PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Mam nową prace ale strasznie sie w niej stresuje..
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
To jest moja pierwsza praca...Pracuje w handlu,wiadomo potrzeba kontaktu z ludźmi ,usmiech itp...a ja jestem taka cicha, głos mi więźnie w gardle , głos mi sie zmienia na taki niski ton...Jak temu zaradzic? :Stan - Niezadowolony - Płacze: utrudnia mi to funkcjonowanie w tej pracy. -:Stan - Niezadowolony - Płacze: -:Stan - Niezadowolony - Płacze: -:Stan - Niezadowolony - Płacze: . nie umiem wyluzować...Jestem ciągle poddenerwowana.Trudno o taką prace gdzie nie ma sie styczności z ludźmi...zwłaszcza jesli mieszka sie w małej miejscwosci i jest się bez kwalifikacji...Nie jestem istotą stadną nie wiem po co i czemu się urodziłam..Jaki jest mój cel..Skoro  nie potrafię nawet żyć z ludźmi. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:  Nie chce być ciągle takim wyrzutkiem ...
Nie chce mi się rozpisywać....po prostu tak chciałam się wygadać... ;[ rozumie mnie ktoś? :Stan - Niezadowolony - Płacze: :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Rozumie
Rozumiem Cię.
Można powiedzieć, że też pracuję w handlu, tylko w sektorze medycznym.
Na początku pracy często się jąkałam, przekręcałam końcówki słów, czerwieniłam się - czułam się niekompetentna i wstyd mi było, że dany klient trafił akurat na mnie, a nie na kogoś z dużym doświadczeniem. Ale im dłużej się w czymś siedzi, tym więcej się wie, tym bardziej się jest kompetentnym. Teraz potrafię prowadzić kilkuminutowy monolog na temat naszych produktów i to tak "z głowy", a nie wyuczone na pamięć :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Pomęczysz się trochę, a później będzie już dobrze.
(04 Gru 2017, Pon 19:48)Niewiadoma1 napisał(a): [ -> ]To jest moja pierwsza praca...Pracuje w handlu,wiadomo potrzeba kontaktu z ludźmi ,usmiech itp...a ja jestem taka cicha, głos mi więźnie w gardle , głos mi sie zmienia na taki niski ton...Jak temu zaradzic? :Stan - Niezadowolony - Płacze: utrudnia mi to funkcjonowanie w tej pracy. -:Stan - Niezadowolony - Płacze: -:Stan - Niezadowolony - Płacze: -:Stan - Niezadowolony - Płacze: . nie umiem wyluzować...Jestem ciągle poddenerwowana.Trudno o taką prace gdzie nie ma sie styczności z ludźmi...zwłaszcza jesli mieszka sie w małej miejscwosci i jest się bez kwalifikacji...Nie jestem istotą stadną nie wiem po co i czemu się urodziłam..Jaki jest mój cel..Skoro  nie potrafię nawet żyć z ludźmi. :Stan - Niezadowolony - Smuci się:  Nie chce być ciągle takim wyrzutkiem ...
Nie chce mi się rozpisywać....po prostu tak chciałam się wygadać... ;[ rozumie mnie ktoś? :Stan - Niezadowolony - Płacze: :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Rozumiem Cię aż za dobrze...

A powiedz bierzesz jakieś leki?
(04 Gru 2017, Pon 22:25)ewl napisał(a): [ -> ]Rozumiem Cię.
Można powiedzieć, że też pracuję w handlu, tylko w sektorze medycznym.
Na początku pracy często się jąkałam, przekręcałam końcówki słów, czerwieniłam się - czułam się niekompetentna i wstyd mi było, że dany klient trafił akurat na mnie, a nie na kogoś z dużym doświadczeniem. Ale im dłużej się w czymś siedzi, tym więcej się wie, tym bardziej się jest kompetentnym. Teraz potrafię prowadzić kilkuminutowy monolog na temat naszych produktów i to tak "z głowy", a nie wyuczone na pamięć :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Pomęczysz się trochę, a później będzie już dobrze.

Serio?  Dałaś radę?  Bo mnie to wyrzucają z roboty zanim się przystosuje. Albo sama odchodzę bo nie wytrzymuje. Chyba część osób nie ma już problemu z fobia a dalej siedzą na forum
Fobia ma różne oblicza, jedni poradzą sobie lepiej w takiej sytuacji inni gorzej. Ale nie doceniasz siły przystosowania się do zmiennych warunków jaką posiada człowiek. Nawet z fobią po odpowiednio długim czasie można po prostu przywyknąć, kwestia żeby ten okres przystosowania się przetrzymać, co sam wiem z doświadczenia że jest bardzo trudnym zadaniem. Oczywiście trzeba też trzeźwo myśleć, praca może być po prostu nieodpowiednia dla ciebie, lub ludzie w pracy, szefostwo z którymi ciężko wytrzymać, ale jeśli jest w miarę ok to przetrzymanie trudnego pierwszego okresu wydaje mi się że jest kluczowe.
Wiesz myślę, że każdemu czy z fobią czy bez fobii jest trudno w 1 pracy... ale wiadomo fobia dodatkowo to komplikuje. Ale może spójrz na to z innej strony, że poszłaś do tej pracy, że próbujesz, że się nie poddajesz, że walczysz z tym to też bardzo dużo!
Może postaraj się w tej pracy nie myśleć o tych ludziach co przychodzą , co sobie myślą, że jest ich pełno itp tylko skup wszystkie myśli na tym , w jakim celu do Ciebie przychodzą na obsłudze itd.
Rozumiem, że łatwo się mówi, ale ja też od tygodnia zaczęłam też w sumie pierwszą pracę i nawet w 1 dzień mało co nie zwiałam sprzed drzwi , też czuje się zestresowana też to po mnie trochę widać ale im bardziej się skupiasz na tych objawach tym gorzej... Trzymam kciuki za Ciebie napisz jak tam Ci idzie? bo widzę , że post z grudnia a mamy już luty...
A i nie pisz o sobie tak źle , każdy z nas jest wyjątkowy , choć wielu z Nas nie potrafi w ogóle tego dostrzec
Mnie się pytali na początku pracy co taki przerażony jestem, nie umiem ukryć stresu czy lęku