Niestety oprocz bolu duchowego zwiazanego z samotnoscia coraz czesciej dokucza niestety fizyczny. Klucie serca pojawia sie czasami o roznych porach. I nie musze konczyc studiow zeby wiedziec co mi jest.
Bo ile mozna ciagnac w tej samotnej nerwowej matni..
No jak mnie czasem zakłuje, to wpadam w lekką panikę.
Nerwica serca po prostu. Jak się uspokoję, rozluźnię, głęboko pooddycham to przechodzi to kłucie.
http://www.cai.pl/nerwica-serca-67.htm
Kłucie w okolicach serca... skąd ja to znam
Borykam się z nerwicą lękową i częto odczuwam takie właśnie bóle w klatce piersiowej
Tez mam, ale zadko sie zdarza. Jak juz zlapie to nie moge nabrac powietrza i czuje jak by mnie cos przebijalo na wylot. Jak sie zrelaksuje i powoli pooddycham to przechodzi po jakis 5 min.
Też to mam ostatnio niezle sie wystraszyłam.. czułam jakby ktoś zaciskał to serce coraz mocniej i mocniej.. nie moglam oddychac.. moja klatka piersiowa nie ruszała sie.. naprawde myslałam ze to juz koniec.. na szczescie przypomniałam sobie ze mam przepone jeszcze.. zaczełam oddychac i na szczescie przeszło mi..
dostałam ataku w dzien rozstania z chlopakiem.. nie wytrzymałam stresu..