PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Spotkanie z osobą z Internetu.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Czasami spotykamy kogoś w świecie wirtualnym i np.zaczynają się rozmowy na gg , czasami ten ktoś jest z naszgeo miasta , mieszka całkiem niedaleko.(tudzież sprawdzona osoba i mamy do niej zaufanie)I czasami przychodzi czas na spotkanie!Czy lęk i stres przed spotkaniem z osobą z neta jest normalny?Gdy nie można się na to zebrać przez parę miesięcy?I jak spotykam tą osobę na ulicy to też nie mam odwagi podejść , porpostu wole doejść jak najdalej ,żeby ten ktoś mnie nie zauważył , Dodam , że nie chodzi o płeć przeciwną.
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
No , ale właśnie ten lęk mi przeszkadza!
Hehehe m a dlaczego ludzie od Ciebie uciekają??
:Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
SzukamRzony napisał(a):Ja mam wręcz odwrotny problem, to ludzie ode mnie dyskretnie uciekają w autobusach lub na peronach.

Tak... Np. Siadam sobie na korytrza na ławce i zaczynam czytać książkę. Kątem oka widzę, ze idzie ktoś z mojej klasy, ten ktoś zauważa mnie, przystaje i robi szybki odwrót w nadziei, ze go nie zauważyłam.

Takie sytuacje zdarzają mi się często i jakoś niespecjalnie mnie dziwią. Ja przecież nie zacznę rozmowy, i niemal roztaczam wokół siebie aurę niesamowitego skrępowania, które przechodzi na moich sąsaiadów. Czasem czuję satysfakcję, że ci wygadani i pewni siebie faceci, czują się skrępowani, ale zazwyczaj jest ona połączona ze złoscią na siebie i na nich (na mnie, bo nie achowuję sie tak jakbym chciała, i na nich, bo traktują mnie jak ufo).

Gość

Chciałbym się spotkać z kimś z neta. Niektórzy z forum mieszkają niedaleko mnie, ale póki co nie znosi się n spotkanie... może to i dobrze, bo gdybym stchórzył albo coś, to co to by było? :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
jest sporo osób znajomych z netu, których w realu chciałabym także poznać... mam nadzieję, że kiedyś się uda większość zrealizować z tych planów...
Mnie sie wydaje, że każdego stresuje spotkanie z nieznajomym. I nie dotyczy to tylko osób z fobią społeczną. Każdy z nas chce wypaść jak najlepiej na takim spotkaniu, bo dobrze wiemy, że liczy się pierwsze wrażenie. Problem pojawia się, gdy zaczyna nam to utrudniać życie. Nie myślimy już o niczym innym jak tylko o tym spotkaniu. Wtedy to juz nie jest zwykły stres...to coś więcej. Kiedys byłam w podobnej sytuacji. Tyle, że w ten sam dzień zgodziłam się na spotkanie. Do teraz nie wiem co mi odwaliło, ale stwierdziłam, że jeśli nie spróbuję to tak sytuacja już może się nie powtórzyć...miałam rację, nie powtórzyła się. I mimo, że to spotkanie nie wyglądało tak jakbym tego chciała to przynajmniej jestem bogatsza o nowe doświadczenie:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
jak ci to pomoże, to zacytuję tu P. Coelho:
"Wojownik światła wie, że ludzie boją się siebie nawzajem. A ich strach objawia się zazwyczaj dwojako: albo agresją albo uległością. To dwie strony tego samego medalu. Dlatego też, gdy wojownik spotyka człowieka, który budzi w nim lęk, nie zapomina, że on również się boi. Bo i on musiał pokonać podobne przeszkody, doświadczyć tych samych trudności. Jednak potrafi lepiej stawić czoła sytuacji. Dlaczego? Ponieważ strach jest dla niego motorem do działania, a nie hamulcem. Wojownik uczy się od swojego przeciwnika i postępuje tak samo."
mnie stresuje sama rozmowa przez internet.
kiedys kilkakrotnie wystawiłam do wiatru znajomego i nie przyznałam się do fobii, może by zrozumiał. czasami mi trochę żal, może wiele mnie ominłęo.
Justina napisał(a):może wiele mnie ominłęo
właśnie dlatego warto ryzykować, nawet za cenę porażki... :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami: wiem, wiem łatwiej powiedzieć trudniej zrobić :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Justina napisał(a):mnie stresuje sama rozmowa przez internet.
kiedys kilkakrotnie wystawiłam do wiatru znajomego i nie przyznałam się do fobii, może by zrozumiał. czasami mi trochę żal, może wiele mnie ominłęo.

