05 Lut 2008, Wto 0:24
Gość
05 Lut 2008, Wto 1:42
Pewnie z 50 zł za wizytę, to chyba standardowa opłata
05 Lut 2008, Wto 4:46
Myślę, że bez problemu znajdziesz lekarza, który weźmie 50 lub mniej, ale droższych też da się znaleźć.
05 Lut 2008, Wto 18:09
Ja płacę 60 zł za wizytę, która trwa około pół godziny. Pierwsza jest zazwyczaj droższa(70). Leki tak jak mówisz około 100 zł
07 Lut 2008, Czw 14:10
hej, dzisiaj ide. 70 pln ma wziasc. Wiem dlaczego tak tragicznie sie czulem. Lekarz-debil z UK kazal mi brac paroksetyne i mirtazapine na noc. Tych lekow nie mozna laczyc bo istnieje ryzyko wystapienia zespolu serotoninowego!
07 Lut 2008, Czw 18:53
Ale to chyba jest napisane w każdej ulotce...Może rzeczywiści lepiej idż do jakiegoś rodaka, bo tamten chciał cię chyba zabić Ja tez płacę 50 zł za wizytę, ok 15 minut trwa z resztą ja dłużej nie wytrzymuję.
07 Lut 2008, Czw 21:59
Ja kiedyś byłam u psychiatry .... wizyta nie trwała chyba nawet 5 minut ... lekarka zapytała : " kto może Ci pomóc ??? ". Ja na to że może ona i że chyba mam depresję ... przepisała mi jakieś leki .... zakasowała 80 zł.
11 Lut 2008, Pon 11:57
ja place 25zl za wizyte.. (pierwsza 45zl) Po 10min wychodze..
13 Lut 2008, Śro 19:19
80 zlotych zaplacilem. siedzialem tam 70 min! Sam nie wiem jak jako introwertyk bylem w stanie przez tak dlugi czas rozmowe prowadzic. Chcialem sie tez fachowcowi tak po prostu wyzalic w rodzimym jezyku..Zrobilem wyliczanke lekow jakie do tej pory zaliczylem itp. Dostalem na noc antydepresyjny-lerivon (mianseryna) ktora zbawiennie dziala na sen jako dodatek do paroksetyny ktorej notabene dawke za sugestia lekarza zwiekszam do 30 mg. Doraznie mam xanax brac. Wzialem go pare razy i musze przyznac ze raczej moim dobrym kumplem ten benzodizazepin nie bedzie. Jestem co prawda troche spokojniejszy po nim ale jakos depresyjnie na mnie dziala...
15 Lut 2008, Pią 17:14
fobik napisał(a):Doraznie mam xanax brac. Wzialem go pare razy i musze przyznac ze raczej moim dobrym kumplem ten benzodizazepin nie bedzie. Jestem co prawda troche spokojniejszy po nim ale jakos depresyjnie na mnie dziala...
Z tego co czytam to nikomu xanax nie pomógł. Nie wiem może to jakaś zmowa psychiatrów z koncernami farmaceutycznymi. Najdroższy z benzodiazepin a nic nie daje
16 Lut 2008, Sob 11:56
Xanax jest bardzo dobry (dwóch kolegów używa), ale jak większość leków nie działa na każdego.
20 Lut 2008, Śro 2:08
Chodzę:
->państwowo : 45 min. 1/2 razy w miesiącu w ramach NFZ.
->prywatnie : 45-60 min. w zależności od moich potrzeb i zasobów finansowych, pierwsze 3 wizyty 120 zł, następnie 70 zł dla stałych klientów (w cenę wliczona jest recepta).
->państwowo : 45 min. 1/2 razy w miesiącu w ramach NFZ.
->prywatnie : 45-60 min. w zależności od moich potrzeb i zasobów finansowych, pierwsze 3 wizyty 120 zł, następnie 70 zł dla stałych klientów (w cenę wliczona jest recepta).
20 Lut 2008, Śro 13:45
Ale czegoś tu nie rozumiem, bo ani do psychiatry, ani do psychologa tak się nie powinno chodzić. Chyba, że jeden to psychiatra, a drugi psycholog oraz chyba, że jeśli to psycholodzy to omawiasz z nimi doraźne kwestie. Jeśli tak nie jest, to czy oni o tym wiedzą?
23 Lut 2008, Sob 21:48
Shivani napisał(a):Chodzę:
->państwowo : 45 min. 1/2 razy w miesiącu w ramach NFZ.
->prywatnie : 45-60 min. w zależności od moich potrzeb i zasobów finansowych, pierwsze 3 wizyty 120 zł, następnie 70 zł dla stałych klientów (w cenę wliczona jest recepta).
chodzisz do psychiatry i psychologa ??? czy do dwóch psychiatrów ??? oni o tym wiedzą ???
