PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: To już miesiąc bez lęków...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Hej, 
Piszę tu bo od ponad miesiąca nie mam lęków. 
Nie jest tak że się wycofałem społecznie czego skutkiem jest mniejsze napięcie. 
Jestem aktywny. 
Przez ostatni miesiąc działałem w wolontariacie przygotowujemy jedzenie dla bezdomnych i później z nimi rozmawiałem.
Byłem animatorem na rekolekcjach dla młodzieży.
Studiuję. 


Postanowiłem że: jeżeli mój stan utrzyma się przez kolejne dwa miesiące, przedstawię Wam co mi pomogło: literatura, rodzaj terapii itp.
Jestem w trakcie robienia bloga. Opieram się tam na trzech pozycjach książkowych ( Są to książki o tematyce ACT Terapia akceptacji i zaangażowania. ) Uzupełnię go o własne doświadczenia, jak pracowałem z ćwiczeniami itp. 
Proszę o modlitwę o powodzenie projektu! 
Pozdrawiam, wszystkiego dobrego! :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Hej,
Dobrze słyszeć kolejną pozytywną historię. Trzymam kciuki, żeby Ci się nie pogorszyło, ale jeszcze poprawiło. Trzymam też za słowo, co do obietnicy, którą złożyłeś :Stan - Uśmiecha się:
Miło przeczytać coś pozytywnego :Stan - Uśmiecha się:
(08 Gru 2017, Pią 9:45)slonecznik77 napisał(a): [ -> ]jeżeli mój stan utrzyma się przez kolejne dwa miesiące, przedstawię Wam co mi pomogło

Ja byłabym wdzięczna za podzielenie się taką informacją niezależnie od tego czy poprawiło się na stałe czy tylko czasowo. Nawet tydzień relaksu z czegoś musi się wziąć, a ja nie zaznałam takiego uczucia od lat. 
Bardzo się cieszę kiedy innym się powodzi, zawsze trochę mniej tego cierpienia na świecie  :ci-platki:
Jestem w trakcie pisania bloga gdzie wszystko dokładnie opiszę. :Stan - Uśmiecha się: 
Punkty terapii którą przeszedłem:

-Świadomość chwili obecnej,
-Wymiary Ja,
-Defuzja,
-Akceptacja,
-Określenie wartości
-Zaangażowanie w działanie.

Książkę którą polecam to: "W pułapce myśli" Terapia ACT Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem." 
Ewentualnie w ramach uzupełnienia: 
http://szaffer.pl/blog/author/admin/

Skupmy się na punkcie pierwszym :Stan - Uśmiecha się: - świadomość chwili obecnej-uważność 
Zacznę od pytania.
*Czy pojawiły się w Twoim życiu, takie okresy gdy byłeś/aś czymś tak ogromnie  zajęty/a i zaadsorbowany/a, że jakieś sprawy przeszły niezauważone? 
Przejdźmy do meritum.  
Procesy chwili obecnej dotyczą  umiejętnego, zamierzonego kierowania uwagi. 
Potrzebne jest aktywne, zaangażowane działanie z chwili na chwilę.
Ważna jest postawa otwartości, akceptacji, koncentracji na chwili obecnej oraz pozwalająca, by myśli, emocje, wspomnienia i doznania przechodziły i odchodziły, nie absorbując nas. Trening uważności (terapie oparte na uważności) może znacząco wpływać na zdrowie psychiczne. 
Ale uwaga...
*Takich umiejętności nie można nabyć natychmiast, trzeba je ćwiczyć przez dłuższy czas.
*Jeśli ktoś nie ma wprawy, jest mu bardzo trudno elastycznie przekierować uwagę w stresujących  sytuacjach życiowych.

Jak wyglądają ćwiczenia? Jak kiedy ile ćwiczyć. 


Ćwiczenia możemy rozpocząć od 15 do 30 min dziennie.
*Nawet krótkie ćwiczenia związane z uważnością są  przydatne, i przynoszą korzyść. 


Ćwiczenie 8.6.

