PhobiaSocialis.pl

Pełna wersja: Problem z dziewczyną - kontakt fizyczny (nie chodzi o seks).
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam... Mam 17 lat, prawie 18 a w zasadzie już 18... jestem jedynakiem, chce coś osiągnąć w życiu, chłonę wiedzę.. ale nie kosztem znajomych i rozrywki...
nie miałem nigdy dziewczyny, a wiem, że było to mozliwe.. moi kumple mieli po kilka juz na pewno, część z nich na pewno współzyje.. Nie spozywam ani fajek, ani alkoholu, a tym bardziej białego i zielonego.. :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
Może tu jest mój problem?? aaa no i lubie duzo rozmawiać, nie mam oporu z zawieraniem znajomości, przebywaniem wśród innych ludzi, ale jest inny problem.. Wielu z was wie na pewno jak np. kumple z twojej klasy łaskoczą dziewczyny, łapią je i w ogóle(może to nie jest dobry przykład, ale denerwuje mnie to) a ja mam opór przed takim czymś.. nie wiem, ale dla mnie to nie jest normalne.. Jestem Wesołkiem, mam poczucie humoru, ale wiecie ... ja boję się tego kontaktu z drugą osobą.. z dziewczyną konkretnie, boje się ich dotykać, dla mnie to nienaturalne... Nie boję się mówic o swoich problemach, jednak wolałbym pozostac anonimowy.. Aha, i teraZ dla mnie najważniejsze..
a więc... przejde do problemu.. otóz spodobała mi się dziewczyna, jak wiele innych przedtem, ale ta ... ona jest inna, do innych czułem bardziej pożądanie, a do niej czuje cos innego... jest młodsza o prawie 2 lata... ale jest bardzo dojrzała jak na swój wiek, potrafi rozmawiać.. Jest bardzo pewna siebie.. Dziewczyna marzeń dla mnie... Ale tu sie pojawia problem... bo nawet jezeli z nia rozmawiam to mam ochote zaprosic ją na jakies wyjście.. np. łyzwy, kręgle, albo nawet moje ulubione nurkowanie :Stan - Uśmiecha się: . ale nie potrafię tego zrobić.. ona uczy tańca młodzież.. konkretnie breakdance.. przyglądałem się jej od dłuższego czasu i pomogła mi kolezanka, bo zapoznała nas od tak przypadkiem.. niby nie mam problemu z zawieraniem znajomosci, ale jezeli mi sie podoba to mam opór, no ale wypadło świetnie... potem rozmawiałem pare razy, nawet byłem na paru lekcjach breakdance u innego kolesia, zeby byc w temacie, ale włśnie... ostatnio dowiedziałem się że jakis typek chce do niej numer telefonu, nie od niej ale od jej znajomego... nie powinienem tego mówić, ale sadze , ze jestem lepszy od niego i ona lubi mnie bardziej, bo dobrze się nam rozmawia i ona tez podtrzymuje rozmowe, a on ja czasem wkurza i ona mi o tym mówi... a i chciałbym cos zrobić, żeby gdzieś ją zaprosić.. dostac od niej numer telefonu bo widzymy się 2 razy w tygodniu a nawet o niego nie zapytałem.. i rozmawiamy na facobooku... a boję się wziąść ją nawet za rękę... bo nie wiem co będzie... KURDE !! wylałem to co mnie na+:Ikony bluzgi pierd: od ponad miesiąca... chyba w dobrym miejscu.. W skrócie .. Boję się dotykać dziewczyn... a moge je zainteresowac, bo mam czym... tyle, że nie wiem co zrobić, zeby została moją dziewczyna... ona ma tez w cholere kolegów, a mimo to jest wolna.. jak to jest, ... a kiedy koleżanka zapytała się jej tak podczas rozmowy czy chciała by mieć chłopake to powiedziała ze tak...

Doradzcie... co zrobić, boje się kontaktu fizycznego z dziewczynami, ja boje się z nimi nawet piątki przybić... a rozmawiac mogę godzinami... :Stan - Niezadowolony - Zawiedziony:
Miałem ten sam problem, który u mnie wynikał z deficytu kontaktu fizycznego z matką. Ale udało mi się to pokonać.

Piszesz, że obserwowanie chłopaków dotykających dziewczyn jest dla Ciebie denerwujące. Przytoczę w tym miejscu stare afrykańskie przysłowie: "Kobieta jest jak wuwuzela. Nie wkurza cię, kiedy ty sam ją dmuchasz." To uczucie "zdenerwowania" to po prostu zazdrość, że inni nie mają z tym problemów a Ty masz. Jak sam zaczniesz to robić, to będziesz czuł, że to naturalne.

Ja zacząłem od dziewczyn nieśmiałych i niższych ode mnie (to wbrew pozorom ważne z punktu widzenia psychiki). Najprościej było dla mnie odgarniać kosmyki włosów z czoła, potem "czochranie" po głowie, chwycenie za ramię, za dłoń, przytulenie na powitanie/pożegnanie, dotknięcie policzka. Moim kolejnym celem jest położeni dziewczynie dłoni na barku (gest siły), dalej już idzie "przesuwanie" dziewczyny, żeby np. usiadła w innym miejscu.
To musi być naturalne i spontaniczne. Nie możesz się wahać, cofać ręki. Po prostu bierzesz wdech i to robisz. Jeżeli dziewczyna zauważy Twoją niepewność, to każe Ci przestać.

Aha: nigdy nie pytaj się dziewczyny, czy możesz ją dotknąć, bo ona zawsze odpowie "nie". Musisz to zrobić niejako wbrew jej woli. Dla mnie jako fobika była to ciężka bariera.
Ale tu dochodzimy do starej prawdy, że kobiety są nielogiczne. Wybierają mężczyzn zupełnie innych od tych, których opisują jako idealnych. Na pewno spotkałeś się już ze zdaniem, że dziewczyny odrzucają wartościowych chłopaków a wybierają d*pków-kretynów? Tu właśnie o to chodzi. Nie słuchaj, co dziewczyny mówią, rób swoje.

Uzasadnienie ewolucyjne: dziewczyna chce silnego mężczyzny, który potrafiłby ją obronić przed innymi, dlatego poddaje swojego kandydata testowi, czy będzie w stanie pokonać ją samą. Jeżeli nie (czyli chłopak jest jej uległy), to go odrzuca. Wybiera natomiast takiego, który jest w stanie ją pokonać, zdominować, bo jest nadzieja, że pokona w takim razie innych mężczyzn, którzy mogliby stanowić dla niej zagrożenie.
klocek napisał(a):(...)
"Kobieta jest jak wuwuzela. Nie wkurza cię, kiedy ty sam ją dmuchasz."
(...)

:Ikony napój piwo:

W ogóle ładny post klocek, z serii takich życiowych, popieram. Od siebie dorzucę, trochę stereotypowo, że z tymi b-bojkami to raczej nie jest łatwo. Niby nie można generalizować, ale środowisko wywiera różny wpływ na ludzi, kto wie jak Jej losy potoczą się dalej.

Swoją drogą to dobrze że szanujesz kobiety. Wszelakie obłapianie i obmacywanie to także wg mnie brak szacunku, zaniżanie wartości kobiet do zabawek dla przyjemności. Z tym, że większość dziwnie lubi być poniewierana, ja do dziś nie wiem czemu :Stan - Uśmiecha się: Dziwny to sposób okazywania zainteresowania i wartości.

Lęk przed dotknięciem mija wraz z praktyką. Najlepiej to widać przy pierwszych spotkaniach, albo dobrych koleżankach które często biorą za rękę czy przytulają. Uczucie takiego przyjemnego wstydu zawsze na początku temu towarzyszy, niezależnie od wieku. Z czasem mija. Bo człowiek ma to do siebie, że się przyzwyczaja do zmieniających się warunków, i fizycznie i psychicznie.

