PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Zdjęcia byłego
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam,

Jak się odnieść do zdjęć byłego na FB i zdjęć z tamtego okresu z nim?
Co było, to było. Jeśli Cię boli patrzenie na wspólne zdjęcia, to ukryj je na swoim profilu albo skasuj. Byłego można przestać obserwować, żeby nowe fotki się nie wyświetlały, i nie zaglądać na jego profil. W ostateczności można wywalić go ze znajomych.
Chyba że chodzi Ci o byłego Twojej obecnej dziewczyny?
No właśnie o byłego mojej dziewczyny. Ma pełno zdjęć z nim i z wakacji. Prosiłem 2 razy żeby je usunęła to powiedziała, że zrobi to... Powtórzyć 3 raz czy coś innego zrobić?
Jeśli tak bardzo Ci przeszkadzają ślady jej przeszłości na fejsbuku, to może pójdźcie na kompromis i ustalcie, że zniknie pewna część tych zdjęć, najbardziej radosne i zakochane i tam, gdzie są tylko we dwójkę. Bo te w gronie znajomych dziewczyna może chcieć sobie zachować ze względu na inne osoby, z którymi łączą ją miłe wspomnienia.
Ja uważam, że normalnym jest mieć pewien sentyment do osób, w których było się kiedyś zakochanych, czy z którymi spędziło się setki godzin. Wywalenie zdjęć i tak nie usunie przeszłego związku, a jeśli ona chce je trzymać, to moim zdaniem jest to jej wybór.

Myślę, że decydując się z kimś na związek, decydujemy się też na całą przeszłość tej osoby. Akceptujemy choroby, blizny, godziny się z kredytem takiej osoby, jeśli ktoś go wziął, dzieckiem, jeśli ktoś je ma, albo byłym partnerem, jeśli ktoś takiego miał.

Tyle z teorii. Jak ja odebrałabym w praktyce smętne spojrzenia na zdjęcia z byłą, to trudno mi powiedzieć.

Może powiedz jej szczerze, dlaczego Ci to przeszkadza? Że rozumiesz __________ i __________, ale czujesz się _________ i __________ (uzupełnić we własnym zakresie :Stan - Uśmiecha się: ), gdy widzisz, że trzyma takie zdjęcia. Myślę, że to bardziej przemówi do wyobraźni, niż prośba o usunięcie niepodparta argumentem.
Ja spaliłem zdjęcie które przez 4 lata nosiłem w portfelu... Dokładnie rok po rozstaniu... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Zablokowałem też jej profil na fb żeby przypadkiem na nią nie trafić... (mamy wspólnych znajomych)... Ogólnie pozbyłem się wszystkiego co mogłoby mi ją przypominać...
Mężczyźni i kobiety inaczej przeżywają rozstania.

Kobiety w krótkim terminie cierpią bardziej, ale po jakimś czasie dochodzą do siebie.

Mężczyźni w krótkim terminie cierpią mniej, ale... nigdy nie dochodzą do siebie. Utrata partnerki jest dla mężczyzny traumą na całe życie.

Są takie pająki, które gdy noga im utknie w jakiejś pułapce, potrafią ją odrzucić. Ale ta noga im się nie regeneruje. Żyją dalej z siedmioma. Jeżeli następna noga im utknie, odrzucają ją i żyją z sześcioma. I tak dalej. Takie życie jest trudniejsze, ale to dalej życie.

Rozstania wyrządzają w umysłach mężczyzn nieusuwalną szkodę. Nic dziwnego, że większość porad w kwestiach sercowych dotyczy zdesensytywizowania się, odcięcia od emocji. Oraz że największe sukcesy w podrywaniu kobiet mają tzw. zimne dranie, które potrafią wyłączyć uczucia.

Kiedy facet patrzy na swoją kobietę z innym facetem, obojętnie czy przeszłym czy przyszłym, to odczuwa zazdrość. Zupełnie normalne uczucie.


Tak ogólnie, dzisiejsza monogamia seryjna to chyba najbardziej nienaturalny model wchodzenia w związki, jaki ludzkość kiedykolwiek stosowała.
W ten sposób sugerujesz, że mężczyźni, którzy nie mają dziewiczych serduszek, są już nieodwracalnie skażeni pierwszą miłością i niewarci spojrzenia przez każdą kolejną kobietę, bo żadnej kolejnej nie będą w stanie kochać w pełni - ergo, sami nie zasługują już na miłość, bo i tak jej nie docenią i nie odwzajemnią w pełni.

Ja wierzę, że są normalni ludzie, którzy potrafią otrząsnąć się po byłych relacjach i mimo, że sentyment zawsze zostanie, na pewno nie będą przeżywać tego tak chorobliwie.