Uważne jedzenie



Spożywaj posiłek powoli. Nie spiesz się przy żądanej czynności i obserwuj w trakcie posiłku swoje doświadczenia. Podnosząc widelec lub krojąc mięsa, zauważ, jak to odczuwasz. Wkładając kęsy jedzenia do ust oraz w trakcie żucia myśl o smaku i konsystencji potrawy. Czy są one przyjemne, czy też nieprzyjemne? Nie daj się sprowokować do oceniania. Po prostu zauważ swoje odczucia.

Czy w trakcie jedzenia pojawiają się jakieś myśli i uczucia? Jeśli tak, to również je po prostu zauważ. Być może zechcesz skorzystać z niektórych technik opisanych w tej książce, aby sobie w tym pomóc.

Czy jadasz z przyjacielem lub partnerem? A może jadasz sam? Interesujące może być obserwowanie swojego umysłu podczas interakcji z ludźmi, z którymi spożywasz posiłki. Równie ciekawe może być to, jakiego rodzaju myśl i emocje się pojawiają , gdy jesz sam. 

Ponieważ aby żyć, wszyscy musimy poświęcić czas na przyjmowanie pożywienia, uważne jedzenie jest doskonałym sposobem na uczenie się pozostawienia w kontekście z chwilą obecną oraz 
optymalnego wykorzystania własnego czasu. [2]

Ćwiczenie 8.4.

Jedzenie rodzynek



Rodzynki to zabawne małe owoce. Jedząc je, mamy tendencję do nieco bezmyślnego wkładania ich do ust. Możesz być zaskoczony tym, o ile głębsze będą twoje doświadczenia z rodzynkami, jeśli potraktujesz je z  uważnością.

Najpierw weź rodzynkę i zjedz tak, jak robisz to zazwyczaj, czyli  po prostu włóż ją do buzi. Teraz weź następną. Połóż ją przed sobą na stole i dokładnie się jej przyjrzyj. Zauważ "zmarszczki" na jej skórce. Zobacz, jakie tworzą one kształty. Weź drugą rodzynkę, połóż obok pierwszej i zauważ, jakie są do siebie niepodobne. Nie ma dwóch identycznych rodzynek.

Czy te dwie rodzynki są tej samej wielkości? Pomyśl o rodzynkach w kategoriach przestrzennych: jakie miejsce zajmują w pokoje, w świecie i wszechświecie. Pomyśl o ich wielkości względem siebie. Teraz podnieś jedną z rodzynek i przytocz ją wewnątrz ust, nad i pod językiem. Ukryj ją między dziąsłami a policzkiem. Nie żuj jej przez co najmniej trzydzieści sekund. Gdy będziesz już gotowy, zjedz ją i zauważ, jak smakuje. Zwróć uwagę na odczucie na zębach, kiedy przeżywasz rodzynkę. Poczuj, jak ześlizguje się do gardła, kiedy ją połykasz.
Teraz zjedz drugą rodzynkę, ale tym razem zrób to bardzo powoli. Żuj ją tak długo, jak tylko to możliwe, dopóki nie zmieni się w ciekłą papkę. Czy jej smak jest intensywny od smaku tej, którą zjadłeś poprzednio? Czym się różni? Jakie masz wrażenie w ustach, kiedy rodzynka się rozpadła? Jak to jest, gdy się ją połyka? Jak wpada w porównaniu z poprzednią? Jaka jest różnica, kiedy zjesz rodzynkę świadomie, anie tylko wkładasz ją do ust i połykasz?

Ćwiczenie 8.3.

Segregowanie



W tym ćwiczeniu chcemy cię poprosić, byś zwrócił uwagę na kategorię doznania psychicznego, kiedy to się pojawi. Możesz wykonywać to zadanie osobno bądź w połączeniu z innymi ćwiczeniami z tej książki, ponadto możesz ćwiczyć w trakcie zajmowania się codziennymi czynnościami. Kiedy pojawiają się określone myśli, uczucia lub doznania cielesne, zwróć uwagę na to, do jakiej kategorii możesz je zaklasyfikować. Możesz to wypowiedzieć na głos, jeśli jesteś w odpowiednim miejscu. Nie nazywaj konkretnych emocji myśli czy emocji. Twoim celem jest skupienie się wyłącznie na kategorii, do której należy dana treść.

Oto lista różnych kategorii. Niewątpliwie jest ich o wiele więcej, ale dla celów tego ćwiczenia trzymaj się tych, które wymieniliśmy:


  • emocja;

  • myśl;

  • doznania cielesne;

  • ocena;

  • pragnienie zrobienia czegoś;

  • wspomnienie


Przeczytaj przedstawione kategorii wyrażenia "Pojawia się...". Na przykład jeśli czujesz, że twoje serce bije bardzo szybko, powiedz: "Pojawia się doznanie". Jeśli zareagujesz na przyśpieszane bicie serca lękiem, że masz atak paniki, powiedz:  "Pojawia się emocja". Jeśli zaś strach będzie tak wielki, że będziesz uważał za konieczne wezwanie lekarza, możesz powiedzieć:"Pojawia się pragnienie".
Możesz wykonywać to ćwiczenie, siedząc, ale także podczas długiej jazdy samochodem, leżąc w łóżku czy spacerując. Kiedy już je rozpoczniesz, spróbuj wytrwać w nim co najmniej przez kilka minut, a nawet dłużej, jeśli jesteś w stanie. Jeżeli zauważysz długie okresy ciszy, sprawdź, czy nie złowiły cię myśli i uczucia, za którymi teraz podążasz. Następnie wróć do ćwiczenia. 

Inne ćwiczenia. 

*Możemy zamknąć oczy, koncertując się na tu i teraz. Wtedy będziemy się starać na kilka minut zapomnieć o wszystkich troskach dnia i obserwować jakieś proste jakieś proste zjawisko, na przykład wdechy wydechy.
*Możemy zatrzymać się na chwilę i zaobserwować, jakie myśli pojawiają się w naszej głowie. 
*Uważny spacer: zauważamy barwy, kształty, ludzi i przedmioty. 
Kilka ćwiczeń z "W pułapce myśli" Terapia ACT Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem." 

*Skupianie się na chwili obecnej to tylko pierwszy krok, a nie cel sam w sobie.
* "Należy być ostrożnym by sztywnie nie kontrolować swoich myśli.Gdy coś innego odwraca naszą uwagę. Gdy odczuwamy lęk,pochłania nas lęk o nadchodzącej katastrofie, gdy mamy depresję nadmiernie rozpamiętujemy swoje porażki." Nie kontrolować akceptować.



*"Często *fuzja i *unikanie doświadczenia ograniczają ograniczają działania podejmowane przez nas. W nawiązywaniu kontaktu z chwilą obecną pomocne są wtedy ćwiczenia wspomagające *defuzję i akceptację.  Ponadto sam fakt, że pacjent skupi się na swoim doświadczeniu treści chwili obecnej, zwiększa u niego *defuzję i akceptację."
-Terapia akceptacji i zaangażowania. Proces i praktyka uważnej zmiany Steven C. Hayes

 










PS. 
W pozycji książkowej jako forma treningu opisana jest też medytacja. 
Ja jej nie praktykowałem.  (Medytacja jest zagrożeniem duchowym.)


Proszę o modlitwę o powodzenie projektu. 
Mam nadzieję że komuś przyda się ten wpis.  :Stan - Uśmiecha się - Anielsko:
Wszystkiego, dobrego wiele zdrówka! 










 
Medytacja nie jest żadnym zagrożeniem duchowym, nie propaguj bzdur.
Nie ma co nad tym dywagować :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Jest też coś takiego jak medytacja chrześcijańska, więc nie ma żadnego problemu aby katolik ją praktykował - efekt powinien być taki sam, więc możesz śmiało szukać katolickich lub prawosławnych książek o tej tematyce, słoneczniku :Stan - Uśmiecha się:
(13 Gru 2017, Śro 10:34)consciousness napisał(a): [ -> ]Medytacja nie jest żadnym zagrożeniem duchowym, nie propaguj bzdur.

