PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Przywiązanie do rzeczy materialnych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam,
Mam pewien problem, z którym borykam się już od wczesnego dzieciństwa. 

Jestem osobą dość sentymentalną, więc szybko przywiązuję się do osób, lecz nie tylko. Odkąd pamiętam, rzeczy materialne miały dla mnie wyjątkowe znaczenie, przez co nie potrafiłam się ich pozbyć, ale nie mam tu na myśli przedmiotów tak oczywistych jak książka, figurka czy roślina. Mówię o rzeczach, na które większość osób zwyczajnie nie zwraca uwagi, wręcz o nich zapomina, takich jak długopis, pudełko po ciastkach czy drzwi.

I właśnie z tym mam problem. Przywiązuję się do takich rzeczy. Pamiętam, że gdy byłam dzieckiem, tęskniłam za drzwiami wejściowymi, które zostały wymienione na nowsze, ładniejsze. Albo, nawet jeszcze dziś, zniszczyłam swoje pióro, którym pisałam już dłuższy czas. Zatrzymuję też każde pudełeczko (np. takie po ciastkach), gdyż uważam, że kiedyś mi się przydadzą, choć nigdy dotąd się to nie stało. Przywiązuję się dosłownie do wszystkiego, do rzeczy których na świecie jest pełno i można je bezproblemowo kupić. Natomiast kiedy je stracę, odczuwam psychiczny ból, żal i jestem skłonna do płaczu. 

Chciałabym coś z tym zrobić, dlatego zwracam się o pomoc.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Masz taki sentyment, że zatrzymujesz nawet pudełka po ciastkach? Słodkie.
(04 Maj 2019, Sob 17:04)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]Masz taki sentyment, że zatrzymujesz nawet pudełka po ciastkach? Słodkie
Czy ja wiem? :3
(Poczułam się trochę niezręcznie xd)
Możesz sobie postanowić, że zatrzymasz dwa lub trzy pudełka (albo dziesięć, zależy ile ich masz obecnie, po prostu zdecyduj się na mniej) i jeśli spodoba Ci się kolejne, to zatrzymasz je, ale wyrzucisz jedno ze starych, tak żeby była ich zawsze taka sama liczba. Podobnie z pozostałymi przedmiotami. Po jakimś czasie, jak się przyzwyczaisz do nowego sposobu działania, możesz zmniejszyć dozwoloną liczbę przedmiotów.
Możesz poczytać różne fajne rady na blogach dla minimalistów, np. tu:

https://simplicite.pl/minimalizm-praktyc...zedmiotow/

Postaw na jakość relacji z przedmiotami, a nie na ich ilość - to muszą być starannie wyselekcjonowani wybrańcy, byle pudło nie zasługuje na mieszkanie z Tobą pod jednym dachem i zagracanie Twojej przestrzeni życiowej :Memy - Cool Doge:
(04 Maj 2019, Sob 17:37)vesanya napisał(a): [ -> ]Możesz sobie postanowić, że zatrzymasz dwa lub trzy pudełka (albo dziesięć, zależy ile ich masz obecnie, po prostu zdecyduj się na mniej) i jeśli spodoba Ci się kolejne, to zatrzymasz je, ale wyrzucisz jedno ze starych, tak żeby byłam ich zawsze taka sama liczba. Podobnie z pozostałymi przedmiotami. Po jakimś czasie, jak się przyzwyczaisz do nowego sposobu działania, możesz zmniejszyć dozwoloną liczbę przedmiotów.
Możesz poczytać różne fajne rady na blogach dla minimalistów, np. tu:

https://simplicite.pl/minimalizm-praktyc...zedmiotow/

Postaw na jakość relacji z przedmiotami, a nie na ich ilość - to muszą być starannie wyselekcjonowani wybrańcy, byle pudło nie zasługuje na mieszkanie z Tobą pod jednym dachem i zagracanie Twojej przestrzeni życiowej :Memy - Cool Doge:

