem znajomego też fobika który wyjechal na jakiś czas za granicę to powiedział że nie czuł aż takiej fobii, presji jak w Polsce ponieważ właśnie ci ludzie byli mu kompletnie obcy i miał ich głęboko gdzieś. Trudno orzec czy miałbym tak samo jak znajomy, być może jest ktoś wśród was drodzy fobicy z podobnym dylematem lub przeżył taką przeprowadzkę albo ktoś ma przemyślenia na ten temat niech napiszę, będę wdzięczny za każdą odp.
Domyślam się, że to były agencje oferujące pracę fizyczną, bez znajomości języka itp? Jeśli to jedyne co masz w tym momencie, to bierz, ale lepiej byłoby nauczyć się języka i zatrudnić się w cywilizowanym miejscu pracy, nie w otoczeniu samych Polaków.
(01 Paź 2017, Nie 20:36)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]Domyślam się, że to były agencje oferujące pracę fizyczną, bez znajomości języka itp? Jeśli to jedyne co masz w tym momencie, to bierz, ale lepiej byłoby nauczyć się języka i zatrudnić się w cywilizowanym miejscu pracy, nie w otoczeniu samych Polaków.

To praca ze znajomością języka jako operator cnc.
A co z mieszkaniem?
(01 Paź 2017, Nie 21:17)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]A co z mieszkaniem?

Przeważnie pracodawcy oferują mieszkania pracownicze 2-3 pokojowe z relacji znajomego który obecnie przebywa w Niemczech są całkiem przyzwoite
Te 2-3 pokoje to na ile osób? Żeby się nie okazało, że musiałbyś z kimś dzielić pokój.
(01 Paź 2017, Nie 21:35)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]Te 2-3 pokoje to na ile osób? Żeby się nie okazało, że musiałbyś z kimś dzielić pokój.

2 albo 1 osobowe też nie chciałbym z kimś być w jednym pokoju zwłaszcza mając ze sobą laptop i inne :Ikony bluzgi pierd:
Jeśli już mieszkanie od agencji, to tylko na sam początek, a potem zaraz rozglądaj się za swoim, żeby w razie czego nie musieć wracać do Pl jak agencja zrezygnuje ze współpracy, tylko na spokojnie poszukać innego pracodawcy.
I bierz pod uwagę, że przeważnie obiecują lepsze warunki, niż w rzeczywistości.
Dokąd jedziesz?
Pewnie, że jedź. Jak ci się nie spodoba, to najwyżej wrócisz:Stan - Uśmiecha się:
(01 Paź 2017, Nie 20:10)wicek napisał(a): [ -> ]Kiedyś miałem znajomego też fobika który wyjechal na jakiś czas za granicę to powiedział że nie czuł aż takiej fobii, presji jak w Polsce ponieważ właśnie ci ludzie byli mu kompletnie obcy i miał ich głęboko gdzieś.

Nie jeździłam do pracy za granicę, ale kiedyś byłam na wycieczce i faktycznie, wszystkie bariery jakby pękły, i to przy słabej znajomości języka.

Skoro nie czujesz się szczęśliwy tam, gdzie mieszkasz, myślę, że warto spróbować.
Moim zdaniem taki wyjazd pomóc może, choć nie musi. Na Twoim miejscu jednak pojechałbym, zwłaszcza jeśli w swoim aktualnym miejscu zamieszkania nie widzisz dla siebie przyszłości, czy to pod wzgledem zawodowym, czy też towarzyskim. Jeśli chodzi o to ostatnie to w dużych miastach zawsze znajdziesz jakieś spotkania obcokrajowców, wspólne imprezy itp.. W ten sposób masz okazje poznać nowych ludzi i uciec od tego często spotykanego na forum syndromu "nikogo nie moge poznać, bo w x wieku wszyscy mają już swoje grupki". Oczywiście fobia za granicą nie zniknie więc nadal trzeba brać na to poprawkę, ale istnieje duża szansa, że bedzie miała łagodniejszy przebieg.
(02 Paź 2017, Pon 0:17)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]Jeśli już mieszkanie od agencji, to tylko na sam początek, a potem zaraz rozglądaj się za swoim, żeby w razie czego nie musieć wracać do Pl jak agencja zrezygnuje ze współpracy, tylko na spokojnie poszukać innego pracodawcy.
I bierz pod uwagę, że przeważnie obiecują lepsze warunki, niż w rzeczywistości.
Dokąd jedziesz?

