PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Pokonujemy fobię społeczną ,,krok po kroku'' terapia 20 tyg.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17
Witam serdecznie drodzy fobicy!
OK, fobia społeczna fajna sprawa, było miło, ale czas jej powiedziec "NA RAZIE!!!". W tym temacie będę (będziemy) tłumaczyć terapię Dr Thomasa A. Richardsa "Overcoming Social Anxiety: Step By Step" dostępną na stronie www.socialanxietyinstitute.org + opisywać zmiany jakie następują w naszym myśleniu, aż do pełnego wyleczenia 8) Trwa 20 tygodni i bez wątpienia, przy sumiennej pracy i PRAWDZIWEJ CHĘCI przełamania się jest w stanie rozwiązać nasze problemy. Jest to bez wątpienia najlepszy (i chyba jedyny) profesjonalny, kompleksowy materiał terapeutyczny, który możemy zrobić sami. Oczywiście zaczynając tę terapię nie rezygnujcie z innych form leczenia, wręcz przeciwnie, myślę, że kombinacja różnych metod jest najlepsza.

KTO MA DOSYĆ FOBII I JEST GOTÓW BY JĄ POŻEGNAĆ NIECH WSKAKUJE NA POKŁAD!! :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:  :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:  :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:  
Piszcie swoje spostrzeżenia co do stosowania terapii, efekty jakie u siebie obserwujecie!

Osobom które uznały, że już nic im nie pomoże i nic nie mogą zrobić i nie chcą próbować i nic im się nie chce – proszę NIE ZAWRACAĆ D… i nie spamować! :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:  Dziękuję! :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Wszystkim którzy są zawzięci i nie godzą się na życie z FS – GRATULACJE! Robicie duży krok w celu polepszenia Waszego życia.  8)

TYDZIEŃ # 1 SESJA # 1. Informacje
Czym jest ta terapia? Jest to zrobiona od podstaw, pod fobię społeczną, terapia poznawczo-behawioralna. Składa się z książeczki oraz taśm audio – które to ja będę tłumaczył, w sporym skrócie, ale uwzgledniając wszystkie ważne informacje. Terapia jest podobna do normalnych wizyt u terapeuty specjalizującym się w FS. Będziemy mieli sesję co tydzień. NIEZBĘDNE jest, abyśmy powtarzali informacje z każdej sesji wiele razy aż staną się automatyczne w naszym mózgu. Tak więc terapia trwa tak naprawdę 7 dni w tygodniu! Jeżeli zrobicie ją za szybko, to ten proces nie nastąpi, więc terapia będzie STRATĄ CZASU. Dr T. A. Richards jest osobą, która przez wiele lat sama cierpiała na FS i po wyleczeniu poświęcił się pomocy osobom z takimi problemami przez jakie sam przeszedł. Trudno o bardziej kompetentną osobę. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

SESJA # 2

OK, to tyle na 1. tydzień. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Jeśli doczytałeś/łaś do tego momentu to gratuluję. Jak widać jest sporo pracy, boję się myśleć jak bardzo zmieni się mój sposób myślenia za parę miesięcy :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Pozdrawiam

W tym poście był tłumaczony pierwszy tydzień z terapii Richardsa. Niestety w związku z zaistniałą sytuacją musimy wyedytować posty w taki sposób, aby nie łamały regulaminu ani prawa autorskiego. A tłumaczenie to to prawo łamię.
Liczę na zrozumienie.
Sosen
Tydzień # 2
Sesja # 3


Czy przez ostatni tydzień ćwiczyliście techniki z poprzedniej sesji? Jeśli nie, to nie jesteście gotowi na czytanie dalej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Poważnie – ta terapia ma sens jeśli robi się ją zgodnie z planem, tzn. tydzień ćwiczeń na każdą sesję, więc skakanie po tej terapii NIE MA SENSU.
OK, jeżeli ćwiczyliście, to zaczynamy następną sesję.

(...)

Tyle na ten tydzień :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Przypominam by praktykować CODZIENNIE. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Wyedytowany
Sosen
Hm, właściwie można spróbować. Akurat się tydzień zaczyna.
Suuuper. dzieki. Oczywiscie korzystam :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
no no, mnie się przyda na pewno :Stan - Uśmiecha się:
Ok, minął pierwszy tydzień. Takie przygotowanie bardziej.
Na razie wyszło z tego tyle, że nauczyłem sie mówić w miarę w o l n o i nie łapać przy tym zadyszki (normalnie strasznie szybko mówię). Jutro zobaczymy jak to się sprawdza w terenie.

