PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Subtelne rodzaje uniku
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4
np.
-oczekiwanie na kogos innego aby wszedl do pokoju pelnego ludzi jako pierwszy
-odwlekanie spraw jak np spotkania z sasiadami lub robienie zakupow w czasach najwiekszego ruchu
-przechodzenie na druga strone ulica widzac nadchodzaca znajoma postac
- unikanie poruszania w tematach spraw osobistych
- unikanie uzywania rak, gdy inni moga patrzec
- nie jadanie w restauracjach czy barach

Jakie uniki stosujecie drodzy forumowicze?
Ja stosuje w zasadzie wszystkie z powyższych. W pracy jak trzeba iść do pomieszczenia kierownika to czasem czekam aż ktoś też będzie tam szedł i wtedy szur za nim he he, ale częściej nikt wtedy nie idzie.Troche to smutne ale co zrobić taka choroba.
Unikam przebywania z obcymi. Moze nawet nie chodzi o strach, tylko chcę, żeby sobie już poszli albo żebym ja już mogła sobie iść.
Do "subtelnych uników" dodam jeszcze ten, który stosuję najczęściej: Gdy widzę kogoś znajomego udaję czymś zajętą, np czytam jakiekolwiek ogłoszenie albo rozwiązuję i zawiązuję sznurówkę.
Gdy widze na ulicy kogos, z kim prawdopodobnie bede musiala sie przywitac i rozmawiac, udaje, ze go nie widze. Szukam czegos w torebce, ogladam wystawy albo przechodze na druga strone. Wiem, to nie jest kulturalne :Stan - Niezadowolony - Smuci się: . Zreszta, torebka przydaje mi sie tez w srodkach komunikacji miejskiej, gdy wydaje mi sie, ze ktos sie we mnie wpatruje. Szperam w niej prez wiekszosc czasu. A jak zadzwoni ktos na komorke, to mowie, ze nie moge teraz rozmawiac i sie rozlaczam.
W wszelkiego rodzaju poczekalniach, lubię pisać smsy donikogo. Ciekawe, co się potem z nimi dzieje.
A, bawię się też swoimi włosami, ale to rzadziej, bo wygląda dość kretyńsko.
I czytam wszystko co mogę znaleźć na różnorakich ścianach i tak dalej.
Ogólnie, to jestem odważny
Też korzystam z telefonu, i piszę smsy, z tym, że do siebie. Piszę w nich, co mnie tak zdenerwowało, że znowu wyciągam komórkę, i co w związku z tym czuję... Potem to zapisuję, i w domu sobie czytam. Najczęściej to nie mogę się nadziwić, że takie głupoty, na które żaden normalny człowiek nie zwróciłby uwagi, tak mnie wyprowadzają z równowagi.
Ja nie nawidze stac w kolejce do kasy w sklepie samoobslugowym. Jak mam to szczescie, ze gazete mam kupiona to ja przegladam nerwowo w oczekiwaniu na konfrontacje z kasjerka, bo wydaje mi sie ze wszyscy na mnie patrza :Stan - Niezadowolony - W szoku:
Co my, fobicy byśmy zrobili bez telefonów komórkowych! :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Ja też m.in. stosuję ten unik, że jak boje się z kimś rozmawiać, to ratuję się pisaniem smsów :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Najlepiej bym siedział w domu, no ale o unikach.
- U lekarza: czytam głupie ulotki, plakaty na ścianach, jeśli siedzę w poczekalni to mogę się zeszczać, a nie wstanę do ubikacji
- Sklep: rzadko chodzę a jak chodzę to lubię z kimś bliskim być, stanie w kolejce - np. mam 100zł ale patrzę jeszcze pięć razy na to co mam w koszyku i liczę czy mi starczy choć jest to warte 10zł, gdybym miał rozmawiać z kasjerką w stylu "mogę coś odłożyć" to bym chyba zemdlał.
A najlepszy unik to moje niechodzenie do szkoły - pewnie mnie wyrzucą.
Ja wybieram sobie tak trase na uczelnie zeby w autobusie nikogo nie spotkac :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: i na przystanku tez :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: czasem sie udaje ale jest bardzo trudno. Lubie tez wysiasc przystanek wczesniej gdy widze kogos znajomego kto wysiada na moim przystanku i jest prawdopobienstwo ze idzie w ta sama strone co ja :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: i trzeba bedzie zagadac.
