PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Lęk przed jedzeniem => lęk przed spotkaniami => aliena
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Po pierwsze chciałem powitać wszystkie osoby, które maja problem o wspólnym mianowniku "jedzenie". Mimo tego, że jestem tu nowy to problem niestety nie jest świeży i tkwi we mnie już kilka lat. Zdecydowałem się napisać bo szukam pomocy, choć wolałbym pisać by Wam pomagać. Ja również odczuwam lęk, strach czy też silny stress , jakby tego nie nazwać na myśl wspólnego jedzenia tzn. jedzenia w restauracji gdzie są inni ludzie (nawet przy innych stolikach, którzy zapewne zajęci są patrzeniem w swój talerz albo w oczy koleżanki:Stan - Uśmiecha się:, imprezie rodzinnej czy firmowej. Od jakiegoś czasu poczucie silnego zdenerwowania potrafi mi towarzyszyć nawet podczas jedzenia w samotności :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony: Długo bym pewnie pisał o szczegółach ale na początku skupie się na tym, że borykam się z problemem już od czasów liceum a obecnie mam 26 lat. To sporo, jednak podejmowałem próby poprawy mojego samopoczucia i relacji z innymi w tym okresie. Były to 2 serie leków psychotropowych, terapia grupowa na studiach w poradni studenckiej, oraz terapia indywidualna. Były okresy i na szczęście są nadal, że funkcjonuję w miarę normalnie lecz są również takie, że przygnębienie, brak akceptacji swojej osoby poprzez zachowanie w towarzystwie, wyrzuty sumienia że krzywdzę bliskich i nie mogę się rozwijać nie dają mi spokoju i męczą. Objawy lękowe czyli zdenerwowanie na myśl o wspólnym (lub po prostu) posiłku nasilają się dotkliwie przed świętami, planowanym wyjazdem służbowym bądź prywatnym czyli np. teraz. Proszę Was o poradę albo po prostu wymianę poglądów, myśli - być może to mi pomoże lub wskaże prawidłowy kierunek postępowania. Dodam tylko, że mój lęk nie wiąże się z uczuciem wstydu jedzenia sztućcami, a raczej z tym, że nie zjem za wiele, nie zjem w czasie kiedy inni już jedzą deser (obecnie jem powoli i popijam dużą ilością płynów). Czasami boję się, ze zrobi mi się na tyle niedobrze że zwymiotuję. Z góry dziękuję i pozdrawiam.
mam identyczną sytuację, ale na szczęście dzięki lekom powoli zaczynam jeść w miejscach publicznych
Wolałbym unikać leków, gdyż kiedyś jak je brałem też było wszytko cudownie. Leki jednak wg. wprowadzają tylko czasowe polepszenie stanu psychicznego a dodatkowo robią spustoszenie w głowie. Mimo wszytko chciałbym abyś podzielił(a) się informacją co to za leki, jakie mają skutki uboczne no i czy towarzyszy Ci terapia? Pozdrawiam.