Zastanawiam się czy grozi Ci zaszufladkowanie jako przyjaciela. Z tego trudno zbudować coś więcej, choć gdy się uda - szczęście na lata gwarantowane. Za to ryzyko szybkiego podrywu jest często skuteczne, ale na krótką metę. Choć to też nie reguła. Piękne to czasy móc poznawać ludzi od tej strony :Stan - Uśmiecha się:
No więc dobra... muszę spróbować, a juz nie mówię o tym żebym musiał się wiecei tak cmok cmok na powitanie... to juz jest dla mnie nie do zrealizowania... :Stan - Niezadowolony - Zastanawia się: jestem zmieszany kurde, bo mowa o b-girl :Stan - Uśmiecha się: no ona jest spoko, a jak się na nia patrze np jak ja rozmawiam przez telefon(często ktoś dzwoni) to się usmiechnie.. ale nie tak wesoło, tylko nie wiem, tak szarmancko ... :Stan - Uśmiecha się: niby jest ok, ale to jest kurde trudne... masz racje klocek może to jest zazdrosć, to na pewno zazdrośc ...
Ale co zrobić... POwiedzcie mi jedno, bo troche mam tez opór na temat mojego wyglądu... jestem zawsze czysty( uszy zeby myję 3 razy dziennie i 5-6 razy płukam łynem, mam białe) .. zawsze schludnie ubrany, stonowane barwy... np odcienie brązu albo czerń i szarość... ale tez czasem jakies jaskrawe kolory... no i zawsze buty czyste... a moja mama babcia mówią, ze jestem cholernie przystojny i mówiła mi babcia, ze sąsiadki tez tak mówią... kolezaznki mamy tez tak mówią... no ostatnio(dzięki Bogu) nie mam pryszczy... i mam gładką twarz...zarostu tez staram się nie utrzymywac... ale.. mam duzy nos.. znaczy sie bardziej długi i zęby to 2 charakterystyczne kiełki... co mnie bardzo dobija.. jest sens nosić aparat na zęby??

ludzie ... też się boje żeby nie było przyjaźni z nią... bo juz zjedną dziewczyna tak było... zacząłem gadac i gadać i ona potem mi się wyżalała a ja ją pocieszłąem... nie było to fajne, bo działało na zasadzie przyjaźń... A z tą chce coś żeby było... dużo osób mówi mi że jestem inteligentny, mądry obczytany, mam różne hobby i myślę o przyszłosci, więc.. niby ok, ale ja nie jestem pewny co do tego, no i jeszcze zauwazyłem, ze niektórzy się śmieją bardzo (poczucie humoru) a inni w ogóle... i chciałbym przy niej jakies kawały, śmieszne historyjki opowiedzieć, jakaś może cięta riposta... ale kurde boję się przed odrzuceniem i tego po prostu nie stosuje...

P.S dzisiaj byłem na łyżwach i jedną dziewczyne złapałem za rękę bo nie umiałe jezdzić i poprowadzięłm troche... było CHOLERNIE trudno, ale nie złamałem się... byłó to przez rękawiczki .. ludzie jest mi cięzko :Stan - Uśmiecha się - Mrugając: (wiem, ze to jest emot uśmiech ale ja jestem z natury wesoły i nie potrafię się smucić... zawsze kogoś rozbawię...i nie ukazuje moich zmartwień)... pomocy..
P.S doradź mi ktos... co zrobić, zeby byc pewniejszy siebie przy niej, wykonuje ćwiczenia fizyczne i czuje się lepiej... przynajmniej wysiłek fizyczny zmniejsza cheć masturbacji (wiem że to głupie, ale jednak)
czuję się lepiej, ale nie ma rewelacji... co zrobić, zebym miał pewność siebie, ze co zrobie bedzie na moja korzyść...( chodzi tylko o myśli)...
nic innego niz praktyka. jesli jestes na etapie rozmowy, to jest dobrze, teraz wystarczy posunąć się dalej. bo sam sobie odpowiedz, czego tu sie bać? rozumiem dotknac jakiegos osiłka, to boisz ze ci przywali, wydłubie oko :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: a dziewczyna z którą dobrze ci sie rozmawia? nie przybijesz piony? przeciez to jest zachowanie uniwersalne, nie tylko do kobiet. moze pomysla, ze jestes obrzydliwy? jakby tak było to by nie rozmawiały z tobą. bo przeciez chyba nie chodzi ci o klepanie po tyłku, wiekszosc tego nie lubi i jednak mozesz dostac w twarz. z reszta co ty chcesz dotykac, jak jestes w grupie czy sam na sam na randce? bo randka bez dotyku, całowania, czy seksu, to nie randka, to spotkanie po przyjacielsku, ale dobrze ze choc na tym etapie jesteś. wiec nie masz fobii. nie wygląda przynajmniej na nią.