Niemcy, chociaż oferta w Szwajcarii była bardziej atrakcyjna, w grę wchodzi jeszcze Austria
Z moich obserwacji z życia w Niemczech powiedziałabym, że poradzić sobie wśród ludzi to na pewno sobie poradzisz, bo Niemcy są idealnym środowiskiem dla introwertyków, natomiast nie licz specjalnie na rozkwit życia towarzyskiego, bo Polaków będzie garstka. Z drugiej strony to może być właśnie na plus, mała konkurencja. Który land rozważasz?
@dziewczyna z naprzeciwka a ciężko jest Twoim zdaniem nawiązać znajomości z Niemcami? Znasz jakichś? Ja mam większe doświadczenie tylko z Austriakami i ci zawsze wydawali mi się w porządku.
(02 Paź 2017, Pon 21:15)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]Z moich obserwacji z życia w Niemczech powiedziałabym, że poradzić sobie wśród ludzi to na pewno sobie poradzisz, bo Niemcy są idealnym środowiskiem dla introwertyków, natomiast nie licz specjalnie na rozkwit życia towarzyskiego, bo Polaków będzie garstka. Z drugiej strony to może być właśnie na plus, mała konkurencja. Który land rozważasz?

Południowe Bawaria lub Badenia-Wirtembergia
(02 Paź 2017, Pon 21:34)Divine napisał(a): [ -> ]@dziewczyna z naprzeciwka a ciężko jest Twoim zdaniem nawiązać znajomości z Niemcami? Znasz jakichś? Ja mam większe doświadczenie tylko z Austriakami i ci zawsze wydawali mi się w porządku.

Ja mieszkam w multikulturowym mieście i większość znajomości mam z obcokrajowcami. Z Niemców znam sporo starszych osób, z młodszymi utrzymuję poprawne stosunki, natomiast nie widzę żadnej głębszej nici porozumienia. Ten ich brak życia mnie odpycha. Akceptacja dla zasad, jak głupie by nie były, zniesmacza. Tęsknota za innym życiem i podziw dla kultur prymitywnych śmieszy. Można się przyjaźnić, ale powierzchownie. Nigdy nie chciałabym być w związku z Niemcem, byłam z Polakiem-Niemcem i też nie czułam że nadajemy na tych samych falach. Np. poszliśmy nad Ren, do portu i tam są takie, nie wiem jak by to nazwać, "wysięgniki" z brzegu nad wodę, takie wyjście bez barierek, z zakazem wstępu, to mnie się od razu oczy zaświeciły i mówię, chodź, wejdziemy tam, a on, że poczeka na brzegu.

(02 Paź 2017, Pon 21:43)wicek napisał(a): [ -> ]Południowe Bawaria lub Badenia-Wirtembergia

W Bawarii to z tego co słyszałam z góry patrzą na obcokrajowców, nie ma takiej otwartości jak np u mnie w NRW. Ale za to do Pl bliżej.
wicek, moim zdaniem to zalezy od stopnia nasilenia fobii. Jeżeli jest bardzo duży, do tego stopnia ze komuś uniemożliwia funkcjonowanie w Polsce, to moim zdaniem rowniez za granica taka osoba sobie nie poradzi (mój przypadek), natomiast człowiek w miarę ogarniający zycie, przynajmniej w jego zawodowym aspekcie wg mnie spokojnie moze próbować swoich sił w innym kraju. Zawsze warto spróbować zeby pózniej nie zastanawiać sie co by było i żałować.