Psychiatra zasugerował, abym zmieniła pracę. Oczywiście, że brakuje mi odwagi. Liczyłam na wsparcie siostry. Efekt - jest noc, nie śpię. Jagoda "znęcała się" nade mną przez 5 dni, z ulgą pożegnałam ją na lotnisku. Może jednak miała rację. Z drugiej strony zmiana pracy na mniej stresującą w moim przypadku jest koniecznością. Nie chcę przegrać z chorobą, nie chcę zmarnować życia. Uczę się nowych rzeczy. Będąc na zwolnieniu lekarskim nauczyłam się piec ciasta, ukwieciłam balkon- ku zdumieniu sąsiadów. Potrzebuję pracy, której efekty są widoczne szybko. Potrzebuję coś tworzyć. Stąd pomysł na otwarcie salonu kosmetycznego. Zapisałam się na kurs, znalazłam ładny lokal. Żeby starać się o dotację, muszę być bezrobotna. Ten moment jest najtrudniejszy, rezygnacja z dotychczasowj pracy.
Jest najtrudniejszy, ale wiesz, że walka z fobią nie jest łatwa
A z tego co piszesz masz duże szanse poradzić sobie z tym problemem, więc warto spróbować. Trzymam kciuki
post usunięty przez autora
Trudno się jednoznacznie wypowiedzieć nie znając szczegółów, ale pomysł brzmi dobrze
Podziękowania dla floyd, soulja i Hektora za wsparcie. To miłe, że napisaliście tyle ciepłych słów. Najtrudniej będzie mi zrezygnować z obecnej pracy. Przygnębienie po wizycie siostry przeszło mi. Upiekłam nawet ciasto. Super zakalec.
Zakalec? nie jadłem jeszcze takiego ciasta daj spróbować
Trzymam kciuki żeby udało Ci się załatwić to bezboleśnie. Tak apropo - kiedy zamierzasz tego dokonać? Będziemy wtedy z Tobą
Kurs podstawowy trwa 100 godzin. Na dotację z UE czeka się minium 3 miesiące. Z obecnej pracy odchodzę 5 lipca (prezent - 7 lipca mam urodziny). I jeszcze ten lęk przed czymś nowym, niewiadomym. Kiedyś przed chorobą wszystko było łatwiejsze. Wiem, że zmiana pracy "nie wyleczy" mnie, ale wyeliminuje ogromny stres związany z obecną pracą.
Dziękuję Tommy.
Czyli już masz załatwione tak? Tzn. szef (i w ogóle świat) już wie o Twojej decyzji? Bo ja zrozumiałem ten "najtrudniejszy moment" za właśnie powiadomienie szefa (i świata) o rezygnacji.
Chcą, żebym została w dotychczasowej pracy. Do tego super lokal, który miałam wynajmować, nie jest już do wynajęcia. Właściciel przed podpisaniem umowy rozmyślił się!!! Od tak... Kurs kosmetyczny z pewnych powodów rozpocznie się dopiero jesienią! Ręce opadają. Znalazłam tymczasowe rozwiązanie. Nie zmianię pracy teraz. Kurs ukończę jesienią. W tym czasie będę szukała lokalu - jest trudno o coś odpowiedniego. Dlatego potrzebuję więcej czasu. Mam nadzieję, że planuję dobrze.
Kupuję pieska
Dobrze planujesz, będzie dobrze
Jak chcą, żebyś została w pracy to musi to działać budująco, może uda Ci się radzić ze stresem. Tylko nie utucz psa swoimi wypiekami