Użytkownik 100618

(13 Mar 2018, Wto 17:20)klocek napisał(a): [ -> ]Są takie pająki, które gdy noga im utknie w jakiejś pułapce, potrafią ją odrzucić. Ale ta noga im się nie regeneruje. Żyją dalej z siedmioma. Jeżeli następna noga im utknie, odrzucają ją i żyją z sześcioma. I tak dalej. Takie życie jest trudniejsze, ale to dalej życie.

Ekhem... pająkom odnóża odrastają z kolejnym linieniem.
Ale metafora jest urocza :3


A nie, przepraszam, dorosłe nie linieją.
Ja zaraz po rozstaniu się z poprzednią dziewczyną spaliłem papierowe zdjęcia, zdjęcia cyfrowe zgromadziłem w jednym folderze. Takie na których jesteśmy ale i nawet takie które były robione w okresie jej znajomości a nie ma nas na nich. I wykasowałem. Numery, kontakty- wszystko. Z pamięci ją też już prawie wykasowałem.

Wydawało mi się zawsze, że jak się zaczyna nowy związek to trzeba mieć pustą kartkę, bez poprzednich.

W domu, w albumie ze zdjęciami rodzice też nie trzymają zdjęć swoich byłych partnerów, a FB to jest chyba takim albumem prawda? Nie umiem się z tym pogodzić. Jeżeli nie będzie chciała usunąć to odejdę bo cały czas mam przed oczami te ich radosne, uśmiechnięte twarze na zdjęciach...

Nie powinienem w ogóle tych zdjęć ani razu zobaczyć. Naprawdę nie rozumiem sensu trzymania takich zdjęć :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Jak się szuka nowego chłopaka to po co ma oglądać zdjęcia z poprzednim ehhh

W dodatku pod tymi zdjęciami są opisy w stylu: "z moim misiaczkiem" lub coś w tym stylu

Ona utrzymuje z nim kontakt do teraz mimo, że została przez niego porzucona w brutalny sposób to pogodzili się. Ale mam wątpliwości czy nie pakuje się w coś ryzykownego. Już raz zostałem odtrącony. Nie mam zamiaru drugi raz... Więc muszę zza wczasu podjąć słuszną decyzję.
Postaw jej sprawę jasno. Bardzo możliwe, że trzyma te zdjęcia, bo rozpamiętuje jak jej było z nim dobrze. Przecież nie powie Ci tego wprost. Świadczy o tym to, co mówisz, czyli utrzymywanie kontaktu mimo nieprzyjemnego porzucenia. Żeby za parę lat nie było takiej sytuacji, że będzie chciała do niego wrócić. A Ty będziesz miał ten czas zmarnowany.
(13 Mar 2018, Wto 17:28)Kra_Kra napisał(a): [ -> ]W ten sposób sugerujesz, że mężczyźni, którzy nie mają dziewiczych serduszek, są już nieodwracalnie skażeni pierwszą miłością i niewarci spojrzenia przez każdą kolejną kobietę, bo żadnej kolejnej nie będą w stanie kochać w pełni - ergo, sami nie zasługują już na miłość, bo i tak jej nie docenią i nie odwzajemnią w pełni.

Ja wierzę, że są normalni ludzie, którzy potrafią otrząsnąć się po byłych relacjach i mimo, że sentyment zawsze zostanie, na pewno nie będą przeżywać tego tak chorobliwie.


Ale wnioski wyciągasz :Stan - Uśmiecha się:. Nie zasługują na miłość, lol.

A tą tezę znalazłem w tym artykule: http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/a...claim.html


(13 Mar 2018, Wto 17:51)Czereśnia napisał(a): [ -> ]
(13 Mar 2018, Wto 17:20)klocek napisał(a): [ -> ]Są takie pająki, które gdy noga im utknie w jakiejś pułapce, potrafią ją odrzucić. Ale ta noga im się nie regeneruje. Żyją dalej z siedmioma. Jeżeli następna noga im utknie, odrzucają ją i żyją z sześcioma. I tak dalej. Takie życie jest trudniejsze, ale to dalej życie.

Ekhem... pająkom odnóża odrastają z kolejnym linieniem.
Ale metafora jest urocza :3

A nie, przepraszam, dorosłe nie linieją.

Są pająki, które się regenerują oraz takie, które się nie regenerują. Mężczyźni należą do tych drugich :Stan - Uśmiecha się:.
Wygląda mi na to, że może być tak jak mówi verti. Ja bym tego nie tolerowała, w ogóle nie należę do osób zbyt tolerancyjnych w tym temacie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Przynajmniej rozumiem co czujesz, mam nadzieję że jest ci raźniej :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
(13 Mar 2018, Wto 17:20)klocek napisał(a): [ -> ]Mężczyźni i kobiety inaczej przeżywają rozstania.