[size=xx-large]P"na jakość relacji z przedmiotami, a nie na ich ilość - to muszą być starannie wyselekcjonowani wybrańcy, byle pudło nie zasługuje na mieszkanie z Tobą pod jednym dachem i zagracanie Twojej przestrzeni życiowej [/size][Obrazek: podstawowe-cool.gif]
Jak to fajnie brzmi xD
Na pewno wykorzystam, dziękuję
(04 Maj 2019, Sob 17:37)vesanya napisał(a): [ -> ]Postaw na jakość relacji z przedmiotami, a nie na ich ilość - to muszą być starannie wyselekcjonowani wybrańcy, byle pudło nie zasługuje na mieszkanie z Tobą pod jednym dachem i zagracanie Twojej przestrzeni życiowej :Memy - Cool Doge:
Brzmi jak metafora.


Cytat:Możesz sobie postanowić, że zatrzymasz dwa lub trzy pudełka (albo dziesięć [...]
Hmm... No nieźle się bawisz. Już się nie dziwię karmazynowemu czemu chce wyjechać za granicę.
Chciałabyś coś z tym zrobić? Wcale nie o to chodzi. Chęci do akcji zostały przekute na ten temat w internetowym forum.
Podobnie jak życie jest temperowane przez światło słońca, tak osoba jest temperowana przez czas. Prędzej czy później dojrzejesz do odpowiedzi i słowa będą już zbędne. Po prostu coś zrobisz - kolekcję antyków, lub porządek.

Osobiście uważam, że sentymenty są niczym wobec realiów. Zagracamy nie tylko miejsce, ale przede wszystkim swoją pamięć. Szkoda na to środków.
Życie nie jest temperowane przez Słońce tylko przez wiązania C-H lub inne wodorowe, wielki znafco natury. Życie może istnieć bez światła słonecznego. Tak samo jak osoba nie musi być zależna od czasu.
Haha :Stan - Uśmiecha się:.
(04 Maj 2019, Sob 20:02)l1a1o1 napisał(a): [ -> ]Haha :Stan - Uśmiecha się:.
Co Cie tak śmieszy? Jak coś to zawsze jestem otwarta na dyskusję.
(04 Maj 2019, Sob 19:21)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]
Cytat:Możesz sobie postanowić, że zatrzymasz dwa lub trzy pudełka (albo dziesięć [...]
Hmm... No nieźle się bawisz. Już się nie dziwię karmazynowemu czemu chce wyjechać za granicę.
Co masz na myśli?
(04 Maj 2019, Sob 20:21)vesanya napisał(a): [ -> ]
(04 Maj 2019, Sob 19:21)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]
Cytat:Możesz sobie postanowić, że zatrzymasz dwa lub trzy pudełka (albo dziesięć [...]
Hmm... No nieźle się bawisz. Już się nie dziwię karmazynowemu czemu chce wyjechać za granicę.
Co masz na myśli?
Śmieszkuję sobie. Wcześniej cytowany tekst zabrzmiał jak metafora - że pudło to partner. A w tym piszesz radę, żeby zatrzymać nawet 10 pudeł (partnerów) pod swoim dachem.
(04 Maj 2019, Sob 20:39)L1sek napisał(a): [ -> ]A w tym piszesz radę, żeby zatrzymać nawet 10 pudeł (partnerów) pod swoim dachem.
Co kto lubi :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: A ja to minimalistka jestem, wiesz.
(04 Maj 2019, Sob 20:50)vesanya napisał(a): [ -> ]
(04 Maj 2019, Sob 20:39)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]A w tym piszesz radę, żeby zatrzymać nawet 10 pudeł (partnerów) pod swoim dachem.
Co kto lubi :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: A ja to minimalistka jestem, wiesz.
Jeśli to nazywasz minimalizmem, to nie wiem jak to wyglądało zanim zaadoptowałaś ten światopogląd w życie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
(04 Maj 2019, Sob 20:58)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]
(04 Maj 2019, Sob 20:50)vesanya napisał(a): [ -> ]
(04 Maj 2019, Sob 20:39)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]A w tym piszesz radę, żeby zatrzymać nawet 10 pudeł (partnerów) pod swoim dachem.
Co kto lubi :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: A ja to minimalistka jestem, wiesz.
Jeśli to nazywasz minimalizmem, to nie wiem jak to wyglądało zanim zaadoptowałaś ten światopogląd w życie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Ale ja pisałam radę w kontekście problemu autorki tematu. Nie pisałam, w jaki sposób sama żyję. Nie zbieram pudełek po ciasteczkach ani po czymkolwiek innym.
Podobnie zostawiałem rzeczy. W końcu postawiłem na to, że odkładam tylko te które niosą ze sobą jakieś wspomnienia, takie szczególne. I teraz mam dwa pudełka takich drobnych zbiorów, więc nie jest to jakoś dużo i nie przeszkadza
(04 Maj 2019, Sob 21:11)vesanya napisał(a): [ -> ]
(04 Maj 2019, Sob 20:58)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]
(04 Maj 2019, Sob 20:50)vesanya napisał(a): [ -> ]
(04 Maj 2019, Sob 20:39)chory na nieśmiałość napisał(a): [ -> ]A w tym piszesz radę, żeby zatrzymać nawet 10 pudeł (partnerów) pod swoim dachem.
Co kto lubi :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: A ja to minimalistka jestem, wiesz.
Jeśli to nazywasz minimalizmem, to nie wiem jak to wyglądało zanim zaadoptowałaś ten światopogląd w życie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Ale ja pisałam radę w kontekście problemu autorki tematu. Nie pisałam, w jaki sposób sama żyję. Nie zbieram pudełek po ciasteczkach ani po czymkolwiek innym.
No przecież wiem :Stan - Uśmiecha się: Śmieszkuję sobie tylko.
Może spróbuj sobie zastosować taki mini rytuał, że "dziękujesz" danej rzeczy za to, że Ci służyła, ale przekazujesz ją dalej, by służyła komuś innemu, albo się jej pozbywasz,bo już nie jest użyteczna? :)
[attachment=944]Ja mam zupełnie odwrotnie. Uwielbiam pozbywać się niepotrzebnych rzeczy, dążyć do posiadania jak najmniejszej liczby przedmiotów. Cóż, chyba wylamalam sie troche z genetycznego kobiecego zbieractwa i umiłowania robienia zapasów. 
Chyba nie chcę nigdzie zostać na stałe. Palę mosty i w każdym położeniu obmyślam plan ucieczki.
(05 Maj 2019, Nie 22:13)evergreen napisał(a): [ -> ]w każdym położeniu obmyślam plan ucieczki.
Znajome :Stan - Uśmiecha się:
Ładny wiersz
O, @evergreen, szanuję taki pragmatyczny minimalizm. Sam tak robiem (z tymi rzeczami).

A co do tego miejsca, to nie chcesz nigdzie zostawać na stałe, bo wszędzie gdzie byłaś nie było Ci wystarczająco dobrze czy po prostu nomadką z natury?
Nie wiem sama.
Chyba zmiany w życiu, chociażby zmiana miejsca zamieszkania, dają złudne wrażenie czystej karty i poukładania sobie życia od nowa.
Pociągająca dla mnie wizja.
Heh, dawniej gromadziłem dosłownie wszystko i ciężko mi było wyrzucić nawet np. stare zeszyty nie mówiąc o jakichś zabawkach itp., miałem mnóstwo bezużytecznych śmieci wszędzie i z niczym nie potrafiłem się pożegnać. W ogóle byłem bardzo sentymentalny, zwłaszcza jeśli chodzi o czas dzieciństwa albo jakieś konkretne miejsce typu dawny pokój, podwórko, drzewo itp. Ale jakoś tak z czasem mi przeszło, z każdym sprzątaniem wyrzucałem coraz więcej i teraz raczej już nie czuję przywiązania do rzeczy materialnych. A na pewno nie przypisuję wartości sentymentalnej śmieciom. :-) Oczywiście mam trochę jakichś starych pudeł z czymś, które mógłbym wyrzucić ale mi się nie chce, dinozaury z dzieciństwa albo książki których już raczej nie przeczytam, ale nie mam ciśnienia żeby się ich pozbywać. Mimo wszystko większości rzeczy bym się pozbył bez problemu gdyby była taka konieczność.