PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Lęk, ciągłe napięcie, analiza rozmów i skupienie na objawach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Z powodu silnej krytyki  ojca oraz brata i silnego gnębienia w gimnazjum stałam się outsiderem. Jakimś cudem mam pracę [przynajmniej na razie]Przebywanie wśród ludzi kosztuje mnie dużo nerwów i siły. Codziennie chodzę niewyspana, zmęczona, mam różne bóle,i jestem bez życia. Na dodatek, nie potrafię opanować lęku, który potrafi się w pewnym momencie nasilić, np.Jak szef przebywa obok mnie,czy jak ktoś do mnie zagaduje albo rzuca zartem to dosłownie zaczyna kręcić mi się w głowie i nie potrafię wykrzesać z siebie słowa.Boję się, że za jakiś czas nikt nie będzie chciał tu ze mną rozmawiać, bo jestem cicha i mało rozmowna i ta ciągła zmiana barwy głosu, jego drżenie, to coś, z czym nie mogę sobie poradzić , lękliwość - ''robienie z siebie ofiary/sierotki'' mnie wkurza i widzę , że wkurza tez innych. :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Jak zapanować nad głosem i lękiem? Chcę normalnie żyć :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Zauważyłam,że wiele osób w pracy traktuje mnie z rezerwą albo dziwnie patrzy. Ciagle widzę przenikające wzroki na sobie a w głowie myśli,że jak patrzą to tylko wyśmiewają albo krytykują.Jestem tak zamknięta odizolowana od ludzi,ze nie mam zadnych znajomych z ktorymi mogłabym gdzies wyjsc czy umówic sie na piwo.Kazde zainteresowanie czy podbój faceta konczy sie dla niego porażką.Nie dopuszczam do siebie zadnych osób. Jak widze,że ktoś zaleca sie do mnie,podswiadomie odstraszam go tak,ze ta osoba traci całkowicie zainteresowanie i zaczyna mnie unikać..W pracy z nikim nie gadam,mam pustke w głowie,i czuje sie niepewna,Owszem czasem cos zapytam facetów,pogadam z dziewczynami,ale z nikim sie nie spoufalam,bo na dłuższą mete przebywanie z ludźmi mnie męczy. Zwlaszcza z plcią męską nie czuje sie spobodnie,nie czuje sie komfortowo z facetami,wstydzę sie ich..Mam wrażenie,że kazdy analizuje mnie i ocenia..Kobiety z kolei gdy rozmawiam z nimi nie sa chetne do rozmów,a Jestem miła,często niektóre odpowiadają mi ''cześć'' od niechcenia ....Te lęki utrudniaja mi życie,ciągła analiza co kto pomyśli o mnie mnie dobija.. Chciałabym to zmienic ;[..Leki pomogą? chodziłam prawie rok na psychoterapie..Nie wiem jak mam sobie pomóc tak bardzo zalezy mi na tym, by nawiązywać normalnie relacje :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Co robic? PROSZĘ,BŁAGAM o jakies dobre rady
@Milka001 leki działają wspomagająco ale myślę że może terapia grupowa byłaby lepszym rozwiązaniem niż indywidualna...
Ps.Skad jesteś?
(12 Sie 2018, Nie 14:53)Ona38 napisał(a): [ -> ]@Milka001 leki działają wspomagająco ale myślę że może terapia grupowa byłaby lepszym rozwiązaniem niż indywidualna...
Ps.Skad jesteś?
Nie mam mozliwosci by sobie pozwolic na terapie,[musiałabym dojezdzac 70km do najblizszego miasta,a po pracy jestem padnieta jak mucha,spie całe weekendy..Pracuje fizycznie
Ludzie różnie oceniają, często dziwnie i tak, że trudno to pojąć. Pewnie dalej wierzysz, że cię każdy krytykuje? Co Ty na to żeby coś zrobić by wywołać krytykę? Mogłabyś wtedy zauważyć że nie taki diabeł straszny czy raczej nie jesteś na to gotowa?
(12 Sie 2018, Nie 18:10)damiandamianfb napisał(a): [ -> ]Ludzie różnie oceniają, często dziwnie i tak, że trudno to pojąć. Pewnie dalej wierzysz, że cię każdy krytykuje? Co Ty na to żeby coś zrobić by wywołać krytykę? Mogłabyś wtedy zauważyć że nie taki diabeł straszny czy raczej nie jesteś na to gotowa?
