PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: "Jak trzeba było to nie rozmawiałaś..."
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
To jest właśnie mój problem. Spotykałam się z pewnym chłopakiem, myślałam, że mnie lubi, że rozumie jak mu powiedziałam, że mam "blokadę" i potrzebuję czasu żeby się otworzyć... Teraz mówi, że mam dać mu spokój, że ma problemy i musi sobie sam dać radę... A ja mu chce wszystko wyjaśnić. Tęsknie i zdaje sobie sprawę ze swoich błędów, ale przecież nie chcę go stracić... a on nawet nie chce się ze mną spotkać. A ja potrzebuje szansy. Muszę się przełamać i powiedzieć mu wszystko to co chciałam, a do tej pory przemilczałam. Tylko jak mam go nakłonić, żeby dał mi na to szansę? Wiem, że go zawiodłam, bo nie potrafiłam go pocieszyć, wtedy gdy tego potrzebował, może on wini siebie za moją małomówność? Zależy mi, żeby to wszystko wyjaśnić, nie wiem co robić, faktycznie dać mu spokój i codziennie wyrzucać sobie swoją winę, czy też jakoś go przekonać do spotkania? Może to głupie, ale nie radzę sobie sama...
CzarnaLukrecja napisał(a):Wiem, że go zawiodłam, bo nie potrafiłam go pocieszyć, wtedy gdy tego potrzebował, może on wini siebie za moją małomówność?
Lukrecjo, skąd wiesz, że tak jest?
Może to tylko Twoje odczucie, lęk.
Może chce Ciebie chronić przed tymi swoimi problemami, bo wie, że Ty masz dość swoich.

CzarnaLukrecja napisał(a):Zależy mi, żeby to wszystko wyjaśnić, nie wiem co robić, faktycznie dać mu spokój i codziennie wyrzucać sobie swoją winę, czy też jakoś go przekonać do spotkania? Może to głupie, ale nie radzę sobie sama...
Nigdy problemy, uczucia i odczucia nie są głupie.
To naturalne, że się martwisz, bo zależy Tobie na Nim.
Ale samo Twoje zamartwianie nic nie pomoże. Jeśli masz możliwość rozmowy bez spotkania - rozmawiaj.
I bądź dobrej myśli, czas, zazwyczaj najlepiej rozwiązuje problemy. :Stan - Uśmiecha się:
I jak to mawiają starzy murarze "Nic na siłę... wszystko młotkiem" :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
ale on nie chce się spotkać :Stan - Niezadowolony - Płacze: inaczej rozmawiać też nie skoro napisał "daj mi spokój, jak trzeba było to nie rozmawiałaś!" :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Ciężkie to trochę. Współczuję. W takim wypadku przeprosiłabym i wyjaśniła z jakiego powodu zawiodłam...
W każdym razie, zrobiłabym wszystko, żeby pokazać, że mi "zależy", i że żałuję, iż sytuacja w ten sposób się rozwinęła.
Z drugiej strony, niech Ciebie to nie przeraża - to "normalne", że są problemy, to jest życie. Ważne jest czy i w jaki sposób te przeciwności pokonujemy.
Lukrecjo, jeśli jest mądry i zależy mu na Tobie, to zrozumie. :Stan - Uśmiecha się:
Dziękuje Ci bardzo za pomoc. Dobrze jest wiedzieć, że jest ktoś kto czuje podobnie i kto zrozumie...
A co do Niego. Napisałam mu szczery list. Jeśli teraz nie zrozumie to trudno, widać nie zależy mu tak bardzo. Będzie co być musi ;]
Lukrecjo :Stan - Uśmiecha się:
Bądź Dobrej myśli :Stan - Uśmiecha się:
niestety już chyba nic nie da się zrobić... widać nie zależało mu na mnie tak jak myślałam... cóż, nie pierwszy raz i nie ostatni zawiodłam się na facetach ;] jakoś trzeba to przeżyć... choć łatwo nie będzie :Stan - Niezadowolony - Płacze:
Ależ to zaledwie kilka godzin.... Wydaje mi się, że tak będziesz mogła powiedzieć dopiero gdy nic nie się zmieni po paru dniach... a czasem trzeba i dłużej czekać...
raczej nie ma nadziei, po tym co mi powiedział... widać to nie jest ten odpowiedni... żałuje jednak innej straty...
CzarnaLukrecja napisał(a):raczej nie ma nadziei...
Lukrecjo, to Twoje "raczej" mnie nie przekonuje, a wręcz sugeruje, że nadzieja jest. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Nie chcę namawiać Ciebie do donkichoterii i wiem, że łatwo "się mówi", zresztą sama czujesz najlepiej, jak się sprawy mają, ale... może jednak nie jest tak źle...?
Lukrecjo, moim zdaniem każdy jest inny i niektórzy potrzebują więcej czasu, żeby się otworzć i mówić o swoich emocjach i uczuciach. I to jest całkowicie OK. Daj mu trochę czasu, żeby mógł przemyślęć wszystko i rozwiązać swoje problemy a potem postaraj się z nim umówić na randkę i porozmawiać o tym co Ci leży na sercu.
Bardzo mi przykro CzarnaLukrecjo... Ale nie przejmuj się.
Sądzę że nie jest Ciebie warty jeśli tak powiedział. Bo oprócz tego że jesteś nie śmiała to masz w sobie na pewno wiele dobrych cech których nie mają inni. Znajdzie się ktoś taki kto pokocha Cię taką jaką jesteś. Pozdrawiam