PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Co mi jest
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam, mam 16 lat i podejrzewam u siebie fobie społeczna. Nie potrafię rozmawiać z ludźmi, chyba ze sie z kimś dobrze znam, nie potrafię zagadać do obcej osoby. Miałem kilka razy taka sytuacje ze gdy widziałem znajomą ze szkoły (z która na ogół nigdy nie rozmawiam) udawałem ze jej nie widze albo uciekałem. Mam problemy z patrzeniem sie ludziom w oczy. Gdy jestem w większej grupie znajomych (z którymi się nie przyjaznie) prawie w ogóle sie nie odzywam. Gdy mam wyjść gdzieś gdzie poznam nowych ludzi strasznie się stresuje, myśle czy nie lepiej zostać w domu. Inni cały czas ze sobą piszą, a ja nawet nie potrafię zaczac rozmowy. Dodam jeszcze ze bardzo źle się z tym czuje, brakuje mi akceptacji oraz miłości. Czasem jestem strasznie zdenerwowany cała sytuacja. Chcialem iść z tym do psychologa ale boje się o tym powiedzieć rodzicom nawet nie wiem dlaczego. Czy to fobia społeczna? Czytałem ze te objawy pasują bardziej do osobowości unikającej jak wy myślicie? Sorki za niespójny tekst
A no brzmi jak os unikająca
A czujesz bardziej lęk czy wstyd?
Jakbym czytał o sobie sprzed prawie 11 lat.
Na pewno nie zostawaj w domu, bo to jest najgorsze co sobie możesz zrobić. Pewne nawyki i umiejętności trzeba wyrobić, jak chociażby small-talk.
Masz jakieś zainteresowania, ktore byś mogł z kimś dzielić?
Masz dobrych znajomych z ktorymi byś mogł gdziekolwiek wyjść? Zainicjuj coś. Pojdźcie na bilard chociażby, jeśli sposobność masz. Basen jeśli jesteś chociaż odrobinę wysportowany i umiesz pływać. Pobiegać może? Namow chociażby jedną osobę na takie spotkanie, a z czasem poszerzaj swoje horyzonty. Nawet jeśli odmowi, to się nie przejmuj. Lepiej probować niż stać w miejscu.
No.i ćwicz bajer :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Sorki ze dopiero teraz pisze, ale bałem się wejść i posłuchać waszych opini. Nie wiem czy to lek czy wstyd. Nie chce podchodzić do nieznajomego bo się boje o reakcje, braku rozmowy.
Przykład: jest jakaś dyskoteka, impreza, a ja nie potrafię zaprosić żadnej do tańca, chociaż wiem ze ona pewnie z chęcią by zatańczyła.

Wychodzę często ze znajomymi, ale nie chce się narzucać, tzn często mi się wydaje, że oni mnie nie chcą, dlatego rzadko inicjuje spotkania. Nawet czasem odmawiam spotkań jeżeli wiem ze będzie tam paru nieznajomych mi osób.

A i czesto tak mam ze jak jestem w grupie to nawet idzie pogadać, ale jak już jestem sam to nie wiem czy to może strach, ale nie umiem rozmawiać, obawiam się złej reakcji rozmówcy.

Staram się jednak jak najczęściej inicjować rozmowy, chociaż nie przychodzi mi to łatwo, może małymi kroczkami mi się coś uda