PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Problemy z kontrolą zachowań agresywnych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie potrafie nad soba panowac w zlosci. Wcale, nie udawalo mi sie to nogdy i nie udaje mi sie to teraz. Mimo lekow, ktore bralam nic sie nie zmienilo. Kiedy ktks mnie obraza, podnosi glos, ironizuje czy wysmoewa to automatycznie wlacza mi sie silny agresor i nie potrafie sie opanowac. Co wiecej, ktos moze naskakiwac na kogos innego, nawet zupelnie nieznana mi osobe, a ja i tak sie wtrace bo nienawidze jak ktos sie tak panoszy. Jestem z tych osob co zawsze reaguja jak ktos kogos publicznie napastuje ale nie roboe tego z sympatii do ludzi, tylko dlatego, ze nie potrafie sie powstrzymac, zamknac mordy i zajac sie swoimi sprawami. Co gorsza, nie jestem wtedy asertywna tylko agresywna, z kazdym bym chciala sie bic. Wczorajsza sytuacja dobitnie mi o ttm uswiadomila. W tramwaju prawie pobilam sie z sredniozaawansowanymi zulami, ktorzy przez cala podroz sie darli, rzucali butelkami, wyzywali motornicza, zaczlam sama ich wyzywac, potem poszly grozby karalne, na odchodne oplulam jednego w zlosci. Przestaje mi soe podobac takie zachowanie bo coraz bardziej  na tym zyciu mi zalezy, nie chce zeby ktos mne ciezko pobil bo bede sie rzucac albo do wiezienia trafie. Druga sprawa tp mam wrazenoe, ze robir z sieboe patolke zachowujac soe w ten sposb. Boje sie tez bo niedlugo jade za granice z chlopem i mpge z cpunami o alkoholikami mieszkac bo tak ponoc jest tam, a takie sasiedzkoe konflikty tez we mnie agresje wzbudzaja (z aktualnymi wspollokatorami jest to samo). Nie chce tam stracic pracy o narobic spboe problemow. Bralam leki na agresje przeciwpadaczkowe (karbamazepine), dodatkowo mialam ssri i hydroksyzyne doraznie. Leki pomogly mi w zniesieniu zlosci i dysforii, ktore odczuwalam na co dzien, wczesniej tez bylam agresuwna bez powodu, mialam impulsy zeby krzywdzic, juz tego nie mam ale agresji, ktora pojawia soe w konfliktach nie zlikwidowaly... Ja tak nie panuje nad soba, ze wyskakuje na kpgod zanim pomysle, ze moglsbym tak zareagowac to jiz jest po ptokach. Mialam robione tez badania skanow mozgu (mri) oraz eeg i neurolog stwierdzil na ich podstawoe i na podstawie wywiadu ciazowego, ze moge miec mikrouszkodzenia mozgu, a moje wczesne przezycia dodatkowo oslabily kontrole..... U psychiatry mialm stwierdzone zaburzenia osobowosci z wysokim poziomem agresji i nadpobudliwosci. Aktualnie jestem na etapie szukania psychiatry w aktualnym miescie zamieszkania, zeby jakoes leki przed wyjazdem ogarnac ale i tak sie boje, bo mam takie intuicyjne przexzucie z tylu glowy, ze naroboe soboe problemow przez to...
Miałem kiedyś nieprawidłowości w EEG (ale podobno u wielu osób tzw. zdrowych można by się takich dopatrzyć), leki przeciwpadaczkowe w miarę mnie uspokajały i rzeczywiście hamowały zachowania agresywne.
Chyba powinnam też EEG zrobić, od zawsze miałam problemy z agresją, chociaż rzadko na kimś innym to wyładowywałam, zawsze mnie lęk przed konsekwencjami i co ludzie powiedzą, powstrzymywał. Ale czasem już nie mogłam wytrzymać i krzyczałam w furii, rzucałam rzeczami, ale nigdy nie pobiłam nikogo, dopiero, gdy ktoś mnie uderzył, to mu oddawałam, ale mało było takich sytuacji. Ale właśnie wiele razy wyładowywałam złość na sobie, bo na kimś innym się bałam. No tak, czy inaczej, agresja chyba zaczyna mi się pogarszać, mam nadzieję, że gdy w końcu pójdę do psychiatry, to da mi coś na ustabilizowanie nastroju