PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: SULPIRYD [przeciwpsychotyczny]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Czy ktoś z was zażywał? Ja się trochę boję brać, żeby mnie tak czasami nie dopadła ginekomastia. Jestem na wszystko za bardzo przeczulony :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Brałem to, może działało, może samo mi się polepszyło. Ginekomastia mnie nie dopadła :c
Od poniedziałku pojade na sulpirydzie. Opacze ten wynalazek, ale wpierw niech organizm mi sie wyczysci.
Słyszałem pozytywne opinie o tym leku, powiedzcie mi - zwłaszcza kieruje to do osób które nim się leczyły, czy pomaga na FS, czy redukuje lęki i czy motywuje do działania, ewentualnie jakie ma u was zaobserwowane działanie uboczne - aha - ulotkę potrafię znaleźć w internecie i mam ją przy sobie - interesują mnie raczej Wasze spostrzeżenia i odczucia, jeśli taki temat już jest na forum przepraszam - ale nie zauważyłem...
8)
To jest lek przeciwpsychotyczny o dodatkowym działaniu przeciwlękowym i przeciwdepresyjnym. Więc raczej mi się nie widzi na fobię.
fobia społeczna ma przecież swoją przyczynę właśnie w ogromnym nateżeniu lęku, stąd wnioskuje że działanie przeciwlękowe jest jak najbardziej pożądane, kilku znajomych to bierze i mówi mi że pomaga im.
Tak, ale głównie chodzi mi o to, że ten lek jest wskazany dla ludzi z psychozami, a fobików społecznych to raczej nie dotyczy. Mogę się mylić.

-->

Czyli, że jeśli działa na psychozy to ma dodatkowe działania uboczne, które są niepotrzebnie przeżywane.
Hmm widać szukałem niedokładnie - taki temat już istniał.

Magik: i co pomógł Ci ten sulpiryd?
Mnie motywował pobudzał -wychodziłem z domu załatwiałem sprawy bez problemu.
Po miesiącu już nie działał i wszystko było jak dawniej.
Ogólnie polecam może na twój organizm będzie dłużej działał.
bardzo fajny lek,wypas.brałem sulpiryd w dawce 150mg.działał na mnie kojąco.tak jakbym wylądował na planecie ziemii.ludzie nie wydawali się tacy wrodzy.przerwałem leczenie przypadkowo.teraz jestem na innym leku.Sulpiryd powodował takie dosyć przyjemne oswojenie się z ludźmi, nie czułem się zagrożony w taki sposób jakby cała uwaga ludzi miała być koncetrowana w moją osobę.
Sulpiryd, to lek starej generacji. Przebadany na wylot. Dobry, ale z moich obserwacji na f/s rzadko skuteczny.
sulpiryd to lek nowej generacji.Pierwszy został wprowadzony do lecznictwa jako lek atypowy.
Mam fobię społeczną i depresję. Brałem sulpiryd 3 miesiące. Jeśli chodzi o skutki uboczne, to nie było żadnych. Działał tak, że chciało się coś robić, czyli tak przeciwdepresyjnie. Na fobię społeczną chyba nie działał
Witaj stiven.

* * *

plooto napisał(a):sulpiryd to lek nowej generacji.Pierwszy został wprowadzony do lecznictwa jako lek atypowy.
W każdym razie są inne trochę nowszej generacji. Jak jest tak długo na rynku, że zdążono go już przebadać pod każdym kątem, to jest bezpieczny, to też chciałem zauważyć, choć nie napisałem.
...
Biore sulpiryd i pomaga mi, zjada natrętne myśli i zjada lęk. Ale boję się, że nawet niskie dawki z czasem i tak będą obniżały poziom dopaminy i wywołają impotencję oraz ginekomastię :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Lek ten nie wywołuje żadnego uzależnienia i można go odstawić "cold turkey".
To badaj sobie okresowo poziom prolaktyny prywatnie w jakimś laboratorium, jeśli będzie mocno powyżej normy to znak że impotencja i ginekomastia się zbliża :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Ale jeśli będzie w normie lub nieznacznie powyżej, to raczej nie masz się czym martwić.
No wiem, tylko to takie smutne, kluć się z powodu psychotropów :Stan - Niezadowolony - Smuci się: A wątrobę tez ten lek obciąża, czytałem :Stan - Niezadowolony - Smuci się:
Niestety, coś za coś. Przyjmując np. mirtazapinę lub mianserynę (przeciwdepresyjne/przeciwlękowe) też trzeba się kłóć - leki te mogą obniżać ilość białych krwinek co jest dużą ingerencją w odporność. Zrobienie jednego badania na miesiąc nie uważam za bardzo kłopotliwe, o ile lek spełnia swoje zadanie i jest dobrze tolerowany.
Czy ktoś brał lub ciągle bierze sulpiryd? Chętnie zglosilbym się na pw, żeby pogadać.
Biorę Sulpiryd od pół oku, w pierwszym miesiącu faktycznie działał i zauważałem działanie, później jego działanie minęło, a teraz mam wrażenie, że lęki się nawet nasiliły. Odradzam spożywanie alkoholu podczas terapii Sulpirydem, ponieważ bardzo szybko urywał mi się film, a potem np. darłem się, byłem agresywny, albo nieprzytomny.
Odświeżam i przypinam wątek, bo pojawiło się pytanie o ten lek. W dawkach do 300 mg na dobę może on mieć zastosowanie w leczeniu zaburzeń depresyjnych, lękowych i psychosomatycznych.
Dla mnie ten lek był beznadziejny. W ogóle nie aktywizował, a w większych dawkach niż 100, powodował stany letargu. Leżałem całymi dniami, jak szczeżuja na dnie stawu, bez myśli w głowie.
Nie aktywizuje ale polepsza nieco nastrój, i nie ma takiego mętliku w głowie.
Zaczęli byście brać na 2 dni przed wakacyjnym wyjazdem? Kusi żeby jak najszybciej przetestować, ale nie wspominam najlepiej innych neuroleptyków. Strasznie zamulały, okres praktycznie wyjęty z życia
Stron: 1 2