Widzę zainteresowanie tematem medytacji. Dziękuję. Wolał bym jednak wypowiedzieć się o koncertowaniu uwagi, jednakże rozwinę tę myśl o tej modnej dziś praktyce, pamiętajcie jednak że chcę tu przedstawić moje doświadczenia, i techniki terapeutyczne które mi pomogły. 
Medytacja jest zagrożeniem duchowym.(O medytacji Jogi). Ks. Dominik Chmielewski. 
min 18.50
https://www.youtube.com/watch?v=W9fiqip7Tkw
Pozdrawiam ciepło
Te ćwiczenia mające na celu skupienie się na teraźniejszości oraz nazywanie i segregacja emocji to idealnie pasuje do książki "Potęga teraźniejszości" Eckhart Tolle. Ja się z tym zgadzam i w to wierzę, zapewne to pomaga, ale wdrożenie w siebie tego nawyku, skupienia się na teraźniejszości i nie rozmyślaniu jest naprawdę trudne, ja nie dałem rady, trzeba mieć zapał do tego
(13 Gru 2017, Śro 21:36)slonecznik77 napisał(a): [ -> ]Medytacja jest zagrożeniem duchowym.(O medytacji Jogi). Ks. Dominik Chmielewski.

Szkoda, że to dopisałeś, odbierając sobie dużą część wiarygodności.
(15 Gru 2017, Pią 15:54)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]
(13 Gru 2017, Śro 21:36)slonecznik77 napisał(a): [ -> ]Medytacja jest zagrożeniem duchowym.(O medytacji Jogi). Ks. Dominik Chmielewski.

Szkoda, że to dopisałeś, odbierając sobie dużą część wiarygodności.

Jeżeli Cie dobrze zrozumiałem uważasz że pisząc o medytacji materiały które przedstawiłem są mniej wiarygodne?

Przedstawiłem  metody uważności, stanowiące  część terapii Terapia akceptacji i zaangażowania. Terapii należącej do szkoły poznawczo-behawioralnej. Jest to terapia potwierdzona empirycznie. 
Medytacja o której wspomniałem nie jest tu dominantom, tylko treści odnoszące się do tej terapii.

To co o niej napisałem jest oparte na literaturze do której odsyłam: 

"W pułapce myśli" Terapia ACT Jak skutecznie poradzić sobie z depresją, stresem i lękiem."
"Terapia akceptacji i zaangażowania. Proces i praktyka uważnej zmiany Steven C. Hayes"

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielońskiego oraz Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne

To prestiżowe wydawnictwa naukowe, co  stanowi o  autorytecie  treści tam się znajdujących.
Pozdrawiam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: 
Ja medytuję codziennie i w moim przypadku jest to po prostu wygodne usiądnięcie na krześle, zamknięcie oczu i skupienie uwagi na jednej rzeczy - na oddechu. Nie wiem dlaczego to miałoby być "duchowym zagrozeniem", cokolwiek to znaczy.
Słonecznik jest najwyraźniej praktykującym katolikiem i stara się, nie narzucając nikomu (a to się chwali :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: ) postępować zgodnie z zasadami. Z tego co pamiętam, według KK niedopuszczalne są wszelkie rytuały związane z innymi religiami lub systemami filozoficznymi, bo chrześcijaństwo posiada swoją własną filozofię.
(15 Gru 2017, Pią 21:40)L1sek napisał(a): [ -> ]Ja medytuję codziennie i w moim przypadku jest to po prostu wygodne usiądnięcie na krześle, zamknięcie oczu i skupienie uwagi na jednej rzeczy - na oddechu. Nie wiem dlaczego to miałoby być "duchowym zagrozeniem", cokolwiek to znaczy.
Bo nie jest, nawet dla osoby wierzącej.
Zagrożenie duchowe to takie straszne słowa, ale w katolicyzmie nie są nawet tożsame z grzechem - zagrożeniem duchowym może być nawet alkohol, jeśli osoba spożywająca ma potencjał do uzależnienia. Zagrożeniem jest to, że uczyni sobie z niego bożka. Po prostu słonecznikowi nie wolno uprawiać żadnych rytuałów związanych z energiami i innymi magicznymi sztuczkami. Nie napisał w swoim poście nic o chrześcijańskich rytuałach, myśleniu magicznym, a o CBT, więc każdy może skorzystać z jego porad.
(15 Gru 2017, Pią 21:23)slonecznik77 napisał(a): [ -> ]Jeżeli Cie dobrze zrozumiałem uważasz że pisząc o medytacji materiały które przedstawiłem są mniej wiarygodne?