Kobiety w krótkim terminie cierpią bardziej, ale po jakimś czasie dochodzą do siebie.

Mężczyźni w krótkim terminie cierpią mniej, ale... nigdy nie dochodzą do siebie. Utrata partnerki jest dla mężczyzny traumą na całe życie.

Są takie pająki, które gdy noga im utknie w jakiejś pułapce, potrafią ją odrzucić. Ale ta noga im się nie regeneruje. Żyją dalej z siedmioma. Jeżeli następna noga im utknie, odrzucają ją i żyją z sześcioma. I tak dalej. Takie życie jest trudniejsze, ale to dalej życie.

Rozstania wyrządzają w umysłach mężczyzn nieusuwalną szkodę. Nic dziwnego, że większość porad w kwestiach sercowych dotyczy zdesensytywizowania się, odcięcia od emocji. Oraz że największe sukcesy w podrywaniu kobiet mają tzw. zimne dranie, które potrafią wyłączyć uczucia.

Kiedy facet patrzy na swoją kobietę z innym facetem, obojętnie czy przeszłym czy przyszłym, to odczuwa zazdrość. Zupełnie normalne uczucie.


Tak ogólnie, dzisiejsza monogamia seryjna to chyba najbardziej nienaturalny model wchodzenia w związki, jaki ludzkość kiedykolwiek stosowała
https://youtu.be/co16UwAa4Y8?t=3m24s
też bym tego nie tolerowała, co to jakaś rodzina paczłorkowa ? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: to Ty sobie powstawiaj zdjęcia z jedną ulubioną koleżanką sugerujące zakochanie może. przecież to wszyscy widzą- i jej znajomi i Twoi znajomi, i widzą, że ma zdjęcia z byłym chłopakiem, a jednocześnie wiedzą, że Ty jesteś jej chłopakiem teraz. Gdyby to mnie dotyczyło, to bym to odebrała, jako poniżające (te w gronie znajomych faktycznie pal licho, ale te we dwójkę sugerujące więcej niż zwykła znajomość? ...) nie oszukujmy się, niezależnie od iq xd, od stylu życia, większośc młdoych ludzi traktuje fb jako rozrwykę, punkt informacyjny i plotkarnię, lubi pooglądać zdjęcia, na podstawie zdjęć i profilu coś sobie poowyobrażać, wydumać, i nawet nie chodzi o to, czy to wydumanie jest prawdą, ale o to, że może niepotrzebnie nie należy dawać powodów do "dumania".
(13 Mar 2018, Wto 17:20)klocek napisał(a): [ -> ]Mężczyźni i kobiety inaczej przeżywają rozstania.
Ja :Ikony bluzgi pierd: czemu Ty ciągle piszesz te z d*py uogólnienia na podstawie :Ikony bluzgi grzybek: wie czego :Stan - Niezadowolony - Smuci się:((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
ehhhhhhhh po pierwsze, jego wesoła twórczość nie ogranicza się tylko do tego tematu, tylko jest rozlewana po całym forum
po drugie, nie wiem czy Ty, klocek, albo ktokolwiek inny przeczytał ten artykuł naukowy, do którego się odnosi ta notatka którą podlinkowałeś, mi się nie chce, więc spojrzałem na wykresy i tabelki, bo tam powinno być najwięcej informacji i różnice są tak :Ikony bluzgi kurka: niewielkie, że śmieszne jest rozciąganie tej tezy na całą :Ikony bluzgi pierd:ą społeczność, w szczególności przez kogoś, kto niby pracuje w tej hehe statystyce. Pewnie gdyby przeprowadzić badanie w podziale na osoby, które podcierają się papierem toaletowym o zapachu jaśminowym, a tymi, które preferują aloesowy, to by wyszły podobne różnice.
A druga teza, że mężczyźni nigdy nie dochodzą do siebie jest jakimś farmazonem podanym przez autora artykułu w 'press release', żeby zrobić trochę clickbaitów, bo nic (mam na myśli tabelki i wykresy) w tym artykule nie wskazuje na zasadność takiego twierdzenia, a jeśli jest inaczej, to proszę klocka o zacytowanie tego fragmentu, bo w końcu to on rzuca takimi śmiesznymi klockami w powietrze, więc wypadałoby to w jakiś sposób udowodnić. Chociaż mam dziwne wrażenie, że jest on oddanym czytelnikiem pikio.pl, więc czego ja wymagam
@karmazynowy książę
Tu jest oryginalny artykuł
[attachment=352]

Masz rację, że nie da się na jego podstawie wyciągnąć tak daleko idących wniosków jak we wspomnianym clickbaitowym artykule. Co nie zmienia faktu, że możesz być mniej chamski gdy zwracasz na to uwagę :Stan - Uśmiecha się:


