PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Czy jest sens zdawać maturę w moim przypadku?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Z powodu matematyki nie podszedłem do matury, bo jestem wyjątkowo tępy z tego przedmiotu. Zadania przez cały okres edukacji potrafiłem robić wyłącznie z czyjąś pomocą, a sam nic. Samemu nawet nie wiedziałem jak się za coś zabrać. Mam bardzo duże zaległości, które ciągną się od czasów gimnazjum.

Nie chcę zdawać matury dla samego papierka, bo jest to bez sensu. Po prostu chciałbym pójść na studia filologiczne, gdyż interesuję się nauką niszowych języków obcych.

Latek już trochę mam, więc nie wiem czy jest sens coś próbować, bo dosłownie wszystko muszę zaczynać od zera...
Nie wiem jak teraz wygląda matura podstawowa z matematyki ale parę lat temu to nie było nic co nie było w zasięgu ręki każdego.
Wiem z doświadczenia, bo udzielałem korepetycji pod kątem matury i każdy starał się mi przekazać, że jest nieskończonym betonem, który na pewno nie zda, a finalnie nie schodzili poniżej 60%...niekoniecznie umieli i rozumieli to co robili, ale zadania były robione co roku na maturze wg jednego schematu, który trzeba było im wkuć.
Jeśli dalej to tak jest to próbuj :Stan - Uśmiecha się:
Jak dla mnie to próbuj, ja niby też taki mur beton z matmy a zdałam aż na 50 procent, bo pół roku przed samą matura ciągle rozwiazywalam jakieś zadania maturalne, poprawialam po kilka razy te same sprawdziany itd że jak już usiadłam przed arkuszem to jakoś to poszło. Po prostu trzeba przy tym przysiąść na spokojnie, zaplanować ta naukę itd. Mi pomagały filmiki na yt (w pierwszej kolejności). Zawsze warto spróbować skoro chcesz studiować.
W liceum miałam beznadziejne oceny z matmy i jakąś dwóję na koniec, ale wydaje mi się, że te 30% to naprawdę jest bardzo mało i nie warto rezygnować z marzeń o studiach z powodu czegoś, co stosunkowo łatwo osiągnąć, jeśli się trochę nad tym posiedzi. Mnie się udało całkiem nieźle zdać dzięki korepetycjom.

Kiedyś coś czytałam, że po pięciu latach od zdawania matury chcąc poprawić niezaliczony obowiązkowy przedmiot trzeba od nowa zdać wszystkie obowiązkowe, ale nie mam pewności, czy to aktualna i prawdziwa informacja. Może lepiej się upewnij, jak to wygląda.
Też ledwo zdałem matmę w liceum, bo szczerze mówiąc miałem ją gdzieś. Dwie próbne matury też miałem gdzieś i po festiwalu strzeleckim, z obu próbnych miałem 24%. Na dwa dni przed prawdziwą maturą z matmy wszedłem sobie na matemaks, czy jakoś tak, zrobiłem trochę zadań, i obejrzałem jak ziomek tłumaczy jak się liczy liczby. Na dzień przed maturą zrobiłem jeden arkusz sprzed kilku lat, znowu oglądałem jak ziomek liczy liczby, i w sumie cała nauka do matury zajęła mi jakieś 5 godzin.

Wynik z prawdziwej miałem 60%, bo te zadania co roku są takie same, tylko liczby inne. Także podsumowując, polecam ziomka tłumaczącego liczby, i polecam spróbować bo matma jest okej, tylko nauczyciele matematyki w szkole potrafią bardzo zniechęcić i obrzydzić liczenie liczb.
(28 Lip 2019, Nie 10:57)Piesek napisał(a): [ -> ]Nie chcę zdawać matury dla samego papierka, bo jest to bez sensu. Po prostu chciałbym pójść na studia filologiczne, gdyż interesuję się nauką niszowych języków obcych.

Może to ignorancja, ale czy matura z matematyki ma znaczenie? Znaczy, czy nie zdawszy jej, ale zdawszy pozostałe przedmioty to będzie jakaś przeszkoda by się dostać na studia? Zwłaszcza filologiczne. Tak pytam, bo znam mgr. budownictwa który oblał maturę z matmy.
(28 Lip 2019, Nie 13:07)inwaf napisał(a): [ -> ]
(28 Lip 2019, Nie 10:57)Piesek napisał(a): [ -> ]Nie chcę zdawać matury dla samego papierka, bo jest to bez sensu. Po prostu chciałbym pójść na studia filologiczne, gdyż interesuję się nauką niszowych języków obcych.

Może to ignorancja, ale czy matura z matematyki ma znaczenie? Znaczy, czy nie zdawszy jej, ale zdawszy pozostałe przedmioty to będzie jakaś przeszkoda by się dostać na studia? Zwłaszcza filologiczne. Tak pytam, bo znam mgr. budownictwa który oblał maturę z matmy.
Trzeba zdać maturę ze wszystkich obowiązkowych przedmiotów, aby mieć papierek. Obowiazkowymi przedmiotami są język polski, język obcy i matematyka. Kiedyś matematyki nie trzeba było zdawać, żeby mieć maturę, teraz trzeba. Pewnie Twój kolega magister zdawał maturę w okresie, w którym matematyka nie była obowiązkowym przedmiotem.
(28 Lip 2019, Nie 13:17)L1sek napisał(a): [ -> ]
(28 Lip 2019, Nie 13:07)inwaf napisał(a): [ -> ]
(28 Lip 2019, Nie 10:57)Piesek napisał(a): [ -> ]Nie chcę zdawać matury dla samego papierka, bo jest to bez sensu. Po prostu chciałbym pójść na studia filologiczne, gdyż interesuję się nauką niszowych języków obcych.

Może to ignorancja, ale czy matura z matematyki ma znaczenie? Znaczy, czy nie zdawszy jej, ale zdawszy pozostałe przedmioty to będzie jakaś przeszkoda by się dostać na studia? Zwłaszcza filologiczne. Tak pytam, bo znam mgr. budownictwa który oblał maturę z matmy.
Trzeba zdać maturę ze wszystkich obowiązkowych przedmiotów, aby mieć papierek. Obowiazkowymi przedmiotami są język polski, język obcy i matematyka. Kiedyś matematyki nie trzeba było zdawać, żeby mieć maturę, teraz trzeba. Pewnie Twój kolega magister zdawał maturę w okresie, w którym matematyka nie była obowiązkowym przedmiotem.
Ok. Uzmysłowiłem sobie o co chodzi. Wtedy zdaje się obowiązkowe były jezyk polski, jezyk obcy i wybrany przedmiot (wiec matematyka w jego przypadku). Ale jego rocznik chyba był błogosławiony Giertychowską amnestią (do wygooglania dla młodzieży). Ciekawostka historyczna xD

Co nie zmienia faktu, że podejść można.