PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Benzodiazepiny zwiększają ryzyko zachorowania na raka.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Według przeprowadzonych badań, stosowanie benzodiazepin może przyczynić się do powstawania nowotworów. Szczególnie niebezpieczny okazał się klonazepam, alprazolam, lorazepam i bromazepam.

Źródło:
- https://www.madinamerica.com/2016/03/is-...or-cancer/ 
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4602739/
czy mógłbyś napisać odrobinę więcej dla nieanglojęzycznych?
Niestety nie. Kiepsko znam angielski i musiałem posłużyć się tłumaczem aby zrozumieć zawartość tekstu.

Użytkownik 22397

Ale jaja! Moja babcia wiele lat brała lorafen i zachorowała na guz mózgu!

A niech by to! To najsprawniej ratująca mnie grupa leków... :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: FUCK
No to żeś mnie teraz pocieszył, bo jestem właśnie na klonazepamie. Po tym co przeczytałem nie wiem czy nie spróbuję przerzucić się na pregabalinę, ale nie marzy mi się drugi raz przechodzić piekło detoksu.

...a za kilka lat okaże się że pregabalina powoduje raka, albo depakina, tegretol itd. Jeszcze trochę i wyjdzie na to że palenie papierosów jest zdrowsze niż zażywanie leków. :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Powinni w szkołach uczyć rozumienia terminów "zwiększa/zmniejsza ryzyko" lub "wykazuje dzialanie".
kanil, to po prostu zmień na jeden z tych jak musisz: chlordiazepoksyd, diazepam, medazepam, oksazepam czy nitrazepam.

Wg. tego badania są one całkiem bezpieczne, jeśli chodzi ryzyko wystąpienia nowotworu. Szczególnie diazepam, którego brała największa próbka pacjentów w tym badaniu (58k) - nie stwierdzono podwyższonego ryzyka wśród pacjentów zażywających tą substancję.

Użytkownik 22397

Ej, no o tym nie pomyślałem. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Dzięki!
Pozostaje też taka kwestia, czy te badania rzeczywiście miały miejsce, czy były niezależne czy sponsorowane przez pewne koncerny farmaceutyczne. Nie jestem obeznany w temacie dokładnie ale może być tak, że np. koncern produkujący diazepam chce zaszkodzić temu który produkuje klonazepam. Bo nie chce mi się wierzyć w że np. klonazepam o ile dobrze zrozumiałem zwiększa ryzyko zachorowania na raka mózgu aż o 98%.
(09 Paź 2018, Wto 13:47)Strachliwy napisał(a): [ -> ]Pozostaje też taka kwestia, czy te badania rzeczywiście miały miejsce, czy były niezależne czy sponsorowane przez pewne koncerny farmaceutyczne. Nie jestem obeznany w temacie dokładnie ale może być tak, że np. koncern produkujący diazepam chce zaszkodzić temu który produkuje klonazepam. Bo nie chce mi się wierzyć w że np. klonazepam o ile dobrze zrozumiałem zwiększa ryzyko zachorowania na raka mózgu aż o 98%.
To badanie wydaje się być obiektywne. Dane pochodzą z bazy Tajwańskiego NFZu, czyli są publiczne (chyba - lub udostępnione na potrzeby badania, w każdym razie nie sądzę, że są objęte jakąś szczególną tajemnicą). Ta baza wg. autorów badania (i chyba oficjalnych danych) obejmuje 99% społeczeństwa Tajwanu, a pierwotnie zostały wzięte dane od 2mln losowych pacjentów z tej bazy za okres 1998-2009 (12 lat). Wydaje mi się, że statystycznie nie można mieć zastrzeżeń do tego badania, bo łatwo byłoby je obalić posiadając tą bazę danych.

A jeśli chodzi o sponsorowanie, to zostało to sfinansowane z tajwańskich środkó publicznych, m. in. Ministerstwa Zdrowia, Edukacji, jakiegoś Narodowy Instytut Nauki, uniwersytetu medycznego i szpitala.
SPOILER: pokaż zawartość
Robi się jeszcze bardziej nieciekawie, gdyż brany przeze mnie niedawno pod uwagę klobazam według badań także może być kancerogenny. 

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/14580900

Tłumaczenie: "W celu wyjaśnienia mechanizmów długotrwałego leczenia klobazamem (CLB), 1,5-benzodiazepiną, indukuje nowotwory pęcherzykowe tarczycy u samców szczura, samce szczurów Sprague-Dawley (SD) były leczone doustnie 400 mg / kg mc. CLB przez okres do 4 tygodni i badano wkład sprzężenia zwrotnego przez podwyższony hormon pobudzający tarczycę (TSH). Pomiary wykonane po 1, 2 i 4 tygodniach leczenia wykazały, że aktywność tyroksyna (T4) -UDP-glukuronozylotransferazy (T4-UDPGT) była wyższa niż u zwierząt nieleczonych. Zmianom tym towarzyszyło zwiększenie masy wątroby i przerost hepatocytów centrolubularnych. Ponadto, całkowity poziom trijodotyroniny (T3) i T4 w osoczu był niższy niż u nie leczonych szczurów, po pomiarze po 1 tygodniu leczenia. Jednakże wysoki poziom TSH w osoczu utrzymywał się przez 4-tygodniowe leczenie. Przerost komórek gruczołowych tarczycy rozpoczął się po 1 tygodniu leczenia, a następnie zwiększeniu masy tarczycy po 2 tygodniach. Klirencja egzogennego [125I] T4 z krwi leczonych szczurów, określona po 4 tygodniach leczenia, była znacznie szybsza niż u nieleczonych szczurów, podczas gdy pobieranie jodu i organizowanie w tarczycy nie ulegało zmianie. Wyniki te sugerują, że CLB zwiększa wątrobową aktywność T4-UDPGT, prowadząc do przyspieszenia klirensu T4, co skutkuje obniżeniem poziomu hormonów tarczycy w osoczu, a następnie kompensacyjnym wzrostem biosyntezy i sekrecji TSH. Przewlekłe wysokie poziomy TSH wywierałyby ciągły wzrost ciśnienia na tarczycę, w której hipertroficzne komórki pęcherzykowe mogą ostatecznie przejść do szczurzych nowotworów."
Dobrze, że robią takie badania. Być może w przyszłości będziemy wiedzieć więcej o długoterminowych skutkach przyjmowania benzodiazepin i lekarze będą mogli rozważniej je stosować (i dokonywać wyboru konkretnych z nich).

Zaryzykowałbym, że życie w przewlekłym lęku też może być rakotwórcze, więc trzeba zrobić bilans korzyści i zagrożeń.