PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Studia dla fobika
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ostatnio minął rok po skończeniu technikum. Oczywiście pracy w moim zawodzie (technik logistyk) znaleźć nie mogę i zamiast tego pracuje na produkcji (miałam trzy pracę wszystkie na produkcji a w tej co teraz jestem pracuje najdłużej bo już ponad trzy miesiące). Sama praca nie jest aż taka tragiczna ale nienawidzę ją przez ludzi. Myślę że każdy kto pracuje na magazynie czy innej hali zgodzi się ze mną że ludzie z takich prac są.... No niezbyt inteligentni i mili, lubią innych obgadywac często są chamscy i oceniają innych z góry. Najbardziej jednak znienawidzilam tą pracę w momencie kiedy to z okna hali było widać chłopaka który chciał skoczyć ze słupa (skoczył) . Relacja innych na to był śmiech, żarty z tego chłopaka ,wyzwanie go od debili, nagrywanie go telefonem i robienie z tego jakiegoś show. W tamtym momencie znienawidzilam ludzi jeszcze bardziej. 
Z drugiej strony nie wyobrażam sobie siebie w pracy gdzie trzeba mieć większy kontakt z ludźmi, ale wiem że napewno nie chce pracować na produkcji całe życie. A do tego by robić coś bardziej ambitnego potrzebne jest lepsze wykształcenie. I tutaj pytanie do was jaki kierunek studiów polecacie fobikowi? Myślałam o bezpieczeństwie wewnętrznym ze specjalizacją bhp, o administracji i kryminologii (bo tem temat mnie nawet interesuje)

Szary

Wybieraj tylko spośród tych kierunków, które Cię interesują. To tylko taka rada ode mnie.
O fuck, pozabijałabym tych ludzi chyba...

Myślę, że przy wyborze studiów nie powinnaś kierować się na pierwszy miejscu tym, że masz fobię, bo to nie jest wyrok na całe życie. :Stan - Uśmiecha się:
Dodatkowo zajmowanie się rzeczami, które nas nie interesują czy z innych powodów nam nie odpowiadają sprzyja zamykaniu się w sobie i popadaniu w jeszcze większe lęki, dlatego patrz przede wszystkim na to co jest dla Ciebie ciekawe. Jeśli nawet będzie to zawód wymagający aktywnej komunikacji, to może być dla Ciebie niezłą motywacją żeby walczyć z fobią i dążyć do celu. :Stan - Uśmiecha się:
O fuck, pozabijałabym tych ludzi chyba...

Mi było niedobrze od słuchania ich komentarzy i tego że mieli ubaw z czyjegoś załamania. Myślałam nawet żeby się zwolnić ale stwierdziłam że dam radę do lipca bo potrzebuje pieniędzy na te studia i prawo jazdy
Polecam znaleźć złoty środek między zainteresowaniami a predyspozycjami oraz tym, jakie są perspektywy na rynku po ukończeniu danego kierunku. Na pewno nie powinna to być jednowymiarowa decyzja obejmująca tylko to, jak łatwo będzie dla fobika na tym kierunku, choć to też warto wziąć pod uwagę.
A czy jest w ogóle sens patrzyć pod tym kątem, zawody wiadomo różnią się, ale nie ma raczej jakichś szczególnie przyjaznych fobikom, a samo studiowanie pewnie będzie zawsze podobnie stresujące, bo chyba kierunki się tak bardzo między sobą nie różnią w praktyce (w sensie sytuacje stresowe, prezentacje itp.). Chociaż ja miałem np. kobiecy kierunek i to nie pomogło zdecydowanie. ;-)
Lepiej chyba skupić się na swoich zainteresowaniach i perspektywach w danym zawodzie.
Możesz poprzeglądać siatki studiów i karty modułów (powinny określać między innymi sposób zaliczenia), żeby mieć pewien obraz tego, jak będzie weryfikowana wiedza i czego będziesz się uczyć. Zasady czasem się zmieniają, ale na ogół na przedmiocie mającym w nazwie "seminarium" albo "konwersatorium" istnieje spore prawdopodobieństwo, że trzeba będzie robić prezentacje.
Nie wiem czy to będzie pocieszenie, ale z mojego doświadczenia wynika, że egzaminy ustne są łatwiejsze od pisemnych.
(05 Maj 2019, Nie 18:05)kartofel napisał(a): [ -> ]Możesz poprzeglądać siatki studiów i karty modułów (powinny określać między innymi sposób zaliczenia), żeby mieć pewien obraz tego, jak będzie weryfikowana wiedza i czego będziesz się uczyć. Zasady czasem się zmieniają, ale na ogół na przedmiocie mającym w nazwie "seminarium" albo "konwersatorium" istnieje spore prawdopodobieństwo, że trzeba będzie robić prezentacje.
Nie wiem czy to będzie pocieszenie, ale z mojego doświadczenia wynika, że egzaminy ustne są łatwiejsze od pisemnych.

Właśnie te prezentacje mnie chyba najbardziej przerażają i praca w grupie, ale też wiem że bez studiów to na pewno nie wyjde poza magazyn którym rzygam (chociaż i ze studiami będzie trudno coś znaleźć)