PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Mówienie "Dzień Dobry"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
Zawsze miałam z tym problem...Mówienie "Dzień Dobry" sąsiadom zawsze wprawiało mnie w zakopotanie, czasami nawet nie mówie bo nie umiem z siebie słowa wydusić...też tak macie?
Niestety :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Nie raz już zrobiłem z siebie "chama"/"buraka" przez to . Sąsiadów staram się omijać szerokim łukiem ... zawsze przed wyjściem upewniam się czy na klatce/ przy wejściu pusto :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
dokładnie przed chwilą nie powiedziałem "dzień dobry" sąsiadce - starszej nobliwej pani, za to gapiłem się na nią, i to ona mi powiedziała pierwsza
głupio mi z tego powodu
długo się na nią patrzyłem, i zastanawiałem czy to aby na pewno ona

trochę może czasem mam nawet problem z zapamiętywaniem ludzi i rozpoznawaniem - nie wiem, czy to krótkowzroczność, czy tak sobie tłumaczę to, że się boję przywitać
wszyscy mi mowia dzien dobry, czasem nawet odpowiem
Właśnie ja też staram się raczej unikać, ale czasami się nie da...nie chce wyjść na idiotke ale czasami jak to powiem to odpowiadają tak wrednie i wtedy jeszcze bardziej się boje.
Cytat:odpowiadają tak wrednie i wtedy jeszcze bardziej się boje.
Jak to wrednie? Dlaczego?

Bardzo długo w dzieciństwie nie mówiłam dzień dobry sąsiadom, z czego szkolili mnie rodzice i dziadkowie.

Cytat:długo się na nią patrzyłem, i zastanawiałem czy to aby na pewno ona
Ja też nie zawsze poznaję niektórych sąsiadów, gdy spotykam ich poza klatką. Głupio mi potem, ale nic na to nie poradzę. Przecież nie będę nosić ich zdjęć w celach identyfikacji :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: Z dwa razy też po prostu nie zauważyłam jednego sąsiada, bo patrzyłam w inną stronę. Trudno 8)
A najbardziej głupio mi było, jak do chłopaka z sąsiedztwa powiedziałam dzień dobry zamiast cześć :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: Patrzył na mnie jak na idiotkę, a ja po prostu pomyliłam go z jego ojcem :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Mówić, mówię zawsze, jednak wychodząc z domu, zanim otworzę bramkę delikatnie zerkam czy aby na pewno nikt z sąsiadów nie będzie zaraz przełazić - w razie czego czekam udając, że coś majstruję przy rowerze czy akurat szukam czegoś w plecaku - muszę śmiesznie wyglądać w takiej sytuacji :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Też kiedyś nigdy nie mówiłem "dzień dobry", dzisiaj mówię. I wszystko jest w porządku, nikt nie patrzy dziwnie, bo nikt mnie po prostu nie pamięta z czasów, kiedy tego nie mówiłem.
trash napisał(a):Sąsiadów staram się omijać szerokim łukiem ... zawsze przed wyjściem upewniam się czy na klatce/ przy wejściu pusto :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Mam tak samo-to trochę chore,bo nie wyjdę z mieszkania dopóki ktoś będzie stał na klatce.Nigdy też nie wiem kto jest moim sąsiadem,a kto ulotkarzem lub kimś kto przyszedł w odwiedziny(moja pamięć w stosunku do twarzy jest równa 0),więc zazwyczaj spuszczam głowę,zasłaniam się włosami i udaję,że nikogo nie widzę,nic nie słyszę,w ogóle że mnie nie ma.
muszę się przyznać, że nie lubię mówić dzień dobry i do widzenia w pociągach
Haha, właśnie. Pociągi, jakieś kolejki, przychodnie - zazwyczaj staram się unikać jak ognia... :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Czasami powiem.. czasami nie :Stan - Uśmiecha się: nie robi mi to problemu, akurat przy tym sie nie stresuje.. noo moze troszeczke :Stan - Uśmiecha się: wszystko zalezy od samopoczucia :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
Cytat:Haha, właśnie. Pociągi, jakieś kolejki, przychodnie - zazwyczaj staram się unikać jak ognia... Very Happy
Chodziło mi raczej o to, że to dzień dobry i do widzenia to taki pusty , wkurzający mnie konwenans ;]
...
stap!inesekend napisał(a):muszę się przyznać, że nie lubię mówić dzień dobry i do widzenia w pociągach

a w windach? wbitka na 30sek. w porywach do minuty :Stan - Uśmiecha się - LOL:
...
soulja napisał(a):
c'est bon napisał(a):
stap!inesekend napisał(a):muszę się przyznać, że nie lubię mówić dzień dobry i do widzenia w pociągach

a w windach? wbitka na 30sek. w porywach do minuty :Stan - Uśmiecha się - LOL:

niektórzy jak wychodzą to mówią 'dziękuję'. rozwala mnie to zupełnie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
nie wiem czy to dziękują Bogu ze nic się nie stało czy może drugiemu pasażerowi za wspólna przejażdżkę 8)


buahaha :Stan - Uśmiecha się - LOL: rozwaliłeś mnie na momencie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Sąsiadom mówię - choć czasem mam wrażenie, że powiedziałem źle. Trzeba przezwyciężać lęki... a mówienie dzień dobry to w porównaniu do innych rzeczy "małe piwo". Za to w kolejkach, windach, pociągach - nieeeee, tam się nie mówi i koniec. To głupie.
@soulja - tak, ale z tymi ludźmi w pociągu na 99.99999999999999999999999999% się już nigdy nie spotkasz!
Co Wy z tym mówieniem dzień dobry w pociągach, nigdy się z tym nie spotkałam. Mówi się tylko: "Przepraszam, wolne?" siadając, choć tego też wszyscy nie mówią :Stan - Uśmiecha się:

W windach nie wiem, bo nie jeżdżę 8) Choć to chyba tak jak z mówieniem w kolejkach, żeby coś powiedzieć, nie wejść bez słowa. Ale w windach bym nie mówiła, zresztą w kolejce też nie zawsze powiem, czasem mnie zatyka 8)
W kolejce? Pierwsze słyszę, chyba czas zacząć wychodzić z domu xD
Luna napisał(a):Co Wy z tym mówieniem dzień dobry w pociągach, nigdy się z tym nie spotkałam. Mówi się tylko: "Przepraszam, wolne?" siadając, choć tego też wszyscy nie mówią :Stan - Uśmiecha się:
A ja owszem spotkałam się i powitaniem i z pożegnaniem,staram się też sama mówić,bo o ile z dzień dobry jakoś sobie radzę,to z banalnym pytaniem czy jakieś miejsce jest wolne jest gorzej,a jak jest prawie pełen przedział to w ogóle masakra...chociaż i tak wolę pociągi niż autobusy,bo w pociągu jak już nie wytrzymuję na ludzi patrzeć(a raczej to,że oni patrzą na mnie,co jest nieuniknione siedząc naprzeciwko siebie) to wychodzę na korytarz odpocząć.
o, to też jest niezłe, parę miejsc wolnych, ale oczywiście pytanie "dzień dobry, można?" :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
rzadko jeżdze pociągami, windami ale nigdy..nigdy do głowy mi nie wpadło żeby mówić "Dzień dobry" obcej osobie tylko dlatego ze będe jechał z nią windą.
Tak samo w pociągu, zaglądam do przedziału wolne miejsca to siadam...
Moze jeszcze mam się prosić "przepraszam czy ja mogę tutaj usiąść, bardzo bym prosił" .....zakrawa mi to o paranoje jakąś....
Tak samo jak klaskanie w samolocie po lądowaniu, po tym sie poznaje czy leci polska wycieczka czy nie, tak jak by klaskać w autobusie że sie kierowca łądnie na przystanku zatrzymał.... :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Dzień Dobry mówie tylko tym którzy "zasłużyli" a więc nie wcinają się w moje zycie, nie zadają glupich pytań co u mnie słychać, jak by ich to obchodziło. Dzień Dobry- Dzień Dobry i każdy idzie dalej, jak ktoś ma ochote poplotkować to z kimś innym i ode mnie już Dzień Dobry nie usłyszy bo miał by pretekst to głupich pytań, a tak to weźmie mnie za niekulturalnego aroganta i mu przejdzie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:


Cytat:niektórzy jak wychodzą to mówią 'dziękuję'. rozwala mnie to zupełnie Very Happy
nie wiem czy to dziękują Bogu ze nic się nie stało czy może drugiemu pasażerowi za wspólna przejażdżkę Cool
Jak bym usłyszał w windzie Dzień dobry, to Podziękowane bylo by uzasadnione że nie wyjołem noża i nie zadźgałem takiej osoby na miejscu, tak dla przykładu z kartką" Nie bedziesz wiecej mówił Dzień Dobry i Dziękuje w windzie" :Stan - Uśmiecha się - LOL:
Cytat:o, to też jest niezłe, parę miejsc wolnych, ale oczywiście pytanie "dzień dobry, można?"
W moich okolicach to "przepraszam, można?" :Stan - Uśmiecha się: No, teoretycznie może się zdarzyć, że ktoś zajął miejsce dla znajomego, choć to mało prawdopodobne, ale już mi się tak raz zdarzyło. "Przepraszam, wolne?", "Nie, zajęte" :Stan - Uśmiecha się:

Cytat:Moze jeszcze mam się prosić "przepraszam czy ja mogę tutaj usiąść, bardzo bym prosił" .....zakrawa mi to o paranoje jakąś....
Nie no, tak prosić nie musisz :Stan - Uśmiecha się:

Cytat:,bo w pociągu jak już nie wytrzymuję na ludzi patrzeć(a raczej to,że oni patrzą na mnie,co jest nieuniknione siedząc naprzeciwko siebie) to wychodzę na korytarz odpocząć.
W ogóle w pociągu jest dość zabawna sytuacja, masa obcych ludzi siedzi blisko siebie, ale wiadomo, są obcy, więc starają się zachować jak największy dystans. Razem, ale osobno :Husky - Podekscytowany: I dobrze 8) Ja tam patrzę w okno, czytam notatki jeśli uczę się do egzaminu albo książkę czy gazetę.
Stron: 1 2 3