@klocek
przestań czerpać swoją wiedzę na temat psychologii z tabloidów
(13 Mar 2018, Wto 20:20)BlankAvatar napisał(a): [ -> ]@karmazynowy książę
Tu jest oryginalny artykuł
[attachment=352]

Masz rację, że nie da się na jego podstawie wyciągnąć tak daleko idących wniosków jak we wspomnianym clickbaitowym artykule. Co nie zmienia faktu, że możesz być mniej chamski gdy zwracasz na to uwagę :Stan - Uśmiecha się:


@klocek
przestań czerpać swoją wiedzę na temat psychologii z tabloidów
Przecież napisałem, że oglądałem ten artykuł naukowy: wykresy i tabelki, bo słów mi się nie chciało.
Nie jestem chamski, ale jak widzę po raz któryś jakieś kompletne bzdury to trudno mi nie zwrócić na to uwagi, najczęściej zagryzam zęby.
Jestem zbyt leniwa, by czytać artykuły po angielsku, więc odniosę się do samego trzymania zdjęć z byłym na fb.

Nie wyobrażam sobie, by mój chłopak miał w galerii na fb czy vk czy innym portalu zdjęcia ze swoją byłą dziewczyną, ALE zależy jakie. Jeśli wspólne zdjęcia ze znajomymi z jakichś imprez czy coś - to spoko, no luz. Ale jeśli trzymałby wciąż zdjęcia, na których np. się obejmują, czy całują... No to sorry, ale no way. Zresztą zaczęłabym mieć nawet jakieś podejrzenia, że wciąż o niej myśli, że nie zakończył tego związku :Stan - Różne - Zaskoczony:
Tak ogólnie do wątku, niektórzy ludzie chyba uważają to za normalkę... kiedyś spotkałam się z kolesiem, który nie dość, że wcześniej pokazał mi (swojej kandydatce na randkę) pokaźną galerię zdjęć, na której EX była postacią pierwszoplanową (i to foty z rodzaju tych w objęciach, uściskach, pocałunkach), to jeszcze na spotkaniu co chwilę gadał "moja była to, moja była tamto". Bardzo szybko chciał zacieśniać znajomość, poznać mnie ze swoją rodziną itd. nie wiem, po co? By byłej gul skoczył i ponownie dała mu szansę? Nie wiem. Olałam go natychmiast. Ale z drugiej strony gdyby ktoś miał stare jakieś zdjęcia z byłą, to nie będę go przecież rozliczać z przeszłości, ważne by zachować jakiś zdrowy umiar.
(13 Mar 2018, Wto 18:58)Ajka napisał(a): [ -> ]Wygląda mi na to, że może być tak jak mówi verti. Ja bym tego nie tolerowała, w ogóle nie należę do osób zbyt tolerancyjnych w tym temacie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Przynajmniej rozumiem co czujesz, mam nadzieję że jest ci raźniej :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
No nawet trochę tak :3 

Napisałem jej po raz 3 żeby odcięła się od przeszłości (skasowała zdjęcia, przestała pisać i usunęła kontakt) to odpisała, żebym jej nie przypominał o przeszłości bo załamie się psychicznie.
Chciałem jej napisać czy zdjęcia i rozmowy z nim nie przypominają jej o przyszłości bardziej niż to co ja jej piszę ale już sobie darowałem.

Gdybym jej nie kochał to prosta sprawa, a tak to co mam zrobić?
(14 Mar 2018, Śro 13:40)magik napisał(a): [ -> ]
(13 Mar 2018, Wto 18:58)Ajka napisał(a): [ -> ]Wygląda mi na to, że może być tak jak mówi verti. Ja bym tego nie tolerowała, w ogóle nie należę do osób zbyt tolerancyjnych w tym temacie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Przynajmniej rozumiem co czujesz, mam nadzieję że jest ci raźniej :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
No nawet trochę tak :3 

Napisałem jej po raz 3 żeby odcięła się od przeszłości (skasowała zdjęcia, przestała pisać i usunęła kontakt) to odpisała, żebym jej nie przypominał o przeszłości bo załamie się psychicznie.
Chciałem jej napisać czy zdjęcia i rozmowy z nim nie przypominają jej o przyszłości bardziej niż to co ja jej piszę ale już sobie darowałem.

Gdybym jej nie kochał to prosta sprawa, a tak to co mam zrobić?
Czyli nie dość, że trzyma z nim zdjęcia na fejsie, to jeszcze z nim pisze? xD coś jest nie tak, serio. Możliwe, że ona jeszcze nie zakończyła tego rozdziału...
Ale jak zrobić, żeby właśnie zakończyła? Postawić sprawę definitywnie?
Stron: 1 2