w ogole piszesz ze zostales jednej juz przyjacielem, z tą też tak będzie lub już jest, bez kontaktu fizycznego i pociągu seksualnego, bez pokazywania męskości i otwartości na ten kontakt, nie będziesz typem który zdoła uwieść, ale koleżanką bez cycków owszem :Stan - Uśmiecha się - LOL:
ku#%a !! jak niby mam tą męskośc okazywać?? pocią jest... pociąga mnie nawet bardzo, ale nie chce być natrętny... poza tym daj jakąś radę.. Nie chce być kurde "kolezanką bez cycków"... chce być jak to się mówi Samcem Alfa :Stan - Uśmiecha się:
odezwij sie do mnie na PW, jak masz duzo czasu to mozemy podyskutować. akurat co do samcow alfa mam spore wiadomosci, a masz predyspozycje.
Cytat:Kobieta jest jak wuwuzela. Nie wkurza cię, kiedy ty sam ją dmuchasz.

Rzeczywiście, szczególnie, że faceci są jak psy - mogą robić tylko jedną rzecz na raz :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Autorze tematu - jeśli się boisz ją dotykać, a wolisz gadać, to może najpierw zacznij od zapytania czy możesz wziąć ją za rękę. Na pewno nie odmówi, a Tobie będzie łatwiej. Poza tym daj jej też pole do popisu, przecież nie musisz robić wszystkiego sam, dziewczyny też mają ręce i lubią dotykać :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:
bb
Cytat:Autorze tematu - jeśli się boisz ją dotykać, a wolisz gadać, to może najpierw zacznij od zapytania czy możesz wziąć ją za rękę. Na pewno nie odmówi, a Tobie będzie łatwiej.
Nie polecam tej strategii. Dziewczyna odmówi prawie na pewno.
klocek napisał(a):
Cytat:Autorze tematu - jeśli się boisz ją dotykać, a wolisz gadać, to może najpierw zacznij od zapytania czy możesz wziąć ją za rękę. Na pewno nie odmówi, a Tobie będzie łatwiej.
Nie polecam tej strategii. Dziewczyna odmówi prawie na pewno.
Niby dlaczego? No wiadomo, że facet musi wyczuć, czy jest gotowa na łapanie za rękę, a najwyżej cofnie łapkę :-P
Cytat:Niby dlaczego? No wiadomo, że facet musi wyczuć, czy jest gotowa na łapanie za rękę, a najwyżej cofnie łapkę
Być może ja jestem jakiś brzydki albo coś, ale kiedy się pytałem, czy mogę dotknąć dziewczyny, to za każdym razem każda odmawiała, ze skutecznością 100%. Jedyny sposób na dotknięcie dziewczyny to postawienie jej przed faktem dokonanym. A nawet to nie zawsze skutkuje. Dziewczyny wyczuwają strach i nieśmiałość i każą się odsunąć, nieraz tak było.

To prawda, co piszesz, że moment na dotyk trzeba wyczuć. Natomiast nie ma najmniejszego sensu się pytać, bo dziewczyna po prostu zawsze odmówi.

Natomiast kiedy już dotknę dziewczyny w odpowiednim momencie i w odpowiedni sposób, to zwykle jej się to podoba. Mówi się, że kobiety są "nielogiczne". W rzeczywistości są logiczne, tylko mówią zupełnie co innego, niż myślą. Kobieta może chcieć, żeby facet ją dotknął, ale powie zawsze na odwrót. Trzeba więc robić to, co kobieta chce a nie to, co mówi.

Być może są faceci, którzy mają inaczej i dziewczyny same wprost im mówią, że chcą kontaktu fizycznego, ale ja do nich nie należę. Ja mam tak, że kobiety przede mną uciekają, przynajmniej według tego, co mówią. Natomiast kiedy już uda mi się przebić przez zewnętrzną warstwę nieufności, to często potem jest miło.
Początek spotykania to w ogóle taki męczący okres.
dobra dobra... tylko, ze ta dziewczyna to jak okreslił ją jeden ze znajomych(mający doświadczenie) to twarda sztuka, co mocno stąpa po ziemi...
Powiedzcie mi lepiej, jak wzmocnić pewność siebie... tylko jakies sprawdzone sposoby... bo umiem ludzią patrzećw oczy i jestem pewny siebie, ale nie przy niej, bo martwię sie zeby czegos nie skopać :Stan - Niezadowolony - Obraża się:
mozna spytac nawet czy mozesz ja pocałować, ale na luzie, jakby Ci nie zależało, nie byc sztywnym. pytanie, nie jest to zła rzecz. nie zawsze odmawiają.

z reszta ciezko to zoobrazować. bo to nawet jest głupie, wiec lepiej nie pytać, tylko działać.
Trzeba tam jakoś przygotować grunt, jeśli Ci zależy na dziewczynie.

Może to oczywiste - zaproszenie gdzieś dziewczyny w stylu "Czy mogę zaprosić Cię do .. kina/na kawę w jakieś miłe miejsce" jest dobrym i jasnym sygnałem, że jesteś zainteresowany + mówienie miłych rzeczy, żeby poczuła się wyjątkowa.

A jak już wiesz, że ona wie, że jesteś nią zainteresowany, to wtedy chyba właśnie kobieta chce tej słynnej 'drapieżności' i męskiej stanowczości w działaniu. Nie ma co się za dużo zastanawiać.
Najpierw można zwiększyć po prostu częstotliwość niezobowiązującego dotyku.. przy przechodzeniu przez drzwi, opowiedzieć coś, z demonstracją na koleżance, to wtedy się nie przestraszy jak ją obejmiesz mimochodem, jak będziecie gdzieś szli.
Klocek napisał(a):Nie polecam tej strategii. Dziewczyna odmówi prawie na pewno.


klocek napisał(a):Być może ja jestem jakiś brzydki albo coś, ale kiedy się pytałem, czy mogę dotknąć dziewczyny, to za każdym razem każda odmawiała, ze skutecznością 100%


:Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:P :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:

Odmawia z dwóch powodów. Albo rzeczywiście jesteś brzydki i jej nie interesujesz (w takim razie po chuchu spędza z Tobą czas?) ale bardziej prawdopodobne, że po prostu z przekory nie dlatego, że nie chce żeby ją trzymać za rękę w ogóle, ale nie chce pewnych rzeczy robić zbyt szybko (odgrywa może trochę niedostępną). Ale moim zdaniem zawsze warto zapytać. Albo może nie zapytać, ale po prostu powiedzieć, że "chciałbym Cię kiedyś wziąć za rękę". To wszystko, dziękuję, w najbliższym czasie będziesz z nią pewnie chodził za rękę.

Cytat:Natomiast nie ma najmniejszego sensu się pytać, bo dziewczyna po prostu zawsze odmówi.

Oj, tam, z każdą dziewczyną się umawiałeś, że tak mówisz?!

Cytat:Natomiast kiedy już dotknę dziewczyny w odpowiednim momencie i w odpowiedni sposób, to zwykle jej się to podoba. Mówi się, że kobiety są "nielogiczne". W rzeczywistości są logiczne, tylko mówią zupełnie co innego, niż myślą. Kobieta może chcieć, żeby facet ją dotknął, ale powie zawsze na odwrót. Trzeba więc robić to, co kobieta chce a nie to, co mówi.

Wyżej pisałam o "przekorze" no to mniej więcej na tym to polega. Ona mówi nie ale myśli "czemu nie" :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: pokaż co fajnego masz.

Czyli podsumowując - nauczyć się "wyczuwać moment" i wtedy iść na całość. Po prostu zamiast ciągle analizować, to dobrze się bawić, przecież o to głównie chodzi.
klocek napisał(a):Uzasadnienie ewolucyjne: dziewczyna chce silnego mężczyzny, który potrafiłby ją obronić przed innymi, dlatego poddaje swojego kandydata testowi, czy będzie w stanie pokonać ją samą. Jeżeli nie (czyli chłopak jest jej uległy), to go odrzuca. Wybiera natomiast takiego, który jest w stanie ją pokonać, zdominować, bo jest nadzieja, że pokona w takim razie innych mężczyzn, którzy mogliby stanowić dla niej zagrożenie.

