PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy to fobia społeczna ?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam ! I niestety ja dołączam do grona.
Chciałbym od początku opisać mój problem i liczę na to, że doradzicie mi co robić czy leczyć się, brać leki czy po prostu sam z tym walczyć. 
W listopadzie dzień jak co dzień, pojechałem do pracy i pracując na swoim stanowisku tam gdzie zawsze podeszła do mnie kierowniczka Niemka (może to miało też na to wpływ bo nie znam bardzo dobrze Niemieckiego) zacząłem z nią rozmawiać i dziewczyna w pewnym momencie zaczęła się ze mnie śmiać i po chwili zapytałem o co chodzi a ona do mnie że co taki cały czerwony jestem jak burak i od tamtej pory się zaczęło :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Poszedłem do łazienki od razu, miałem napady duszności, biło mi mocniej serce, wychodziły mi plamy na szyi i klatce piersiowej, przechodziły mi dreszcze.
Myślałem, że to tylko gorszy dzień ale nie.. 
Najgorszy był dla mnie pierwszy miesiąc, nie chciało mi się dosłownie wychodzić z pokoju, czułem że cały się trzęsę w środku, bałem się nawet iść do sklepu.
Próbowałem zwalczyć lęk i starałem się wszędzie chodzić no i jest duża poprawa bo już normalnie wychodzę do sklepu, załatwiam swoje sprawy.
Ale nadal mam lęk przed pracą, przed ludźmi. 
Jak tylko kogoś widzę, że idzie w moim kierunku od razu serce mi staje, czuje ciepło na twarzy i myśli : zaraz będę jak burak, zaraz wyjdą mi plamy.
Próbuje z tym walczyć nie myśląc o tym ale nie udaje mi się to. 
Gdy kogoś już widzę, że idzie w moim kierunku to czuje się tak jakby mój mózg się wyłączył i pojawiają się tylko te złe myśli. 
Najgorsze rzeczy dla mnie to : przerwa w pracy - gdy ma mnie ktoś w zasięgu wzroku, sytuacje sam na sam z kimś np szefowa przychodzi powiedzieć co mam robić.
Dziwne jest to, że np jak sam do kogoś zagadam nawet sam na sam to te objawy praktycznie nie występują albo w mniejszym stopniu.
Chyba przez to bo po prostu wiem co chce powiedzieć itd a tak jak ktoś do mnie chce zagadać i usłyszę swoje imię to czuje, że się zaraz spale. 
To chyba wszystko co mi się dzieję w skrócie mówiąć : Boje się ludzi, biore wszystko do siebie, denerwuje się byle czym.
Nie rozumiem dlaczego coś takiego mnie dopadło skoro nigdy nie miałem z tym problemów, byłem osobą otwartą, miałem dużo znajomych a teraz.. 
Teraz boje się odezwać i to mnie męczy :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Zaczęło się to w okresie jak zacząłem ćwiczyć na siłowni tzn jakoś 2 miesiące od rozpoczęcia siłowni może to miało jakiś wpływ ? Stresująca praca ? 
Byłem u jednego lekarza to powiedział mi w sumie to co wiem, żeby nie myśleć o tym, że to sam się nakręcam itd. 
Postanowiłem jeszcze raz iść do innego i ten mi przepisał lek sulpiryd teva 50 mg, leży już w szafce miesiąc czasu i nie wiem co robić. 
Jak myślicie czy mój przypadek wymaga brania leków ? Czy ten lek który dostałem jest ok ? Boje się wziąć tych leków, boję się ze jak później je odstawię to to wróci ze zdwojoną siła :Stan - Niezadowolony - Smuci się: Jest ze mną znacznie lepiej niż pół roku temu bo wtedy nie chciałem iść na cpn zapłacić nawet, teraz to nie problem :Stan - Uśmiecha się: Ale problem taki jest że boję się ludzi a to mnie męczy bo ogólnie to byłem zawsze gaduła. Dodam też dziwny objaw tzn jak wyjdą mi plamy i później uspokoje sie to dostaje taki dreszcz jednorazowy do tego gęsia skórka i plamy znikają. Pozdrawiam :Stan - Uśmiecha się:
Cześć, witaj na forum! :Stan - Uśmiecha się:

(24 Cze 2019, Pon 15:39)mugolina napisał(a): [ -> ]Byłem u jednego lekarza to powiedział mi w sumie to co wiem, żeby nie myśleć o tym, że to sam się nakręcam itd.
Postanowiłem jeszcze raz iść do innego i ten mi przepisał lek sulpiryd teva 50 mg, leży już w szafce miesiąc czasu i nie wiem co robić.
Jak myślicie czy mój przypadek wymaga brania leków ? Czy ten lek który dostałem jest ok ? Boje się wziąć tych leków, boję się ze jak później je odstawię to to wróci ze zdwojoną siła :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Ci lekarze to byli psychiatrzy? Dostałeś jakąś diagnozę (np. "fobia społeczna", "zaburzenia psychosomatyczne" itp.)?
Czy któryś z tych lekarzy zalecił psychoterapię?

Nie jest to lek popularny wśród użytkowników tego forum (albo raczej ich psychiatrów). To jest mała dawka, która może (ale nie musi) mieć pewne działanie przeciwdepresyjne i aktywizujące.
Znam opinię lekarza, który opowiedział mi jednostkowy przypadek, kiedy po wielu latach leczenia z zaburzeń lękowych akurat nieoczekiwanie sulpiryd postawił jednego pacjenta na nogi.

Odkopałem wątek: https://phobiasocialis.pl/leki-sulpiryd-...-522w.html
Możesz poczytać, ale nie traktuj jako wyroczni. :Stan - Uśmiecha się:
Cytat:skoro nigdy nie miałem z tym problemów
+ widzialne symptomy sugerują, abyś rozglądnął się za kimś, kto będzie w stanie postawić solidną diagnozę. Może i są jakieś blokery, "leki", lecz niewiele to znaczy, a daje tyle, że sam nie wierzysz w potrzebę sięgania po nie. Zrób sobie porządne badania, o ile to możliwe. Organizm coś stara się przekazać i należałoby się dowiedzieć, co.
Wygląda mi to na zaburzenia na tle nerwicowym, ale wiadomo, trzeba się udać do kogoś kompetentnego żeby postawił diagnozę.
Zdarzył się przykry incydent i teraz się zafiksowałeś na tym punkcie, przydałoby się odfiksować. :Stan - Uśmiecha się:
Sytuacje społeczne kojarzą Ci się z tym incydentem i objawami somatycznymi, więc instynktownie ich unikasz, wyrobiłeś sobie taki schemat.
Trzeba go przerwać nim się utrwali.
Może terapia poznawczo-behawioralna byłaby skuteczna w Twoim przypadku, zawsze warto spróbować różnych metod, nim sięgnie się po leki, które tylko pozornie rozwiążą problem.