Źle mnie zrozumiałeś. Pisząc, że medytacja jest zagrożeniem duchowym podważyłeś wiarygodność całego tekstu, bo dla przeciętnego czytelnika pojawia się tutaj czerwona flaga i alarm pt "nawiedzony religijnie". A szkoda, bo tekst generalnie na plus.
(16 Gru 2017, Sob 2:37)dziewczyna z naprzeciwka napisał(a): [ -> ]
(15 Gru 2017, Pią 21:23)slonecznik77 napisał(a): [ -> ]Jeżeli Cie dobrze zrozumiałem uważasz że pisząc o medytacji materiały które przedstawiłem są mniej wiarygodne?

Źle mnie zrozumiałeś. Pisząc, że medytacja jest zagrożeniem duchowym podważyłeś wiarygodność całego tekstu, bo dla przeciętnego czytelnika pojawia się tutaj czerwona flaga i alarm pt "nawiedzony religijnie". A szkoda, bo tekst generalnie na plus.

"Jeżeli Cie dobrze zrozumiałem uważasz że pisząc o medytacji materiały które przedstawiłem są mniej wiarygodne?"
"Źle mnie zrozumiałeś. Pisząc, że medytacja jest zagrożeniem duchowym podważyłeś wiarygodność całego tekstu."
Wydaje mi się że jednak dobrze Cie zrozumiałem, jednakże podałem już argumenty aniżeli tak nie jest.

Z Twojego bloga wyczytałem że  jesteś negatywnie nastawiona do religii Przytoczę przykłady: (chrzest-"I na pewno nie kłamałabym w kościele, że będę wychowywać dziecko zgodnie z zasadami religii, ponieważ uważam, że religie to zło", "Moim zdaniem każda religia jest zła, choć nie musi się to zło „rozlać“")... nie jest to dla mnie zbytnio przeszkodą.Choć  pisząc "rozlać" sama to robisz: rozlewając pewnego rodzaju stereotypy i  oceny skierowane w stronę osób wierzących. Przypomnę że  chcę  publikować tu tylko materiały związane z ACT.
Jak by nie było uważność jest oparta na medytacji. Medytacja nie jest zadnym zagrozeniem duchowym chyba ze ktos to tak interpretuje.Tak poza tym ciesze sie ,ze sa ludzie ktorzy z powodzeniem wychodza z tych cholernych zaburzen i pisza o tym dajac innym nadzieje na lepsze jutro.
(16 Gru 2017, Sob 8:14)slonecznik77 napisał(a): [ -> ]Z Twojego bloga wyczytałem że jesteś negatywnie nastawiona do religii

Bardzo wiele osób jest negatywnie nastawionych do religii i widząc tekst o zagrożeniu duchowym nastawi się tak, jak wcześniej napisałam. Chyba, że chcesz trafić tylko do pewnej grupy, tj. wierzących. Niewierzący będą musieli albo zadać sobie trud pomijania takich wzmianek, ignorowania ich, ale za cenę czytania tekstu "po łebkach", albo całkiem odpuszczą.
Nie wszyscy niewierzący są uprzedzeni, a już na pewno nie na wszystkich to działa jak płachta na byka, gdzie dosłownie jeden wers, po którym można wywnioskować, że autor jest wierzący, skreśla cały tekst. Odpadną jedynie "nawiedzeni ateiści".
Płachta na byka to raczej wyrażenie określające coś, co nas prowokuje, bulwersuje, wywołuje złość. A takie teksty, że niby medytacja jest zagrożeniem duchowym, to podpada po prostu pod kategorię zabobonów, ot gadanie starej babki, wróżenie z kart czy innych fusów, albo reptilianie czy matriks.
Hej, hej ::Stan - Uśmiecha się:
Od dzisiaj liczę drugi miesiąc, gdzie mogę powiedzieć że czuje się dobrze!!! ::Stan - Uśmiecha się - Szeroko: 
Nawet bardzo: 
-Mam dobre oceny na studiach
-Działam w wolontariacie
-Troszeczkę za dziewczynami zacząłem się oglądać, i zagadywać też! ;:Stan - Uśmiecha się - Mrugając: dobrze mi to wychodzi. ::Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
-Czytam co jakiś czas w kościele jako lektor, co wcześniej było traumatyczne!
  
