PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Aspołeczność wrodzona?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam,
Mam problem z "kontaktami z ludźmi" nie umiem jakoś zgrać się z innymi, MOŻE teraz trochę zrozumiałem, może coś się zmieni.. może...
Jednak:
Moi bracia mają to samo. Moją problem z kontaktami z ludźmi. Rozmawialiśmy kiedyś o tym i stwierdziliśmy, że to przez wychowanie rodziców.
Rozmawiałem również z mamą o tym, ona twierdzi, że to wrodzona cecha, którą miał ojciec. Jak jest naprawdę? To cecha wrodzona i nie mam co walczyć czy jednak to wychowanie + inne czynniki, które spowodowały fobie społeczną z której staram się wychodzić
"Otwartość do ludzi" mam ma myśli
Moja historia wygląda tak:
0-12 bardzo towarzyski byłem z tego co słyszałem
12-14 - dokuczanie ze względu na moją niepełnosprawność ręki.
14-16 za piwniczenie się(Fobia społeczna lvl 99999999)
16-20 staranie się naprawa wszystkiego
niezależnie od tego czy aspołeczność jest "wrodzona" czy nie, to można z nią walczyć. FS to nie zespół Downa. Zresztą, nawet osoby z zespołem Downa walczą ze swoimi ograniczeniami, więc...

Szary

U mnie niestety nikt w rodzinie nie jest tak dziki jak ja, także fajnie, ze chociaż masz z kim o tym pogadać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Mój ojciec jest dziki jak ja tak więc możliwe że odziedziczyłem s+:Ikony bluzgi pierd:
Aspołeczność nie jest wrodzona. Jeśli istniał "gen" aspołeczności lub cechy, które powodowały taklie zachowanie to dawno wymarł, wymarły. W dłuższej perpektywie czasu (tysiące, tysiące lat) taki gen zanikał, bo aspołeczni mężczyźni nie rozmnażali się i nie przekazywali tych genów. Proste? Proste.
Środowisko, wychowanie itp powodują aspołeczność.
Argument, że rodzeństwo jest takie samo, jedynie potwierdza czynnik wychowawczo-środowiskowy.
Jeśli rodzeństwo jest inne, to po prostu wychowanie inaczej zadziałało ze względu na inny temperament, wrażliwość.
Uszkodzenie genu może nastąpić spontanicznie gdy dwoje ekstrawertyków spłodzą dziecko z aspergerem albo właśnie aspołeczne i ten uszkodzony gen może być dalej przekazywany przez dwa pokolenia albo więcej.W końcu zaniknie z różnych powodów żeby potem znowu się pojawić i tak w kółko
Aspołeczność może być wrodzona lub nabyta. Ta wrodzona nie musi być dziedziczona, może być efektem np. zaburzeń w rozwoju OUN w czasie ciąży.

Moja aspołeczność właśnie wynika ze spartoleń w czasie ciąży.
Sam się kiedyś nad tym zastanawiałem. Doszedłem do wniosku że, po prostu urodziłem się w niewłaściwym czasie, w niewłaściwym miejscu  :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:  Tak na poważnie to największy wpływ ma wychowanie, czyli rodzice, rodzeństwo, koledzy z podwórka. No i oczywiście wszystko co nas ogranicza w życiu i uniemożliwia nawiązywanie znajomości czyli problemy zdrowotne, materialne, ekscentryczni rodzice. W moim przypadku były to głównie problemy ze zdrowiem które zaczęły mnie ograniczać, między innymi całkowity zakaz alkoholu. Zacząłem coraz bardziej unikać spotkań ze znajomymi, z czasem stałem się odludkiem a następnie fobikiem.

Użytkownik 22397

Moja mama była też stroniąca od większości ludzi choć nie od wszystkich. I ja też tak mam. Po prostu z byle kim się nie zadajemy... :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: