PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: POMOCY!!!!!!!!! Chłopak poznany...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie chcę się rozpisywać, ale potrzebuję waszej rady. 
Jakiś miesiąc temu, poszłam z moją współlokatorką do klubu - tylko potańczyć!!!!
Jak to w takich miejscach bywa, podeszło do nas w pewnym momencie dwóch mężczyzn...
Z jednym z nich przetańczyłam dwie piosenki, po czym zwiałam ::Stan - Uśmiecha się:
Teraz moja współlokatorka umawia się drugim z nich, który jest kolegą tego pierwszego.
Rzecz w tym, że podobno mu się spodobałam - nie pił alkoholu, więc chyba widział dobrze jak wyglądam... wiem już trochę o nim, bo mi opowiedziała czym się zajmuje itp. 
Podobno pamięta nawet jak się nazywam, i coś o mnie ostatnio napomknął... pytał: dlaczego nie chciałam z nim tańczyć, czy coś z nim nie tak, czy był za drętwy... 
A ja tam poszłam się rozerwać, nie chciałam nikogo poznawać... teraz mam dylemat, czy to ruszyć.
Nie będę kłamać, to byłoby moje pierwsze poprawne randkowanie od drugiej liceum, a jestem na drugim roku studiów. 
Był skoncentrowany i mało się uśmiechał... trochę się czułam skrępowana, ale ja zawsze się czuję w ten sposób, tańcząc z mężczyzną. 
Jestem niepoważna. :Stan - Uśmiecha się:  -:Stan - Uśmiecha się - LOL:
Ok, jesteś niepoważna. A gdzie pytanie do nas? :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Aaa, ok. No jasne, że ruszyć. Raz się żyje :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: jak facet daje oznaki zainteresowania, a ty jesteś zainteresowana nim... to co ci szkodzi? :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Strach :Stan - Uśmiecha się:  W tym problem.
skoro jest tobą ewidentnie zainteresowany, tak że masz wprost to podane to chyba nie ma się czym stresować?
Idź, idź, jak nie wyjdzie to nic się nie stanie, bo i tak nie miałaś zamiaru nikogo poznawać.
No ja nie mam zielonego pojęcia nad czym ty się jeszcze zastanawiasz XD
(28 Sie 2018, Wto 18:07)Cytrynek napisał(a): [ -> ]Nie chcę się rozpisywać, ale potrzebuję waszej rady. 
Jakiś miesiąc temu, poszłam z moją współlokatorką do klubu - tylko potańczyć!!!!
Jak to w takich miejscach bywa, podeszło do nas w pewnym momencie dwóch mężczyzn...
Z jednym z nich przetańczyłam dwie piosenki, po czym zwiałam ::Stan - Uśmiecha się:
Teraz moja współlokatorka umawia się drugim z nich, który jest kolegą tego pierwszego.
Rzecz w tym, że podobno mu się spodobałam - nie pił alkoholu, więc chyba widział dobrze jak wyglądam... wiem już trochę o nim, bo mi opowiedziała czym się zajmuje itp. 
Podobno pamięta nawet jak się nazywam, i coś o mnie ostatnio napomknął... pytał: dlaczego nie chciałam z nim tańczyć, czy coś z nim nie tak, czy był za drętwy... 
A ja tam poszłam się rozerwać, nie chciałam nikogo poznawać... teraz mam dylemat, czy to ruszyć.
Nie będę kłamać, to byłoby moje pierwsze poprawne randkowanie od drugiej liceum, a jestem na drugim roku studiów. 
Był skoncentrowany i mało się uśmiechał... trochę się czułam skrępowana, ale ja zawsze się czuję w ten sposób, tańcząc z mężczyzną. 
Jestem niepoważna. :Stan - Uśmiecha się:  -:Stan - Uśmiecha się - LOL:
Witaj, jak nie ruszysz to sie nigdy nie dowiesz co by bylo gdyby. Strach ma wielkie oczy :Stan - Niezadowolony - Brak słów:
Próbuj, najwyżej sie okaze, że to nie to,ale przynajmniej się upewnisz, spróbujesz. Wiem, że to będzie stresujące i w ogóle, no ale może takie coś nie dzieje się przez przypadek. :Stan - Uśmiecha się: