PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Mania, hipomania – jak rozpoznać, co robić?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ale ja nadal nie do końca ogarniam na czym polega mania. Poza euforycznym nastrojem, mega energią i nadpobudliwością.
Zawsze kojarzyło mi się to z nieodpowiedzialnymi, wręcz szokującymi zachowaniami np. ktoś nagle rzuca pracę i zaczyna grać w kasynie, przegrywając (albo wygrywając) oszczędności życia, wskakuje nago do fontanny w środku zimy, porzuca rodzinę i jedzie z plecakiem podbijać świat ...
A może oglądam za dużo filmów. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
No bo jeśli to tylko zwyżka nastroju i pozytywna energia, to jak odróżnić to od „chorobliwej” manii?
Wydzieliłem tutaj, być może pojawią się pożyteczne informacje, jak pomóc sobie lub bliskim w podobnych sytuacjach.
Taka wrzutka na początek:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hipomania
Nie ma to jak napisać w „prywatnym”dziale. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Teraz wyszło, że założyłam taki temat, ale niech i tak będzie, dla potomności, może komuś się przyda.
Btw ten opis w Wikipedii niewiele mówi, poza tym, że jest mniejsze zakłócenie funkcjonowania psychospołecznego.
(24 Paź 2019, Czw 14:14)Galadriela napisał(a): [ -> ]Teraz wyszło, że założyłam taki temat, ale niech i tak będzie, dla potomności, może komuś się przyda.
Sorki, mogłem najpierw założyć, a potem przenieść Twój post jako drugi. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
(24 Paź 2019, Czw 13:40)Galadriela napisał(a): [ -> ]No bo jeśli to tylko zwyżka nastroju i pozytywna energia, to jak odróżnić to od „chorobliwej” manii?

No właśnie podstawowym problemem jest to, że odróżnić jest bardzo trudno.
U mnie wyglądało to tak, że ja czułam się świetnie, wręcz bosko, a osoby, które mnie znają bardzo się martwiły, bo moje zachowanie było zupełnie nienaturalne.
Gdyby nie one, może w ogóle nie połączyłabym faktów i dalej dokazywała w tym hiper-dobrym-stanie.


Chorobliwe było w niej na pewno to, że (mimo, że sama tę myśl odrzucałam) moje emocje latały po sinusoidzie. Sytuacja pokryła mi się z wyprowadzką najlepszej przyjaciółki i przyjazdem rodziców mojego chłopaka... tamtego dnia potrafiłam bawiąc gości wyjść do toalety i się rozpłakać, wrócić ze spuchniętą twarzą i znowu się śmiać. Masakra.

Cytat:[size=small]Zawsze kojarzyło mi się to z nieodpowiedzialnymi, wręcz szokującymi zachowaniami [/size]


W sobotę wieczorem pojechałam do Poznania z prędkością blisko 200km/h. Parę miesięcy wcześniej miałam mdłości na myśl o prowadzeniu samochodu...
Zrobiłam kilka kontrowersyjnych moralnie rzeczy, na które nie zdobyłabym się "na trzeźwo".
Z mniejszych szaleństw to parę dni wcześniej zabrałam kota na wycieczkę autem... bez transportera. Na priv mogę wysłać film. Szalone, bo łaził po całej desce rozdzielczej. xD
Przez tydzień paliłam niepapierosy od rana do wieczora.
Myśli samobójcze w całym tym natłoku wrażeń tez się pojawiały.

A poza tym...
Przez tydzień nie byłam prawie na żadnych zajęciach.
Mój 4-letni związek zawisł na włosku, ale już jest ok.
Straciłam pracę!!! Przez nieobecności (to zupełnie nie w moim stylu)
Relacje z niektórymi osobami poprowadziłam w "krzywym" kierunku i teraz muszę coś z tym zrobić.

Nie wiem czym dokładnie różni się Mania od Hipomanii. Psychiatra powiedziała mi mniej więcej to, co jest na Wiki.
Zadała mi szereg pytań, których nie dostawałam chodząc do lekarza ze sprawami depresyjnymi:
- Czy w mojej rodzinie występowała choroba afektywno-dwubiegunowa (nie)
- Czy ktoś z rodziny leczy/leczył sie psychiatrycznie, był hospitalizowany (tak)
- Czy teraz czuję, że staję na nogi, czy raczej spadam poniżej 0 (raczej to 1)
- Czy miałam takie akcje wcześniej (nie)
- Czy miałam podniesione libido i czy ewentualne inicjacje były ze znajomymi czy nie
... więcej nie pamiętam, jak sobie coś przypomnę, to dopiszę.

No. Ja do tej pory brałam 150 mg Wenlafaksyny i to było to. Jak zaczęło mi odwalać, to sama z siebie zmniejszyłam dawkę o połowę, a to okazało się słusznym posunięciem. Lekarka kazała mi utrzymać ją jeszcze przez 10 dni, a potem zejść do 37,5.
Dopisała mi stabilizator nastroju - Lamotryginę.

Ach, a co do odróżnienia manii chorobliwej i bezpiecznej, to jak teraz trzeźwo na to patrzę, to wydaje mi się, że nie ma czegoś takiego jak "zdrowa mania".
Skoro spowodowana jest "przedawkowaniem" neuroprzekaźników, to to już samo w sobie jest "chore", bo jest zaburzeniem fizjologicznym.
Wiadomo, że nawet kilkudniowa poprawa nastroju i zastrzyk energii nie musi od razu oznaczać Manii, jak też nie każdy będąc pod jej wpływem będzie robił rzeczy totalnie nietypowe i niebezpieczne. Na pewno warto się pilnować, bo jednak takie epizody mogą być pierwszym krokiem ku chorobie afektywno-dwubiegunowej, a z tym to już nie ma żartów...