PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Bez recepty poprawiające nastrój i uspokajające.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16
Jakie znacie w miarę skuteczne leki na poprawienie depresji i może jakieś uspokajające. Nie mam pojęcia może Deprim ? Z uspokajających mam Validol probowałem też Persen ale nie odczuwam po nich widocznej poprawy. Może melisa coś da ? Zażywacie podobne leki ?
Obawiam się, że skutecznych leków bez recepty za bardzo nie ma. :-( Te dostępne to głównie reklamowane w telewizji. Jest też uspokajający lek pochodzenia ziołowego, którym kropi się łyżeczkę cukru i połyka. nie pamiętam nazwy, ale jeśli będzie trzeba to znajdę nazwę tego leku i podam ją tutaj.
Ja po Asparginie czuję się spokokojniej i jestem silniejszy
Nie no, bez jajek, po ziółkach to niewiele poczujesz. No cóż ja bym Ci polecił: konsultację z lekarzem. Z tego co napisałeś to Deprim mnie najbardziej przekonuje.
kiedyś widziałem na allegro gaz rozweselający :Stan - Uśmiecha się: można by tym sobie poprawić humor :Stan - Uśmiecha się:
Idąc tym tropem warto by było założyć plantację konopii indyjskich. Po nich fajne chichoty są. ;-)
Chyba pójdę w końcu do psychologa no może w lutym :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:
Jest zbyt wiele rzeczy z którymi sobie nie radzę, stres, obowiązki. W dodatku nie rozmawiam prawie z nikim. Jakoś czasami nie daję sobie rady :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Już w marcu powinienem szukać sobie jakiejś pracę, to dopiero stres. Kończę 5 letni okres studiów który był dla mnie bardzo wygodny bo miałem poczucie bezpieczeństwa miałem po co wstać z łóżka rano.
Polecam wszystkim spróbowanie melisy lekarskiej. Czytałem o bardzo różnych reakcjach na nią, może warto sprawdzić swoją, bo to bezpieczne zioło. Mnie niestety nie uspokaja w ciągu dnia, ale za to powoduje bardzo relaksujący sen pełen kolorowych i kojących marzeń. Dawno nie budziłem się tak zrelaksowany jak po wypiciu herbatki z melisy.

Drugie bardzo ciekawe zioło to dziurawiec. Czytałem wyniki badań w których wypada podobnie jeśli chodzi o skuteczność do imipraminy, czyli silnego leku przeciwdepresyjnego. Jest polecany w lekkiej depresji. Z doświadczenia polecam - nie tak silny jak paroksetyna czy fluoksetyna, ale ewidentnie działa.
Haha, matura u mnie to był istny ciąg melisowy, robiłam sobie herbatkę z dwóch torebek i parzyłam długo, ale jakoś bardzo mi nie pomogło (tylko tyle, że uspokoiło mie samo to, że wypiłam - trochę jakby placebo)niestety i w dodatku po pewnym czasie picia melisy codziennie miałam odruch wymiotny kiedy miałam ją pic znów :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Melisa jest dobra, czasami sobie ją parzę na sen. Ulatwia zasypianie i jest całkiem niezła w smaku :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Poza tym, w moim przypadku działa trochę zamulająco, tak że mi się jeszcze bardziej nic nie chce niż zwykle - dlatego nie pijam jej w dzień.