Cytat:„nie lubię tych myśli, jeszcze nic dobrego mi nie przyniosły i nie zamierzam ich utrzymywać do końca życia!”
To dosyć skuteczne jest.
Cieszę się, że się komuś przydaje :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:

Najpierw parę słów o tym kiedy przystępujemy do następnej sesji. Jak pisałem wcześniej, należy na każdą z nich poświęcić tydzień. Jednak z sesją 4., szczególnie jeśli praktykowaliście medytację już wcześniej, można się nieco pospieszyć – tak naprawdę sami wiecie najlepiej kiedy przyswoiliście już dotychczasowy materiał i czujecie, że możecie posunąć się dalej.

I tu ważna sprawa. Ćwiczenia i techniki, musimy powtarzać codziennie, dopóty dopóki nie staną się automatyczne. Chodzi tu przede wszystkim o zdania, którymi mamy zastępować negatywne myśli. Powiem Wam, że po 2 tygodniach terapii i ćwiczeń fobia na jakieś 3 dni prawie mnie opuściła, tzn. lęk mi spadł o ok. 80%. (Zaznaczam, że nie mam ciężkiej fobii - średnia fobia w skali Liebowitza, więc przy nieco cięższych fobiach  negatywne myśli mogą stawiać ostrzejszy opór). I wtedy wkradło się rozprężenie i samozadowolenie. Po 3 dniach okazało się, że lęki wróciły, a nawyk zastępowania negatywnych myśli zaczął zanikać. Niech to będzie przestroga – ćwiczymy CODZIENNIE, nawet jak się poczujemy lepiej. Za jakiś czas nasze nowe myślenie będzie tak silne, że nie będziemy już musieli nic ćwiczyć, ale na razie skupiamy się na pracy.

Tydzień # 3
Sesja # 4


(...)

Sesja # 5


Wyedytowany
Sosen
Tydzień # 4
Sesja # 6


Co do tygodnia, to umownie piszę, że jest czwarty, natomiast dla Was może to być również piąty. Pamiętajcie, by nie skracać zbytnio terapii, w przeciwnym razie będzie ona nieskuteczna – nie dając sobie czasu aby nowe myśli na dobre utrwaliły się w naszej głowie, efektów nie będzie lub będą krótkotrwałe. Każda kolejna sesja jest budowana na poprzedniej - jeżeli poprzednią słabo utrwaliliście to nie ma ona podstaw, na których mogła by się oprzeć. Zaufajcie sobie, sami wiecie, czy potrzebne Wam jest jeszcze utrwalenie danego materiału.

(...)

Tydzień # 5
Sesja # 7


Jak zwykle zanim zaczniemy, pamiętamy by powtórzyć to co przyswajaliśmy ostatnio. Pamiętajcie, że nie ma drogi na skróty przy pokonywaniu lęku i fobii – to tak jakby czytać tylko ostatni rozdział książki – znamy zakończenie, ale co z tego, skoro pominęliśmy wszystko inne.

(...)

Pamiętajcie by codziennie powtarzać wszystkie notatki, możemy pominąć te które już pamiętamy i które zakorzeniły nam się w głowie. Ale powtarzamy te w które nie wierzymy, nie rozumiemy lub nie pamiętamy. Im więcej tej pracy wykonamy tym większy będzie nasz postęp. :Stan - Uśmiecha się:

Wyedytowany
Sosen
Piotrek jak tam twoja terapia? Ja jestem na drugim tygodniu i muszę powiedzieć że nawet po takim krótkim czasie to coś daje. Druga lekcja jest bardzo ważna i pomocna. Zobaczyłem swoją drogę i zamierzam z nią iść. Piepszyć ANTsy :Stan - Uśmiecha się:
...
Jeśli naprawdę wierzyłbyś w to co mówisz to nie miał byś dzisiaj fobii ;]
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
...
Chodziło mi raczej o czucie tego w co wierzysz. Może i masz w dup*e ludzi ale nie czujesz tego w środku. Dalej się ich boisz. Gdybyś wierzył w to i to czuł nie było by fobii. O to mi chodziło.
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Brawo! Najtrudniejszy jest pierwszy tydzień. Pamiętaj, nie poddawaj się. Ciężko jest się zmusić do pracy ale opłaca się. Powodzenia.
sosen_ napisał(a):Piotrek jak tam twoja terapia? Ja jestem na drugim tygodniu i muszę powiedzieć że nawet po takim krótkim czasie to coś daje. Druga lekcja jest bardzo ważna i pomocna. Zobaczyłem swoją drogę i zamierzam z nią iść. Piepszyć ANTsy :Stan - Uśmiecha się:

