PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Dziwny problem na tle nerwowym
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć, na wstępie nazywam się Adrian, mam 22 lata.  Mam pewien problem który postaram się przedstawić w najbardziej możliwy sposób. Przed skierowaniem się do lekarza, bardzo chciałbym przeczytać spostrzeżenia osób które również zmagają się z tego typu problemem, mają doświadczenie lub już z tego wychodzili.

Od pewnego dłuższego czasu mam  problemy na tle  nerwowym (tak mi się wydaję) dokładnie to nieuzasadnione napięcie nerwowe, cały czas, czy  podczas wykonywania pracy,  uprawiania sportu,  czytania książek, relaksu, odczuwam napięcie nerwowe, cokolwiek nie robiłbym w swoim życiu. Nie stresuje się niczym z zewnątrz, praca jak i relacje nie są dla mnie  stresujące, życie mnie "zewnętrznie" nie przytłacza, dobrze się czuje względem finansowym oraz materialnym, w tej sferze życia nie mam czym się  przejmować.

Od kilku miesięcy coraz częściej mam sytuacje w których nie potrafię znaleźć sobie miejsca, często nakręcam się bez powodu, mimo, że potrafię z organizować sobie zajęcia, nie umiem się na nich skupić. Odczuwam ciągłe napięcie, przestaje kontrolować swoje emocje, a to skutkuje tym, że spadł mi apetyt oraz wstępują problemy ze snem. Częściej odczuwam przygnębienie, zauważyłem w sobie spadki energii do życia, pojawiają się w moim życiu ataki paniki spowodowane napięciem nerwowym zupełnie nieuzasadnionym. 
Siedze w pracy wiecznie z jakimś lękami, cały czas wydaje mi się, jakby coś zaraz miało się złego wydarzyć. Wracam po pracy do pustego pokoju, jest mi smutno, jestem nakręcony i nie umiem wysiedzieć w miejscu.

Zdarzają mi się momenty w których najzwyczajniej w świecie płacze dlatego, iż  nie wiem co się zemną dzieje....
Napięcia nerwowe nie są zagrożeniem dla osób z zewnątrz, tzn nie wyżywam się na innych ludziach, odczuwam ciągły niepokój, w głowie mam duży natłok myśli.
Zdarzają mi się momenty w których  głębiej oddycham, w jakiś stopniu mi to pomaga, odczuwam (rzadko) przyśpieszone bicie serca które spowodowane jest napięciem, nieuzasadnionym stresem?

Bardzo często denerwuje się oraz bardzo łatwo można mnie zdenerwować. Odczuwam wahania nastrojów, np wczoraj było super, dziś mam ochotę zejść  z tego świata.
Ostatnio miałem sytuację w której obudziłem się zestresowany o 3:00 w nocy, nie mogłem usiedzieć i poszedłem na spacer, wróciłem około 7:00, po czym poszedłem do pracy.
Często musze wspomagać się nervosolem lub neospasminą przed snem, tego typu zioła też nie zawsze potrafią wyciszyć mnie i moje myśli.

Nie wiem dlaczego, tak się dzieje, aczkolwiek moje życie jest poukładane pod względem zawodowym, mam prace, szkołe, wynajmuje pokój i żyje samodzielnie, mam z kim dzielić swoje szczęście i mimo wszystko, coś jest naprawdę nie tak....

Spotykając się z moją dziewczyną, przynosi mi to w jakimś stopniu ukojenie tego co się dzieje.  Obecnie mieszkam sam,  przeprowadziłem się do miasta, gdyż chciałem się usamodzielnić. W momencie powrotu do mieszkania, pustego pokoju, lęki zaczynają się jeszcze mocniej pogłębiać.

Zacząłem zastanawiać się nad farmakologią, czymś, co zacznie mi pomagać wyciszać nerwy oraz panować nad emocjami.  Byc może jestem rozwalony emocjonalne? albo powodem jest przeszłość? (w wieku 11 lat wykryto u mnie ADHD, prze 3 lata praktyk  w zawodówce byłem bardzo wykorzystywany do najgorszych czynności, a otaczający mnie ludzie często szukali zaczepki i się wyżywali na mnie)
W wieku 18 zmarł mój tata.
Obecnie pracuje w biurze, przed komputerem 8h, może praca mnie niszczy z uwagi na nadpobudliwość i sztywne siedzenie?

Nie mam pojęcia skąd bierze się to co się dzieje, brak kontroli nad emocjami, często sobie  z tym nie radzę, potrafię kręcić się po pokoju, zamiast np usiąść.  Bywają momenty w którym zapominam że jestem głodny, nie mam apetytu.

Czy to może być nerwica?

Proszę o pomoc,w jakim kierunku powinienem zmierzać, jak  tym walczyć, jak wygrać "to coś"?

Będę naprawdę bardzo wdzięczny za pomoc
(03 Kwi 2018, Wto 11:43)Over napisał(a): [ -> ]uprawiania sportu
Jak dużo tego sportu uprawiasz? Każdego dnia jest jakaś aktywność fizyczna?

Jeśli uspokajacze bez recepty chociaż w minimalnym stopniu ci pomagały, tak samo głębokie oddychanie, to zacznij od technik relaksacyjnych. Zapoznaj się z Treningiem autogennym Schultza i Treningiem Jacobsona (progresywna relaksacja mięśni), możesz też poszukać ćwiczeń na prawidłowe oddychanie. Aktywność fizyczna też jest wskazana, wysiłek w dużym stopniu rozładowuje napięcie nerwowe - nie zrażaj się tym, że podczas treningu odczuwasz ten niepokój.