Klocek, stesknilam sie za Toba :Kitty - Uśmiecha się cwaniacko: zaraz popchne PW do Ciebie.
Bardzo madry post, bardzo mi sie podobal.
Niemniej cytuje ostatni fragment- niby oczywista oczywistosc, ale jak to bywa z takimi- nie zauwaza sie ich. I mysle, ze nareszcie rozumiem, dlaczego odrzucam facetow, ktorzy sami sie pchaja w moje ramiona i ulegaja tak szybko. I to by moze tlumaczylo, dlaczego jestem niedostepna- bo jak ktos sie przez to przedrze to jest silny i warty uwagi, prawda?
(prosze nie brac ze mnie przykladu, prezentuje raczej skrajnosc).


Ja mysle, ze gdyby mnie ktos zapytal czy moze mnie dotknac/pocalowac/potrzymac za reke, to powiedzialabym, ze nie :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: Nie pytajcie dlaczego, po prostu taka bylaby odpowiedz :Husky - Podekscytowany:


Do autora:
Kobiety sa wrazliwe na dotyk i zauwaza nawet ten najmniejszy. Jest kilka opcji- dotknij jej ramienia- to naprawde nie takie trudne, szczegolnie, ze rozmawiacie. Druga opcja, to jak bedzie okazja to przysun sie blizej- wyglada naturalnie, ale ona zauwazy- powinna.
Trzecia opcja, o ktorej ktos mowil- zademonstruj cos na niej :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:

Jest szansa, ze ona podchwyci i odwzajemni.
Widzę że piszemy 'how to' :Stan - Uśmiecha się - LOL:

Ciekawym sposobem jest dokuczanie sobie delikatne w czasie droczenia. Młode kobiety lubią się droczyć, dokazywać, z osobnikami które znają. Jeśli robi się to z wyczuciem i uśmiechem, będzie ok. Oczywiście nie od razu szuka się łaskotek w kolanach w celu rozbrojenia, ale czasem 'szturanie' palcem w ramie czy żebra (bywa bolesne jeśli za silne) odnosi ciekawy efekt (widać gdy się przyjmie, gdy nie lepiej przestać :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język 2:).

Mniej inwazyjne na początek są sznurki, paski zwisające z plecaka czy bluzy, które czasem można pociągnąć, jakby podświadomie w czasie dłuższej wypowiedzi, lub by zwrócić na siebie uwagę.

Takie tam. Czasy szkolne wybaczają wiele, w tym i te gorsze formy podrywu. Wystarczy działać z wyczuciem. Albo się uda, albo nie :Stan - Uśmiecha się - Mrugając:
no niby coś mi to pomogło... a można ją zarwać na mundur>??? bo widze, że krueger to wojskowy... chyba skoczki ma na sobie :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Szajbus, mozna :Kitty - Uśmiecha się cwaniacko:
ja mam slabosc do roznego rodzaju mundurowych (do policji tez, ale moze nie polskiej, bo to bida z nedza) :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język:
bo wiecie... nawet jak mam zaplanowane o czym z nia rozmawiać... nawet jakie historyjki :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: to i tak zapomne... co zrobic... pic yerba mathae?? może brac lecytynę sojową ... KURDE .! ! SĄ JAkieś leki albo zioła ( nie chodzi mi o zielone lub białe ) na pewnośc siebie... nie używki ... tylko cos leczniczego.. :Stan - Uśmiecha się - Szeroko: na opanowanie,
P.S Melisa działa kiepsko... bo chce mi się spać, nie od razu, ale wieczorem :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
Yerba mate dziala pobudzajaco :Stan - Uśmiecha się - Wystawia język: wiec odradzam.

Kup sobie mieszanke w np. five o'clock odprezenie :Stan - Uśmiecha się:
kurde... wiem, za dużo gadam... ale (ten typ tak ma) :Stan - Uśmiecha się - Szeroko:
powiedzcie mi co zrobić jak się nie bedzie chciała spotkac?? :Stan - Niezadowolony - Obraża się: nie poddam się i bede probował ponownie, ale ,,, :Stan - Uśmiecha się: