PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Nawroty fobii?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Pojawiam się i znikam na tym forum w różnych odstępach czasu co samo w sobie pasuje do tematu

Zauważyłam że mam obecnie okresy remisji i nawrotów fobii + depresji. Od marca było bardzo dobrze, potem znowu w kwietniu beznadziejnie, potem znowu lepiej, a ostatnio od jakichś dwóch tygodni stopniowo czuję się znowu coraz gorzej - nawrót lęków (znowu mam problemy z chodzeniem do sklepów, czego już spory czas nie miałam) i bardzo mocny spadek pewności siebie. Mam wrażenie że źle znoszę rutynę i zaczynam za dużo mysleć :Stan - Różne - Nie powiem: I teraz nie wiem  czy próbować wdrożyć od początku leczenie (ostatnio wytrzymałam aż 2 miesiące juhu), czy raczej próbować to przeczekać, czy kopnąć w kalendarz.

Ma ktoś z was taki problem, czy raczej fobia u was to stan permanentny?
zastanawiam sie na czym polega dylemat (bo czasem ludzie lubio tworzyc pozorne dylematy): skoro sie gorzej czujesz, to czemu sie nie leczyc (cokolwiek to leczenie nie oznacza?). Może to wynika z postrzegania fs jak grypy ("znowu złapałem/zlapałam"). +jak się leczysz, to musisz przyznac, że jest "grypa".

anyway, sorry za rant, jesli spada nastroj, to fobia moze sie nasilic. Lepiej (jakkolwiek) zareagowac.
Wydaje mi sie, że leczenie miałaś za krótkie, te 2 miesiące i dlatego to się jeszcze nie ustabilizowało i są te zmiany
Bo fobia to chyba zawsze będzie w człowieku siedzieć...
Mnie fobia lubi się nawracać na przykład kiedy muszę się zaadaptować do nowej sytuacji albo inaczej mówiąc muszę wyjść ze swojej strefy komfortu na przykład kilkudniowy wyjazd, co prawda na lekach te chwilowe nawroty i tak są tłamszone w jakiś sposób ale odczuwam że nie jest już wszystko OK na przykład obawiam się trochę wyjść na ulicę
Może nie wyleczyliscie przyczyny tylko leczyliscie objawy
Ale nie znam się :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
(27 Cze 2018, Śro 11:09)BlankAvatar napisał(a): [ -> ]zastanawiam sie na czym polega dylemat (bo czasem ludzie lubio tworzyc pozorne dylematy): skoro sie gorzej czujesz, to czemu sie nie leczyc (cokolwiek to leczenie nie oznacza?). Może to wynika z postrzegania fs jak grypy ("znowu złapałem/zlapałam"). +jak się leczysz, to musisz przyznac, że jest "grypa".

anyway, sorry za rant, jesli spada nastroj, to fobia moze sie nasilic. Lepiej (jakkolwiek) zareagowac.

bardziej dylemat tyczy tego czy za 2 miesiące - bo przeciętnie tyle się czeka na nfz - wszystko sie znowu nie obróci o 180 stopni i nie będę wiedziała jak przedstawić problem i czy nie stwierdzę, że nie warto nigdzie iść i tracić czasu. Niestety ostatnio skończyło się kompletnym zaprzestaniem chodzenia i do psychologa i do psychiatry, no bo przecież czułam się dobrze więc po co, ach to logiczne myślenie

w sumie sama nie wiem o co mi chodzi i wyszło takie pitu-pitu, ale mimo wszystko jestem ciekawa jak jest z tym u innych ludzi
zawsze mozesz skorzystac z leczenia na wlasna reke - szczegolnie, jesli problem Cię jeszcze nie przytloczyl. good luck!
(27 Cze 2018, Śro 13:26)Cer napisał(a): [ -> ]bardziej dylemat tyczy tego czy za 2 miesiące - bo przeciętnie tyle się czeka na nfz - wszystko sie znowu nie obróci o 180 stopni i nie będę wiedziała jak przedstawić problem i czy nie stwierdzę, że nie warto nigdzie iść i tracić czasu. Niestety ostatnio skończyło się kompletnym zaprzestaniem chodzenia i do psychologa i do psychiatry, no bo przecież czułam się dobrze więc po co, ach to logiczne myślenie
A na Twojej terapii uczyłaś się jakichś technik radzenia sobie z fobią, które możesz sama wykonywać? Jeśli tak, no to może po prostu warto przypomnieć sobie co się nauczyłaś i w ten sposób przebrnąć przez nawrót? No chyba, że chodzi o leki lub rozmowę, podczas której omawiasz bieżące problemy z psychologiem.

W terapii Richardsa, dr Richards co chwilę mówi o nawrotach i że nie znał osoby, która leczyła się z fobii i ich nie miała. On tam kładzie nacisk na to, żeby sobie uświadamiać, że leczenie fobii polega między innymi (w uproszczeniu) na tworzeniu nowych połączeń nerwowych i że stare połączenia związane z fobią ciągle istnieją, więc mózg domyślnie czasami ich używa. Jednak mimo nawrotów, nowe nauczone techniki radzenia sobie z fobią i podchodzenia do kontaktów społecznych ciągle istnieją, więc radzi, żeby "po nawrocie jak najszybciej się podnieść, otrzepać z prochu i nadal stosować techniki, których się wyuczyło w trakcie terapii", bez rozpamiętywania tego nawrotu.