Powody tego stanu rzeczy mogą być różne. Przeszłość? Może być i tak, może być coś jeszcze. Wizyta u lekarza też nie zaszkodzi, na pewno pomoże ci bardziej niż my.

A od jak dawna pracujesz na swoim obecnym stanowisku? Czy pierwsze objawy zaczęły się pojawiać jeszcze w czasie, gdy chodziłeś do zawodówki?
W przeszłości w zawodówce, traktowanie mnie w zły sposób, oraz wykonywanie czynności pod silną presją zazwyczaj mnie tylko wzmacniało, gdyż potrafiłem przyjść po praktykach i uczyć się nowych rzeczy, dorabiać, czytać itd. W gimnazjum byłem problematycznym dzieckiem z uwagi na ADHD, duże problemy z koncentracją, skupieniem uwagi oraz wysiedzeniem w miejscu, zawsze byłem energicznym dzieciakiem.
Ogólnie w zawodówce uczyłem się jako mechanik, wykorzystywane i ciężka praca z tym związana, wysysała energie, to muszę przyznać.

Na obecnym stanowisku pracuje od 5 lutego (jest to staż) pierwsze, silniejsze tego typu objawy zaczęły przejawiać się pod koniec lutego, na początku marca wziąłem dwa dni wolnego, aby odpocząć. Problem w tym, że nawet czwartek i piątek wolny, w tym weekend nie przyniósł mi ukojenia w tym problemie.
Ogólnie decyzja o stażu wiązała się z tym, że chciałem nauczyć się marketingu internetowego, sądziłem, że przed komputerem będą mi dawali do pracy kreatywne oraz ciekawe zadania, a jak się okazało, dają mi najgorsze, frustrujące ktore nie wzbudzają zainteresowania. Siedze i odliczam czas do końca godzin w tej pracy. Staż mam do 5 maja, w tym okresie mam plan odebrać świadectwo odnośnie zakończenia stażu tym samym zrezygnować z tej pracy. Być może powody również leżą w tej pracy.
Nie sądziłem również, że w pracy biurowej przez 8h jest cicho, ludzie prawie ze sobą nie rozmawiają.

Wprowadziłem się pod koniec października, wtedy pracowałem na 3 zmiany w fabryce, w tamtym okresie czułem przygnębienie wyłącznie z tego, że pracuje w miejscu którego nie lubię, innych objawów nie odczuwałem, to był też okres w którym poznałem swoją dziewczyne.

Wydaje mi sie, że też moje problemy dodatkowo są nakręcane myślami co do mojej dziewczyny, np jej zły humor bądź problem tworzy u mnie palpitacje serca, wiem, że to jest głupie, ale czując się jak czując, takie pierdoły w przypadku bliskiej osoby powodują, że sam zaczynam się jeszcze bardziej tym wszystkim nakręcać.

Wczoraj miałem atak paniki, wróciłem głodny do mieszkania, przebrałem i poszedłem do parku. Zachowywałem się tak, jakby ktoś umarł z bliskich mi osób, miałem zupełny brak kontroli nad emocjami, nie potrafiłem się uspokoić przez następne 3h.
przede wszystkim idź do dobrego lekarza, który zleci Ci badania na tarczycę, krew itd. żeby wykluczyć problemy, które manifestują się w psychice. Jak objawy lekowe pojawiają się bez powodu, to najlepiej najpierw wykluczyć zaburzenia somatyczne, a dopiero potem zastanawiać się nad zszarganymi nerwami.

Jak się to wyjaśni, to dopiero inne oddziaływania jak wspomniana praca z oddechem, treningi relaksacyjne; w linku w sygnaturze odnaleźć można namiary na inne programy jak książka "umysł ponad nastrojem" czy różne pozycje z folderu "anty-Stres"
Podsumowując poczynione działania, to udałem się do psychiatry który po rozmowie ze mną, przepisał mi Zoloft, Lamitryn oraz Triticco CR.

Od 9 dni rano zażywam 50 mg Zoloftu oraz 25 mg Lamitrinu, Triticco  biore na noc w dawce 1/2 tabletki. Zobaczymy jakie będą tego efekty, bo nie wiem ile czasu potrzebuje na to, aż zaczną działać leki. Skorzystałem z tej formy pomocy, bo inne rozwiazania nie dawały rady.
Czytałem, że minimum dwa tygodnie trzeba czekać aż lek zacznie działać
Też tak czytałem, że nawet 3 do 4 niby.....
A są skutki uboczne?
Nie ma, czuje się tak samo po ich zażywaniu jak i przed zażywaniem. Zwiększyłem dzisiaj dawke, bo dzisiaj jest 10 dzień, wziąłem 100 mg, na razie nic.
Ja tez biore lamotrygine . z rana 150 mg weblafaksyny i 50 mg lamitrinu . lamitrin mi sie skonczyl a wizyte mam dopiero za tydzien :Stan - Niezadowolony - Smuci się:((( mnie troche ten lamitrin zaczyna stabilizowac szczerze mowiac to nie moge sie doczekac az zaczbe brac 100 mg z rana i na wieczor czyli 200 mg na dobe . ostatnio sie dowiedzialem od lekarza ze mam osobowosc unikajaca ehh . aha i na noc biore ketrel aktualnie doszedlem do dawki 200 mg
ta lamotrygina to antylękowa jest ? jak pregabalina ?
Jesli rzeczywiscie masz adhd to moze lepiej by bylo metylofenidat. Mi tez jakis czas temu psycholog na terapii stwierdzila adhd i psychiatra po kolejnej diagnostyce przepisal wlasnie mph. Wlasnie mam wrażenie ze zmniejsza takie napiecie wewnetrzne poprawia nastrój swiat wydaje sie jakby bardziej "realny".