witajcie
Od tego wtorku będe pracował jako przedstawiciel handlowy Netii. Jakieś rady ?
Już powoli mam pewne obawy-ale mam też nadzieje że w ten sposób wygram z tym urojeniem. Jakieś sugestie?? Ktoś z was pracował w ten sposób?? Dobre słowo się przyda
Na pewno sobie poradzisz, z początku może byc trudno, ale to normalne przecież. będzie dobrze
Gratuluję odwagi podjęcia pracy. Postaraj się nie stresować zanadto, na pewno będzie dobrze
dzięki dzięki, postaram sie później napisać jak mi to wychodzi. Może dzieki temu to ja bede wstanie komuś pomóc.
hehe, ostatnio spławiłem przedstawiciela, właśnie z Netii. Wygadany był, długo się nie dawał zbyć. Thomas_20082, jeżeli podejdziesz do tego spokojnie i nie będziesz się zrażał trudnymi początkami w pracy z klientem - będzie dobrze. A jakieś doświadczenie już masz?
maloud napisał(a):hehe, ostatnio spławiłem przedstawiciela,
Ja czerpie z tego ogromną przyjemność
Ostatnio dzwonią do mnie jakieś kretynki, które chcą mnie zaprosić na prezentacje jakichś pierdół. I zawsze jak dzwonią to mówię żeby mi opowiedziały dokładnie, co mi zaprezentują. Wtedy idę na fajkę, wracam po kilku minutach, przerywam im i pytam się czy będą darmowe prostytutki. I zawszę się rozłączają - o to kiedyś też im przypał zrobię. Dobrą wiksę też kumpel robi, jak mu się pytają czy rozmawiają z osobą dorosłą, to im odpowiada, że nie wie czy z dorosłą, ale z pełnoletnią na pewno
Muszę spróbować
Hektor napisał(a):maloud napisał(a):hehe, ostatnio spławiłem przedstawiciela,
Ja czerpie z tego ogromną przyjemność :
Bardzo to wyrafinowane.
Autorowi wątku życzę przyjemnej pracy!
Nie mam żadnego doświadczenia jako PH ale interesuję się reklamą i marketingiem. Ktoś na tym forum napisał że fobia łączy sie z pewnymi fantazjami( obrazami w głowie, przedstawiającymi pewne dobre rzeczy). To jest właśnie to co wg. mnie warto wykorzystać. Dla mnie jest to kreatywne myślenie. Wiem że wielu z was moze sie ze mną nie zgodzić.
Skoro interesuję sie reklamą, to praca PH jak najbardziej jest dla mnie. Dlatego podchodzę do tego jako pierwszy krok w swoim życiorysie ( zapelnie puste CV, zdobędę doświadczenie). Staram się też za bardzo nie stresować, jednak sami wiecie że TO (lęk)jak przychodzi to potrafi człowieka naprawdę wkur...ić.
A wy?? napiszcie czym się zajmujecie i jak radzicie sobie z lękiem i czy jest on nadal tak silny?
Dzięki za słowa otuchy i wsparcie
tak pracuje od pol roku i mowie ci ze zapal ci szybko opadnie jak bedziesz mial sie uzerac po 9 godz dziennie z wiara. Przejdzie kryzys i bedziesz mial ochote rzucic to wszytko w cholere. Mi sie wogole nie chce pracowac. Pracuje chyba tylko po po to zeby sie stresowac. Jakby jeszcze tego fobicznego gowna bylo malo. A te marne grosze moge oddac na biedne dzieci. Nic mi sie nie chce mam ochote zginac a za chwiel znowu musze tam isc i znowu znowu znowu
Można tą pracę potraktować jako praktykę, w czasie której będziemy pracować nad sobą. Na pewno sama praca fobikowi nic dobrego nie przyniesie, jeśli nie wie w którym kierunku kształtować swoją psychikę pod kątem zmniejszania lęku i zmiany swojego unikowego zachowania. Po prostu szkoda wtedy czasu i stresu.
Sosen jak mozesz mówić, że praca nic fobikowi nie przyniesie. To tak jakbys powiedział: daj sobie spokój bo z tego i tak nic nie wyjdzie. Lepsze rozwiązanie jest takie: trochę cie potelepie przez godzinę dwie a później ci przejdzie.
Mówię o osobie z fobią społeczną generalną. W twoim przypadku piszesz, że masz lekką fobię, więc ok. Dla człowieka z generalną fobią takie coś po prostu nie przejdzie - praca jako terapia. To będzie za trudne. Na jakimś etapie, kiedy już coś o sobie wiemy, i chcemy się przełamywać, wtedy tak.