A ja, heh bardzo mnie to bawi po fakcie, ide do sklepu, zadowolona z zycia, ale byście to widzieli normalnie, normalny człowiek ! , wchodze do sklepu kolejka jak nie wiem, ale to nic, nie robi to na mnie żadnego wrażenia hehe, kupuje facet przede mną i...zaraz bede ja, i jakby włączyła mi się kontrolka ostrzegawacza..ehhh, Kupuje karme dla królika. Pan sie pyta co bym chciała, a ja łzy w oczach, jakby ktoś mnie za gardło dusił, uszy czerwone i mówię ciężko przestraszona : " Sianko", Pan mówi " co? jeszcze raz?", " a ja znów powtarzam jeszcze ciszej, z drżącym głosem" sianko prosze"... a ludzie na mnie patrzą jak na głupią hehe...
Ratunku!!!! Pomocy!....
nitka też masz króla :Stan - Uśmiecha się: Ja zawsze jak chce kupic pokarm dla królika to nie moge wymówic ze stresu "królika" :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Yhy mam 8) , ile roboty przy nim, codziennie muszę mu czyścić klatkę :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Ale mój król jest super :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Mój też! Tylko żeby jeszcze nie załatwiał się gdzie popadnie to już byłoby całkiem super :Stan - Uśmiecha się:
Właściwie wszystkie z wymienionych. Dorzucę jeszcze to, że gdy jestem gdzieś sama i widzę znajomą i zarazem nielubianą twarz to udaję, że jestem zajęta, przeważnie telefon w dłoń i unikam kontaktu wzrokowego z tą osobą, ba, jakiegokolwiek kontaktu.
buszuję w torbie (niemal nigdy się z nią nie rozstaję) jak szalona i udaję, że czegoś w niej szukam. nie wiem, co mi to daje i czuję się jak idiotka. :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Nie wiem czy ktoś tutaj zdaje sobie sprawę, że unikanie(subtelne unikanie), prowadzi do rozwoju fobii społecznej. Polega to na tym, że utwierdzamy się w przekonaniu, że dana sytuacja jest dla nas "groźna" i musimy coś zrobić aby nic nam się nie stało. Zrozumienie tego, że to dla nas nic groźnego i nie musimy nic robić może nam w pewien sposób pomóc. Reakcja organizmu może być następnym razem mniejsza. Wiem, że dyskomfort, lęk, napięcie, czerwona twarz, łzawiące oczy przekonują nas, że jednak coś się wydarzy. Ze jednak coś się stanie jeśli nie pobawię się tym telefonem, jeśli nie pogrzebie w torebce, jeśli nie poczytam tego ogłoszenia. To wszystko co robimy sprawia że przy następnej okazji czujemy jeszcze większy lęk, bo przekonujemy samych siebie że jest to sytuacja która wymaga od nas pewnej reakcji. To jest część błędnego koła, w którym tkwimy. Przerywając je możemy coś osiągnąć. Robiąc tak dalej tylko się w tym utwierdzamy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Następną sprawą są nasze przekonania. Możemy sądzić, że nie robiąc nic aby przeciwdziałać określonej sytuacji ktoś może o nas pomyśleć coś złego, gdy np. z nami porozmawia i zobaczy coś czego nie chcielibyśmy aby zobaczył. Naszą słabość. W rzeczywistości to właśnie formy unikania przekonują ludzi, że jednak coś jest z nami nie tak. Tzn. w sensie np. takim, że nie chcemy z nimi rozmawiać, że oni nas nie interesują. I kiedy wreszcie przyjdzie pora, że czujemy się lepiej i chcielibyśmy zagadać z daną osobą to ona nie chce z nami rozmawiać, bo wcześniej ciągle jej unikaliśmy. To właśnie nakręca to całe błędne koło naszego myślenia :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Zgadzam się z tym co napisałeś. Często zdarza mi się unikać stresujących sytuacji chociaż co to dość błahe sprawy, z którymi mogłabym sobie poradzić i nie wywołało by to dla mnie bardzo dużego stresu, np. zadzwonić np do lekarza i omówić sie na wizytę, często jeśli jest taka możliwość wysługuje się kimś przy tym albo w jakiś sposób tego unikam, jetem wtedy zła na siebie że tak zrobiłam ale wmawiam sobie że to nic takiego, niestety przy nastepnej okazji zachowuje sie podobnie. Staram się pracować nad sobą ale nie zawsze mam do tego sile i sobie trochę odpuszczam :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się:

