PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Depresja przez leczenie fobii
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czy ktoś z was dostał depresji z powodu pokonywania fobii społecznej? 10 lat temu spotkało mnie coś takiego i nie wiem czy łączyć tamtą depresję z postanowieniem wyjścia do ludzi. Martwi mnie to, bo jeśli wyjście do ludzi jest dla mnie zbyt obciążające to nie wiem jakie kroki poczynić w celu pozbycia się fobii  :Stan - Niezadowolony - Brak słów:
dostalas depresji bo udalo Ci sie pokonac fobie, znalezc super prace, przyjaciol i chlopaka - czy moze bylo inaczej?
Czy mogło być tak, że depresja była "pogrzebana" pod fobią i wyszła na wierzch, kiedy fobia zniknęła?
Czyli fobię dalej masz, tylko z nią walczysz wychodząc do ludzi, ale wtedy nasila Ci się depresyjny nastrój - dobrze zrozumiałam?
A może jesteś po prostu introwertyczką i przebywanie na siłę wśród ludzi sprawia, że jesteś po prostu przemęczona i przybita...
Mam tak, że satysfakcjonują mnie tylko relacje z osobami które mnie krzywdzą lub w różny sposób są nie w porządku wobec mnie. Mimo tego, że potrafię to zauważać i znam też ludzi których lubię i nie muszę się obawiać niewłaściwych zachowań z ich strony to mam wewnętrzny opór do nawiązywania z nimi bliskich relacji, opór do rozmów, spotykania się, mimo że czuję się przy nich zupełnie swobodnie. Lubię ich a i tak mam opory. Jedyna sytuacja gdy oporów nie mam to spotkanie z ludźmi z którymi zaistniało "to coś". Bardzo uogólniając, u mnie "tym czymś" jest wykorzystywanie i olewanie :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Tak więc gdy kiedyś postanowiłam wyjść do ludzi było to dla mnie bardzo obciążające przez ten wewnętrzny opór. Czy ktoś miał coś podobnego? Czy fobicy czują taki opór w stosunku do ludzi przy których czują się dobrze?

Owszem, miałam super szkołę w której mi szło, przyjaciół i w pewnym momencie nawet faceta.

U mnie jest wiele problemów które na siebie nachodzą, wtedy nie podejrzewałam, że mogę mieć fobię.

Dokładnie tak jak piszesz, ludzie mnie męczą. jednorazowa mała rozmowa nie, ale gdy trzeba się zobowiązać do jakiegoś regularnego kontaktu w ramach tworzenia znajomości to zaczynają się dla mnie schody
(08 Lis 2017, Śro 18:45)arahja7 napisał(a): [ -> ]tylko relacje z osobami które mnie krzywdzą lub w różny sposób są nie w porządku wobec mnie

Może chodzi o to, że takie osoby możesz sama olewać czy traktować nie w porządku, w końcu one podobnie postępują wobec Ciebie, a wobec innych czujesz, że wypadałoby się jednak zachowywać inaczej i to tworzy presję?