16 Mar 2008, Nie 11:25
Czytam te wasze posty i chyba zmienie psychiatre, bo moj bierze 80zl (a to dla mnie duzo) i zalezy mu zeby szybko skonczyc wizyte, jakby go ktos gonil. Najgorsze, ze stwierdzil, ze mam zaburzenia afektywne dwubiegunowe i kazal brac leki przeciwpadaczkowe, a jak zaczelam ryc w necie to znalazlam wlasnie fobie spoleczne i to jest na bank moj problem. Jak widac psychiatra psychiatrze nie rowny...
A co do psychologa, to chodzilam i kazal mi przyklejac zolte karteczki w roznych miejscach w domu, ze niby jak bede miala depreche, to jak to zobacze, to sie zaraz rozwesele. Co za bzdury! Jak ktos ma depresje, to takie go z niej nie wyciagna, dlatego uwazam, ze przy duzych problemach ze soba psychologa mozna sobie odpuscic i do psychiatry uderzac.
A co do psychologa, to chodzilam i kazal mi przyklejac zolte karteczki w roznych miejscach w domu, ze niby jak bede miala depreche, to jak to zobacze, to sie zaraz rozwesele. Co za bzdury! Jak ktos ma depresje, to takie go z niej nie wyciagna, dlatego uwazam, ze przy duzych problemach ze soba psychologa mozna sobie odpuscic i do psychiatry uderzac.
16 Mar 2008, Nie 12:58
trzeba uważać na to, do kogo się idzie... psycholog/psychiatra psychologowi/psychiatrze nierówny...
26 Mar 2008, Śro 20:48
27 Mar 2008, Czw 0:50
insomnia83 napisał(a):chodzisz do psychiatry i psychologa ??? czy do dwóch psychiatrów ??? oni o tym wiedzą ???
Chodzę do lekarza psychiatry / psychoterapeuty - sztuk 2 . Tak wiedzą o sobie. Aczkolwiek obaj zajmują się moimi problemami na innej płaszczyźnie, a ich "porady" w najróżniejszych omawianych kwestiach nie kolidują ze sobą na chwilę obecną.
Troszkę łamię tym zasady terapii indywidualnej
27 Mar 2008, Czw 23:26
Mój psychiatra bierze 80 zł, sesja trwa 50 min. Spotykamy się raz w tygodniu, ale w każdej chwili mogę do niego zadzwonić i spotkać się nadprogramowo.
20 Sie 2008, Śro 15:12
do psychiatry chodzilam (bo poki co odwyk) panstwowo - bo niby po co placic za recepty... rozmowa standardowa, jak sie czuje ktory lek zadzialal, jak sobie radze, czy zdecydowalam sie na psychoterapie...
Moj lekarz zawsze uwazal i uwaza, ze na tego typu problemy pomoze jedynie psychoterapeuta! napewno ma rację.
u psychologa/teparuty bylam ze 3 razy panstwowo, posadzil mnie na przeciwko siebie i uwaznie obserowal ruchy ciala, czasami byly minuty milczenia - dziawne takie, musialam mowic co czuje, opowiadac o rodzinie, i na zadane pytania. nigdy jednak nie uslyszalam co mam robic, jak zmieniac zycie na lepsze, co mi pomoze osiagnac stan zdrowia.
a ze czytlam ksiaze pt mowa ciala to ten wpatrzony w moje dlonie, nogi i gesty wzork staralam sie oszukac i nie ruszlaam sie wogole... bylam dziwna jakas, poz atym u prcyhologa sie nie denerwuje, nie boje sie, zwisa mi to bo wiem ze ma mnie wyleczyc
choc sadze ze powinnam sie wybrac do prywatnego chyba...
sama juz nie wiem- jak wygladaja wasze wizyty u psychologa?
macie porownanie panstwowy/prywatny?
kurcze 100 za godzine raz w tyg to sporo jak dla mnie.....
Moj lekarz zawsze uwazal i uwaza, ze na tego typu problemy pomoze jedynie psychoterapeuta! napewno ma rację.
u psychologa/teparuty bylam ze 3 razy panstwowo, posadzil mnie na przeciwko siebie i uwaznie obserowal ruchy ciala, czasami byly minuty milczenia - dziawne takie, musialam mowic co czuje, opowiadac o rodzinie, i na zadane pytania. nigdy jednak nie uslyszalam co mam robic, jak zmieniac zycie na lepsze, co mi pomoze osiagnac stan zdrowia.
a ze czytlam ksiaze pt mowa ciala to ten wpatrzony w moje dlonie, nogi i gesty wzork staralam sie oszukac i nie ruszlaam sie wogole... bylam dziwna jakas, poz atym u prcyhologa sie nie denerwuje, nie boje sie, zwisa mi to bo wiem ze ma mnie wyleczyc
choc sadze ze powinnam sie wybrac do prywatnego chyba...
sama juz nie wiem- jak wygladaja wasze wizyty u psychologa?
macie porownanie panstwowy/prywatny?
kurcze 100 za godzine raz w tyg to sporo jak dla mnie.....