Cytat:Drugie bardzo ciekawe zioło to dziurawiec. Czytałem wyniki badań w których wypada podobnie jeśli chodzi o skuteczność do imipraminy, czyli silnego leku przeciwdepresyjnego. Jest polecany w lekkiej depresji. Z doświadczenia polecam - nie tak silny jak paroksetyna czy fluoksetyna, ale ewidentnie działa.
Może bym sobie kupił, czy tam nazbierał na łące...
Tak, Deprim ponoć robią z dziurawca i ponoć działa. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
Zmiana diety na zdrowsza (bez slodyczy i fastfoodow, duzo warzyw i owocow), kompleks witamin B, jest taki zestaw Stres stop albo cos takiego, melisy, do tego intensywne cwiczenia fizyczne dzieki ktorym pozbywasz sie kwasu z organizmu, a wg mnie najlepsze sa cwiczenia relaksacyjne i medytacja. Na depresje - zmus sie do usmiechu pol godziny dziennie, duzo czasu na sloncu, kup sobie zwierzaka.
Przy zażywaniu tabletek z zielem dziurawca nie można przebywać na słońcu, bo może wyskoczyć alergia (nie wiem w jakiej postaci). Tylko to sprawiło, że jeszcze nie sięgnęłam po takie tabletki. Generalnie uspokaja mnie melisa - właśnie na sen, a w dzień czasem Valused lub Neospasmina.
Leki dostępne bez recepty to zazwyczaj ładnie zapakowane placebo. Wydaje ci się, że działa, a nie działa. Lepiej sobie kupić jakieś owoce za te pieniądze, wyjdzie zdrowiej.

No ale może na niektórych działa. :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Na mnie jednak nie za bardzo. :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
Ja jadę od pewnego czasu na tabletkach '' Kalms '' 2-3 razy dziennie po 2 tabletki. Powiem szczerze , że na atak paniki ,czerwienienie raczej nie pomogą ( choć mogę się mylić) . Ale zauważyłem że serducho już mi tak nie na+:Ikony bluzgi pierd: jak wcześniej . Pomagają też zasnąć i ogólnie uspokajają . Według mnie dość przydatne dla osób które nie leczą się czymś mocniejszym.
Kalms to ziółka. W tym chyba waleriana (kozłek?) serducho mi pika po kozłku. Słabe działanie, jak to ziółka.
Piotrek napisał(a):Na depresje - zmus sie do usmiechu pol godziny dziennie, duzo czasu na sloncu, kup sobie zwierzaka.

Piotrek, w tym miejscu nie zgodzę się z Tobą, przykro mi. Słońce może jest i dobre dla tych, którzy cierpią na depresję sezonową. Jeżeli ludzie chorują na inny typ depresji, niewiele to pomoże. A zwierzątko byłoby biedne, gdybym je sobie sprawiła w momencie krytycznego stanu w chorobie. Wtedy nie ma się siły na wstanie z łóżka, a co tu dopiero mówić o opiece nad takim stworzeniem. Miałam psa przez 13 lat. Większość obowiązków spadło na moją mamę i siostrę - ja nie byłam w stanie biegać z nim na spacerki; jeśli już, to od wielkiego dzwonu. Rybek też nie karmiłam :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

A wracając do leków bez recepty: kiedyś łykałam sobie Valdispert. Pomagała mi również się wyciszyć mieszanka ziół - pokrzywy z melisą.
Valdispert - znam to, to po tym mi właśnie serducho pikało. Kozłek lekarski.
magik napisał(a):kiedyś widziałem na allegro gaz rozweselający :Stan - Uśmiecha się: można by tym sobie poprawić humor :Stan - Uśmiecha się:

MAGIK - ale mi humor poprawiles tym tekstem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - LOL:

a na poważnie:

- DZIURAWIEC - jego działanie uspokajające także jest od dawna znane, zalecano go w stanach wyczerpania nerwowego, niepokoju, moczeniu nocnym u dzieci, lęku nocnym i innych stanach nerwicowych. Obecnie wykazuje się w badaniach jego działanie przeciwdepresyjne,

- MELISA - jest użyteczym lekarstwem, wtedy, gdy nerwowość i depresja powodują szybkie bicie serca (palpitacje), kłucia serca lub nieregularne bicie serca. Relaksuje spazmy, łagodzi objawy PMS (depresja, niecierpliwość, bezsenność, itp). Jest dobrym środkiem na bóle głowy, migreny, zawroty głowy,

- MAGNEZ i wit z grupy B

http://suplementy.sklep.pl/sklep/index.p...edb57fb171 a co powiecie na to?

słyszałam tez o korzeniu KAVA-KAVA ale w aptece jest tylko w tabletkach
no i ŻEŃ-SZEŃ ponoć wzmacnia nerwy
Przeszłam przez olbrzymią ilość środków dostępnych bez recepty.Mój ulubiony zestaw to Calmax na dzień (odpowiednik to: Good Day)+apatinac+asmag forte w większych ilościach :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: , ewentualnie gotu-kola: poprawia koncentrację i trochę wycisza. Do tej pory ten zestaw pozwalał mi normalnie żyć,ale teraz jest gorzej.Waleriany nie toleruję.Nie mogę się przemóc i pójść do psychologa/psychiatry,a na antydepresanty na receptę źle reaguję.
Ja kiedyś ostro kupowałem i zażywałem tabletki Persen. Zjadałem tego pełne garście, oczywiście nie przekraczałem maksymalnej dozwolonej dawki. Ogólnie czułem zmniejszone napięcie w organizmie, byłem bardziej spokojny. Ale miałem wtedy jeszcze ataki paniki, a na to to juz takie specyfiki nie pomagaja.
Cytat:Zjadałem tego pełne garście, oczywiście nie przekraczałem maksymalnej dozwolonej dawki

how?
Zwjeszak napisał(a):
Cytat:Zjadałem tego pełne garście, oczywiście nie przekraczałem maksymalnej dozwolonej dawki

how?


to jest dobre
Ja bym polecał Arktyczny korzeń (dostępny raczej w sklepach zielarskich ale bywa też w aptekach) jest to sproszkowana Rhodiola rosea czyli różeniec górski działa antydepresyjnie, ale może zwiększać czerwienienie, jesli ktoś ma z tym problem, oczywiście dziurawiec tez jest dobry ale w tym wypadku na jakieś efekty trzeba czekac 2 tygodnie. Ekonomiczny i w miarę dobry jakościowo jest Hyperosedat firmy Gal. Na uspokojenie to najlepszy jest korzeń kozłka jeśli ktoś tego nie toleruje to może sprópować Lupuliny, działa uspokajająco i przeciwskurczowo - dobre dla tych co maja zwiększoną sztywność mięśni w stresie(nie zawsze jest dostępna w aptece ale mozna zamowic) ponadto aby juz miec kompletna terapie to jescze moze Lewitan (bardzo dobre źródła witamin z grupy B) z melisa i jakis magnez :Stan - Uśmiecha się:
Dużo tego troche ale wydaje mi sie, że dopiero taka łączona terapia daje jakies efekty. Oczywiście należy też brać pod uwagę reakcje swojego organizmu to, że jednej osobie pomaga dizurawiec nie znaczy że pomoże innej itd.
Są jeszcze suplementy diety które niektórym pomagaja Tauryna, Tribulus terrestris, Phenibut (nie wiem czy dostępny w Polsce).
Kava-kava tez byla dobra ale z aptek zostala wycofana jakies 2-3 lata temu (preparat Felixen). Mozna ja bylo kupic na allegro i u dustrybutora czyli firmie Tasta czy jakos tak. Ale ostatni po coraz liczniejszych uszkodzeiach wątroby po niej (moim zadniem po duzym jej przedawkowaniu) nie ma jej dostępnego źródła (o chyba że Zamówiecie za granica).
Ogolnie leczenie fobi lekami bez recepty jest stosunkowo drogie i róznie jest z efektami ale zawsze jest to jakis sposob. Wiec powodzenia w dobieraniu leków :Stan - Uśmiecha się:.
Kava-kava to naprawdę cudowna roślinka, ja podczas depresji i ataków paniki, przez miesiąc, ratowałem się tylko tym. Naprawdę jest bardzo skuteczna w tłumieniu lęku i relaksowaniu. Wadą jest to, że stosunkowo krótko działa (około 2 godz.) i jest trudno dostępna w naszym kraju, no i paskudny smak.
Phenibut to moje ostatnie odkrycie. 500 mg działa na mnie super! mam dużo energii, świetny humor, łatwiej mi się skoncentrować na tym co robię, no i co najważniejsze mocno tłumi moją fobię. Ale trzeba uważać z tym specyfikiem bo może uzależniać i przy większych dawkach, na drugi dzień powoduje okropnego kaca. Ja stosuje go tylko w sytuacjach które mnie mocno stresują i nie częściej niż raz w tygodniu. W Polsce można go kupić w sklepach z suplementami ale jest absurdalnie drogi :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16