Hmm mi terapia pomogla tak bardzo, ze stracilem motywacje do kontynuowania jej :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Duzo glupich mysli po prostu zastopowalem. Ogolnie w pewnym momencie mozna dojsc do przekonania "Czym ja sie k--- martwie? Jest tylko tu i teraz. Nie musze sie martwic niczym, to bzdurne". Jednak do zrobienia jeszcze jest sporo, wiec wroce do niej na pewno.

Sorki ze przestalem tlumaczyc, niestety walcze z sesja wiec jest ciezko z czasem, postaram sie nadrobic braki w przyszlym tygodniu. Gratuluje wszystkim stosujacym terapie. Jak dla mnie ciezka praca przy tym materiale + zwiekszenie aktywnosci jest niewatpliwa droga do wyjscia z fobii.

Nocturnal pulse, moze Twoim ANTsem jest wlasnie mysl "nie pasuje do innych". Przyjales to jako prawde, ale sprobuj te mysl czasem zakwestionowac, bo wg mnie to gowno. Po 2. bycie cichym nie jest dziwne, jest normalne, bo ludzie sa rozni, ale to nie oznacza ze sie "nie pasuje". I nie trzeba od razu byc super glosnym, po prostu dobrze jest okazac sympatie i przyjazny stosunek, usmiechnac sie.
...
No to o co Ci wlasciwie chodzi? Czujesz sie inny i czujesz sie z tym dobrze, nie chcesz udawac, w czym jest problem?

Ale o tym moze zrobmy inny temat, tu chcialbym tylko o terapii pisac/dyskutowac.

BTW jesli ktos ma ochote tlumaczyc terapie to bardzo zachecam, liczac na utrzymanie w miare poziomu :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: Naprawde wierze w te terapie i chce zeby dotarla i pomogla wielu osobom z forum!!!
Z tą terapią jest ciężka sprawa z tłumaczeniem bo jest jeszcze bardzo ważny materiał audio, którego niestety nie da się przetłumaczyć(a poza tym lepiej żeby został w audio).
Mam nadzieję, że jednak będziecie kontynowali tłumaczenie bo to ciekawa terapia. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Dziękuję Piotrkowi za to, że już tak dużo przedłumaczył :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: Ja mam bardzo poważną fobię społeczną z atakami paniki i mam nadzije że ta terapia mi coś pomoże, na razie przerabiam 1 tydzień.
Wiem coś o atakach paniki, sam je przeżywałem. Kocioł w głowie, serce wali, ucisk w klatce piersiowej, uczucie że wariujesz, widzenie tunelowe, LĘK. Jednym słowem coś strasznego. Miałem parę razy po dosyć dużym wysiłku fizycznym. Powodzenia w terapii.
Świetny temat, dzięki!
Zaczęłam terapię. :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Wyjdę z tej fobii, mówię Wam.
sosen_ napisał(a):Wiem coś o atakach paniki, sam je przeżywałem. Kocioł w głowie, serce wali, ucisk w klatce piersiowej, uczucie że wariujesz, widzenie tunelowe, LĘK. Jednym słowem coś strasznego. Miałem parę razy po dosyć dużym wysiłku fizycznym. Powodzenia w terapii.

To sobie wyobraź, że ja mam takie ataki jak wychodzę na ulicę i do tego czasem jeszcze uczucie omdlewania. Do takiego aż stanu może doprowadzić nieleczona fobia społeczna. Teraz oprócz lęku przed ludzmi mam lęk przed atakami paniki :Stan - Niezadowolony - Smuci się:

Ta metoda przedstawiona tutaj wydaje się być skuteczna, zauważyliście jak samo wolne czytanie uspakaja?
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17