Co do drugiej części Twojej wypowiedzi, też się zgadzam. Miałam już okazje tego doświadczyć niestety
Heh, wszystkie powyższe uniki ja też stosuję, a jak :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Dodam jeszcze jeden.Czasem mi się zdarza,że odwiedzam w końcu kogoś. Proszę wtedy moją siostrę,żeby do mnie zadzwoniła np.za 40 minut. Mówię wtedy,że mam jakąś nagłą sprawę i muszę szybko iść do domu.
Ostatnio jak byłam sama na zakupach,to w co drugim sklepie,jak już nie miałam siły oglądać ubrań i nie miałam zamiaru nic kupić,to wyciągałam telefon,udawałam,że dzwonię i niby się gdzieś spieszę.Mówiłam dowidzenia paniom ekspedientkom i dopiero spokojnie wychodziłam.Jakbym nie mogła wyjść normalnie :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Nie wiem na co ja robię takie głupie myki.
Takie "myki" tylko zwracają twoją uwagę na lęk, na to że sytuacja jest "groźna" i trzeba jej unikać. To niestety tylko rozwija fobię :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Witam all, jestem tu nowy:Stan - Uśmiecha się: i choć to troche głupie to lepiej sie czuje że jest was tu tylu:Stan - Uśmiecha się:myślałem że tylko mnie się to przytrafiło.

no tak telefon kom. to rzecz niezbędna, nierez wchodząc gdzieś widze parę osób i już telefon przeglądanie udawanie żę pisze smsy itd:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

A wogóle to najczęszczy unik to jak wiem że musze gdzieś iść do kogoś w odwiedziny gdzie bedzie pełno ludzi czy coś do urzędu załatwić to zawsze muszę zostać dłużej w pracy i mam to z głowy.

pozdr
A ja nawet nie mam telefonu (kom.)... :Stan - Uśmiecha się - LOL: (tzn. mam ale od miesięcy leży wyłączony, a mama kupuje mi karty co miesiąc bo myśli że mi potrzebny :Stan - Uśmiecha się - LOL:)

Ale tak jeszcze co do tego udawania z komórkami - nie tylko fobicy tak robią, obserwuję to na studiach, ciągle ktoś wyciąga komórkę i ogląda, stuka, cokolwiek byle się czymś zająć :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
post usunięty przez autora
fobik napisał(a):np.
-oczekiwanie na kogos innego aby wszedl do pokoju pelnego ludzi jako pierwszy
-odwlekanie spraw jak np spotkania z sasiadami lub robienie zakupow w czasach najwiekszego ruchu
-przechodzenie na druga strone ulica widzac nadchodzaca znajoma postac
- unikanie poruszania w tematach spraw osobistych
- unikanie uzywania rak, gdy inni moga patrzec
- nie jadanie w restauracjach czy barach

Jakie uniki stosujecie drodzy forumowicze?

Witajcie! W sumie to stosuje wszystkie wymienione przez ciebie uniki z tym ze z tymi rekoma nie mam zadnych problemow, ale najbardziej wkurza mnie to przechodzenie na druga strone jak widze kogos znajomego, ale chce jemu i sobie zaoszczedzic tego...hmm...jak to nazwac?zazenowania? Chyba tak, bo niektorzy znajomi patrza sie wtedy takim dziwnym wzrokiem, jak na idiote lub dzikusa :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Chyba zaczne brac jakies tabletki czy cos bo mnie to juz powaznie wk... :Stan - Różne - Nie powiem:

-------------

Tony przeciez zawsze masz wybor powiedz im ze np. masz spotkanie rodzinne albo umowiles sie z dziewczyna na randke etc. Na pewno zrozumieja :Stan - Uśmiecha się:

Pozdrawiam
Stron: 1 2 3 4