29 Cze 2010, Wto 14:42
Zawsze miałam z tym problem...Mówienie "Dzień Dobry" sąsiadom zawsze wprawiało mnie w zakopotanie, czasami nawet nie mówie bo nie umiem z siebie słowa wydusić...też tak macie?
Cytat:odpowiadają tak wrednie i wtedy jeszcze bardziej się boje.Jak to wrednie? Dlaczego?
Cytat:długo się na nią patrzyłem, i zastanawiałem czy to aby na pewno onaJa też nie zawsze poznaję niektórych sąsiadów, gdy spotykam ich poza klatką. Głupio mi potem, ale nic na to nie poradzę. Przecież nie będę nosić ich zdjęć w celach identyfikacji Z dwa razy też po prostu nie zauważyłam jednego sąsiada, bo patrzyłam w inną stronę. Trudno 8)
trash napisał(a):Sąsiadów staram się omijać szerokim łukiem ... zawsze przed wyjściem upewniam się czy na klatce/ przy wejściu pustoMam tak samo-to trochę chore,bo nie wyjdę z mieszkania dopóki ktoś będzie stał na klatce.Nigdy też nie wiem kto jest moim sąsiadem,a kto ulotkarzem lub kimś kto przyszedł w odwiedziny(moja pamięć w stosunku do twarzy jest równa 0),więc zazwyczaj spuszczam głowę,zasłaniam się włosami i udaję,że nikogo nie widzę,nic nie słyszę,w ogóle że mnie nie ma.
Cytat:Haha, właśnie. Pociągi, jakieś kolejki, przychodnie - zazwyczaj staram się unikać jak ognia... Very HappyChodziło mi raczej o to, że to dzień dobry i do widzenia to taki pusty , wkurzający mnie konwenans ;]
stap!inesekend napisał(a):muszę się przyznać, że nie lubię mówić dzień dobry i do widzenia w pociągach
soulja napisał(a):c'est bon napisał(a):stap!inesekend napisał(a):muszę się przyznać, że nie lubię mówić dzień dobry i do widzenia w pociągach
a w windach? wbitka na 30sek. w porywach do minuty
niektórzy jak wychodzą to mówią 'dziękuję'. rozwala mnie to zupełnie
nie wiem czy to dziękują Bogu ze nic się nie stało czy może drugiemu pasażerowi za wspólna przejażdżkę 8)
Luna napisał(a):Co Wy z tym mówieniem dzień dobry w pociągach, nigdy się z tym nie spotkałam. Mówi się tylko: "Przepraszam, wolne?" siadając, choć tego też wszyscy nie mówiąA ja owszem spotkałam się i powitaniem i z pożegnaniem,staram się też sama mówić,bo o ile z dzień dobry jakoś sobie radzę,to z banalnym pytaniem czy jakieś miejsce jest wolne jest gorzej,a jak jest prawie pełen przedział to w ogóle masakra...chociaż i tak wolę pociągi niż autobusy,bo w pociągu jak już nie wytrzymuję na ludzi patrzeć(a raczej to,że oni patrzą na mnie,co jest nieuniknione siedząc naprzeciwko siebie) to wychodzę na korytarz odpocząć.
Cytat:niektórzy jak wychodzą to mówią 'dziękuję'. rozwala mnie to zupełnie Very HappyJak bym usłyszał w windzie Dzień dobry, to Podziękowane bylo by uzasadnione że nie wyjołem noża i nie zadźgałem takiej osoby na miejscu, tak dla przykładu z kartką" Nie bedziesz wiecej mówił Dzień Dobry i Dziękuje w windzie"
nie wiem czy to dziękują Bogu ze nic się nie stało czy może drugiemu pasażerowi za wspólna przejażdżkę Cool
Cytat:o, to też jest niezłe, parę miejsc wolnych, ale oczywiście pytanie "dzień dobry, można?"W moich okolicach to "przepraszam, można?" No, teoretycznie może się zdarzyć, że ktoś zajął miejsce dla znajomego, choć to mało prawdopodobne, ale już mi się tak raz zdarzyło. "Przepraszam, wolne?", "Nie, zajęte"
Cytat:Moze jeszcze mam się prosić "przepraszam czy ja mogę tutaj usiąść, bardzo bym prosił" .....zakrawa mi to o paranoje jakąś....Nie no, tak prosić nie musisz
Cytat:,bo w pociągu jak już nie wytrzymuję na ludzi patrzeć(a raczej to,że oni patrzą na mnie,co jest nieuniknione siedząc naprzeciwko siebie) to wychodzę na korytarz odpocząć.W ogóle w pociągu jest dość zabawna sytuacja, masa obcych ludzi siedzi blisko siebie, ale wiadomo, są obcy, więc starają się zachować jak największy dystans. Razem, ale osobno I dobrze 8) Ja tam patrzę w okno, czytam notatki jeśli uczę się do egzaminu albo książkę czy gazetę.