wątpie czy by zrozumiał, pewno nie wiedziałby co to jest fobia społeczna, ale gdybyś powiedziała mu co czujesz pewnie by zrozumiał
Ja raz prawie byłam na spotkaniu z osobą z neta, ale wiem, że miałam szczęście, że tam nie poszłam, pewnie bym tego żałowała i to ciężko! Wiec raz on mnie olał tzn robił zakupy podobno i nie mógł ( :Stan - Uśmiecha się - LOL: ) raz ja nie przyszłam, postanowiłam, że się urwę ze szkoły specjalnie, zeby przyjśc ale zmieniłam zdanie. Potem siedziałam na historii a tamta osoba do mnie wydzwaniała gdzie jestem i czemu mnie nie ma.
hmm...tego czy byś żałowa pewnie się już nie dowiesz...:Stan - Uśmiecha się:
Ja tam wolę się z nikim nie spotykać przez neta. Nigdy nie wiadomo na kogo trafisz. Taka osoba może się podawać za zupełnie kogoś innego niż jest naprawdę. Zawsze istnieje ryzyko że się pechowo trafi na jakiegoś psychola
Już wiedziałam, że będę żałowała gdy się z nim umawiałam! :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Już śpieszę z wyjaśnieniem: 28 letni, brzydki jak noc (to bym mu może wybaczyła) z narzeczoną, która pewnie jest teraz jego żoną! :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: :Stan - Niezadowolony - W szoku:
nooo, to zmienia postać rzyczy :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
A ja się spotkałem z kilkoma osobami i było ok, czasem bardzo ok. Jednak to nie najlepszy sposób na poszukiwanie miłości.
[quote]Jednak to nie najlepszy sposób na poszukiwanie miłości[quote]
ale chyba bardzo popularny...moja kuzynka właśnie przez neta poznała chłopaka, potem druga kuzynka...to tak to teraz ma wyglądać? :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:
gemsa84 napisał(a):to tak to teraz ma wyglądać? :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

Żyjemy w XXI wieku. Cóż poradzić. Kto wie czy z seksem nie będzie kiedyś tak jak w filmie Człowiek - demolka. Tam było że zamiast tradycyjnego seksu facet i kobieta siedzieli naprzeciw siebie, zakładali jakieś specjalne gogle i to miało niby wzbudzić doznania erotyczne czy coś takiego. Mogliby coś takiego wprowadzić żeby nasza cywilizacja bardziej się ucywilizowała i wyparła ostatnie zwierzęce instynkty
Luke napisał(a):
gemsa84 napisał(a):to tak to teraz ma wyglądać? :Stan - Niezadowolony - Przewraca oczami:

Żyjemy w XXI wieku. Cóż poradzić. Kto wie czy z seksem nie będzie kiedyś tak jak w filmie Człowiek - demolka. Tam było że zamiast tradycyjnego seksu facet i kobieta siedzieli naprzeciw siebie, zakładali jakieś specjalne gogle i to miało niby wzbudzić doznania erotyczne czy coś takiego. Mogliby coś takiego wprowadzić żeby nasza cywilizacja bardziej się ucywilizowała i wyparła ostatnie zwierzęce instynkty
Nie jest możliwe oduczenie człowieka zwierzęcych instynktów :Stan - Uśmiecha się - LOL: rozładować pierwotne instynkty można będzie zawsze tylko w jeden sposób - rozładowując je... a czy w sposób tradycyjny czy też dzięki zdobyczom techniki to już nie istotne
Ostatnie zdanie to był oczywiście żart :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Z punktu widzenia natury seks jest najważniejszy bo tylko dzięki niemu gatunek ludzki może przetrwać. Poprzez prokreację zrodziła się i utrzymuje nasza cywilizacja więc ta choćby drobna cząstka zwierzęcego popędu musi w nas pozostać bo inaczej wyginiemy (chociaż i tak prędzej czy później wszystko pójdzie w piz**, będziemy jedynie bladym wspomnieniem)
Cytat:chociaż i tak prędzej czy później wszystko pójdzie w piz**, będziemy jedynie bladym wspomnieniem)
cóż za apokaliptyczne wizje, aż strach się bać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: co do filmu "Człowiek demolka" to zawsze kojarzy mi się z nim akcja z muszelkami :Stan - Uśmiecha się - LOL:
gemsa84 napisał(a):cóż za apokaliptyczne wizje, aż strach się bać :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Wizje nie wizje, sądze że nasz koniec to jedynie kwestia czasu. Sami sobie zgotujemy taki los

Cytat:co do filmu "Człowiek demolka" to zawsze kojarzy mi się z nim akcja z muszelkami :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Ja do dzisiaj nie rozgryzłem jak się używa tych muszelek, podciera się nimi tyłek, czy jak...Ale sam film był dobry
no co ty nie wiesz jak się używa muszelek???? :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - LOL: :Stan - Uśmiecha się - LOL: [/quote]
Jedna panna ktora poznalem przez internet chce do mnie przyjechac. Amerykanka zainteresowana :Ikony bluzgi kochać 2: polakiem. Niew iem o co cho.Dziewczyna jest lekko szalona bo mieszka w...Teennessee za Wielka Woda. Mialaby przyjechac na wakacje. Nie wiem czy to ma sens bo sie pewnie zakocham (sliczna jest) a po 2 tyg bedzie musiala do domu wracac...
Stron: 1 2 3 4 5 6 7