Czy przeczytał już ktoś:  W pułapce myśli Steven Hayes? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Z mojego doświadczenia: Choć to dopiero drugi miesiąc gdy jest dobrze... Bardzo pomaga mi przekierowywanie uwagi ( pisałem już o tej metodzie ) , choć czasami się nie da, miałem jeden taki dzień gdy byłem zestresowany i nie mogłem sobie  z tym poradzić. Pomogła dyfuzja. ( Wyłapać myśl która nas męczy (fuzja - utożsamiamy się tą myślą) Dyfuzja nabieramy dystansu do tej treści przez odpowiednie działanie. ( Opisali to dokładnie w książce ) , akceptacja ( lepiej jest zaakceptować nieprzyjemne doznanie aniżeli ciągle z nim walczyć bo to raczej nic nie pomaga a jest jeszcze gorzej.) 

Mógłbym coś wypisać z książek o dyfuzji i akceptacji, tylko pamiętajcie najlepiej jest to opisane w pozycjach: Polecam tą u góry!
Ja mogę jak już spróbujecie, podzielić się doświadczeniem, coś ewentualnie podpowiedzieć!

Pozdrawiam ciepło, życzę wiele zdrówka, i tradycyjnie proszę módlcie się za siebie nawzajem, o zdrowie o siłę, a cierpienie można ofiarować w dowolnej intencji. Ja tak robiłem... teraz już nie mam go za wiele...
Dzisiaj w 11 lutego w światowy dzień chorego mija trzeci miesiąc bez lęków. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Zakładam nowy wątek. Opiszę tam swoją historię, przemianę :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: W dalszym ciągu myślę o blogu by opisać w nim na podstawie literatury fachowej moje doświadczenie i w możliwie klarowny sposób przedstawić co mi pomogło oczywiście przy w współpracy ze specjalistami: psychologami, psychiatrami, psychoterapeutami, psychiatrami i pedagogami.
zastanawiam się czy ta metoda się sprawdza przy depresji? bo jak np. zły nastrój wynika z rozmyślania to pewnie może pomóc, a co jeżeli mam zły nastrój i koniec, bo się obudziłem w złym nastroju np.
(29 Maj 2018, Wto 14:33)forac napisał(a): [ -> ]zastanawiam się czy ta metoda się sprawdza przy depresji? bo jak np. zły nastrój wynika z rozmyślania to pewnie może pomóc, a co jeżeli mam zły nastrój i koniec, bo się obudziłem w złym nastroju np.

Myślę że tak ::Stan - Uśmiecha się: czytałem też o tym. Tak podobno się sprawdza.
Myślicie, że normalsy żyją w teraźniejszości? Nie myślą za dużo o przeszłości i przyszłości?
(29 Maj 2018, Wto 22:31)slonecznik77 napisał(a): [ -> ]
(29 Maj 2018, Wto 14:33)forac napisał(a): [ -> ]zastanawiam się czy ta metoda się sprawdza przy depresji? bo jak np. zły nastrój wynika z rozmyślania to pewnie może pomóc, a co jeżeli mam zły nastrój i koniec, bo się obudziłem w złym nastroju np.

Myślę że tak ::Stan - Uśmiecha się: czytałem też o tym. Tak podobno się sprawdza.

eh sam nie wiem, wygląda na sposób na przekierowywanie uwagi na jakieś bzdety typu "obierając ziemniaka uważnie go macaj"  :forak:
(30 Maj 2018, Śro 5:39)Maxx napisał(a): [ -> ]Myślicie, że normalsy żyją w teraźniejszości? Nie myślą za dużo o przeszłości i przyszłości?

Jako "normals z odzysku" odpowiadam, że tak. Dużo lepiej się tak żyje.

(30 Maj 2018, Śro 16:53)forac napisał(a): [ -> ]eh sam nie wiem, wygląda na sposób na przekierowywanie uwagi na jakieś bzdety typu "obierając ziemniaka uważnie go macaj"

W czym myślenie o ziemniaku miałoby być gorsze od myślenia o jakiejś przykrej sytuacji, która przydarzyła Ci się rok temu?
Stron: 1 2