Nie rozumiem zabardzo o co chodzi...Jak mam coś zrobić,żeby wywołać krytyke? Myśle,że jak nie radze sobie z obowiazkami w pracy to szef sie wkurza i mnie krytykuje,ostatnio sie rozbeczałam a potem przez reszte dnia udawałam,że mam wywalone i wyszłam wkurzona z pracy.Chciałabym dobrze wwykonywac swoje obowiazki w pracy,ale jak mi cos nie wychodzi to sie dołuje ,że mnie zwolnia i zatrudnia kogoś lepszego..Z ludźmi nie rozmawiam i na pewno jestem na językach osób,ze mało mówie,siedze cicho,jestem nieobecna,dziwaczka,dzikus,niezadowolona,smutas,cicha ,mine ma jakby wkurzona,paniusiowata..Taka i owaka...Mi sie zwyczajnie NIE CHCE GADAC,NIE MAM NIC DO POWIEDZENIA..A ludzie tego nie rozumieją..Byłam u rodziny na wakacjach i ciotka ciagle przy ludziach zwracała mi uwage,żebym cos mówila..A ja w gronie ludzi juz zupełnie mam pustke w głowie..Mam straszne opory z gadaniem,denerwuje mnie to
To nie jest tak, że nie masz nic do powiedzenia. Nie masz nic do powiedzenia tym ludziom, bo czujesz, że nie macie ze sobą nic wspólnego, nie znasz ich, to normalne. Dobrze byłoby znaleźć sobie tam jakąś życzliwą osóbkę, z którą miałabyś wspólne tematy i zainteresowania.
Może zły pomysł. Jak byś na przykład zrobiła umyślnie coś źle i nagle szef mówi: "spokojnie, każdemu może się zdarzyć" i byś pomyślała po co były te całe nerwy i strach. Obecnie rzadko zwalnia się pracowników, ale głowy uciąć nie dam więc może nie słuchaj moich rad
Też się tak przekonywalem że nie mam nic do powiedzenia i nie chce nawet, aż nieraz spróbowałem i się przekonałem że tak się człowiek lepiej czuje, a i tak jak w pracy to czas lepiej leci wtedy i w społeczności jakiejś jest łatwiej i bardziej komfortowo
(12 Sie 2018, Nie 21:36)damiandamianfb napisał(a): [ -> ]Może zły pomysł. Jak byś na przykład zrobiła umyślnie coś źle i nagle szef mówi: "spokojnie, każdemu może się zdarzyć" i byś pomyślała po co były te całe nerwy i strach. Obecnie rzadko zwalnia się pracowników, ale głowy uciąć nie dam więc może nie słuchaj moich rad
Też się tak przekonywalem że nie mam nic do powiedzenia i nie chce nawet, aż nieraz spróbowałem i się przekonałem że tak się człowiek lepiej czuje, a i tak jak w pracy to czas lepiej leci wtedy i w społeczności jakiejś jest łatwiej i bardziej komfortowo
Szef sie chyba na mnie uwziął,wiec nie moge robic nic specjalnie źle bo potem firma traci po kosztach i materiał jest do wywalenia.Staram sie robic dobrze a jak zrobie źle to szef ma pretensje i sie czepia i mówi do mnie teksty ''trzeba sie zastanowic nad robotą'' cos tam cos tam..To jest demotywujące jak znalazłas prace ale do niczego sie nie nadajesz :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
To wiadomo że chce by robota była dobrze wykonana, ale nie mówi Ci nawet tak ostro z tego co podałaś
(15 Sie 2018, Śro 21:21)damiandamianfb napisał(a): [ -> ]To wiadomo że chce by robota była dobrze wykonana, ale nie mówi Ci nawet tak ostro z tego co podałaś

Czesto jest chamski i drwi ze mnie..Raz poskarżył sie kierwniczce,że nie potrafiłam zrobic czegos co robiłam pierwszy raz,w dodatku jestem na przyuczeniu..Nie wiem o co mu chodzi,czasem nie wytrzymuje juz
Ja bym się w takiej sytuacji zwolnił pewnie :Stan - Uśmiecha się: Ale nie wiem czy to dobre wyjscie
Może warto się przemęczyc, mi mówiono, że za wolno robię ale koniec końców mnie nie wywalili, bo brakuje ludzi do pracy :forak: