PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Jechałam dziś do pracy i mnie babka nie przyjęła..Powiedziała,że...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Witam wszystkich,mam nadzieję,że ktoś przeczyta i wspomoże jakąś radą i dobrym słowem..


Zadzwoniłam z ogłoszenia o pracę, babka powiedziala,że potrzebuja kogos do pomocy od zaraz i moge przyjechac na rozmowe..Wieczorem spakowałam kilka rzeczy i pojechałam..Praca polega na pomocy kuchennej,wydawaniu posiłkow i sprzatniu pokoi..Jak mnie zobaczyła to jakby od razu podziekowała. Ujęła to mniej wiecej tak ,że widać po mnie,że nie umiem pracować i nie szuka takich osob [Nie powiedziala tego doslownie ale mniej wiecej o to jej chodzilo,oceniła mnie z gory :Stan - Niezadowolony - Płacze: ] ..Ogólnie jestem niesmiala,spokojna..Nie pracowałam nigdzie na powaznie. Mam 22 lata.Zawsze sie balam pracy,i kontaktu z ludźmi. Leczylam sie na fobie społeczna,ale nadal mi to zostalo i watpie,że kiedys bede bardziej przystosowana społecznie i wyjde na prostą :Stan - Niezadowolony - Płacze: ..Wracajac do tej pracy..Zmarnowalam pieniądze  na bilety i czas :Stan - Niezadowolony - Płacze: ,a ona oceniła mnie z góry [Obrazek: sad.png]..Nie wiem dlaczego nie dala mi szansy,choć moge sprawiać wrazenie, ''paniusiowatej'' bo lubie makijaz,miec pomalowane paznokcie,ładne ubrania,do tego jestem bardzo szczupła,farbuje włosy na taki rudy i jak sie stresuje to mam taki ''poker face'' .Zeby nie było,nie jestem znów jakas pieknością ale mam poniekąd taki swój styl. Nie to,że sie chwale,ale po prostu lubie dbac o siebie. Przywiazuje sporą wage do swojego wygladu. Za czasów gimnazjum kazdy mnie wyśmiewał i szydził ze mnie....Kiedys ktos mi powiedział,że na pierwszy rzut oka po mnie nie widac,żebym była niesmiala.. A swoja niesmiałosc i niepewnosc siebie maskuje udając niezainteresowaną i na mojej twarzy mam wymalowane wszystkie emocje.Nawet raz usłyszałam,ze mam sukowaty wyraz twarzy..Ja raczej nie udzielam sie w tłumie i siedze cicho to kazdy mysli,że jestem wyniosla..i zadufana w sobie.Jak ktos mnie pozna blizej to wie,że jestem bezkonfliktowa,miła,pomocna i mam dobre serce.Nie narzucam sie nikomu..Jestem troche jak kot-chodzę swoimi sciezkami..Moze tez byc tak,że moj kolor włosów  <rudy> dziala odpychająco,bo nie jestem komunikatywna,i szalona? a skoro nie, to kazdy mysli,że fałszywa i wredna?..Zauwazylam,ze jestem obojetna dla ludzi,kazdy unika,nikt specjalnie nie chce utrzymywac ze mna kontaktu. Wiem,że ludzie nie lubią niesmialych osob.Ja oprocz ze jestem niesmiala to nerwowa ,i mam czasem takie nerwowe zachowania...
Chciałabym spróbowac pracy za granicą,ale nie wiem czy to jest sens? Czemu ludzie mnie nie lubią i oceniaja  z góry? :Stan - Niezadowolony - Płacze: Mimo,że staram sie byc mila to wszyscy ida w swoja strone..Raczej nie jestem z tych osob ktora sie wpycha tam gdzie ja nie chcą.. Zgadałam sie z pewna dziewczyna na przystanku,bo czekałyśmy we dwie prawie godzine na autobus , a potem ona zadzownila do kogos, ze wraca i nie bedzie juz czekac i  poszla sobie nie zegnajac sie ze mną, głupiego ''narazie'' na odchodnę nie powiedziała.Poczułam sie dziwnie i troche przykro mi sie zrbilo,że ludzie traktuja mnie własnie w podobny sposob.. [Obrazek: sad.png]
ile razy się taka sytuacja zdarzyła? Nie ma co generalizować, że ludzie cię oceniają z góry po jednym przypadku. Co do tej dziewczyny to mogłaś jej po prostu nie podpasować, normalna rzecz, niestety nie ma tak, że każdy lubi każdego.
Jesteśmy sumą swych doświadczeń i jakie one by nie były, czegoś nas uczą na przyszłość. Nie ma co nadmiernie wybiegać negatywnie z myślami. Grunt, że coś szukasz i nie zwlekasz nadmiernie, bo poźniej zbyt kolorowo może nie być. Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że będzie dobrze.;p
A co do ludzi... Ludzie są, jacy są. Swoje myśli mają i nie zawsze obchodzi ich to czy pokrywają się z rzeczywistością. Mniej się skupiaj na tym jak inni mogą Cię postrzegać, a więcej jak sama chcesz być postrzegana. Kiedyś sam bardzo martwiłem się co inni mogli sobie myśleć o mnie, ale na szczęście ostatnio coraz mniej i zdrowiej się z tym czuję.;p
Pozdrawiam i z ewentualną pracą za granicą radzę uważać.
Pewnie pierwsze wrażenie było złe, a to cholernie ważne. Spotykając się z pracodawcą musisz się uśmiechnąć, nie dać po sobie poznać zdenerwowania. Ogólnie zadbać o bardzo sympatyczne wrażenie. Miałaś o tyle lżej, że praca nie wymagała dużego kontaktu z ludźmi, to na komunikatywność można było przymknąć oko.

Przez wygląd, ale na pewno w większym stopniu wyraz twarzy, spięcie, mowę ciała babce mogło się wydawać, że byłabyś trudną pracowniczką. Następnym razem weź coś na uspokojenie i przez te 15 minut spróbuj swoich sił w aktorstwie :Stan - Uśmiecha się: Panuj nad mimiką, ciałem, tonem głosu. Okazuj zainteresowanie, zaangażowanie, zadawaj pytania, przytakuj jej. No nie wiem, wszystko żeby wypaść jak osoba, z którą dobrze się będzie pracować. Bo patrząc na to co napisałaś, jesteś taką osobą, tylko zdenerwowanie skutecznie to maskuje. Sama znam ten problem. To cholernie krzywdzące, ale trzeba z tym walczyć. Powodzenia w szukaniu pracy  ;-)
Oceniła pewnie że do tej pracy trzeba takiej prawdziwej silniej baby a nie delikatnej zadbanej dziewuszki co to nie wiadomo czy podoła i nie będzie się obijać.
Przełknij to i idź dalej. Mnie jak dotąd spotkało tyle przykrości naprawdę że już odwrazliwilam się i tak mnie to nie boli. Mam dystans do wszystkich absolutnie i nauczyłam się tak nie zakochiwać w każdym kto jest dla mnie miły,  rozmawia ze mną etc.
(07 Lip 2018, Sob 21:13)Acj napisał(a): [ -> ]Jesteśmy sumą swych doświadczeń i jakie one by nie były, czegoś nas uczą na przyszłość. Nie ma co nadmiernie wybiegać negatywnie z myślami. Grunt, że coś szukasz i nie zwlekasz nadmiernie, bo poźniej zbyt kolorowo może nie być. Trzymam za Ciebie kciuki i wierzę, że będzie dobrze.:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
A co do ludzi... Ludzie są, jacy są. Swoje myśli mają i nie zawsze obchodzi ich to czy pokrywają się z rzeczywistością. Mniej się skupiaj na tym jak inni mogą Cię postrzegać, a więcej jak sama chcesz być postrzegana. Kiedyś sam bardzo martwiłem się co inni mogli sobie myśleć o mnie, ale na szczęście ostatnio coraz mniej i zdrowiej się z tym czuję.:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
Pozdrawiam i z ewentualną pracą za granicą radzę uważać.
Dlaczego radzisz uwazac? coraz powazniej o tym mysle,ale hmm nie wiem jak sie do tego zabrac

(07 Lip 2018, Sob 21:47)smutna00 napisał(a): [ -> ]Oceniła pewnie że do tej pracy trzeba takiej prawdziwej silniej baby a nie delikatnej zadbanej dziewuszki co to nie wiadomo czy podoła i nie będzie się obijać.
Przełknij to i idź dalej. Mnie jak dotąd spotkało tyle przykrości naprawdę że już odwrazliwilam się i tak mnie to nie boli. Mam dystans do wszystkich absolutnie i nauczyłam się tak nie zakochiwać w każdym kto jest dla mnie miły, rozmawia ze mną etc.
Ale tam tez pracowały młode dziewczyny,nie wiem czemu mnie tak potraktowala i odrzuciła na samym wstepie,jechalam 70km , czekałam na przystanku 2 godziny,chodziłam,szukałam tego miejsca...A tu cos takiego ehh ;[

(07 Lip 2018, Sob 21:31)Ajka napisał(a): [ -> ]Pewnie pierwsze wrażenie było złe, a to cholernie ważne. Spotykając się z pracodawcą musisz się uśmiechnąć, nie dać po sobie poznać zdenerwowania. Ogólnie zadbać o bardzo sympatyczne wrażenie. Miałaś o tyle lżej, że praca nie wymagała dużego kontaktu z ludźmi, to na komunikatywność można było przymknąć oko.

Przez wygląd, ale na pewno w większym stopniu wyraz twarzy, spięcie, mowę ciała babce mogło się wydawać, że byłabyś trudną pracowniczką. Następnym razem weź coś na uspokojenie i przez te 15 minut spróbuj swoich sił w aktorstwie :Stan - Uśmiecha się: Panuj nad mimiką, ciałem, tonem głosu. Okazuj zainteresowanie, zaangażowanie, zadawaj pytania, przytakuj jej. No nie wiem, wszystko żeby wypaść jak osoba, z którą dobrze się będzie pracować. Bo patrząc na to co napisałaś, jesteś taką osobą, tylko zdenerwowanie skutecznie to maskuje. Sama znam ten problem. To cholernie krzywdzące, ale trzeba z tym walczyć. Powodzenia w szukaniu pracy ;-)
Obawiam sie ze nawet jakbym sie usmiechneła to by to nie wiele dało,jak juz weszllam to nawet stres puścil ,wiec normalnie sie przywitałam ,kazała poczekać na kanapie,przychodzi do mnie po 5 minutach i taki tekst..eh .. a Co mam brac na stres? tabletki raczej wiele nie pomogą
Najprawdopodobniej, babka pomyślała, że jesteś zbyt delikatna na tą pracę, praca na kuchni i sprzątaniu pokoi hotelowych to bardzo ciężka praca fizyczna. Możliwe też, że mogła ocenić cię po zbyt zadbanym wyglądzie na taką, która zamiast pracować, będzie siedzieć na telefonie prawie cały czas, ale nie ma co sie przejmować, w dzisiejszych czasach pracy jest tyle, że można przebierać , trzeba próbować dalej i nie poddawać się, zwyczajnie, babka miała swoje widzi misie , trzeba ją olać , zapomnieć o tym i działać dalej :Stan - Uśmiecha się:
@Przewrażliwiona002 Radzę uważać, bo nie zawsze jest tak kolorowo jak się o tym słyszy. Znajomy rok już za granicą jest i miał wiele nieciekawych sytuacji czy to z agencją pracy, czy ze współlokatorami. Pieniędzy też się nie dorobił, bo ciągle jakieś kłody pod nogi były rzucane. Jeśli masz jakąś rodzinę lub dobrych znajomych na miejscu, to możesz probować... a jak nie, to lepiej uważać.
a ja dla odmiany miałem całkiem fajne doświadczenia z robotą za granicą, tyle tylko, że było to organizowane z pomocą znajomości jednego z profesora uczelni, więc bardziej można to porównać do wyjazdu z noclegiem u znajomych czy rodziny. Wiadomo, robota wśród "swoich" więc masa docinków i narzekań, ale nie mogli mi robić pod górkę, bo szef nie tolerował takiego zachowania i wywalał za to z roboty.
jednak o pracy przez agencję słyszałem same złe rzeczy, do tego dużo zabierają z pensji więc na coś takiego bym sie raczej nie zdecydował.
Przecież praca przez agencję to jest tylko metoda na początek, żeby wyjechać, mieć coś zaklepanego, i parę centów na życie, a wtedy jest czas na rozeznanie się w terenie i znalezienie pracy bez pośredników.
Mogła to być kwestia doboru ubioru na rozmowe, stosownego w miare do pracy o którą sie starasz, nie mam tu na mysli ze trzeba było przyjść w fartuchu :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ale moze jednak skromniej wyglądać (makijaz i fryzura też) niz np na rozmowę o pracę w np. banku czy innym korpo. Niestety, ale pieresze wrażenie to wygląd i jeśli się odpicowałaś za bardzo na rozmoę do kuchni, to kobieta tam pracująca mogła to odebrać tak a nie inaczej. To chyba tez sztuka umiec sie ubrac adekwatnie do okazji i pracy. Ja sie zrobilam na rozmowe do call center poszlam na obcasach a przyjal mnie gosc w skarpetach sandalach i spodniach za kolano, ale to byla moja pierwsza "powazna" rozmowa i juz sie nauczylam.... chyba
(08 Lip 2018, Nie 12:52)niesmialytyp napisał(a): [ -> ]jednak o pracy przez agencję słyszałem same złe rzeczy, do tego dużo zabierają z pensji
A to nie jest już od dawna zakazane czasem? Wiadomo przecież, że pobierać dużo z pensji to tylko może państwo.
To mogło być nawet skojarzenie z inną osobą która być może była przed Tobą i szefowa nie była z niej zadowolona. Opcji może być wiele, tylko ona wie dlaczego tak zrobiła. To, że Ci noe powiedziała cześć też może nic nie znaczyć, sam mam na przykład tak, że jak idę z jakiegoś miejsca i w głowie mam już miejsce gdzie idę to czasem najzwyczajniej w świecie zapomni mi się pożegnać, ostatnio to zauważyłem, że zrobiłem tak parę razy.
Spróbuj jeszcze czegoś innego i zobacz jak będzie wtedy :Stan - Uśmiecha się:
(08 Lip 2018, Nie 18:02)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]A to nie jest już od dawna zakazane czasem? Wiadomo przecież, że pobierać dużo z pensji to tylko może państwo.

Zakazane prawnie (w Polsce) jest popieranie pieniędzy za załatwienie pracy.
Sam "podatek" od zarobku jest legalny, bo pracuje się dla podmiotu oficjalnie jako pracownik agencji. Czyli jakby to ładnie powiedzieć, agencja leasinguje swoich pracowników innym podmiotom.
Trzeba zaznaczyć, ze nie każdy też jest na tyle obrotny by od tak sobie coś zaklepać na obczyźnie i tak łatwo wcale też często nie jest.
Jeżeli się nie zna języka, to może tak na początku być, dlatego trzeba się go nauczyć. A jeśli mimo to jest ciężko, to znaczy, że jest się w niewłaściwym miejscu i trzeba szukać dalej odpowiedniego dla siebie.
(08 Lip 2018, Nie 18:30)neurotiCat napisał(a): [ -> ]
(08 Lip 2018, Nie 18:02)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]A to nie jest już od dawna zakazane czasem? Wiadomo przecież, że pobierać dużo z pensji to tylko może państwo.

Zakazane prawnie (w Polsce) jest popieranie pieniędzy za załatwienie pracy.
Sam "podatek" od zarobku jest legalny, bo pracuje się dla podmiotu oficjalnie jako pracownik agencji. Czyli jakby to ładnie powiedzieć, agencja leasinguje swoich pracowników innym podmiotom.
No dobra, ale gdzie jest projekt ustawy zakazujący takiej pseudo-feudalnej relacji?
(08 Lip 2018, Nie 12:52)niesmialytyp napisał(a): [ -> ]a ja dla odmiany miałem całkiem fajne doświadczenia z robotą za granicą, tyle tylko, że było to organizowane z pomocą znajomości jednego z profesora uczelni, więc bardziej można to porównać do wyjazdu z noclegiem u znajomych czy rodziny. Wiadomo, robota wśród "swoich" więc masa docinków i narzekań, ale nie mogli mi robić pod górkę, bo szef nie tolerował takiego zachowania i wywalał za to z roboty.
jednak o pracy przez agencję słyszałem same złe rzeczy, do tego dużo zabierają z pensji więc na coś takiego bym sie raczej nie zdecydował.
skoro nie z agencji to lepiej szukac ogłoszen na olx ?

(08 Lip 2018, Nie 17:00)bajka napisał(a): [ -> ]Mogła to być kwestia doboru ubioru na rozmowe, stosownego w miare do pracy o którą sie starasz, nie mam tu na mysli ze trzeba było przyjść w fartuchu :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: ale moze jednak skromniej wyglądać (makijaz i fryzura też) niz np na rozmowę o pracę w np. banku czy innym korpo. Niestety, ale pieresze wrażenie to wygląd i jeśli się odpicowałaś za bardzo na rozmoę do kuchni, to kobieta tam pracująca mogła to odebrać tak a nie inaczej. To chyba tez sztuka umiec sie ubrac adekwatnie do okazji i pracy. Ja sie zrobilam na rozmowe do call center poszlam na obcasach a przyjal mnie gosc w skarpetach sandalach i spodniach za kolano, ale to byla moja pierwsza "powazna" rozmowa i juz sie nauczylam.... chyba
czy ja wiem,raczej bylam normalnie ubrana,leginsy i jeszcze przed wejsciem ubrałam specjalnie bluzke
Leginsy sa sexi
Może tamta baba nie lubi tego typu osób, ma jakieś obiekcje. Wolalabyś, zeby Cie przyjęła i dobijała codziennie jakimiś przytykami, po których plakalabyś w domu. Tak masz ją z głowy.
(08 Lip 2018, Nie 21:15)Przewrażliwiona002 napisał(a): [ -> ]
(08 Lip 2018, Nie 12:52)niesmialytyp napisał(a): [ -> ]a ja dla odmiany miałem całkiem fajne doświadczenia z robotą za granicą, tyle tylko, że było to organizowane z pomocą znajomości jednego z profesora uczelni, więc bardziej można to porównać do wyjazdu z noclegiem u znajomych czy rodziny. Wiadomo, robota wśród "swoich" więc masa docinków i narzekań, ale nie mogli mi robić pod górkę, bo szef nie tolerował takiego zachowania i wywalał za to z roboty.
jednak o pracy przez agencję słyszałem same złe rzeczy, do tego dużo zabierają z pensji więc na coś takiego bym sie raczej nie zdecydował.
skoro nie z agencji to lepiej szukac ogłoszen na olx ?
szczerze mówiąc, nie mam pojęcia. Ja póki co uczę się języka, tak żeby być w stanie znaleźć robotę we własnym zakresie i żeby w miarę możliwości uniknąć polskiego towarzystwa za granicą. Pomysł z wykorzystaniem agencji jako start po to żeby szukać dalej we własnym zakresie wydaje się bardzo dobry.
Witam,niby wstepnie jestem zatrudniona,ale zamiast cieszyć sie [choć w głebi duszy ciesze ,że zdobede jakies doswiadczenie , uszczesliwia mnie myśl, o swojej pierwszej prawdziwej wypłacie itp] to w srodku jestem przerażona..Pracowałam kiedys juz w dwoch hotelach to mnie wywalili po kilku dniach. [Za flegmatyczna,zero kontaktu z ludźmi,i bylam mało towarzyska],wnosiłam ponurą atmosfere. A jak wiadomo nikt nie lubi niesmialych ludzi i do tego takich mało ogarnietych..A jakby tego było mało jestem troche nerwowa i sie stresuje,milcze i mało mówie..Ta praca polega na jakichś obróbkach i polerowaniu jakichś wyrobow..Poczytałam opinie o tej firmie i są całkem ok..Ale boje sie,ze bede sie zachowywac podobnie jak w tym hotelu :Stan - Niezadowolony - Płacze: ,że nie zagrzeję długo miejsca..A z drugiej strony chcałabym sprawdzic swoje mozliwosci i zaczac cos robic ,a nie tylko siedziec w domu i zamulać. Siedzenie w domu mnie niszczy psychicznie,sprawia,że popadam w głębszy dołek i dziczeje. Z kolei ciezko mi sie wyluzowac przy ludziach..Jeszcze tam jest kilka znajomych ze szkoły i z osiedla. ;.C Dobija mnie ten fakt,że jak zobaczą jak sie stresuję lub jestem na boku to zaczną obgadywać i będę czuła sie jak sierota..

Proszę o rady , napiszcie co sądzicie? Obiecałam sobie,że te wakacje nie przesiedzę w domu,że się ogarnę,że pokaże rodzinie,że jestem czegos warta
Nie zakładaj z góry czarnych scenariuszy, tak nie można. Skoro już znalazłaś pracę i spełniłaś swoją obietnicę "ogarnięcia się" to myśl pozytywnie, a przynajmniej neutralnie.
Próby niepowodzenia w innych pracach niestety budzą w nas lęk przed koleją, wizualizujemy sobie, że znowu może być tak samo, ale w końcu znajdziesz swoje miejsce, już troszkę przeszłaś , tym razem powinnaś być silniejsza i dasz rade. W hotelach to co innego, tam panuje inna atmosfera, tam z góry zakładają, że chcą ludzi otwartych, uśmiechniętych i cieszących się z życia. Teraz idziesz zdaje się na produkcje, powinno być lepiej, idź na luzie i spróbuj się nie przejmować niczym, a zobaczysz, że nie będzie tak źle. Ja mam podobne obawy, również jutro zaczynam moją pierwszą taką poważną pracę, wcześniej mnie nie wywalali, ale sam uciekałem z pracy, także Cię rozumiem. A od kiedy zaczynasz ?
@Przewrażliwiona002
połaczyłem oba wątki o Twoich wątpliwościach co do pracy. Staraj się kontynuować rozpoczęty wątek zamiast zakładać nowe o tym samym
Stron: 1 2